Bezimienna.docx

(32 KB) Pobierz

Bezimienna

 

 

vampirelarabyvamphunterbh4.jpg

 

 

 

– I znów zmierzch – zamruczał pod nosem. – Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem, jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc.

 

„Zmierzch”

Stephenie Meyer

 

 

Autor:

Lunar - Promise

34940_34940_smutna2.jpg

Biegnę ile sił w nogach w nadziei, że mnie nie dogoni. To nie strach mną kieruje, lecz obawa. Boje się o niego. Jeśli się dowiedzą już nie będzie dla niego ratunku. Ja wiem, że jego serce krwawi. Wiem, bo zabrałam je ze sobą. Gdyby wiedział, co mu grozi pewnie nigdy by się to nie wydarzyło. Ale przecież wiedział. Czuł to. Musiał. Im bardziej mnie pragnął tym było mi gorzej odejść.

- kocham Cię… - to wyznanie zupełnie mnie zaskoczyło. Przestraszyłam się. Uciekłam, gdy go nie było. Uciekłam przed samą sobą. Teraz nie wiem gdzie jestem, ale to już nie ma znaczenia. Bez niego już nic nie ma znaczenia.

Nadal słyszę jego głos, czuje jego słodki oddech na mojej skórze. To wszystko od początku nie miało sensu. Ja i on to jakieś nieporozumienie. Bezsensowna walka między jego dobrocią a moim złem. Powtarzał, że to nie prawda. Że nie mogę być zła. Jednak jestem i to bardzo. Od narodzin niosę tylko ból nic poza tym. Aż tu nagle on składa mi swoje serce w ofierze. Taka łatwa zdobycz jeszcze nigdy mi się nie trafiła. Wyjątkowy i śmiertelny. To wszystko, czego pragnęłam, gdy byłam jeszcze człowiekiem. Mieć przy sobie faceta, który będzie dla mnie oparciem. Będzie się mną opiekował i dawał ukojenie. Tego chciałam. Zawsze o tym marzyłam. Teraz to nie ma znaczenia. Już nie jestem kruchym motylkiem. Jestem nieśmiertelnym zabójcą, który prowadzi do zagłady siebie, ale i osoby w swoim otoczeniu.

Za perfekcyjna by być człowiekiem. Jednak nim byłam. Żyłam spokojnie nikomu nie wadząc. Wtedy po mnie przyszli. Odwiedzili wioskę, w której mieszkałam. Daleko nie szukali. Wiedzieli, czego chcą. Brutalnie potraktowana? Nie tak to wyglądało. Powiedzieli, że jestem wyjątkowa, że nie pasuje do całej reszty. Zdziwiło mnie to, bo wcale tak nie było. Byłam zwyczajną 20-stolatką. Ale o tym opowiem innym razem..

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin