WOJNA BIOLOGICZNA-publikacja.doc

(177 KB) Pobierz
Justyna Michalak

Justyna Michalak

 

WOJNA BIOLOGICZNA

 

Wojna biologiczna jest to specjalne zastosowanie osiągnięć nauki do rozsiewania na wybranym obszarze w populacji ludzkiej, zwierzęcej i roślinnej zarazków (bakterii, wirusów               i grzybów) w celu zakażania, wywoływania chorób i zabijania ludzi oraz niszczenia środowiska naturalnego[1].

Broń biologiczna jest jednym z najważniejszych zagrożeń nie tylko dla sił zbrojnych, lecz także dla ludności cywilnej. Zdaniem generała brytyjskiego Williama M. Creasy’ego                 z korpusu chemicznego sił zbrojnych USA (US Army Chemical Corps) wojna biologiczna jest „odwrotnością zdrowia publicznego”[2]. Użycie bakterii chorobotwórczych bądź innych środków biologicznych w celu umyślnego spowodowania chorób infekcyjnych ludzi, zwierząt i roślin jest powszechnie bardziej potępiane niż broń chemiczna.

Ze względu na możliwość spowodowania masowych strat na dużym obszarze, broń biologiczną można traktować jako broń strategiczną. Rozpylenie jednego kilograma laseczek wąglika w sprzyjających warunkach meteorologicznych może doprowadzić do śmierci tysięcy ludzi w aglomeracji miejskiej. W latach sześćdziesiątych XX wieku, na Pacyfiku, testowano broń biologiczną w ramach amerykańskiego programu ofensywnej broni biologicznej. Wykazano dużą przydatność czynników biologicznych jako broni strategicznej. W końcu lat sześćdziesiątych i w latach siedemdziesiątych technicy wojskowi i naukowcy z USA prowadzili próby na żywych zwierzętach ze śmiercionośnymi i nieśmiercionośnymi bakteriami rozpylonymi w formie aerozolu. Serie eksperymentów przeprowadzonych na Oceanie Spokojnym w przestrzeni powietrznej Atolu Johnstona (tysiące mil na południe od Hawajów) ukazały, jak efektywna może być broń biologiczna skierowana przeciwko niezabezpieczonej ludności. W 1968 r. personel lotnictwa, ubrany w odzież ochronną, zrzucił w rejonie tego atolu niezidentyfikowany bojowy środek biologiczny w formie proszku[3]. Wprowadzony do obiegu i przenoszony zgodnie z kierunkiem wiatru środek zadziałał na małpy setki mil od miejsca doświadczenia. Blisko połowa z tych małp zmarła w ciągu kilku dni od ataku. Na podstawie tych testów oceniono, iż atak biologiczny na duże miasto może zabić około 50% populacji. W 1993 r. generał Colin Powell, były przewodniczący The Joint Chiefs of  Staff (Kolegium Połączonych Szefów Sztabów) USA, powiedział w Kongresie,        że jest: „śmiertelnie zaniepokojony brakiem możliwości obrony przed bronią biologiczną, bardziej niż przed taktyczną bronią nuklearną”[4].

Od czasu zakończenia Zimnej Wojny dostrzega się większe możliwości użycia broni biologicznej. Niektórzy eksperci podkreślają jednak, że zmiana dotyczy postrzegania zagrożenia, a nie samego zagrożenia. Ryzyko zagrożenia bronią biologiczną pojedynczej osoby w ciągu jej życia jest niewielkie. Mając jednak w pamięci wydarzenia z 11 września 2001 r., należy stwierdzić, że prawdopodobne skutki nawet pojedynczego, precyzyjnie wykonanego ataku biologicznego mogą być zbyt wielkie, by można było je ignorować. Użycie takiej broni, nawet w odległym państwie, może być przyczyną przeniesienia choroby zakaźnej do innego państwa (a nawet kontynentu), czemu sprzyja szybkie i masowe przemieszczanie się ludzi. Niebezpieczeństwo broni biologicznej wynika również z faktu,         iż jest ona łatwa do ukrycia i transportowania oraz bardzo łatwa w produkcji, np. przy wykorzystaniu  drobnych laboratoriów, zakładów przemysłu farmaceutycznego i zakładów analitycznych[5]. Rozpowszechnienie broni biologicznej, a także łatwy dostęp do czynników chorobotwórczych i toksycznych sprzyjają użyciu ich w wojnie lub atakach terrorystycznych. Czynniki te można przenosić w bombach, głowicach rakiet oraz w specjalnych pociskach. Program przygotowań do wojny biologicznej jest łatwy do ukrycia, gdyż nie są potrzebne duże magazyny. Podczas wojny kraj, który prowadzi skomplikowane badania i produkuje broń biologiczną, nie musi mieć długo przechowywanych zapasów środków biologicznych. Taki kraj może produkować i wprowadzić gotową do użycia broń biologiczną otrzymaną       w ciągu kilku tygodni z małej ilości środka biologicznego. Ponadto, inaczej niż w przypadku zakładów produkcji broni chemicznej i nuklearnej, środki biologiczne w ilości o znaczeniu militarnym mogą być produkowane w laboratorium nie większym niż przyczepa kempingowa.

Broń biologiczna jest także tania. Koszt wywołania porównywalnych strat wśród ludności cywilnej na 1 km² przez broń konwencjonalną wynosi około 2 tys. USD, broń jądrową około 800 USD, a przez broń biologiczną -1 USD[6].

Dodatkowe niebezpieczeństwo wiąże się z wysoką skutecznością czynników biologicznych, co mogą ilustrować szacunkowe obliczenia wskazujące, że 50 kg form przetrwalnikowych (zarodnikowych) wąglika, rozpylonych w postaci aerozolu z wysokości             2 tys. metrów na 500 tys. aglomerację miejską, może spowodować zgony u około 100 tys. mieszkańców oraz 125 tys. zachorowań z szansami na przeżycie[7]. W odpowiednich warunkach bojowe środki biologiczne mogą skazić większy obszar niż taka sama ilość chemicznych bojowych środków trujących. Jak podają autorytatywne źródła, „symulacja komputerowa rozchodzenia się chmury aerozolowej przetrwalników wąglika wskazuje,                 że mogą one wywołać zakażenie w odległości większej niż 200 km od miejsca rozpylenia[8]. Niektóre czynniki chorobotwórcze można poddać specjalnej hodowli, a następnie manipulacjom genetycznym i w ten sposób zaostrzyć jeszcze ich zjadliwość. W latach osiemdziesiątych XX wieku uczeni radzieccy pracujący nad bronią biologiczną doskonalili pewne szczepy bakterii w celu uodpornienia ich na antybiotyki[9]. Ówczesna Rosja budowała tak zwane chimery wirusowe. Wirusy te powstawały w wyniku połączenia wirusa ospy prawdziwej i wenezuelskiego końskiego zapalenia mózgu[10]. Współczesne techniki bioinżynierii mogą być stosowane do ulepszania istniejących środków biologicznych i czynić z nich doskonałą broń biologiczną. Z jednej strony poprzez wprowadzenie zmian genetycznych można zwiększyć możliwość użycia czynników biologicznych jako środka bojowego. Z drugiej jednak strony, ponieważ tworzenie całkowicie nowych chorób jest szczególnie trudne, preparujący broń biologiczną wolą pracować ze środkami biologicznymi, które już wcześniej znalazły się w arsenałach. Ponadto, nie można przewidzieć, czy takie „mutanty” zanikną w naturalnej populacji, czy też wywołają epidemię lub endemię niemożliwą do opanowania. Następstwa i skutki dla biologicznego istnienia nie tylko gatunku homo sapiens, ale nawet życia na ziemi mogą okazać się katastrofalne, nie do opanowania.

Główna „wada” broni biologicznej tkwi w trudności jej wczesnego rozpoznania, gdyż jest ona niewidzialna w czasie ataku. Atakować można skrycie, w podstępny sposób ze względu na trudności we wczesnym wykrywaniu przyczyny zachorowania lub zgonu. Chodzi                        o odpowiedź na pytanie, czy epidemia wybuchła z przyczyn naturalnych czy też w wyniku sztucznego rozsiewu zarazków. Szczególnie trudne jest to w warunkach niskiego poziomu sanitarnego w danej społeczności.

Formy użycia czynników biologicznych wynikają przede wszystkim z możliwości technicznych i postawionych celów. Zakażenie bronią biologiczną odbywa się głównie przez drogi oddechowe, pokarmowe (skażoną żywność lub wodę) oraz przez otwarte rany. Poza bezpośrednim zaatakowaniem ludności, trzeba uwzględnić także możliwość niszczenia upraw roślinnych oraz wywołania epidemii groźnych chorób zakaźnych u zwierząt hodowlanych-stąd powstało już określenie agroterroryzm[11].

Interesujące informacje dotyczą badań prowadzonych w Uzbekistanie nad grzybami niszczącymi plantacje opium. Wykorzystano je podczas wojny w Afganistanie. Modyfikacja genetyczna wykorzystanego grzyba spowodowała, że używano go do niszczenia plantacji narkotyków, zgodnie z zaleceniami ONZ (grzyb ten również stanowi potencjalny czynnik agroterroryzmu).

Skażenie powietrza, jako tzw. wariant aerozolowy, jest najbardziej niebezpieczne, ale jednocześnie najbardziej realne w użyciu przez bioterrorystów. Do rozpylenia drobnoustrojów chorobotwórczych drogą naturalną dochodzi bardzo rzadko. Niemniej jednak właśnie droga wziewna wiąże się z największym ryzykiem szerokiego rozprzestrzeniania się choroby. Wynika to z faktu, że większość czynników biologicznych łatwo może być przenoszona drogą powietrzną. Obiektami takiego ataku mogą być wszystkie miejsca, w których gromadzi się ludność, czyli przede wszystkim: centra handlowe, dworce kolejowe, porty lotnicze, stacje metra, obiekty kulturalne i sportowe, budynki publiczne i rządowe, miejsca koncentracji wojsk. Szczególnie dogodnymi miejscami do przeprowadzenia skutecznego ataku z użyciem aerozoli biologicznych są miejsca posiadające wydajne systemy klimatyzacyjne (stacje metra, budynki użytku publicznego).

Pewnym ograniczeniem dla tego sposobu jest zagrożenie dla bioterrorysty. Z natury rzeczy bojowe środki biologiczne są czynnikami rażenia o opóźnionym działaniu. Czas, który musi upłynąć od użycia środka biologicznego do pojawienia się pierwszych objawów jego działania w populacji narażonej umożliwia ucieczkę z miejsca ataku i zatarcie śladów. Niektóre bardzo zaraźliwe czynniki biologiczne mogą powodować jednak tzw. efekt bumerangu (efekt powrotny) w stosunku do ich użytkownika. Jeżeli nawet państwo lub organizacja terrorystyczna jest skłonna rozdawać sprzęt do odkażania, odzież ochronną                  i urządzenia do wykrywania bojowych środków biologicznych w celu ochrony własnego personelu, to przynajmniej musi być on przeszkolony i wyposażony w narzędzia potrzebne do skutecznego dostarczania tych środków. Środki te, raz uwolnione, zwłaszcza przez źle wyszkolony lub niedoświadczony personel, przenoszone z wiatrem lub przy nagłej zmianie temperatury, mogą obrócić się przeciwko atakującemu. Od momentu „wypuszczenia” zarazków na atakowany obszar traci się nad nimi kontrolę i możliwość sterowania.                     W przypadku zajęcia takiego terenu przez wojska atakujące, narażają się one na zachorowanie i na następstwa rozsiewanej choroby. Skutki tego zjawiska stają się bowiem nieprzewidywalne nie tylko dla zaatakowanych, ale także dla atakujących.

Skażenie wody i żywności jest łatwiejsze niż wariant aerozolowy. Do tego celu można użyć np. drobnoustroje chorobotwórcze, które w sposób naturalny szerzą się drogą pokarmową. Ten sposób zakażania jest mniej skuteczny pod względem masowości zakażeń. Jednak po wykonaniu tajnego ataku na urządzenia wodociągowe, np. w dużym mieście, można spodziewać się epidemii. Skutek zakażenia może nastąpić stosunkowo szybko lub po pewnym czasie[12].

Wrotami zakażenia może być także skóra. Forma skórna jest szczególnie zaraźliwa, gdyż strupy i resztki naskórka zawierają bakterie i przetrwalniki. Wąglik może przenikać przez rany lub małe zadrapania na skórze. W przypadku zakażenia skóry choroba z reguły ustępuje po 7-10 dniach, wytwarzając w organizmie niekiedy trwałą odporność.

Bakteria Bacillus anthracis, powodująca wąglika, a także wirus Variola major, powodujący ospę, znajdują się na liście kilkunastu najbardziej niebezpiecznych patogenów według standardów NATO[13]. Ponadto, wśród ekspertów od bioterroryzmu istnieje zgoda,        że te dwa środki mogą być najprawdopodobniej użyte przez bioterrorystów.

Wąglik to groźna zwierzęca choroba zakaźna, którą mogą w sposób wtórny zarażać się również ludzie. Choroba występuje na całym świecie, ale najczęściej spotyka się ją na wyjałowionych obszarach wiejskich, gdzie ludzie hodują stada bydła i kóz i zajmują się wyprawianiem kóz, jak w Afryce, Azji i w krajach Środkowego Wschodu[14]. Bakteria wywołująca wąglika atakuje głównie bydło, konie, owce i świnie i niemal zawsze powoduje śmierć zarażonego zwierzęcia. Zarażenie się organizmu człowieka wąglikiem może nastąpić na trzy, przedstawione powyżej, sposoby: jako odmiana płucna choroby (najcięższa, potencjalnie śmiertelna-prawdopodobieństwo wyleczenia chorego jest minimalne), forma skórna (w 80-95% zachorowań dochodzi do samowyleczenia) oraz zakażenie drogą pokarmową (umieralność chorych wynosi od 25 do 80%)[15].

Zarodniki wąglika są uważane za skuteczną broń biologiczną z kilku powodów:

-          są wytrzymałe na czynniki środowiska zewnętrznego (mogą występować w glebie, wodzie, zbożu, ryżu przez wiele tygodni, a nawet lat, wywołując wieloletnie skażenie terenu),

-          charakteryzują się wysoką toksycznością dla dróg oddechowych (bakteria, która dostanie się do organizmu poprzez system oddechowy niemal zawsze wywołuje śmierć),

-          mogą być łatwo przetworzone i rozpylane w postaci aerozolu,

-          wywołują zakażenia utajone, a objawy kliniczne występują wówczas po kilku dniach-wąglik jest niewidzialnym, „cichym” zabójcą[16].

Ze względu na powyższe czynniki, istnieje realne zagrożenie wykorzystania wąglika jako broni biologicznej we współczesnym świecie. Podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej Irak dysponował 84250 litrami zarodników wąglika. Aerozol złożony                           z przetrwalników wąglika jest bezwonny i niewidoczny. Rozpylony w takim samym stopniu naraża zarówno osoby znajdujące się na zewnątrz, jak i wewnątrz pomieszczeń. Rozpylenie     z samolotu 50 kg form przetrwalnikowych wąglika nad pięciomilionowym miastem może doprowadzić do śmierci 250 tys. osób, z czego ponad 100 tys. zmarłoby przed rozpoczęciem leczenia[17]. Po rozpyleniu, zgodnie z kierunkiem wiatru, 100 kg form przetrwalnikowych wąglika w okolicy Waszyngtonu mogłoby umrzeć od 130 tys. do 3 mln ludzi[18]. Liczba zgonów byłaby więc równa liczbie ofiar wybuchu bomby wodorowej lub większa. Koszt opanowania tego ataku wyniósłby 26,2 mld dolarów na 100 tys. zarażonych[19].

Po ataku terrorystycznym na wieże World Trade Center 11 września 2001 r., odnotowano w USA 11 przypadków zakażenia wąglikiem, którego zarodniki znaleziono                w przesyłkach pocztowych, zawierających biały proszek. W wyniku zakażenia cztery osoby zmarły na płucną postać choroby mimo intensywnego leczenia antybiotykami. Niewielka liczba zakażonych wynika z faktu, że akurat to zakażenie nie jest przenoszone z człowieka na człowieka.

              Śmiertelność w przypadku nieleczonej postaci wąglika wziewnego jest zbliżona do 100 %. W przypadku ospy śmiertelność jest znacznie niższa-prawdopodobnie od 30 do 40%. Biorąc jednak pod uwagę dużą podatność na zakażenie, brak swoistych metod leczenia oraz częste zmiany miejsca pobytu ludzi, we współczesnym społeczeństwie istnieje ryzyko szerokiego i szybkiego rozprzestrzeniania się ospy prawdziwej na całym świecie. Zastosowanie wirusów ospy prawdziwej jako broni biologicznej stanowiłoby poważne zagrożenie dla ludności cywilnej. Wirus jest wysoce zakaźny i może być skutecznie rozprowadzany w postaci aerozolu.

              W 1980 r. World Health Assembly zaleciło zaprzestanie szczepienia przeciwko ospie na całym świecie. Grupa ekspertów WHO nakazała, aby personel wszystkich laboratoriów zniszczył zapasy wirusów ospy prawdziwej lub przeniósł je do jednego z dwóch laboratoriów WHO - Instytutu Preparatów Wirusowych w Moskwie lub Centers for Disease Control and Prevention (CDC) w Atlancie (USA). Wszystkie państwa oficjalnie podporządkowały się zaleceniu. We wrześniu 1994r. wirus ospy został przeniesiony z ośrodka w Moskwie do State Research Center of Virology and Biotechnology (VECTOR) w  Nowosybirsku[20]. W 1998 r. ponownie oceniono potencjalne zastosowanie wirusa ospy prawdziwej w badaniach naukowych i stwierdzono, że pozostawienie wirusa umożliwi uzyskanie odpowiedzi na wiele zagadnień naukowych. W 1999r. komisja WHO zdecydowała, że utrzymane zostaną zapasy wirusa w obu placówkach WHO.

              Ken Alibek, były zastępca dyrektora programu ds. obrony cywilnej przeciwko broni biologicznej w ZSRR, wyraził obawę, że wirusy ospy prawdziwej mogą zostać wykorzystane jako broń biologiczna. Alibek stwierdził, że na początku 1980 r. rząd radziecki rozpoczął program (zakończony pomyślnie), mający na celu wyprodukowanie dużych ilości wirusa ospy prawdziwej oraz ich zaadoptowanie do zastosowania w bombach                                      i międzykontynentalnych rakietach balistycznych[21]. Program ten stworzył możliwość produkcji wirusa na skalę przemysłową, w ilości wielu ton rocznie. Alibek podkreśla również, że w Rosji nadal istnieje możliwość produkcji wielu ton wirusa ospy oraz, że trwają badania nad uzyskaniem szczepów ospy o zwiększonej zjadliwości i zakaźności.

              Szacuje się, że na świecie istnieje około 50-100 mln dawek szczepionki przeciwko ospie prawdziwej[22]. Zapasu nie można szybko uzupełnić, ponieważ po 1980 r. zdemontowano całe wyposażenie produkcyjne, a wznowienie produkcji szczepionki wymaga dłuższego czasu (24-36 miesięcy). WHO posiada 500 tys. dawek[23]. W CDC w Atlancie przechowuje się ograniczony zapas szczepionki, wyprodukowanej jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku. Uważa się, że ta ilość wystarczy do zaszczepienia 6-7 mln osób. W 2000 r. CDC podpisała umowę z firmą Oravax (z Cambridge) w kwestii produkcji szczepionki przeciwko ospie prawdziwej. Zgodnie z umową Oravax ma wyprodukować wstępnie 40 mln dawek i dostarczyć je w 2004 r[24].

Jedno z największych osiągnięć medycyny - wykorzenienie ospy i zlikwidowanie szczepień ochronnych-paradoksalnie stworzyło ponowną możliwość zagrożenia tym wirusem społeczeństw przez ewentualne wykorzystanie wirusa ospy jako broni biologicznej.

Historia broni biologicznej sięga czasów prehistorycznych. Jak przedstawiono                w rozdziale pierwszym, przedmioty, substancje lub ciała zawierające zarazki wykorzystywano w celu wywołania epidemii wśród wrogów od starożytności. Nieczystości, ciała zmarłych ludzi lub zwierząt używane były do zanieczyszczania żywności i zbiorników wody pitnej. Istnieje wiele zapisów historycznych o tym, że za pomocą maszyn oblężniczych i katapult wrzucano do obleganych miast trupy zwierząt oraz bieliznę i ubrania po zmarłych na zarazę ludziach.

              Po licznych, znanych odkryciach zarazków przez L. Pasteura, R. Kocha i dziesiątki innych badaczy w latach dwudziestych XX wieku wielu uczonych rozpoczęło badania nad zastosowaniem bakterii do unieszkodliwiania wojsk przeciwnika.

W latach 1925-1940 rozpoczęto erę naukowego zastosowania wojny biologicznej. Badania nad wykorzystaniem zarazków do wojny prowadziło kilka bogatszych krajów. Wiadomo, że Japonia była jednym z kilku państw bardzo zaangażowanych we współczesną wojnę biologiczną. W latach 1930-1945 Japończycy prowadzili zakrojone na szeroką skalę badania w okupowanej Mandżurii. Pod kierownictwem Shiro Ishii (1932-1942) i jego następcy Kitano Misaji (1942-1945) utworzono Jednostkę nr 731 (Unit 731) zatrudniająca ponad 3 tys. naukowców i personelu technicznego[25]. Zadaniem jednostki było wytwarzanie, przechowywanie i testowanie na więźniach skuteczności zarazków wąglika, dżumy, czerwonki, cholery i zapalenia opon mózgowych. Celowo powodowano u nich odmrożenia,       a następnie badano ich skutki i możliwości leczenia. W latach 1932-1945 w wyniku tych doświadczeń medycznych zmarło co najmniej 10 tys. więźniów i jeńców wojennych. Trudno jest ocenić, ilu chińskich cywilów na obszarach przyległych zmarło w wyniku prób poligonowych i bezpośrednich ataków biologicznych przeprowadzanych przez japońskich naukowców wojskowych. Z kilku źródeł w Chinach wiadomo było, że liczba ta może dochodzić nawet do setek tysięcy ludzi[26]. Uwięzieni przez Rosjan pracownicy tej jednostki zeznali, że Japonia dokonała około 11 ataków biologicznych na chińskie miasta, zatruwając żywność, wodę i rozpylając zarazki w powietrzu oraz wypuszczając na wolność 15 milionów pcheł wcześniej hodowanych na szczurach zarażonych dżumą. W 1941 r. Japończycy przekonali się, że broń biologiczna jest bronią obosieczną. Japoński samolot przeleciał nisko nad chińskim miastem Changteh, wypuszczając do rzeki bakterie cholery. Po zdobyciu miasta, spośród 10 tys. japońskich żołnierzy, którzy zachorowali na cholerę, zmarło 1700[27]. Być może to wydarzenie wpłynęło na decyzję władz japońskich z 1942 r. o zaprzestaniu działań z użyciem broni biologicznej na polu walki. Uświadomiono sobie bowiem, że długi okres latencji, jaki upływa od zastosowania broni do wystąpienia skutków jej działania, szybkie i nieprzewidywalne rozprzestrzenianie się oraz trudna technicznie eliminacja mikroorganizmów i toksyn z terenów skażonych czyni broń biologiczną bronią niebezpieczną zarówno dla zaatakowanego, jak i dla atakującego.

Podczas gdy Japończycy przyznawali się do 20 tys. Chińczyków zmarłych z powodu prowadzenia wojny biologicznej, to według strony chińskiej „podczas japońskiej inwazji na Chiny broń biologiczna była użyta w 20 lub więcej prowincjach i miastach Chin, powodując więcej niż 200 tys. zachorowań wśród ludności chińskiej”[28].

W następstwie japońskiej kapitulacji w 1945 r., generał Ishii wydał rozkaz spalenia wszystkich dokumentów i budynków Jednostki 731. Jednocześnie rząd USA ogłosił amnestię dla japońskich naukowców zaangażowanych w badania nad prowadzeniem wojny biologicznej pod warunkiem ujawnienia wszystkich danych, jakimi dysponowali, włącznie                   z wynikami eksperymentów prowadzonych na ludziach. Rządy USA i byłego ZSRR są                 w posiadaniu dokumentów z przesłuchań (kilku tajnych), w których ujawniono niektóre szczegóły badań prowadzonych w jednostce generała Ishii’ego.

              Lata 1940-1970 nazwano "złotym wiekiem mikrobiologii i epidemiologii wojennej". Oprócz mikrobiologów japońskich, którzy prowadzili badania w Tokyo i Kyoto,                        a doświadczenia polowe (na ludziach) przeprowadzali na masową skalę w kilku rejonach Mandżurii, a następnie w Chinach, badania takie nasilono również w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie i w Chinach.

Stany Zjednoczone Ameryki Północnej dołączyły do państw posiadających broń biologiczną w 1942 r., po utworzeniu fabryki w Camp Detrick (później przemianowanym na Fort Detrick) i Terre Haute oraz poligonów doświadczalnych w stanach Utah i Missisipi. Uruchomiony w 1943 r. ośrodek w Camp Detrick zatrudniał około 4 tys. ludzi[29]. Do czasu zakończenia II wojny światowej Amerykanie wyprodukowali w Forcie Detrick aż 5 tys. bomb zawierających formy przetrwalnikowe wąglika. Po wojnie wykorzystali japońskie doświadczenia w tej dziedzinie, gwarantując nietykalność Ishii Misaji i jego współpracownikom z mandżurskiej Jednostki nr 731. W 1955 r. przeprowadzili doświadczenia z udziałem ochotników. W tym celu skonstruowali w Forcie Detrick kulistą, metalową komorę o pojemności miliona litrów, którą nazwali "eight ball"[30]. Po umieszczeniu w niej zdrowych ochotników, rozpylano aerozol zawierający bakterie gorączki Q i tularemii. Badania te zostały wykorzystane do oceny skuteczności szczepień ochronnych, oceny zjadliwości zakaźnych aerozolów oraz leczenia wywołanych chorób.

              Stany Zjednoczone rozszerzyły swój program wojny biologicznej podczas wojny koreańskiej. Przyjęcie tego programu przyczyniło się do utworzenia w Pine Bluff Arsenal                 w stanie Arkansas zakładów do badania i produkcji broni biologicznej oraz rozbudowania zakładów badawczych tej broni w Fort Detrick[31]. Rząd USA stanowczo utrzymywał, że broń biologiczna nigdy nie została w Korei użyta, mimo oskarżeń wysuwanych przez Związek Radziecki, Koreę Północną i Chiny[32]. Generał Matthew B. Ridgeway oświadczył                            w Kongresie Stanów Zjednoczonych, że „żadna jednostka Narodów Zjednoczonych nie użyła ani bakterii, ani środków chemicznych w jakiejkolwiek formie i w żadnym czasie”[33].              Pomimo rosnącego zainteresowania opinii publicznej rozbrojeniem w latach sześćdziesiątych XX wieku, amerykański program ofensywnej broni biologicznej był nadal rozwijany. W 1966 r. zakłady w Pine Bluff i Fort Detrick masowo produkowały wiele środków biologicznych do użycia w różnych rodzajach amunicji. Gdy w 1969 r. ich produkcja dobiegła końca, Stany Zjednoczone posiadały siedem rodzajów standaryzowanej broni biologicznej.

              W okresie Zimnej Wojny badania nad bronią biologiczną prowadzono w Chinach, byłym ZSRR i Korei Północnej. Realizowano tam programy naukowo-przemysłowe dla potrzeb potencjalnego użycia patogenów w wojnie biologicznej.

              W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Związek Radziecki, pozostający w tyle w wyścigu zbrojeń nuklearnych, rozszerzył - i tak już bardzo rozbudowany - program produkcji broni biologicznej. W szczytowym punkcie tego programu produkcja broni biologicznej prawdopodobnie przewyższała możliwości wszystkich pozostałych krajów.          W ZSRR testowano również rakiety odpowiednie do przenoszenia tej broni, w tym rakiet średniego i dalekiego zasięgu[34]. Ponadto prowadzono badania nad laseczkami wąglika i nad zastosowaniem ich toksyn. W 1979 r. w Swierdłowsku (dzisiejszy Jekaterynburg) z zakładu produkującego broń biologiczną do atmosfery wydostało się ponad 100 gram formy przetrwalnikowej wąglika i rozprzestrzeniło się na słabo zaludnionym sąsiadującym rejonie. Spowodowało to wystąpienie zachorowania na płucną postać wąglika u 77 osób, z których co najmniej 66 zmarło[35]. Owa tragedia stała się przedmiotem dużego zainteresowania, dostarczając informacji pomocnych w opracowaniu pełnego obrazu klinicznego zakażenia.              W okresie Zimnej Wojny ZSRR rozwijał doktrynę, według której - jak twierdzi Ken Alibek - broń biologiczna nie była przeznaczona do używania w operacjach taktycznych, np. na froncie, ale w sytuacjach mieszanych, kiedy wyznaczone były cele strategiczne                      i operacyjne, ze szczególnym uwzględnieniem skupisk ludności i zaplecza logistycznego nieprzyjaciela. Alibek informował, że „radzieckie stanowisko [było takie], że najlepszymi środkami biologicznymi są te, dla których nie byłoby żadnych środków zapobiegawczych           i żadnego lekarstwa”[36]. Zastosowanie broni biologicznej na masową skalę miało w zamyśle spowodować ogromne straty w ludziach, dezorganizację działalności wojskowej i życia cywilnego.

              Począwszy od konfliktu koreańskiego, okres Zimnej Wojny upływał na wzajemnym oskarżaniu się mocarstw o próby wykorzystania broni biologicznej. W czasie wojny koreańskiej wojska chińskie miały używać laseczek wąglika i biotoksyn do zakażania żołnierzy koalicji. Stany Zjednoczone oskarżały ZSRR o rozpylanie "żółtego deszczu"              w Laosie (1975-1981), Kampuczy (1979-1981) i Afganistanie (1979-1981). Z kolei Związek Radziecki oskarżał Amerykanów o użycie broni w Północnej Korei, przeciwko boliwijskim         i kolumbijskim chłopom oraz o spowodowanie epidemii gorączki denga na Kubie, dżumy wśród kanadyjskich Eskimosów i cholery w południowo-wschodnich Chinach[37]. Wzajemne oskarżenia nigdy nie zostały w sposób wiarygodny potwierdzone, jednak niepokoiły opinię światową na tyle, że podejmowała coraz to nowe inicjatywy międzynarodowe na rzecz zakazu używania broni biologicznej.

              Po raz pierwszy międzynarodowe inicjatywy prawodawcze na rzecz zakazu stosowania trucizn w celach militarnych podjęto w czasie Konferencji Pokojowych w Hadze w 1899 i 1907 r. Odrażający wizerunek, jaki zostawiła broń chemiczna po I wojnie światowej, przyczynił się do opracowania podstaw traktatu „O zakazie użycia na wojnie gazów duszących i bakteriologicznych metod prowadzenia działań wojennych”. Naciski, jakie wywierała delegacja polska na Konferencji Genewskiej w 1925 r. spowodowały,                     że wspólnota międzynarodowa ratyfikowała Protokół Genewski podtrzymujący zakaz używania trujących i duszących gazów bojowych w czasie konfliktów zbrojnych. Zakazała także używania broni bakteriologicznej. Już 75 lat wcześniej, pomysłodawca tej inicjatywy, generał Kazimierz Sosnkowski, przewidując rozpowszechnienie się broni biologicznej ostrzegał: „Broń biologiczna może być produkowana łatwiej, taniej i w zupełnej tajemnicy”[38].

Dyplomatyczne wysiłki zapisane w Protokole Genewskim z 1925 r., mające na celu ograniczenie możliwości użycia broni biologicznej, zabraniały jej strategicznego rozmieszczenia, ale nie zakazywały produkcji, badań bądź magazynowania bojowych środków biologicznych. Stany Zjednoczone i Japonia nie podpisały Protokołu, a Wielka Brytania, Francja i Związek Radziecki zastrzegły sobie prawo odpowiedzi bronią biologiczną na podobny atak ze strony wrogiego państwa lub jego sojusznika. Pomimo włączenia do Protokołu aneksu odnośnie broni biologicznej, uzbrojenie biologiczne nie było powszechnie postrzegane jako zagrożenie[39].

Dynamiczny rozwój atomistyki po II wojnie światowej przyczynił się do utraty strategicznego znaczenia broni biologicznej na rzecz broni jądrowej. Dyskusję o rozbrojeniu podjęto ponownie w Genewie w 1959 r. W spotkaniach, które odbywały się w latach            1962-1968, uczestniczyła grupa państw nazwana Komitetem Rozbrojeniowym Osiemnastu Państw oraz Stany Zjednoczone i Związek Radziecki. Efektem końcowym tych rozmów był plan rozbrojeniowy, w którym proponowano likwidację broni biologicznej, chemicznej               i jądrowej.

              Dnia 25 listopada 1969 r. prezydent Nixon ogłosił, że Stany Zjednoczone bezwarunkowo i dobrowolnie rezygnują z dalszej produkcji oraz udoskonalania planów strategicznego użycia broni biologicznej[40]. Na podjęcie tej decyzji wpłynął raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w którym podkreślono, że w obecnych czasach taktyczne użycie broni biologicznej jest problematyczne ze względu na trudności z ograniczeniem jej działania do terenów będących celami strategicznymi, zbyt długi okres latencji pomiędzy ekspozycją i pierwszymi symptomami chorobowymi oraz problemy z dekontaminacją zajmowanych przez wojsko terenów, na których wcześniej taka broń została użyta. Ponadto, przeczuwając możliwość użycia przeciwko Stanom Zjednoczonym broni biologicznej przez gorzej uzbrojone i mniejsze państwo, USA przewidywały zastosowanie w odpowiedzi broni jądrowej. Nie bez znaczenia była także chęć powrotu amerykańskich przywódców do międzynarodowej dyskusji nad zakazem stosowania broni biologicznej, zwanej "bronią jądrową ubogich państw"[41], na świecie. Konsekwencją tej deklaracji było ograniczenie przez Stany Zjednoczone wszystkich badań dotyczących broni biologicznej i chemicznej do badań antidotów i środków defensywnych. Wypełniając dyrektywy bezpieczeństwa narodowego prezydenta Nixona zniszczono wszystkie zapasy amunicji i środków przeznaczonych do rażenia ludzi. Stany Zjednoczone zakończyły także wszelkie badania ofensywne, zamykając lub demontując urządzenia ofensywne i przekazując je do wykorzystania w badaniach              w innych agendach rządowych.

              Podobne oświadczenia złożyły m.in. Wielka Brytania, Kanada i Szwecja. Jednostronne rozbrojenie zainicjowane przez prezydenta Nixona stało się podstawą uzgodnienia w 1972 r. Konwencji Broni Biologicznej i Toksycznej (BTWC), którą Stany Zjednoczone ostatecznie ratyfikowały 22 stycznia 1975 r. Biological and Toxin Weapons Conventions (BTWC), podpisana w 1972 r. przez 70 państw, pozostaje do dnia dzisiejszego podstawowym aktem normatywnym, zakazującym "...udoskonalania, produkcji                        i przechowywania mikroorganizmów chorobotwórczych i innych czynników biologicznych lub toksyn w ilościach, które nie mogą być uzasadnione chęcią ich pokojowego użycia, jak również uzbrojenia, wyposażenia i innych środków mogących służyć do przenoszenia broni biologicznej i chemicznej w celu wrogiego jej użycia..."[42]. Konwencja weszła w życie             26 marca 1975 r., po podpisaniu i ratyfikowaniu jej przez znaczącą liczbę państw. Do dnia dzisiejszego liczba państw-sygnatariuszy konwencji wzrosła ponad dwukrotnie, obejmując około 75% krajów świata. Ratyfikowali ją m. in. wszyscy stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ i Irak[43].

Pomimo ogłoszonej konwencji zdarzały się przypadki prób wykorzystania broni biologicznej, np. przez sektę Aum Shinrikyo w Japonii w roku 1995. Przez wiele lat przestrzeganie postanowień konwencji z 1972 r. pozostawało właściwie aktem dobrej woli ze strony państw-sygnatariuszy, ponieważ społeczność międzynarodowa nie wypracowała skutecznych mechanizmów egzekwowania zakazu. Przykładowo, Związek Radziecki po podpisaniu konwencji, kontynuował prace nad budową ofensywnego arsenału biologicznego pod kierunkiem organizacji "Biopreparat"[44], podlegającej Ministrowi Obrony. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych "Biopreparat" zatrudniał 55 tys. naukowców i personelu pomocniczego[45]. Jedna z tych fabryk znajdowała się w Swierdłowsku, gdzie w kwietniu 1979 r. z powodu endemii wąglika życie straciło 66 osób.

Dlaczego ZSRR się nie rozbrajał? Zdaniem Kena Alibeka, przywódcy radzieccy nie ufali zapewnieniom prezydenta Nixona o rezygnacji USA z używania wszelkiej broni biologicznej i „mocno wierzyli w to, że Stany Zjednoczone miały program ofensywny”[46]. Podejrzewając Stany Zjednoczone o kontynuację bada...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin