00:00:31:Nikt nie zna prawdziwej historii|kr�la Artura z Camelotu. 00:00:36:Wi�kszo�� tego,|co powszechnie wiadomo o Camelocie, 00:00:39:Ginewrze i Lancelocie, o z�ej czarownicy, 00:00:43:znanej jako Morgaine Le Fey, to k�amstwa. 00:00:47:MG�Y AVALONU 00:00:53:Ja jednak j� znam,|gdy�jestem Morgaine Le Fey, 00:00:57:kap�anka z wyspy Avalon, 00:00:59:gdzie narodzi�a si�|prastara religia bogini matki. 00:01:14:Zacz�o si� to podczas|najgro�niejszego przewrotu, 00:01:17:jakiego dozna�a Brytania.|Sascy barbarzy�cy wdarli si� do kraju, 00:01:22:zabijaj�c zar�wno chrze�cijan,|jak i wyznawc�w bogini z Avalonu. 00:02:01:Je�li silny przyw�dca|nie zjednoczy�by chrze�cijan 00:02:04:i wyznawc�w starej religii,|Brytania by�aby skazana 00:02:08:na panowanie barbarzy�c�w,|a Avalon na zag�ad�. 00:02:13:M�j ojciec, chrze�cijanin, Gorlois, 00:02:15:niestrudzenie wojowa� z saskimi hordami. 00:02:19:W imi� Chrystusa! W imi� Brytanii! 00:02:26:Przebywa�am wtedy w domu, w Kornwalii. 00:02:29:By�am jeszcze dzieckiem, 00:02:32:ale wiedzia�am, �e moja matka,|Igraine, wyznawa�a star� religi� 00:02:36:i potajemnie praktykowa�a prastar� magi�. 00:02:40:Jej siostra, a moja ciotka, Morgause, 00:02:44:mieszka�a z nami, odk�d pami�tam. 00:02:47:Wielbi�a pot�g� Avalonu. 00:02:51:Matko? 00:02:54:Matko, co si� dzieje? 00:02:57:Matko? 00:03:01:Nie przeszkadzaj jej, ma widzenie, kotku. 00:03:04:- Chc� je pozna�.|- Ale ona si� boi! 00:03:08:- Nie przeszkadzaj.|- Ojciec b�dzie z�y, 00:03:10:-�e matka korzysta z widze�.|- Wi�c si� nie dowie, prawda? 00:03:15:Co to, lgraine? 00:03:17:Co widzisz? 00:03:20:Czy to dotyczy mnie? Kochanek? 00:03:23:M��? 00:03:29:Pani Jeziora nadchodzi. 00:03:32:A z ni� Merlin, arcymag Brytanii. 00:03:35:- Musimy si� przygotowa�.|- Czego chc�? 00:03:39:Mo�esz ich sama zapyta�. Ju� tu s�. 00:03:56:I tak Viviane przyby�a do Kornwalii. 00:03:58:Najstarsza z 3 si�str. 00:04:01:By�a arcykap�ank� Avalonu. 00:04:04:G�osem bogini matki na ziemi. 00:04:06:Viviane mia�ajeden cel. 00:04:08:Ocali� Avalon przed Sasami. 00:04:12:Siostro, musimy po�o�y� kres tej walce. 00:04:15:Sasi zniszcz� ten kraj. 00:04:17:- Chyba, �e im przeszkodzimy.|- Jak? 00:04:21:Daj�c mu przyw�dc�, za kt�rym p�jd� 00:04:24:zar�wno wyznawcy Chrystusa, jak i bogini. 00:04:27:Potomka Avalonu. 00:04:29:Kr�l wci�� m�g�by sp�odzi� potomka. 00:04:32:On umrze za 6 miesi�cy.|Viviane to przepowiedzia�a. 00:04:36:Umrze, nie pozostawiwszy dziedzica. 00:04:38:To znaczy, �e m�j m�� ma go zast�pi�? 00:04:42:A ja urodz� owego przyw�dc�,|o kt�rym m�wicie? 00:04:46:Urodzisz kr�la, lgraine. Tak. 00:04:50:Nie b�dzie to jednak syn Gorloisa. 00:04:53:Urodzisz dziecko m�czyzny,|kt�ry nosi ten znak. 00:05:01:Jest wyznawc� bogini. 00:05:03:B�dzie kr�lem. 00:05:06:Jestem �on� ksi�cia Kornwalii!|Jemu urodzi�am dziecko! 00:05:11:Nie zdradz� go. Jemu przysi�ga�am. 00:05:13:Najpierw przysi�ga�a� Avalonowi. 00:05:16:Chcesz, by dziecko|zrodzi�o si� z krwi Avalonu? 00:05:19:Sama powij tego wielkiego, nowego kr�la! 00:05:22:Nie ma takiej potrzeby, Viviane. 00:05:25:Ja go urodz�. Nie mam m�a,|kt�rego bym zdradzi�a. 00:05:29:Niechbym ja urodzi�a tego kr�la. 00:05:31:Nie masz wstydu, Morgause? Zostaw nas. 00:05:35:W mych �y�ach p�ynie|tyle samo krwi Avalonu, co w jej! 00:05:39:Niech ten m�czyzna zakocha si� we mnie.|Ja r�wnie� znam czary! 00:05:43:Nie mo�na wype�ni� losu innego cz�owieka. 00:05:46:Po�lubisz kr�la, urodzisz syn�w. 00:05:49:- Kto to?|- Poznasz go, gdy go ujrzysz. 00:05:52:Wi�cej nie powiem. 00:05:55:Pami�taj, ksi�no,|Viviane to nie tylko twoja siostra. 00:06:00:To arcykap�anka wiary,|kt�rej odda�a� swe �ycie. 00:06:05:Przemoc mo�e dobiec ko�ca. 00:06:08:- Wyb�r nale�y do ciebie.|- Da�am s�owo... 00:06:11:Czasem nale�y po�wi�ca� b�ahe cnoty,|by osi�gn�� wielkie. 00:06:14:Ten rok przyni�s� nam krwawe plony. 00:06:27:- Morgaine, co si� sta�o?|- Co, dziecko? 00:06:30:Ujrza�am martwego m�czyzn�! 00:06:33:Powiedz, dziecko, cz�sto widujesz rzeczy,|kt�rych inni nie widz�? 00:06:38:Tak, bez przerwy. 00:06:44:Ona ju� miewa widzenia. 00:06:50:W 3 miesi�ce p�niej kr�l wezwa�|wszystkich mo�now�adc�w 00:06:54:do Londynu, by mianowa� swego nast�pc�. 00:06:56:Zaprosi� te� moj� matk�|jako go�cia honorowego. 00:07:00:Sasi nie zapomn� twoich cios�w. 00:07:02:Naszych cios�w. Razem ich pokonali�my. 00:07:05:Chyba nie jest mi ju� pisane|z nimi walczy�. 00:07:08:Sk�d�e! Wiele lat up�ynie... 00:07:12:Dlatego zwo�a�em t� rad�. 00:07:15:Dlatego tu jeste�cie. 00:07:17:Musz� ci wyzna�, lgraine, 00:07:19:�e moim ksi�om nie podoba si� 00:07:22:stawianie arcykap�anki z Avalonu|na r�wni z nimi. 00:07:26:Ja jednak twierdz�, �e i oni,|i wy s�u�ycie pot�dze nad nami. 00:07:31:Jakkolwiek by j� nazywa�. 00:07:33:To kobiety, koniec ko�c�w,|przenosz� grzech pierworodny. 00:07:40:Niezupe�nie tak to ujmujemy, panie. 00:07:43:Czy� nie g�osicie, �e kobieta|jest �r�d�em z�a na tym �wiecie? 00:07:48:W waszej Biblii istnieje|owa ba�� o jab�ku i w�u. 00:07:53:Biblia podaje wy��cznie prawd�, pani. 00:07:56:Stara religia uznaje wasz� wiar�, biskupie. 00:07:59:Wasi kap�ani odmawiaj� pot�gi Avalonowi. 00:08:03:By� mo�e ludzie ju� w ni� nie wierz�. 00:08:06:By� mo�e dlatego, �e im tego zabraniacie. 00:08:10:Twoja �ona m�wi to, co my�li, Gorloisie. 00:08:14:Szanuj� j� za to. 00:08:19:Cisza! 00:08:27:Stulcie pyski, piekielne psiska! 00:08:36:- Panie, wybacz mi.|- Wybaczam. 00:08:38:Tylko zabierz st�d te psiska.|Nie mo�esz si� z nimi rozsta�? 00:08:56:Pozw�l, �e ci� przedstawi�,|Utherze Pendragonie, 00:08:58:mojej �onie, lady lgraine,|ksi�nej Kornwalii. 00:09:02:Siostrze pani z Avalonu. 00:09:05:To zaszczyt pozna� c�rk� �wi�tej Wyspy. 00:09:19:Urodzisz dziecko 00:09:21:m�czyzny, kt�ry nosi ten znak. 00:09:31:Wybacz mi, panie. 00:09:56:Viviane! 00:09:58:Viviane, dlaczego mi to robisz? 00:10:01:A teraz s�uchajcie. 00:10:05:To, co powiem, 00:10:07:b�dzie niezmiernie istotne|dla was wszystkich. 00:10:34:Zaniepokoi�em ci� czym�, pani? 00:10:37:�le si� poczu�am, panie. 00:10:41:Wysz�a�, gdy ujrza�a�|smoka na mym nadgarstku. 00:10:45:Nie boj� si� smok�w. Sama jestem|dzieckiem starego �wiata, panie. 00:10:53:Dlaczego zwracasz si� do mnie|tak oficjalnie, 00:10:58:skoro wiesz,|�e jeste�my na za�y�ej stopie? 00:11:02:- Nie spotkali�my si� wcze�niej.|- Nie w tym �yciu. 00:11:06:Jednak jak wszyscy znaj�cy|stary porz�dek musisz wierzy�, 00:11:10:�e nie jest to jedyne �ycie,|w kt�rym mogli�my si� spotka�. 00:11:17:Co� ��czy ju� nasze dusze. 00:11:20:Poczu�a� si�� tej wi�zi,|dlatego wybieg�a� z sali. 00:11:28:Mam racj�, pani? 00:11:30:Je�li tak, potrafi�aby� si� jej oprze�? 00:11:34:Jestem za�lubiona Gorloisowi. 00:11:36:l tak pozostanie. 00:11:39:Wiesz wi�c, co poczu�em. 00:11:43:Panie! 00:11:45:- Odjed� ze mn�!|- Prosz�, wracaj na rad�! 00:11:50:Nie pozostaje nic innego,|jak podda� si� temu. 00:11:54:Je�li nie p�jdziesz ze mn�, 00:11:57:przyjad� po ciebie. 00:12:00:Jeszcze przed nast�pn� pe�ni� ksi�yca. 00:12:11:Panie m�j, czy rada ju� si� sko�czy�a? 00:12:15:Tak. 00:12:17:Wracajmy wi�c na uroczysto��. 00:12:21:Nie poprosisz kr�la,|by pozwoli� ci si� oddali�? 00:12:25:- Ciebie?|- Nie. 00:12:28:Ambrosius mianowa�|Uthera Pendragona swoim nast�pc�. 00:12:40:Nie zazdro�� mi, Gorloisie. 00:12:43:Pani nale�y do ciebie. 00:12:54:Powinna� unika� plotek. 00:12:58:Uczciwe kobiety nie s� bezpieczne|w obecno�ci Uthera Pendragona. 00:13:02:Niech ludzie gadaj�. Nie martwi mnie to. 00:13:05:Ale mnie martwi. 00:13:07:- W�tpisz w m� cze��?|- Nie, w trafno�� os�du. 00:13:11:Skoro tak �le mnie os�dzasz, 00:13:14:przestan� szanowa� i twoje zdanie. 00:13:16:Jak �miesz! Kaza�em ci go unika�!|Ju� ja ci� naucz�! 00:13:21:Pomy�l, nim mnie uderzysz,|inaczej ja ci� naucz�, 00:13:24:�e c�rka �wi�tej Wyspy|nie b�dzie s�ug� �adnego m�czyzny. 00:13:32:Tak oto m�j ojciec zosta�|uwik�any w spisek Viviane. 00:13:55:Panie! 00:13:57:Pos�aniec kr�la czeka u bram. 00:13:59:Chce z tob� m�wi�. 00:14:05:-Przyby�em prosi�...|-By moje oddzia�y wspar�y Pendragona. 00:14:09:Taki jest rozkaz kr�la. 00:14:11:Potrzebuj� swych ludzi.|Wr�g zbiera si� u wybrze�y. 00:14:16:Kr�l uwa�a, �e to tylko wybieg. 00:14:18:Rozkaza� wszystkim wodzom|stan�� u po�udniowych wybrze�y. 00:14:22:Nie mo�e wiedzie�, co knuj� Sasi. 00:14:25:Musz� zapewni� bezpiecze�stwo mej ziemi. 00:14:29:Panie, to nie jest pro�ba,|to rozkaz twego kr�la. 00:14:33:Masz natychmiast przywie�� sw� armi�. 00:14:36:Ja jestem ksi�ciem Kornwalii,|kapitanie, nie Uther Pendragon. 00:14:39:Zaprzysi�g�e� mu swoj� armi�. 00:14:42:Zdradzisz go przy pierwszej pr�bie? 00:14:44:Uwa�aj, co m�wisz, kapitanie. 00:14:47:Gdy sam uporam si� z zagro�eniem,|wtedy rozwa��, 00:14:50:czy b�d� w stanie wspom�c|Pendragona w jego planach. 00:14:54:Je�li teraz odm�wisz kr�lowi,|uczynisz go swym wrogiem. 00:15:01:Je�li Uther Pendragon uwa�a,|�e zdo�a pokona� Sas�w, 00:15:05:a p�niej mnie... 00:15:07:Niech pr�buje! 00:15:12:By�am w�wczas za ma�a, by zrozumie�, 00:15:15:dlaczego ojciec|tak bardzo nienawidzi� kr�la. 00:15:18:Jednak gdy ruszy�,|by odeprze� Sas�w w Cameldun, 00:15:23:magia Avalonu zacz�a dzia�a�. 00:15:30:Siostro, us�ysz mnie! 00:15:35:Siostro, us�ysz mnie! 00:15:38:Siostro! 00:15:43:Viviane! 00:15:46:Igraine, musisz pos�ucha�,|je�li chcesz ujrze� Uthera �ywym. 00:15:51:Nie zobacz� si� z nim.|Nie zdradz� mego m�a. 00:15:54:Wi�c m�czyzna,|kt�rego kochasz, zginie tej nocy. 00:15:57:Nie kocham Uthera! 00:15:59:Siostro... 00:16:00:Wys�uchaj, gdy� nie ma wiele czasu. 00:16:04:Gorlois zamierza|zaskoczy� Uthera we �nie. 00:16:09:Musisz go ostrzec. 00:16:11:Ocal jego i Avalon. 00:16:15:Jednak jak wszyscy znaj�cy|stary porz�dek musisz wierzy�, 00:16:19:�e nie jest to jedyne �ycie,|w kt�rym mogli�my si� spotka�. 00:16:27:Co� ��czy ju� nasze dusze. 00:16:41:Wtedy matka zrozumia�a,|jak mo�e ocali� Uthera. 00:16:46:Nie wiedzia�a jednak, jak straszn...
kanaolka