00:00:01:"I zobaczymy te okruszki chleba,|a one pokażš nam drogę powrotnš|do domu" 00:00:09:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:13:- Dawajcie! 00:00:22:Dawaj, Steven, nie poddawaj się! 00:00:26:Dawaj, Steven, musisz biec! 00:00:27:- Nie mogę.|- Musisz! 00:00:28:- Zostaw mnie. 00:00:31:Tylko id. 00:00:46:Steven! 00:01:51:- Na pewno nie chcesz latte?|- Nie, czarna będzie dobra. 00:01:53:Dobra. 00:01:55:Jeli tak chcesz. 00:01:58:Wyglšdasz trochę nieswojo. 00:02:00:To chyba co o czym włanie|chcesz pogadać, tak? 00:02:02:Moja ciotka, zanim umarła, 00:02:05:powiedziała mi, że powinienem|zerwać z Juliette. 00:02:07:Czy nie lepiej byłoby|porozmawiać o tym 00:02:09:wieczorem przy piwie? 00:02:10:- Chcę jej powiedzieć.|- Powiedzieć co? 00:02:15:Co mogę... wiesz, 00:02:16:że mogę zobaczyć Wilkorów i Ogroidów|i Zębowiedmy... 00:02:20:Dobra, dobra, dobra.|Widzę dokšd 00:02:22:zmierzasz.|Teraz koniecznie 00:02:23:muszę zaproponować piwo. 00:02:25:To się robi zbyt|niebezpieczne dla Juliette. 00:02:27:Ona nie ma pojęcia|z czym mam do czynienia. 00:02:30:A pewnej nocy, kiedy zaatakowano|mnie w domu... 00:02:34:Mogła zginšć. 00:02:36:Nie mylałe jak to zrobić? 00:02:38:Cóż, miałem nadzieję, że|dasz mi jakš radę. 00:02:42:Chodzi o to, czy musiałe|kiedykolwiek komu wyjanić 00:02:43:kim jeste? 00:02:44:Normalnej osobie? 00:02:46:Nie. Nie ma dobrego wyjcia 00:02:48:Albo ci uwierzš i pomylš,|że zwariowałe, 00:02:50:albo, co bardziej prawdopodobne,|nie uwierzš ci 00:02:53:i pomylš, że zwariowałe. 00:02:54:Wkażdym razie, narazisz swój|zwišzek. 00:02:56:Muszę jej co powiedzieć. 00:02:59:Wiesz, nie mogę jej tak|narażać. 00:03:01:Może dlatego twoja ciotka|powiedziała ci co masz zrobić. 00:03:03:Słuchaj, nie ma sposobu|by mógł... 00:03:08:- No wiesz, "powilkorować" dla niej?|- Dobra, pomylmy o tym. 00:03:12:Wiesz, w okrelonych i właciwych|okolicznociach, 00:03:14:na przykład w chwili dużego|podniecenia, 00:03:16:możemy być widziani jeli|chcemy być widziani. 00:03:18:Nota bene, stało się to 00:03:19:przyczynkiem większoci|waszych legend. 00:03:21:Możemy "wyjć"|w bardziej złej postaci 00:03:24:jeli robimy to nie dla takich|jak wy Grimmowie,| którzy możecie nas widzieć, 00:03:26:kiedy nie chcemy być widziani. 00:03:27:Dobra, mogę przyprowadzić jš tutaj,|a ty mógłby, 00:03:31:- wiesz, tylko trochę?|- Nie, nie, nie, nie, nie. 00:03:34:Większoć ludzi nie da rady|przyjšć 00:03:37:takiej informacji. 00:03:39:Mogš uwierzyć w e wszystko,|wiesz dobrze, 00:03:41:W bogów, na przykład. 00:03:43:Anioły, demony, dinozaury,|teorię wielkiego wybuchu 00:03:47:i w e=mc2, człowieku,|lecz tylko ponieważ 00:03:49:nie stoi to wprost przed nimi. 00:03:50:Nie patrzš prosto w gotujšce się|jšdro 00:03:53:dzikiego wszechwiata. 00:03:55:Widzisz więc, skonfrontowane|z takim rodzajem rzeczywistoci, 00:03:59:większoć mózgów zmieni się w papkę. 00:04:01:Więc co mam zrobić? 00:04:04:I ja mam ci dać radę?|Daj spokój. 00:04:07:Nawet normalne zwišzki|wprawiajš mnie w zakłopotanie. 00:04:16:Tak? 00:04:18:Hej. 00:04:20:Biały mężczyzna, nastolatek. 00:04:22:Wyglšda jakby co|wydłubało mu oczy. 00:04:23:Jakie dokumenty? 00:04:24:Nic oprócz tego. 00:04:26:- Miał to w kieszeni.|- Hawajski naszyjnik z muszelek. 00:04:29:Nie widziałem takiego od|czasu, gdy byłem na Waikiki 00:04:31:na swym pierwszym miesišcu|miodowym. 00:04:32:Chłopak wyglšda jakby przeżył|50 rund z Mikiem Tysonem. 00:04:35:Tak, upadek z tych skał|nie wyszedł mu na dobre. 00:04:38:Wyglšda, że siniaki powstały|po mierci. 00:04:39:Tak, zginšł prawdopodobnie|przed upadkiem. 00:04:41:Biały płyn w nozdrzach|i w kšcikach 00:04:43:ust sugeruje, że utonšł. 00:04:45:Wyglšda strasznie blado,|nawet jak na trupa. 00:04:47:Może to zimna woda. 00:04:52:Tak, lub to. 00:04:57:Czy kto wierzy w wampiry? 00:05:07:<font color="#008080"><b>==odcinek 1x10 "Rozdrabniacz Narzšdów"==|==tłumaczenie "Piowrek"==</b></font> 00:05:19:Nie mogę ci dokładnie okrelić|ile miał hemoglobiny 00:05:22:lub hemakrotytu|przed mierciš, 00:05:25:ale według moich obliczeń,|ten chłopak chodził 00:05:27:na jednej czwartej normalnej|iloci krwi. 00:05:28:Więc ile mu brakowało? 00:05:30:Prawie trzy litry. 00:05:32:Mógł mieć hemofilię? 00:05:33:Zrobiłam testy.|Nie. 00:05:35:Nie było także narkotyków. 00:05:37:A co z ranami na szyi? 00:05:38:Cóż... 00:05:41:Cóż, mogłyby to być wampiry 00:05:42:lub kto kto chce być wampirem, 00:05:44:albo kto kto chce szybko|dostać dużo krwi. 00:05:48:Majš prawie rozmiar|igieł do kroplówek. 00:05:49:W mojej opinii?|To slad po kroplówce. 00:05:51:Dobra, to w jaki sposób chłopak|z kroplówkš w szyi 00:05:52:skończył w rzece, 00:05:54:spadajšc z wodospadu? 00:05:55:Widziałam wiele takich rzeczy|w pónych latach 80-tych, 00:05:58:kiedy było pełno kultów|satanistycznych. 00:06:02:Ale nie ostatnio. 00:06:03:Może wracajš. 00:06:05:- Więc jak zginšł?|- Utonšł. 00:06:07:Lecz to tylko hipoteza,|gdyż był niezwykle lekki 00:06:10:z powodu utraty krwi. 00:06:11:Więc to wypadek czy zabójstwo? 00:06:13:Nikt nie wbija igieł do kroplówki|w czyjš szyję przez przypadek. 00:06:20:Trafilimy po odciskach... 00:06:24:Nazywał się Steven Bamford... 18. 00:06:28:Figuruje w kartotece. 00:06:29:Kradzieże sklepowe, posiadanie|narkotyków, włamania. 00:06:31:Ostatni znany adres,|Portland P.O. Box. 00:06:34:Kod w ródmieciu.|Sprawdmy to. 00:06:37:Znalelimy ciało tutaj,|u podstawy wodospadu. 00:06:39:Rzeka powyżej biegnie kilometrami|przez terytorium 00:06:41:z hektarami ograniczonego|dostępu. 00:06:42:Nie ma sposobu by okrelić|którędy wszedł do rzeki. 00:06:44:Dobra, zacznijmy od skrzynki|pocztowej, 00:06:45:zobaczymy czy kto go znał. 00:06:47:Wydrukuj kilka zdjęć. Wemiemy|je ze sobš. 00:06:55:Wynajšł tę skrzynkę|około szeć miesięcy temu. 00:06:56:Jak często zabierał pocztę? 00:06:58:Co dwa tygodnie, ale|go nie widziałem 00:07:00:- przynajmniej od miesišca.|- Przychodził kiedykolwiek z kim? 00:07:02:Nigdy nie zwróciłem uwagi. 00:07:04:Wielu, z tych dzieciaków ulicy|wynajmuje u nas skrzynki, 00:07:06:lecz tak długo jak płaca rachunki, 00:07:08:nie zadaję pytań. 00:07:09:- Dzięki.|- Pewnie. 00:07:14:Hej, Nick.|Czekaj chwilę. 00:07:17:Hej, co za naszyjnik nosisz? 00:07:19:- Hawajski z muszelek, prawda?|- Tak, a co? 00:07:21:Widziałe kiedy tego chłopaka? 00:07:23:Jestecie glinami? 00:07:25:Nie bój się, nie zrobił|nic złego. 00:07:26:Jeli widziałe go, to ważne. 00:07:27:Widywałem go tutaj,|ale nie znałem go. 00:07:29:Skšd masz ten naszyjnik? 00:07:30:Kupiłem go. 00:07:32:Od kogo? 00:07:35:Słuchaj, on nie żyje. 00:07:38:Staramy się tylko dowiedzieć|co się z nim stało. 00:07:43:Ona, z placu, sprzedaje je. 00:07:45:Nazywa się Gracie. 00:07:52:Ładne naszyjniki.|Ile? 00:07:56:Nie sprzedaję ich.|To tylko dotacja. 00:07:58:Możecie dać mi co chcecie 00:08:00:i wzišć co chcecie. 00:08:01:Dobra, jestemy z policji. 00:08:02:Nie sprawdzamy licenci na sprzedaż 00:08:04:- lub cokolwiek innego.|- Potrzebujemy tylko pomocy. 00:08:06:Nazywasz się Gracie? 00:08:10:Dobra, a to jest Steven Bamford. 00:08:13:Poznajesz go? 00:08:21:Przykro nam to mówić,|ale znalelimy ciało Stevena. 00:08:24:Steven nie żyje? 00:08:26:O mój Boże! Nie wierzę w to. 00:08:30:- Jestecie pewni?|- Jestemy. Przykro nam. 00:08:32:- Co robicie!?|- Spokojnie. 00:08:34:Tylko pytamy. 00:08:35:- Dlaczego?|- Kim jeste? 00:08:37:Słuchaj, ona nic nie zrobiła,|dobrze? 00:08:38:Nie takie pytanie zadałem. 00:08:40:To mój brat. 00:08:42:Steven nie żyje.|Włanie mi powiedzieli. 00:08:47:Co? 00:08:49:- Jak umarł?|- Utopił się. 00:08:51:Nie wiecie jak dostał się do rzeki|ponad potrójnym wodospadem? 00:08:54:Nie. 00:08:56:Ostatniš rzeczš jakš wiemy to to,|że dostał pracę. 00:08:59:Jakš pracę? 00:09:00:Co w rodzaju pracy na rancho. 00:09:02:Wybrali go, lub co innego. 00:09:04:- Kiedy to było?|- Cztery...pięć tygodni temu. 00:09:07:Wiecie gdzie go wybrali|lub kto go wybrał? 00:09:09:Nie. 00:09:10:Kiedy ostatni raz go widzielicie? 00:09:14:Po tym jak zabrali go do kliniki. 00:09:17:- Darmowej kliniki na 15 Ulicy?|- Tak. 00:09:20:Był zwišzany z jakš grupš|lub gangiem? 00:09:23:Nie, nie on. 00:09:25:Towarzystwo więcej niż trzech osób 00:09:27:wprawiało go w niepokój. 00:09:29:Dziękujemy wam. 00:09:40:Wiecie co? 00:09:42:Moja dziewczyna polubi to. 00:09:51:Wrażliwiec. 00:10:06:Czeć. 00:10:09:Kto porozmawia z policjš? 00:10:11:To będzie szef biura, Tom Daniels. 00:10:13:Zobaczę czy jest. 00:10:16:Tom? 00:10:18:Dwóch policjantów|chce rozmawiać z tobš. 00:10:19:Dobrze. 00:10:22:Jest przerażony. 00:10:23:Tamte drzwi.|Wpuszczę was. 00:10:28:Przepraszam. 00:10:30:Tutaj się je kiedy tylko można. 00:10:31:Tom Daniels. Menedżer biura. 00:10:32:- Hej.|- Raz jeszcze sorki. 00:10:34:- W porzšdku.|- O co chodzi? 00:10:36:Jestem detektyw Griffin.|To detektyw Burkhardt. 00:10:38:Chcemy zadać panu parę pytań 00:10:40:o pacjencie, którego tu|leczylicie. 00:10:42:- Oczywicie.|- Nazywał się Steven Bamford. 00:10:45:Brzmi znajomo. 00:10:47:Jeli jest z ulicy|na pewno leczylimy go 00:10:49:w którym momencie.|Sprawdzę w bazie. 00:10:54:Tak. 00:10:56:Wyglšda, że był u nas|5 tygodni temu, 17-ego, 00:10:58:z powodu ukšszenia pajška. 00:11:01:- Co zrobił?|- Zabito go. 00:11:04:Oh, to...nie dobrze. 00:11:07:Przykro mi.|Mogę zapytać co się stało? 00:11:10:Cišgle jeszcze jestemy w|rodku ledztwa. 00:11:12:Kto go przyjšł? 00:11:13:To była dr Levine. 00:11:16:Jest szefem kliniki. 00:11:17:Chcielibymy z niš porozmawiać. 00:11:19:Przyjmuje teraz pacjentów. 00:11:21:To nie zabierze dużo czasu.|Musimy ustalić 00:11:22:stan jego zdro...
pepexx2