Chcę szczeniaczki Punkt widzenia Renesmee Siedzieliśmy z Jacobem na kanapie w jego pokoju, oglądając Harry'ego Pottera i Zakon Feniksa. Jak mnie namówił na oglądanie tego, nigdy się nie dowiem. - Nessie, niedługo masz urodziny - zauważył oczywistość. Wyszczerzyłam się. Kończyłam cztery latka, chociaż wyglądałam na czternaście. - Jakieś pomysły, co chciałabyś dostać? Myślałam o tym przez kilka sekund. Właściwie już miałam pomysł. - Chcę szczeniaczki. - Wyraz jego twarzy był zarówno niepokojący, jak i zabawny. - Proszę, powiedz, że żartujesz - odparł. Zrozumiałam, o czym myślał. - Ble! Nic z tych rzeczy! - Odprężył się, ale wciąż spoglądał na mnie zmieszany. - No to o co ci chodzi? - Chcę pójść do schroniska dla zwierząt i wziąć stamtąd psiaki. Osiem piesków i jedną suczkę. - A potem przyłożyłam rękę do jego twarzy i pokazałam mu dziewięć szczeniąt, które chciałam. Roześmiał się. Chyba zrozumiał, kogo przypominają. - Niech zgadnę imiona. Suczka to pewnie Leah, a pieski to Sam, Jared, Paul, Embry, Quil, Seth, Collin i Brady? - zapytał. Skinęłam głową. - A gdzie Jacob w tej całej zgrai? Zaśmiałam się. - Nie było takiego, który wyglądałby jak ty. Poza tym ja już mam swojego Jacoba. - Uścisnęłam go, żeby zrozumiał, o co mi chodzi. Roześmiał się tylko. - Skoro nie chcesz Jacoba, bo jeden już jest twój, to po co ci reszta? Ich też już masz - zauważył. Zmarszczyłam brwi. - Tak, ale nie mogę ich brać na spacery ani bawić się z nimi w aportowanie, ani opowiadać im swoich sekretów. - Kolejny raz dotknęłam jego twarzy, by pokazać mu, jak to robię z psiakiem, a potem to samo ze sforą. Znów się roześmiał. - Racja. Ale wiesz, twoja rodzina by je zjadła. Żadnych szczeniaczków, zgoda? - zapytał. - Niech będzie. - Skuliłam się na kanapie. Punkt widzenia Jacoba Urodziny Nessie były dwa dni później. Zgodnie z umową nie zabrałem jej do schroniska, by zabrała stamtąd szczeniaki. Aczkolwiek była całkiem zadowolona z innych prezentów, w tym wypchanego psa, którego jej podarowałem. Późno w nocy poszedłem położyć ją do łóżka. Nim odszedłem, poczekałem, aż zaśnie. - Jacob? - zapytała sennie. Odwróciłem się do niej. - Tak, Nessie? - A mogę mieć kiciusia? No nie. Znowu się zaczyna. Koniec
angel14