1812.txt

(285 KB) Pobierz
ROLANDTOPOR
NAJPI�KNIEJSZA PARA PIERSI NA �WIECIE
Przek�ad:
Ewa Kuczkowska Jan Kortas
L&L

   PASKUDNY PORANEK
Najgorsze s� poranki. Kiedy otwieram oczy, musi up�yn�� d�uga chwila, zanim si� zorientuje, gdzie wyl�dowa�em. Je�li nie znajduj� si� gdzie�' indziej, to jestem u siebie. Z g�ow� albo w szufladzie, albo zakleszczon� mi�dzy p�kami na ksi��ki i z nogami w nies'wie�ej pos'cieli. Wreszcie, le��c w poprzek ��ka, trze�wiej� ostatecznie, podczas gdy w g�owie ko�acze dziwaczne zdanie: "Nie polubi Zosia filet�w z �ososia." Albo cos' innego w tym stylu. Pewnie, �e to mnie niepokoi. "Co ja bredz�? Co ja bredz�?" Jeszcze nim zadam sobie to pytanie, odpowied� przychodzi sama. "Udko trzeba b�dzie wywali�." Kto to powiedzia�? G�os jest chrapliwy, prawie nieludzki. Zaczynam czu� si� nieswojo. Odruchowo powtarzam "Udko trzeba b�dzie wywali� do szybu windy." Nie ma najmniejszej w�tpliwo�ci: m�j g�os nie jest moim g�osem! Jest si� czego ba�!
Jes'li w takim momencie zadzwoni telefon, musz� sam sobie zrobi� sztuczne oddychanie, �eby si� nie udusi�. Szybko podnosz�, chocia� niekoniecznie s�uchawk�. Zdarza mi si� podnosi� r�ne rzeczy. Przez �cis'ni�te gard�o m�wi�: "halo?", bo tak nale�y powiedzie�, tylko �e u mnie na samym "halo?" si� nie ko�czy. Cos' tam wyj�kuj�. a potem odk�adam to. co uprzednio podnios�em i dla odwr�cenia uwagi zaczynam nuci� pierwszy g�upawy refrenik. jaki przychodzi mi do g�owy. "La vie en ros�" albo "C'est si bon"... Dobrze wiem, �e cos tu nie gra... �e poruszam si� po grz�skim gruncie. "0. kurcz�! Chyba mi odbija". Ta uwaga akurat brzmi sensownie. Trze�wy i skuteczny zabieg maj�cy na celu zapanowanie nad nerwami. A w�as'nie �e nie. bo zdania "0. kurcz�! Chyba mi odbija!" nie powiedzia�em raz, ale pi��dziesi�t, sto. dwies'cie razy! Mo�na si� od tego ws'ciec! Kiedy po raz dwusetny us�ysza�em: "0. kurcze! Chyba mi odbija!", z�apa�em sk�r� na udzie i skr�ci�em tak mocno, a� zrobi� si� krwiak. No i ju� po chwili nie m�wi�em: "O. kurcz�! Chyba mi odbija!" tylko: "Kur mi bija!". Magiczny skr�t, kt�ry powtarza�em w niesko� czono��: "Kur mi bija kur mi bija kur mi bija kur mi bija kur mi bija...", jakbym na�ladowa� stukot poci�gu... Na szczepcie w ko�cu usypiam. To znaczy na og� usypiam, bo zdarzaj� si� te� poranki, kiedy m�czy mnie bezsennos'�. ale nie tym razem. No wi�c �pi� i �ni� zupe�nie zwyczajny sen: jestem na dalekiej p�nocy, na przyk�ad w Kanadzie, i brn� w krwawym �niegu. To ju� nie robi na mnie wra�enia, jestem przyzwyczajony do takich numer�w. Najcz�ciej budz� si�, bo chce mi si� sika�. Kiedy ju� nie da si� wytrzyma�, wstaj� i ostro�nie lawiruj� w kierunku kibla, pr�buj�c omija� kawa�ki szk�a, kt�re poniewieraj� si� w korytarzu, oraz wystaj�ce z pod�ogi zardzewia�e gwo�dzie. Odg�osowi krok�w towarzyszy niepokoj�ce echo. Jestem sam, czy te� kto�' za mn� idzie? Czy naprawd� ju� nie �pi�? Aby si� upewni�, wo�am: "Jest tu kto'.'" Nikt nie odpowiada. Nie jest taki g�upi. Uznaj�, �e to pog�os w korytarzu powoduje halucynacje s�uchowe i przed udaniem si� siusiu �dziebko sprz�tam. Kiedy wstaj� z ��ka, nie znosz� widoku pe�nych popielniczek, kieliszk�w z resztkami belta. w kt�rych p�ywaj� rozgniecione pety. pustych butelek, okruch�w chleba i sk�rek sera na cuchn�cej wyk�adzinie. To jedyna chwila podczas ca�ego dnia. kiedy mam dos'� energii, �eby przejecha� odkurzaczem. Opr�niam popielniczki, myj� kieliszki, wyrzucam puste butelki, kr�tko m�wi�c, gdy w ko�cu id� si� odla�, mieszkanie jest na b�ysk. Ale podczas gdy sikam, wspomnienie niedopa�k�w w kieliszkach i zeschni�tych sk�rek sera wywraca mi flaki. Wk�adam palce g��boko do gard�a, �eby i moje cia�o mog�o wyrzuci� wszystkie te �wi�stwa, kt�re w nim zalegaj�. Czasami skutkuje, lecz nie zawsze. Zdarza mi si� sp�dzi� dwie godziny z g�ow� w sedesie, czekaj�c, a� si� zacznie. Zreszt�, bardzo to lubi�! Te wiejskie klimaty... Szmer wody sp�ywaj�cej nieustannie, odk�d zepsu�a si� sp�uczka. W Pary�u brakuje nam kontaktu z przyrod�. Dlatego ludzie wydaj� fortuny na rosTiny doniczkowe. A przecie� natura to nie tylko chlorofil! To tak�e strumyki, �r�d�a, wodospady... Ja to wszystko mam w sraczyku i to za darmoch�. Po chwili czuj� si� lepiej, do tego stopnia, �e wystarcza mi si� na powr�t do ��ka. Zasypiam natychmiast i - hop! - zn�w w drodze do krainy marze�. Zn�w musz� szarpa� si� z wo�nymi, kt�rzy pr�buj� z�apa� mnie za uszy. albo znosi� wyrzuty nie�yj�cych przyjaci�, kt�rzy oskar�aj� mnie. �e o nich zapomnia�em. Albo. �e przer�ne obierzyny wymykaj� si� z kosza na �mieci i pe�zaj� wok� mojego ��ka. S� coraz bli�ej, d�awi� mnie... Budzi mnie uczucie duszno�ci.
Wci�gam g��boko powietrze. S�ycha� �wist, jakbym mia� dziur� w plecach. P�uca, oczywi�cie! Kolejny rak. Wlok� si� do kuchni, �eby sprawdzi�, czy zosta�a jaka� aspiryna. Grzebi� po�r�d przeterminowanych lek�w, w pude�ku po
butach, kt�re s�u�y mi za apteczk�. Przy odrobinie szcz�cia znajduj� jaki� stary proszek. Uwielbiam d�wi�k, kt�ry towarzyszy rozpuszczaniu si� tabletki w wodzie. D�wi�k zupe�nie science-fiction, w rodzaju lataj�cych spodk�w i ma�ych, zielonych ludzik�w... Materia w pe�ni rozk�adu, ta�cz�ca boogie-woogie. Zanim wypij�, przesuwam twarz tu� nad szklank� i bior� miniprysznic. Z zamkni�tymi oczami wyobra�am sobie, �e jestem w Bretanii podczas m�awki. To przyjemne. Nawet smak rozpuszczonej w wodzie aspiryny przypomina morze. Wracam 60 ��ka i le�e, trzymaj�c obur�cz glowe. �eby mi nie o�pa�b : gdzie�' si� nie potoczy�a, ale ju� po chwili wyskakuj�, �eby zamkn�� drzwi zaci�gn�� zas�ony. Naturalnie z powodu �wiat�a, tego wrednego �wiat�a, kt�re wdziera si� nawet przez najmniejsz� szczelin� i razi w oczy. Nie ma po co bra� aspiryny, je�li jest jasno: taka aspiryna jest stracona. Zatykam dziury,uszczelniam. Im ciemniej, tym jestem szcz�liwszy. Chcia�bym, �eby by�o kompletnie czarno. To tym dziwniejsze, �e w nocy nie znosz� ciemno�ci. �ebym m�g� zasn��, musi si� pali� ma�a lampka. W ci�gu dnia natomiast dok�adnie odwrotnie. Wiem. �e jestem pokr�cony, ale co ja za to mog�? Kr�c� si�. Jak bym mia� robaki, zanim znajd� idealn� pozycj�. W ko�cu odwracam poduszk�nai drug�, �wie�� stron�, naci�gam ko�dr� i nagle czuj� si� znakomicie. B�ogostan. Aspiryna zacz�a dzia�a�. Zasypiam z u�miechem - i ciach: �ni� fajny sen. Kiedy �pi�. czuwaj�ca cz�� m�zgu podszeptuje: "Musisz zapami�ta� ten sen. mo�esz z niego zrobi� �wietny scenariusz". Racja. Je�li przed ko�cem ne zadzwoni�by telefon, mia�bym po obudzeniu materia� na d�ugi metra�. ludzie dzwoni� dok�adnie w momencie, kiedy zaczyna by� ciekawie. Niestety, szanse na doko�czenie raz przerwanego snu s� minimalne! Mszcz� si�, na lizdy telefon odpowiadaj�c przekle�stwami. Kiepska pociecha. M�j genialny pomys� si� ulatnia. Zostaje mi zaledwie jaki� mglisty zarys, wspomnienie wspomnienia.
Jeszcze jeden dzwonek i koniec: teraz nie pami�tam nawet, czy w og�le cia�em sen. Patrz� na tarcz� budzika: ju� osiemnasta! Mia�em spotkanie o pi�tnastej! Trudno. Zostaj� w betach. Przynajmniej tak d�ugo, jak le��. Nie wydaj� pieni�dzy, nie pal�, nie pij� i wygaduj� mniej g�upot.

MAGARI (BY� MO�E)
Ka�dego g�upka, kt�ry zawita� do C�me. poniewa� uwierzy� wszystkim tym bredniom z tanich romans�w, zaraz po przybyciu ogarnia niemi�e przeczucie, �e zosta� nabity w butelk�. Jednak uczucie to szybko mija. Majestatyczny obraz wznosz�cych si� nad jeziorem g�r z mozaik� pa�acyk�w i malowniczych ruin odbiera reszt� rozs�dku. Ch?� ucieczki z lego miejsca zaczyna wydawa� si� niem�dra, no bo przecie� nie nale�y ulega� pierwszemu wra�eniu. Na dodatek harmonijne zestawienia zieleni i mdo�ci dzia�aj� jak �rodek uspokajaj�cy. Mimo duchoty spowodowanej gor�cem i wilgotno�ci� powietrza, "ofiary" nadal usi�uj� patrze� obiektywnie.
Rozwaleni na krzes�ach tarasu Pizza Cavour, obserwuj� z rozmarzeniem przep�ywaj�ce statki. Ten widok jest dla nich niczym obietnica wyzwolenia. "Mo�e te� pop�yn�, ale troch� p�niej" - mys'l� sobie, nie czuj�c niepokoju z powodu nag�ego przyp�ywu rozleniwienia, kt�re ogarnia ich cia�a i umys�y.
Nie chc�c mie� nic wsp�lnego z tymi biednymi gamoniami. Angelo pija� swoj� kaw� samotnie, w barze hotelu Metropole Suisse. Czas uprzyjemnia�a mu lektura "La Provincia". W�a�nie natkn�� si� na opis wyczyn�w sadystycznego mordercy, kt�rego sz�st� ofiar�, straszliwie okaleczon�, odkryto u podn�a Castel Baradello. Artyku� napisano z niezwyk�� pow�ci�gliwo�ci�, zr�cznie dawkuj�c napi�cie i umiej�tnie wykorzystuj�c niedom�wienia, za to zdj�cia nie mia�y ju� nic z tej elegancji. M�wi�c wprost, by�y odra�aj�ce.
- Na mi�o��' Bosk�, czy pan wie, gdzie mo�e si� podziewa� Ornella?
Angelo podskoczy� jak oparzony. Nieznajomy, kt�ry go zagadn��, by� smuk�ym m�odym m�czyzn� o bladej twarzy. Przedwczesn� �ysin� kompensowa� sobie blond br�dk�, kt�ra czyni�a go podobnym do kozy. Ubrany w dyskretny, pcrlowoszary garnitur, w r�ce �ciska� srebrn� ga�k� laski z drewna precyzyjnie inkrustowanego macic� per�ow�.

Angelo nie straci� rezonu. Cmokn��, co mia�o oznacza� niewiedz�.
- Nies�ychane, nigdzie jej nie ma. Prosz� wybaczy�, �e tak bezpardonowo pana zaczepi�em, ale poniewa� widzia�em was wczoraj razem w Yilla d'Este. wi�c przypuszcza�em, �e b�dzie mi pan m�g� pom�c. Gor�co si� zrobi�o, prawda?
Angelo potwierdzi�. Jego towarzysz opad� na �aweczk� naprzeciwko. Angelo nienawidzi� �aweczek.
- Nazywam si� Fernando Felez, dla przyjaci� po prostu Nando. Od dawna zna pan Ornell�?
Ignoruj�c to pytanie, Angelo zauwa�y�, �e wprawdzie by� w Yilla d'Este, kt�re zreszt� zrobi�o na nim przykre wra�enie, ale sam.
- Jestem ca�kowicie pana zdania, stary - o�wiadczy� Nando z nag�� porywczo�ci�. - Amerykanie kompletnie spaskudzili ten zak�tek. Przypomina leraz wielki os'rodek wczasowy. Paskudztwo!
Przywo�a� barmana i zam�wi� dwie lampki bellini.
- Rano pijam tylko szampana i sok brzoskwiniowy. Pono� taka mieszanka ma tyle witamin, co �wie�o wyci�ni�ty sok z pomara�czy. Podobnie jak wino z kiwi. Pil pan wino z kiwi? Robi� je w Nowej Zelandii.
Angelo nigdy nie s�ysza� o takim napoju. N...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin