Mówisz oscyloskop myślisz Tektronix cz.1.pdf
(
462 KB
)
Pobierz
72_058.pdf
Parada gigantów
MÓW
I
ISZ
OSCYLOSKOP
−
MYŚL
I
ISZ
TEKTRON
I
IX
Część 1
Dostałem ostatnio od moich przyjaciół
zaproszenie na wieczór snucia opowieści
wakacyjnych.
Nawiasem mówiąc, strasznie „nienawi−
dzę” ich za te 5 albumów zdjęć z Maroka,
zestawione z moimi pięcioma zdaniami
o budowaniu kapitalizmu w rodzinnym
mieście przez calusieńkie wakacje. Moją
uwagę przykuło jedno zdjęcie, obrazujące
dostawę dobrze znanego napoju orzeźwia−
jącego w centrum Marakeszu. Co prawda
„robaczków” pisma nie zrozumiałem, ale
ich rozkład na krwistoczerwonym tle nie
pozostawiał wątpliwości. Naszła mnie wte−
dy myśl, że jest na świecie więcej takich
wszechobecnych marek, nieodmiennie ko−
jarzonych z określonym typem towaru,
czy też branżą. Nie trzeba dużo szukać:
nikt w Polsce nie mówi potocznie „klej do
glazury”, „buty sportowe” czy „przenośny
odtwarzacz kasetowy”. Z czasów studenc−
kich, przypomniałem sobie sławetne:
„Mówisz drukarka, myślisz ...” wyrażają−
ce równocześnie pogardę dla wszelkich
produktów konkurencyjnych marek. Czy
w mojej profesji znajdę podobne przykła−
dy? Nie powiem tak i nie powiem nie, choć
moje podróże po Polsce i wizyty na uczel−
niach i w zakładach przemysłowych po
części to potwierdzają. Niezwykle często
sami użytkownicy powtarzają: „Mówisz
oscyloskop, myślisz Tektronix” i nie bez
kozery. Nazwa ta wyszła z firmy Tektro−
nix, dla ulepszonego przyrządu, zwanego
przez lata oscylografem.
Oscylograf nie był nowinką. Pomysł po−
wstał po I Wojnie Światowej, a bazował na
lampie katodowej − wynalazku końca XIXw.
Był to kolosalnych wymiarów, niewielkiej
czułości przyrząd wskaźnikowy, praktycznie
bez wyzwalania, bez kalibrowanej podstawy
czasu i kalibrowanych dzielników kanału
wejściowego, wymagający od operatora du−
żego doświadczenia w interpretacji odczytów.
Howard Vollum, jeden z dwóch założycieli
firmy Tektronix, pocałował więc niejedną
klamkę college'u ze swoim prototypowym
rozwiązaniem oscylografu, zanim wydział fi−
zyki Reed College w Portland w stanie Ore−
gon, przygarnął go pod swoje skrzydła. Jego
przyrząd cechowały przede wszystkim znacz−
nie większa czułość oraz, jak na owe czasy,
duża ergonomia (oddzielił części przetwarza−
jące od wyświetlających, lampę zamontował
na statywie mikrofonu, co dało znaczne uła−
twienie odczytów − patrz ilustracja).
Na studiach poznał studenta imieniem Jack
Murdock, z którym po ich ukończeniu
w 1936r. założył wspólne przedsięwzięcie,
a jako że były to czasy radia, skupiono się na
rozwoju tej dziedziny. Murdock okazał się być
geniuszem mechaniki oraz sprzedaży, Vollum
perfekcyjnym konstruktorem części elektrycz−
nej. Szyki popsuła II Wojna Światowa. Po jej
zakończeniu i demobilizacji obu panów ogłosi−
ło swój „Back to Business”, jako firma Tekrad,
przemianowana w lutym 1946r. na Tektronix
Inc. Doświadczenia Volluma w służbie sygna−
lizacyjnej dowiodły, że stosowane wówczas
rozwiązania oscylografów są zbyt proste i zbyt
ograniczają możliwości pomiarowe, których
wymagać będzie postęp w elektronice.
