Episode 14 - Mr Monk and the Astronaut.txt

(31 KB) Pobierz
{2}{96}Nied�ugo zacznie si� odliczanie|w Powietrznej Bazie Eduard's.
{96}{209}Nowy, eksperymentalny samolot rakietowy,|wytworzony przez "Ultimate Aero Dynamics"
{209}{303}ma zaplanowany start na jutrzejszy poranek,|na godzin� 7.30 czasu zachodniego.
{303}{376}Czteroosobow� za�og� b�dzie|dowodzi� znajoma twarz.
{376}{453}Astronauta i cywilny pilot testowy|Steven Wagner.
{453}{577}Wagner sta� si� narodowym bohaterem 4 lata temu,|kiedy wykona� najwspanialsze l�dowanie awaryjne
{577}{696}- wahad�owcem, podczas powrotu na Ziemi�.|- Narodowy bohater w moim salonie.
{696}{797}- Lecz nigdy nie b�d� bohaterem dla ciebie, prawda?|- Kiedy� by�e�.
{797}{843}Czy to to?
{843}{940}"Pomi�dzy kartkami,|historia Joanne Raphelson".
{940}{991}Chcesz przeczyta�?|Jest o tobie w rozdziale pi�tym.
{993}{1054}- A ile jest rozdzia��w?|- 15.
{1054}{1120}By�a� zaj�t� dziewczynk�, Joanne.
{1120}{1180}To tylko pierwszy tom.
{1180}{1297}Naprawd� chcesz to tak dok�adnie opisa�?|Redaktor nalega�. Im bardziej soczyste tym lepsze.
{1297}{1398}Dlatego do ciebie zadzwoni�am, Steve.|Nie chcia�am, �eby� by� zaskoczony.
{1398}{1482}Doceniam to, Joanne.
{1516}{1566}Naprawd� doceniam.
{1598}{1691}Zatem, kto� jak dot�d widzia�|now� wersj�?
{1692}{1756}- Jeszcze nie.|- Kiedy j� oddajesz?
{1756}{1817}W nast�pnym tygodniu.|Jeszcz� robi� korekty.
{1817}{1868}Zdrowie.
{1946}{2012}Oliwka, wisienka i cebulka.|Jak to nazywasz?
{2012}{2104}- "Kosmiczny spacer". To m�j w�asny przepis.|- �wietna nazwa.
{2104}{2173}Czuje si�, jakbym lecia�a.
{2173}{2294}- Zatem, chcesz to przeczyta�?|- Zamierza�em, dlatego tutaj jestem, jednak...
{2294}{2403}zmieni�em zdanie. Uwielbiam to, �e jestem|testowym pilotem przez 15 lat,
{2403}{2461}i raz wyl�dowa�em wahad�owcem na oceanie.
{2461}{2531}My�l�, �e dam sobie rad� z tym,|cokolwiek jest w rozdziale 5,
{2531}{2595}wi�c oddaj to i uderz mnie swoim|najlepszym ciosem.
{2595}{2663}Dzi�kuj�, Steve.
{2762}{2875}- Chodzi plotka, �e spr�buje pan zosta� senatorem?|- Nie wiem. By�em w Waszyngtonie...
{2875}{2947}- Sp�jrz na siebie.|- Czuj� si� bezpieczniej w przestrzeni kosmicznej.
{2947}{3055}- Kurcz�, ale jeste� milusi.|- Powa�nie m�wi�c, po tej misji zamierzam rozwa�y� opcje...
{3055}{3168}ale m�wi�, �e je�li wybior� zaanga�owanie|si� w polityk�, potraktuj� to jak ka�d� inn� misj�.
{3168}{3298}W pe�ni si� po�wi�c� i wygram.|Pora�ka nie wchodzi w gr�.
{4821}{4968}Dzie� dobry! Pani Raphelson!|Widz� pani samoch�d.
{4968}{5046}Pani Raphelson?
{5078}{5171}O matko... !|Pani Raphelson!
{5254}{5326}"Dzie� kariery".
{5326}{5413}- O czym mia�bym opowiada�?|- O pa�skiej karierze.
{5413}{5450}- O pa�skiej pracy.|- No nie wiem...
{5450}{5555}- Panie Monk! To znaczy tak wiele dla Julie.|- Tak, nie, nie mog� tego zrobi�. Przykro mi.
{5555}{5628}- Nie mog� m�wi� publicznie.|- Widzi pan, to nie prawda.
{5628}{5725}Pami�ta pan, kiedy zacz�am dla pana pracowa�,|i zrobi� pan list� wszystkich l�k�w i fobii.
{5725}{5816}By�o tam 103 wpisy.|Przem�wienia publiczne nie by�y �adnym z nich.
{5816}{5902}W�a�ciwie by�o kilka rzeczy o kt�rych nie wspomnia�em.|Nie chcia�em, �eby� pomy�la�a, �e jestem dziwny.
{5902}{5945}Czemu nie poprosisz kapitana?
{5945}{6046}Cokolwiek to jest, dzi�kuj�, �e pytasz,|ale nie mog� tego zrobi�.
{6110}{6260}Gosposia ma w�asny klucz. Przychodzi co tydzie�.|Znajduje cia�o dok�adnie tutaj, kilka godzin temu.
{6260}{6370}Nazywa si� Joanne Raphelson. 36 lat.|Niezale�na artystka.
{6370}{6460}Koroner w�asnie zabra� cia�o.|M�wi�, �e nie �yje od pi�ciu dni.
{6460}{6563}Co daje nam... dzisiaj...|�roda rano.
{6563}{6613}- �roda.|- Przepraszam.
{6613}{6672}Dlaczego tu jeste�my?|Zabi�a si�, prawda?
{6677}{6725}Mo�liwe. Nie jestem pewien.
{6725}{6829}Zauwa�y�em kilka rzeczy,|chc�, �eby� na nie spojrza�.
{6886}{7011}Znalaz�em list z Wydawnictwa z Nowego Jorku.|Zamierza�a wyda� ksi��k�.
{7024}{7146}Biografi� pod tytu�em "Pomi�dzy kartkami,|historia Joanne Raphelson".
{7146}{7249}"Pomi�dzy..."|Ach! Rozumiem.
{7265}{7435}Oraz, czek na 50 tysi�cy, kt�rego nie zrealizowa�a.|Ca�kiem dziwny czas na wieszanie si�, prawda?
{7435}{7535}- Dobra robota, prosz� pana.|- Nie musisz udawa� zaskoczonego, Randy.
{7553}{7650}Nie jestem zaskoczony.|Jestem pe�en respektu.
{7687}{7728}- Pe�en respektu.|- Wi�c nie b�d�.
{7728}{7796}- I to jest rozkaz.|- Rozkazuje mi pan nie by� pe�nym respektu?
{7796}{7920}- Zgadza si�. Sta� tam i nie b�d� pe�en respektu.|- Tak jest.
{7965}{8018}Jest co� jeszcze?
{8020}{8099}Tak, wygl�da jakby brakowa�o komputera.|Jest listwa zasilaj�ca z bezpiecznikami,
{8099}{8169}drukarka, lecz nie ma komputera.
{8168}{8298}Przepraszam pana, wybaczcie.|Nigdy w �yciu nie zlekcewa�y�em rozkazu,
{8298}{8363}ale to naprawd� �wietna robota.|Po prostu niesamowita.
{8363}{8460}- Randy, id� na zewn�trz i porozmawiaj z s�siadami.|- Tak jest.
{8479}{8528}Niesamowite.
{8552}{8667}Zatem mam racj�?|Co� tutaj nie gra.
{8782}{8856}To jej prawo jazdy.
{8856}{8943}Jak my�lisz, jak wysoki jest ten sto�ek?
{8974}{9027}Co� oko�o 45 cm?
{9068}{9146}Lina jest na 2,30 m.
{9146}{9294}- Zgodnie z prawem jazdy, mia�a tylko 1,68 m.|- Ja mam 1,68 m.
{9343}{9399}Wskakuj.
{9456}{9527}Mia�e� racj�.
{9527}{9604}Co� nie gra.
{9621}{9733}- Wi�c jak d�ugo tu mieszkacie?|- 15 lat. Mo�e 14. Wie pan co,
{9733}{9808}moja stara b�dzie wiedzie�.|Mo�e j� pan zapyta� jak wr�ci.
{9808}{9864}B�dzie trze�wa.
{9864}{9990}Chce pan jedn�? Nektarynki to idealne owoce.|Bardzo prosz�.
{9999}{10129}Dlaczego brama gara�owa jest znowu otwarta?|Benny? Co ci o tym m�wi�em?
{10129}{10181}- Ja nie otwiera�em.|- Naprawd�? Wi�c kto otworzy�?
{10181}{10234}Mo�e Donna? Pomy�la�em kiedy� o tym?
{10234}{10317}Wiesz co, twoja siostra nie umie otworzy� pude�ka|z kredkami. Ma 6 lat.
{10334}{10450}Panie Cain, mam jeszcze kilka pyta�.|Jak dobrze zna� pan pani� Raphelson?
{10450}{10523}Nie tak dobrze, jakbym chcia�.|Prosz� wybaczy� �mia�o��.
{10525}{10623}Hej, by�a niez�a.|Co za strata.
{10630}{10725}Mia�a mo�e go�ci w ostatnim tygodniu?|Powiedzmy we wtorek, �rod�?
{10725}{10837}Nie. Nikogo.|O ile dobrze pami�tam.
{10837}{10896}Matko Chrystusowa!|Hector uciek�!
{10896}{10967}- Benny, mo�esz z�apa� swojego psa?|- Niby czemu ja?
{10967}{11036}Bo ty otworzy�e� gara�.
{11036}{11117}Hej, cwaniaczku, to jest policjant, jasne?
{11117}{11206}Mog� go poprosi�, aby ci� zamkn��.|Zastan�w si� nad tym.
{11206}{11244}Jak leci?
{11244}{11361}Kapitanie, to jest Darrel Cain.|Kapitan Leland Stottlemeyer,
{11361}{11428}- Natalie Teeger, Adrian Monk.|- Witam.
{11428}{11488}Pan Cain by� w domu w poprzednim tygodniu.|Nie widzia� nikogo...
{11488}{11519}Przepraszam.
{11519}{11637}Ta skrzynka jest zaadresowana do Joanne Raphelson.
{11637}{11716}Tak. By�a na werandzie.
{11716}{11786}Us�ysza�em, �e umar�a.|Pomy�la�em, �e mo�na sobie zabra�.
{11786}{11849}Nie mo�na po prostu zabiera� poczty|z czyjej� werandy.
{11849}{11903}Mo�na, je�li to owoce.
{11903}{11987}Prawo nie dotyczy owoc�w,|bo mog� si� zepsu�.
{11987}{12075}W�a�ciwie prawo dotyczy owoc�w.
{12095}{12186}- Jesz jednego z nich|- Nie, w�a�nie go odk�ada�em.
{12186}{12262}Kapitanie, chce pan zobaczy�|wyci�gi telefoniczne?
{12306}{12516}- Brak rozm�w we wtorek i poniedzia�ek.|- Ostatnia rozmowa w sobot� o 2.05 nad ranem.
{12638}{12801}Halo. M�wi kapitan Leland Stottlemeyer|z policji San Francisco. Z kim rozmawiam?
{13010}{13091}Kapitan Stottlemeyer?
{13091}{13167}Tak, witam.|Przyszli�my nie w por�?
{13167}{13254}Nie, w porz�dku. Przyjaciele zorganizowali|mi ma�e przyj�cie. To taka tradycja.
{13254}{13394}- Gratulacj�, �wietny lot.|- I gratulacj�, �wietne awaryjne l�dowanie 4 lata temu.
{13394}{13508}- No i �wietna opalenizna.|- Tak, gratulacj�, �wietne ca�e �ycie!
{13517}{13632}To porucznik Disher, Natalie Teeger|oraz Adrian Monk.
{13632}{13718}Monk? Znam to nazwisko.|Jest pan detektywem.
{13718}{13767}Tym, kt�ry odszed�.
{13767}{13878}Ja nie odszed�em tak naprawd�.|To by�o... takie inne odej�cie.
{13878}{13978}Nie ma si� czego wstydzi�, panie Monk.|Niekt�rzy po prostu nie mog� znie�� nacisku.
{13978}{14043}- Ja nie odszed�em.|- Panie Wagner, przepraszam.
{14043}{14162}- Moja c�rka niedawno napisa�a o panu referat.|- �wietnie, potrzebuj� jak najwi�cej rozg�osu.
{14162}{14237}Nie uwierzy mi, �e pana pozna�am.|Mog�abym zrobi� sobie z panem zdj�cie?
{14237}{14274}Oczywi�cie.
{14274}{14372}Nie jestem tch�rzem, kt�ry odszed�. Nie odszed�em.|By�y specyficzne okoliczno�ci...
{14372}{14473}Zawsze s�. Sztuczka polega na tym, �eby|nie pozwoli� im nas powstrzyma�.
{14499}{14548}Kapitanie, m�wi� pan, �e to co� wa�nego.
{14548}{14592}Tak...
{14592}{14666}Zna pan kobiet� o nazwisku Joanne Raphelson?
{14686}{14771}Nie �yje, prawda?
{14771}{14834}W ko�cu nie �yje.
{14841}{14913}Nie jest pan zaskoczony.
{14913}{14987}Joanne od miesi�cy by�a w depresji.|Od lat tak naprawd�.
{14987}{15076}Mia�a opublikowa� ksi��k�, ale to|jako� tylko pogorszy�o sytuacj�.
{15076}{15151}Tak, jak m�wi�em panu Monk'owi,|niekt�rzy po prostu nie mog� znie�� nacisku.
{15151}{15218}- To by� psychiczny do�ek na lito�� bosk�!|- Przej�ciowy.
{15218}{15269}- Planuj� zosta� ponownie wcielony do s�u�by.|- Ju� jest mu du�o lepiej.
{15269}{15293}- Jak dobrze j� pan zna�?|- Byli�my blisko.
{15363}{15462}- Kiedy ostatni raz j� pan widzia�?|- 5 lat temu.
{15462}{15583}- Zaraz, dzwoni�a do pana w zesz�ym tygodniu.|- To prawda. Dzwoni�a do mnie 1-2 razy w roku
{15583}{15672}kiedy by�a samotna, przygn�biona, albo pijana.|Czasami wszystko naraz.
{15672}{15752}Steven?|Kochanie, kroimy tort.
{15752}{15871}- Porozmawiamy o tym jutro.|- W porz�dku kapitanie, nie mam sekret�w przed �on�.
{15871}{15988}Kochanie, ci panowie to detektywi.|Joanne Raphelson nie �yje.
{15988}{16037}O nie.|Biedna dziewczyna.
{16037}{16173}Pope�ni�em b��d, kapitanie. 5 lat temu.|Nicole wie o wszystkim.
{16173}{16242}Nie zas�uguj� na tak� kobiet�.
{16242}{16421}- Przepraszam, co to jest, to co pani pije?|- "Kosmiczn...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin