Brooke Lauren - Heartland 03 - Własna droga.pdf

(402 KB) Pobierz
Office to PDF - soft Xpansion
H E A R T L A N D
Własna droga
Lauren Brooke
przekład Donata Olejnik
Rozdział 1
Mama nie wróci, Pegazie - powiedziała Amy cicho do
siwego, starego konia. - Nigdy już nie wróci. - Wiedziała, że
jej słowa nic dla niego nie znaczyły, ale próbowała mu to
wytłumaczyć.
Przez pierwsze tygodnie po tragicznym wypadku Pegaz
czekał na Marion Fleming - stał przy drzwiach swojego
boksu i godzinami wpatrywał się w drogę prowadzącą do
Heartlandu - tak długo, dopóki nie zapadła noc.
A teraz, już od kilku dni, Amy widziała, że w zachowaniu
ulubionego konia mamy zaszły pewne zmiany. Był cichy i
osowiały, zamiast wyglądać ponad drzwiami wolał
pozostawać w głębi swojego boksu z opuszczonym łbem i
tępym spojrzeniem - tak jakby zrezygnował z czekania i
stracił wszelką nadzieję. Serce krajało się jej na ten widok.
M Amy nachyliła się ku jego pyskowi, a Pegaz parsknął
cicho i oparł swój wielki łeb o jej pierś. Amy zamknęła oczy.
Mimo smutku Pegaz nadal wypełniał swoją obecnością cały
boks. Przy nim Amy czuła się bezpieczna i spokojna -jak
zawsze. W przeszłości podbijał stadiony świata i razem z tatą
stanowił jeden z najsłynniejszych duetów w konkursach
skoków.
Ale to było dawno temu - kiedy mieszkali w Anglii, a
ojciec był częścią ich życia; wtedy, gdy nie było jeszcze
Heartlandu. Amy pokręciła głową — teraz wszystko
wyglądało inaczej.
Dobiegający z daleka odgłos otwieranych drzwi przerwał
jej rozmyślania. Pocałowała Pegaza w ciemnoszary pysk i
podeszła do drzwi boksu. Zobaczyła szczupłą figurę swojej
starszej siostry, Lou, która wychodziła właśnie z pokrytego
klepkami domu. Za nią wyszedł dziadek, niosąc walizkę.
- Wyjeżdżasz już, dziadku? - zawołała Amy, otwierając
drzwi.
Dziadek zatrzymał się przy samochodzie i kiwnął głową.
- Tak, skarbie. Jeżeli wyjadę teraz, zdążę dotrzeć na
miejsce za dnia.
- Pozdrów ode mnie wujka Glena i ciocię Sylwię -
poprosiła Amy i podeszła do auta, by uściskać dziadka.
- Tylko zadzwoń do nas, jak już zajedziesz -powiedziała
Lou, całując go w policzek.
Jack Bartlett spojrzał z troską na wnuczki.
- Jesteście pewne, że dacie sobie radę? Tyle się ostatnio
wydarzyło. Nie wiem, czy powinienem jechać.
- Wszystko będzie dobrze - zapewniła go Lou i spojrzała na
Amy. - Prawda?
- Oczywiście - uspokoiła go Amy. — Powinieneś pojechać.
Przecież Glen i Sylwia czekają na ciebie.
Dziadek nie zaprzeczył. Każdej jesieni spędzał dwa
tygodnie na farmie swojego brata Glena i bratowej Sylwii w
Tennessee. Gdy Amy była młodsza, też jeździła tam z nim.
Ale teraz dziadek niepokoił się.
- Na pewno poradzicie sobie z całą pracą, kiedy mnie nie
będzie? - zapytał. - Przecież i tak macie już za dużo na
głowie.
- My to już przedyskutowaliśmy, dziadku - powiedziała
rzeczowo Lou. - W przyszłym tygodniu przyjeżdża moja
przyjaciółka, Marnie. Pomoże nam, a Treg też obiecał
zostawać dłużej.
- Stać nas na to? - zapytał dziadek i Amy zauważyła, że
gdy wspomina o płaceniu Tregowi, pomocnikowi w
Heartlandzie, za nadgodziny, pogłębiają się zmarszczki
wokół jego oczu.
- Znajdziemy jakieś rozwiązanie - powiedziała Lou, nie
dając dziadkowi możliwości powiedzenia czegokolwiek. - A
teraz już jedź
- dodała stanowczo.
Uścisnęła go i otworzyła drzwi samochodu.
- Można by pomyśleć, że chcecie się mnie pozbyć -
powiedział dziadek, wrzucając walizkę do bagażnika.
- I tak właśnie jest — uśmiechnęła się Amy.
- Planujemy tu urządzać dzikie imprezy, gdy cię nie będzie,
prawda, Lou?
- Brzmi zachęcająco — dziadek odpowiedział uśmiechem.
- Może jednak zostanę?
Widząc wyraz twarzy Lou, dodał szybko:
- Dobrze, dobrze, już mnie nie ma! Włączył silnik, a Amy i
Lou odsunęły się
kilka kroków i machały dopóty, dopóki nie odjechał długą,
krętą drogą.
- No, to zostałyśmy same - powiedziała Lou do Amy, kiedy
samochód zniknął w tumanie kurzu.
W tej chwili z wnętrza domu dobiegł dźwięk telefonu.
- Może to nowy klient - Lou rozbłysły oczy. -Ja odbiorę! -
dodała i popędziła do domu.
Amy rozejrzała się po podwórzu. Po lewej stronie stał
budynek stajni z sześcioma boksami dla koni. Z drzwi
odchodziła płatami biała
Zgłoś jeśli naruszono regulamin