Konieczne było stworzenie przyrządu, jak
na owe czasy przenośnego, pozwalającego na
prace projektowe i serwisowe. Pierwszy
oscyloskop, noszący oznaczenie 501, osta−
tecznie okazał się jedynie modelem studyj−
nym, ze względu na
wymiary nie wszedł do
produkcji. Posłużył jed−
nak jako kopalnia wie−
dzy w pierwszym prze−
boju rynkowym Tektro−
nixa, jakim był model
511, którego premierę
ogłoszono w maju
1947r. Był pierwszym
oscyloskopem z kali−
browanymi wzmacnia−
czami wejściowymi,
kalibrowaną podstawą
czasu i pasmem na po−
ziomie 10MHz. Zasto−
sowano specjalnie za−
projektowany układ
wyzwalania pomiaru,
rozpoczynający wy−
świetlanie dokładnie
w tym samym punkcie
przebiegu dla kolejnych
wyzwoleń − sprawa dziś oczywista, a wtedy
nowość. Konieczne było również opracowa−
nie stosownego zasilacza, utrzymującego na−
pięcie w układach na stałym poziomie, nieza−
leżnym od wahań sieci. Oczywiście wszystko
zrealizowane z pomocą lamp elektronowych
i innych, dziś już zapomnianych elementów
i sposobów. Wszystkie te nowości, wraz
z dokładnie skalowaną podziałką ekranową
Fot. 1 Początek drogi
Fot. 2 Słynna 511−stka, reklamowana
jako oscyloskop przenośny (32kg),
szerokopasmowy (10MHz), o czułości
maksymalnej 0,27V/cm
58
Elektronika dla Wszystkich
H i s t o r i a i t e r a ź n i e j s z o ś ć o s c y l o s k o p u
Parada gigantów
powodowały, ze „511−ka” przyjęta została ja−
ko rewolucja w świece przyrządów pomiaro−
wych. A był to dopiero początek.
Przez wiele lat oscyloskopy analogowe
dobrze radziły sobie ze stawianymi im zada−
niami. Ich monitorowanie sygnału wejścio−
wego było praktycznie ciągłe. Upraszczając −
obraz powstawał przez bezpośrednie przenie−
sienie sygnału z torów wzmacniaczy X i Y na
płytki odchylania poziomego i pionowego
lampy. Obraz był więc złożeniem kilku cykli
przemiatania, wyrysowujących kształt sy−
gnału, a czas martwy oscyloskopu wyzna−
czony był jedynie króciutkim czasem wyga−
szania plamki, więc stosunek czasu obserwa−
cji sygnału do czasu powrotu plamki był nie−
zwykle korzystny. Dodatkowo, „bezwład−
ność” luminoforu, czyli czas wygasania
plamki (poświata po uderzeniu elektronu),
dawał informacje w trzecim wymiarze, czyli
powtarzalności kolejnych cykli pomiaro−
wych, budując niejako historię sygnału
w czasie. Zalety te wystarczyły użytkowni−
kom w zupełności, a ze stołu Howarda Vollu−
ma schodziły coraz to nowe opracowania.
Powstawały na przykład modele dedyko−
wane pod zasilacze w.cz., wprowadzano
ulepszenia przeciw migotaniu przy niskich
częstotliwościach, powstał model 514 −
pierwszy ze sprzężeniem stałoprądowym
(DC). Dynamicznie rozwijający się prze−
mysł jądrowy USA dodatkowo napędził ko−
niunkturę i tak prężnie
rozwijającej się firmy,
wykazując zainteresowa−
nie „517−ką” − przyrzą−
dem do obserwacji
i fotografii przebiegów
szybkozmiennych
− do 1950r. najszybszym
oscyloskopem na świe−
cie. Do 1954 pojawiło
się szereg nowych pro−
pozycji, w których zwra−
cały uwagę spektakular−
ne rozwiązania − 315
(pierwszy przyrząd z li−
niowo−piłokształtnym
sygnałem przemiatania),
530 − model z możliwością instalacji wkła−
dek pomiarowych, czy 524D − pierwszy
z wyzwalaniem sygnałem TV.
Rozwijając produkcję i udoskonalając
nowe modele zauważono, że dostawcy
podzespołów (głównie lamp), nie są w stanie
spełnić wymogów stawianych ówcześnie
budowanym przyrządom pomiarowym.
Z początkiem lat pięćdziesiątych przeniesio−
no fabrykę z centrum Portland do pobliskie−
go Beaverton, gdzie rozwinięto również pro−
dukcję podzespołów pod potrzeby fabryki.
Obok oscyloskopów powstawały inne przy−
rządy, jak generatory sygnałowe, czy rewo−
lucyjny chrakterograf (model 575). Prowa−
dzono studia nad akcesoriami, np. opraco−
wano sondę pasywną. Koniec lat pięćdzie−
siątych to również rozwiązanie niedogodno−
ści obserwacji wielo−
kanałowej przez
skonstruowanie
oscyloskopu dwu−
strumieniowego
(model 502) oraz
wejście w obszar
studyjnej pomiaro−
wej aparatury telewi−
zyjnej z modelem
526 − pierwszym we−
ktorskopem oferują−
cym dokładną anali−
zę sygnału telewizji
kolorowej.
Klienci doceniali
coraz to nowe pro−
dukty, jednocześnie
zauważając niedo−
godności oscylosko−
pu analogowego,
które dały się odczuć
przy pomiarach co−
raz bardziej wyrafi−
nowanych układów.
Przede wszystkim
bardzo utrudniona
była obserwacja nie
tylko przebiegów
bardzo wolnozmien−
Fot. 3 Archie Tunturi ze swym
osyloskopem 511
nych, ale i przebiegów o bardzo szybkim cza−
sie narostu, szpilek oraz zapamiętywanie ko−
lejnych wyzwoleń. Wprowadzenie linii
opóźniającej w torze Y rozwiązało problem
obserwacji początku przebiegu, tuż za punk−
tem wyzwalania, służąc jako sposób na pre−
trigger (obserwacja sygnału przed wyzwole−
niem pomiaru). Przedłużona poświata lampy
ułatwiała obrazowanie sygnału wolnozmien−
nego, niemniej jedyną możliwością zapamię−
tania sygnału jednokrotnego pozostawał
nadal aparat fotograficzny, synchronizowany
sygnałem wyzwalania. Prace oddziału kom−
ponentów zaowocowały w 1962r. powsta−
niem lampy pamiętającej (ang. Direct View
Storage Tube), a w 1964r. pierwszego mode−
lu opartego na tym rozwiązaniu. Wprowa−
dzenie lampy DVST zapewniło firmie sprze−
daż ponad 40 tys. szt. przyrządów tego typu.
Lata sześćdziesiąte okazały się niezwykle
hojne dla koncernu z Beaverton. Rozwijano
zarówno sektor pomiarowy jak i telewizyjny.
Pojawiły się modele oscyloskopów zasila−
nych bateryjnie, przenośnych (jak na owe
czasy) oscyloskopów do zastosowań telewi−
zyjnych, analizatorów widma. Opracowano
również pierwszy oscyloskop samplingowy
(gdzie obraz przebiegu jest tworzony po ka−
wałeczku przez próbkowanie wielu kolej−
nych, jednakowych przebiegów).
Koniec lat 60−tych to również powstanie
tryumfu inżynierskiego, jakim był oscylo−
skop serii 7000, rozwiązania opartego na
konstrukcji 4 wkładkowej, o wspaniałych pa−
rametrach elektrycznych i paśmie do
150MHz. Z firmy garażowej, której poten−
cjałem były ręce powstała duża firma, która
rok 1970 zamknęła liczbą 9857 pracowników
i zyskiem na poziomie 14mln dolarów.
Fot. 4 Produkcja lamp
oscyloskopowych
Ciąg dalszy za miesiąc.
Krzysztof Mazur
, TESPOL Sp. z o.o.
Elektronika dla Wszystkich
59
Plik z chomika:
sq9nip
Inne pliki z tego folderu:
Systemy pomiarowe- oprogramowanie.pdf
(970 KB)
Poznajemy przyrządy pomiarowe cz.6.pdf
(377 KB)
Poznajemy przyrządy pomiarowe cz.5.pdf
(224 KB)
Poznajemy przyrządy pomiarowe cz.4.pdf
(427 KB)
Poznajemy przyrządy pomiarowe cz.3.pdf
(223 KB)
Inne foldery tego chomika:
Ciekawe artykuły
Dokumenty
Elektronika dla Wszystkich
Elektronika Praktyczna
Komputer
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin