MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO,T I.doc

(1238 KB) Pobierz
IVIIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO

KS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO

 

 

 

 

 

 

 

MIŁOSIERDZIE BOGA

W DZIEŁACH JEGO

 

 

 

 

 

TOM I

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

NAKŁADEM KATOLICKIEGO OŚRODKA

WYDAWNICZEGO „VERITAS”

W LONDYNIE

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

             

 

 

 

NIHIL OBSTAT

Londini, 12. Decembris a. 1958             

CASIMIRUS SOŁOWIEJ, S. Th. M.

Censor Deputatus

IMPRIMATUR

Londini, 12. Decembris a. 1958             

Msgr. LADISLAUS STANISZEWSKI

Vicarius Delegatus pro Polonis

in Anglia et Cambria

 

 

 



Printed by Veritas Foundation Press, 12, Praed Mews, London. W.2. Tel.: PAD 9734.

 

 

 

1. CO MYŚLIMY O BOGU?

 

„Jam jest, którym jest” (Wyjś. 3, 14).

 

              W mowie ludzkiej we wszystkich językach najczęściej spotykamy słowo „Bóg”. Badania uczonych zaliczają je do najpierwotniejszych, najstarszych i najpowszechniejszych wyrazów, którymi ludzie zwykli oznaczać jakąś rzeczywistość. Jakaż tedy rzeczywistość w naszych myślach odpowiada słowu „Bóg”, czyli, co myślimy o Bogu?

              Myśli ludzi o Bogu są bardzo mgliste i niejasne, albowiem „Boga nikt nigdy nie widział (Jan 1, 18). Tu na ziemi sami nie możemy wytworzyć dokładnego pojęcia o Nim, jak powiada Apostoł: „Teraz widzimy niejasno, przez zwierciadło teraz poznaję po części (I Kor. 13, 12) — czyli teraz poznajemy Boga tylko przez odblask              Jego doskonałości w zwierciadle rzeczy stworzonych. Ponieważ rzeczy te są nieskończenie od Boga niższe, dlatego nie można Go poznać, jakim On jest sam w sobie.

              Gdybyśmy nigdy nie widzieli słońca, a tylko sądzili o nim ze światła, jakie bywa w dzień pochmurny, me zdołalibyśmy wytworzyć dokładnego pojęcia o tym źródle światła dziennego. Albo gdybyśmy nigdy nie oglądali światła białego, a poznawali je przez siedem barw tęczy, nie moglibyśmy poznać białości. Podobnie sami nie możemy wyrobić sobie pojęcia o Istocie Bożej, a tylko możemy poznawać Jej doskonałości, jakie stworzenia ukazują nam w stanie wielokrotności i podziału, gdy w Bogu są one wszystkie bezwzględnie prostą jednością.

              Bóg — jako istota najdoskonalsza — jest to duch najczystszy i najprostszy, czyli nie zawierający w sobie żadnych części składowych. W naturze człowieka rozróżniamy ciało i duszę, a w nich osobne władze duchowe (rozum i wola) i cielesne (zmysły i namiętności). Ale Bóg jest jednością najdoskonalszą, bez żadnych składników w swej naturze.

              Nam trudno jest zrozumieć tę najdoskonalszą jedność w Bogu i dlatego na swój sposób ludzki przypisujemy Mu doskonałości, jakie spostrzegamy u stworzeń.

              Tak widzimy u ludzi pewne zdolności, np. u niektórych wielką bystrość i przenikliwość, która pozwala zakreślać szeroki widnokrąg myślom i szybko rozróżniać jedne rzeczy od drugich. Nazywamy to mądrością, która u ludzi znajduje się w różnych stopniach. Ponieważ mądrość ludzka pochodzi od Boga, wnioskujemy, że Bóg ją posiada w stopniu najwyższym i mówimy o wszechmądrości Boga, jako Jego doskonałości. Podobnie rzecz się ma ze sprawiedliwością, świętością, opatrznością, cierpliwością, miłością i miłosierdziem oraz z innymi doskonałościami.

              Rozróżnienie tych doskonałości czynimy na skutek słabości naszego umysłu, który nie jest zdolny w jednym pojęciu oddać całą doskonałość Boga i dlatego z przymiotów stworzeń dochodzi z wielkim trudem do poznania Stwórcy. W rzeczywistości zaś w Bogu wszystko stanowi najdoskonalszą jedność, w której doskonałości nie różnią się rzeczowo ani od natury Boga, ani też między sobą.

              Doskonałości te jednak nie są jedynie różnymi nazwami jednej i tej samej rzeczywistości najwyższej, jak to utrzymywali nominaliści, albowiem wówczas Bóg byłby w ogóle niepoznawalny. Wszystkie one są w rzeczywistości w Bogu, ale się w Nim nie różnią rzeczowo, lecz tylko w rzeczach istniejących poza Bogiem — w stworzeniach. Wszystkie one utożsamiają się z naturą Boga, ale wzajemnie się nie niszczą. Możemy je wymieniać jedne po drugich, jak to czyni Pismo Św. dodając, że one utożsamiają się w szczytnej prostocie, w wyższej jedności Bóstwa czyli w Boskości.

              Chociaż nie możemy tu na ziemi poznać istoty Bożej taką, jaką w sobie jest, możemy jednak poznawać doskonałości Boga, a przez nie dopiero w niedoskonały sposób poznawać i określać to, co ją formalnie stanowi. Powstaje tedy pytanie, czy wśród doskonałości, jakie przypisujemy Bogu jest taka, która byłaby główną, czyli źródłem wszystkich innych, a jednocześnie, która by odróżniała Boga od wszystkich bytów istniejących poza Bogiem? Czy nie ma np. takiej doskonałości, która byłaby w Bogu tym, czym jest u człowieka cecha rozumowości?

              Kartezjusz, a za nim wielu innych orzekli, że taką doskonałością u Boga jest wolność, która formalnie stanowi istotę Bożą. Według nich Bóg jest przede wszystkim wolną wolą, — gdyby chciał, tworzyłby kwadratowe koła, skutki pozbawione przyczyny, góry pozbawione dolin itp. Ale nie sposób zrozumieć woli bez umysłu; byłaby ona wtedy pozbawiona wszelkiego prawidła. Takie przypuszczenie byłoby bezczeszczeniem najwyższej Istoty. Poznanie prawdy jest zawsze wcześniejsze od jej umiłowania.. Dlatego z tym twierdzeniem zgodzić się nie można.

              Czy wobec tego za istotę Boga trzeba przyjąć umysł? Wielu filozofów tak myślało, pojmując Boga jako czysty, odwiecznie istniejący błysk umysłu, zawierający prawdę nieskończoną. Niewątpliwie umysł jest wcześniejszy od woli, ale czy w Bogu jest on doskonałością bezwzględnie pierwszą? Taki sposób pojmowania istoty Bożej jest wprawdzie wzniosły, ale nie najwznioślejszy, albowiem niezupełnie zgodny z tym, co sam Bóg powiedział o sobie.

              W Piśmie Św. czytamy, że Bóg objawił się Mojżeszowi w postaci krzaku gorejącego, i zażądał od niego, by wyprowadził Izraelitów z Egiptu. „Oto ja pójdę do synów izraelowych, mówił Mojżesz, i rzekę im: Bóg ojców waszych posłał mię do was. Jeśli mi rzeką: Jakie jest imię jego? cóż im powiem? Rzekł Bóg do Mojżesza: Jam jest, którym jest. Rzekł: Tak powiesz synom izraelowym: Który jest, posłał mię do was (Wyjścia 3, 1314). „Ten, który jest — po hebrajsku „Jahwe”, a z tego zrobiono „Jehowa”.„To jest imię moje na wieki i to pamiątka moja na pokolenie i pokolenie (Wyjścia 3, 15). To samo znajdujemy w Nowym Testamencie: „Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec, mówi Pan Bóg, który jest i który był i który przyjdzie, Wszechmogący” (Obj. 1, 8).

              Bóg jest więc nie tylko czystym duchem, jak Aniołowie, ale Bytem przez się istniejącym, czyli Bytem, który rację swojego istnienia posiada w sobie. Nie ogranicza się On do pewnego rodzaju bytu, jak to jest w stworzeniach, ale jest samym Bytem, który w sobie posiada wszystko, co do istoty bytu należy. Samobytność tedy jest doskonałością, która stanowi istotę Boga, którą Bóg różni się od wszystkich innych bytów, — od wszystkich stworzeń duchowych i materialnych.

              Jedna tylko Boża istota jest samym istnieniem i ona jedna tylko istnieje z konieczności. Żadne stworzenie nie istnieje samo przez się, czyli z istoty swojej; żadne też nie może powiedzieć o sobie: „Jam jest, którym jest, a raczej tylko: „jam jest, którym nie jest, albowiem był czas, że mnie nie było, a i teraz nie ma we mnie wystarczającego powodu mego istnienia, dlatego też mogę przestać istnieć”. Samobytność tedy jest pierwszą przyczyną poruszającą, pierwszym czynnikiem Bytu koniecznego, który ustanawia porządek we wszechświecie, który stoi u szczytu wszechrzeczy.

              Z tego najwyższego szczytu wyprowadzić można wszystkie inne doskonałości Boga, jak u człowieka z cechy rozumowości wywodzą się wszystkie inne przymioty. Sam Byt, istniejący ze swojej istoty w sobie, musi być bezwzględnie jeden i prosty, musi być samą Prawdą zawsze poznawaną i samym Dobrem zawsze kochającym i kochanym. Musi on być z powodu swej niematerialności samą myślą odwiecznie w sobie istniejącą, samą Mądrością, Wolą i Miłością. Stąd wynika, że z wszystkich imion Boga najwłaściwszym jest: „Ten, który jest (S. T. I, q. 13, a. 11).

              Bóg sam w sobie pozostaje jednak dla nas głęboką tajemnicą, którą mistycy nazywają „ciemnością pełną światła”, a Pismo Św. — „światłością nieprzystępną (I Tym. 6, 16). Tylko w niedoskonały sposób przy pomocy objawienia poznaliśmy szczyt Bytu istniejącego w sobie, jakim jest samobytność, by z tego szczytu wyprowadzić doskonałości Boże, zlewające się i utożsamiające w wewnętrznym życiu Boga. W niebie dopiero poznamy, w jaki sposób te doskonałości zlewając się wzajemnie się nie niszczą.

 

*  *  *

 

              Chociaż nie możemy poznać Boga, jakim jest w swoje istocie, jednak przez łaskę uświęcającą otrzymaliśmy w Nim uczestnictwo. Ta łaska uzdalnia nas do oglądania kiedyś Boga, jak ogląda On siebie, i do miłowania Go, jak On siebie miłuje. Jaka to wielka wartość łaski uświęcającej, która nam pozwala już teraz uczestniczyć w życiu Boga! „Najniższy stopień łaski uświęcającej, znajdującej się w dziecku ochrzczonym, posiada większą wartość od całego wszechświata, od wszystkich razem wziętych stworzonych istot duchowych i materialnych (S. T. 12, q. 113, a. 9). Tę łaskę otrzymujemy darmo, jedynie z Miłosierdzia Bożego, które nam pozwala zastanawiać się nad istotą Boga.

 

 

 

2. CO MYŚLIMY O DOSKONAŁOŚCI BOŻYCH?

 

„Ciebie znać jest doskonałą

sprawiedliwością” (świętością) (Mądr. 15, 3).

 

              Wiemy już, że Boga nie poznajemy bezpośrednio, a tylko przez doskonałości, jakie spostrzegamy w pewnym stopniu, w stworzeniach. Nie ma w nich tylko samobytności, która przysługuje wyłącznie Bogu i stanowi formalnie Jego istotę. Jakie jeszcze doskonałości możemy odnieść do Istoty Bożej? Teologowie wymieniają jeszcze cztery główne doskonałości istotne Boga: prostotę czyli niezłożoność, nieskończoność, wieczność i niezmienność, nazywając je wsobnymi w odróżnieniu od doskonałości, które się ujawniają w stosunku Boga do stworzeń, a które się nazywają odnośnymi czyli względnymi doskonałościami.

 

              1. Czym jest Boża prostota? Prostota czyli jedność Boża jest brakiem wszelkiego złożenia i wszelkiego podziału zarówno w bycie, jak w myśleniu i chceniu. Przede wszystkim w Bogu nie można rozróżnić części ilościowych, jak w materii, albowiem jest najczystszym duchem. Anioł również jest duchem, ale się składa z istoty i ograniczonego istnienia, którego nie ma z siebie. Tymczasem Bóg jest najczystszym Bytem — jak się rzekło — w sobie istnieje, ze swojej istoty. „Anioła myślenie i chcenie są przypadłościami i następują kolejno po sobie. W Bogu zaś nie ma przypadłości, lecz jest zawsze ta sama myśl i ta sama wola, obejmująca wszelką prawdę i dobro wszelkie jednym aktem.

              Prostota Boża nie jest jednak prostotą punktu w przestrzeni; jest ona prostotą duchową, nieskończenie wyższą od przestrzeni i punktu, jak i nieskończoność Boga jest nieskończenie wyższa od nieskończoności przestrzeni. Bóg jest nieskończony nie nieskończonością ilości, lecz nieskończonością jakości czyli doskonałości, to znaczy, że ma doskonałość bez granic. Jeżeli Bóg istnieje sam z siebie, przekracza nie tylko wszelkie granice materii i przestrzeni, lecz — nawet wszelkie ograniczenie istoty. Jest on jednocześnie nieskończonością bytu, czystego umysłu, mądrości, dobroci, miłosierdzia itp., albowiem nieskończoność jest sposobem bytu wszystkich Bożych przymiotów (S. T., I, q.7 i 45).

              Będąc nieskończonym, Bóg jest zarazem niezmierzony i wszędzie obecny. Bóg jest niezmierzony nie jako przestrzeń bez granic. Bóg jest nieskończenie wyższy od przestrzeni, nawet od przestrzeni bez kresu, jak wieczność Boża jest nieskończenie wyższa od czasu, nawet od czasu bez granic.

              Bóg jest wszędzie przez swoją potęgę, której podlegają wszystkie rzeczy i dzięki której porusza się wszelkie jestestwo. Bóg jest wszędzie przez swoją wiedzę, ponieważ wszystko odkryte jest przed Jego wzrokiem. Wreszcie Bóg jest wszędzie przez swoją istotę i wszystkie byty utrzymuje swoją zachowawczą czynnością. Bóg jest duchową siłą, która wszystko utrzymuje w istnieniu.

              Istnieje jednak szczególna obecność Boga w duszach w stanie łaski. Bóg zamieszkuje w nich jak w świątyni i może być niejako doświadczalnie poznawany i miłowany. Słowo zaś Przedwieczne w jeszcze szczególniejszy sposób jest obecne w człowieczeństwie Chrystusa, z którym stanowi jedną tylko Osobę. Odblaskiem Bożej niezmierzoności jest Namiestnik Chrystusa, obecny przez swą władzę w całym Kościele, by wszystkich prowadzić ku wiekuistemu szczęściu. Jak tedy w Bogu niezmierzoność łączy się z wiecznością, tak w Kościele władza Najwyższego Pasterza rozciąga się na wszystkich wiernych w przestrzeni i w czasie istniejących od założenia Kościoła aż do końca świata.

              Wieczność Boga jest trwaniem bez początku i końca z tą wyróżniającą cechą, że w Nim nie ma żadnego następstwa, nie ma przeszłości i przyszłości, a tylko jest zawsze trwająca teraźniejszość (S. T. 1, q. 10). Jest jednostajnością niewzruszalnego życia, nie mającego początku ani końca, a posiadającego się samo od razu w całości (Boecjusz). My nie posiadamy od razu całego swego życia, jak nie posiadamy od razu całego roku, lecz po kolei — chwila po chwili. A myśl Boża obejmuje jednym wejrzeniem wszystkie czasy, wszystkie po sobie następujące pokolenia.

              Bóg jest niezmienny u szczytu wieczności, lecz pod Nim wszystko się zmienia. Nie zmieniając się w niczym, powołuje byty do życia w czasie, wypowiada od wieków swe wolne „Niech się stanie”, mające się w czasie urzeczywistnić. Niezmienność Boga wypływa z jego niezłożoności i pełni doskonałości. „Ja Pan, i nie odmieniam się (Mal. 3, 6) „Nie jest Bóg, jako człowiek, aby kłamał, ani jako syn człowieczy, żeby się odmieniał (Liczb 23, 19). „Wszystko, jako szata zwiotczeje i jako odzienie odmienisz je i odmienią się; ale ty ten sam jesteś i lata twoje nie ustaną (Ps. 101, 2728).

 

              2. Nie sposób jest zgłębić wszystkie doskonałości, odnoszące się do istoty Boga: są one liczne i trudne do poznania. Bóg dla nas jest niewidzialny i niepojęty, mieszka w światłości nieprzystępnej (I Tym. 6, 16), która na nas sprawia wrażenie mroku. Nawet Aniołowie przyrodzoną mocą swego umysłu nie mogą Boga oglądać. Tym bardziej ludzie, którzy doskonałości Boże poznają tylko przez odblask ich w stworzeniach. Widzimy tylko barwy tęczy Bożej, ale nie zdołamy poznać sposobu zjednoczenia tych barw w wewnętrznym życiu Istoty Najwyższej.

              W zwierciadle stworzeń znajdujemy odblask odnośnych doskonałości Bożych, czyli tych, które się ujawniają w dziełach Bożych. One również są liczne, ale dadzą się sprowadzić do kilku głównych. Teologowie wymieniają pięć głównych doskonałości Boga odnośnych: mądrość, dobrotliwość, opatrzność, sprawiedliwość i miłosierdzie. Wszystkie inne odnośne doskonałości zaliczają do wymienionych, np. wszechmoc do mądrości, to że Bóg jest celem ostatecznym wszystkiego — do opatrzności, cierpliwość i miłość — do Miłosierdzia itp.

              Ojcowie Soboru Watykańskiego, polecając poznawać Stwórcę ze stworzeń, podkreślają wielkie znaczenie jakie ma dla nas poznawanie doskonałości odnośnych, o których mówi często Pismo św., a Zbawiciel głównie je miał na myśli, gdy mówił: „Bądźcie wy tedy doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest. Spośród wszystkich zaś tych doskonałości, Pan Jezus wyróżnia jedną, z której jak ze źródła wypływa wszystko, co nas spotyka na ziemi, i w której Bóg chce być wielbiony przez całą wieczność. Jest to Miłosierdzie Boże. „Bądźcie tedy miłosierni, jako i Ojciec wasz miłosierny jest (Łuk. 6, 36).

              Pomału tedy zostaje bliżej ujęte oblicze Boga, jeżeli tak można się wyrazić. Jak w naszym umyśle istnieje mądrość i roztropność, a w woli miłość, sprawiedliwość i inne cnoty, tak też i w Bogu przez analogię widzimy w umyśle Jego mądrość i opatrzność, a w woli — dobrotliwość, sprawiedliwość i Miłosierdzie. Są to jak gdyby cnoty w Bogu (virtutes) z tą różnicą, że u nas one skierowują się do Boga, a w Bogu one nie mają na celu wyższej istoty, a skierowują się tylko ku stworzeniom, dlatego zaliczamy je również do doskonałości odnośnych.

              Doskonałości odnośne Boga łatwiej poznajemy, niż wsobne, chociaż i w nich napotykamy pewne mroki, a to z powodu słabości naszego umysłu. Jak nocnemu ptakowi zdaje się, że mrok zapada, gdy słońce wschodzi, albowiem słabe jego oczy dostrzegają...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin