James Redfield - Tajemnica Shambhali w poszukiwaniu Jedena….pdf

(913 KB) Pobierz
James Redfield - Tajemnica Shambhali w poszukiwaniu Jedena…
James Redfield
Tajemnica Shambhali
W poszukiwaniu Jedenastego Wtajemniczenia
The Secret of Shambhala
Przekład Dagmara
Chojnacka
Od autora
Kiedy pisałem Niebiańską przepowiednię i Dziesiąte Wtajemniczenie, byłem głęboko przekonany, że
kultura ludzkości ewoluuje poprzez ciąg wtajemniczeń w życie i duchowość, wtajemniczeń, które można
opisać i udokumentować. Wszystko, co się wydarzyło od tej pory, jedynie pogłębiło tę wiarę.
Stajemy się w pełni świadomi wyższego duchowego procesu, który kieruje naszym codziennym życiem.
Dzięki temu odchodzimy od materialistycznego światopoglądu, który redukuje życie do walki
0przetrwanie, religię do kościelnych datków, który podsuwa nam zabawki i rozrywki, by odsunąć od nas
prawdziwy zachwyt nad życiem.
Pragniemy życia pełnego tajemniczych zbiegów okoliczności i nagłych intuicji, które wskażą nam
własną, wyjątkową ścieżkę, popchną do poszukiwań ciekawych informacji - jakby jakieś przeznaczenie
pragnęło się ujawnić. Takie życie przypomina udział w detektywistycznej powieści, a kolejne znaki prowadzą
nas do odkrywania jednego wtajemniczenia za drugim.
1
Odkrywamy, że oczekuje nas prawdziwe przeżycie boskości w sobie i jeśli potrafimy odnaleźć właściwe
połączenie, to w naszym życiu pojawia się jeszcze większa jasność i intuicja. Zaczynamy dostrzegać wizję
własnego przeznaczenia, pewnej misji, którą możemy wypełnić, jeśli tylko nauczymy się przezwyciężać
nawyki, traktować innych z należnym szacunkiem i żyć w zgodzie z własnym sercem.
Wraz z Dziesiątym Wtajemniczeniem ta wizja objęła także ludzką historię i kulturę. Na pewnym
poziomie wszyscy wiemy, że przybyliśmy do ziemskiego wymiaru z innego, niebiańskiego miejsca, by
wypełnić jeden nadrzędny cel: by powoli, pokolenie za pokoleniem stworzyć na tej planecie absolutnie
duchową kulturę. I kiedy jeszcze uczymy się pojmować to wspaniałe przesłanie, pojawia się kolejne,
Jedenaste Wtajemniczenie. Nasze myśli i nastawienie sprawiają, że marzenia się spełniają. Wierzę, że
jesteśmy o krok, aby w końcu zrozumieć, że nasze intencje, modlitwy, myśli, nawet najskrytsze opinie
1założenia wpływają nie tylko na nasz własny życiowy sukces, lecz także na sukces innych ludzi.
Opierając się na własnym doświadczeniu i na tym, co się dzieje wokół, opisałem w tej książce następny
krok w rozwoju naszej świadomości. Jestem przekonany, iż to wtajemniczenie już się objawia, że wibruje w
nocnych rozmowach o duchowości, że ukryte jest tuż za nienawiścią i lękiem, które wciąż znaczą nasz czas.
Tak jak wcześniej nasza jedyna odpowiedzialność polega na tym, by żyć zgodnie z tym, co wiemy, a potem tę
wiedzę przekazać innym.
Lato 1999
James Redfield
2
Król Nabuchodonozor popadł w zdumienie i powstał spiesznie.
Zwrócił się do swych doradców, mówiąc: Czyż nie wrzucilśmy
trzech związanych mężów do ognia? (...)
Lecz widzę czterech mężów rozwiązanych, przechadzających się
pośród ognia i nie dzieje im się nic złego;
wygląd czwartego przypomina anioła (...) Niech będzie błogosławiony
Bóg Szadraka, Meszaka i Abed-Nega, który posłał swego anioła, by
uratował swoje sługi.
W Nim pokładali swą ufność (...)
Księga Daniela (Biblia
Tyniecka, S.1037)
3
Dla Megan i Kelly, Kingi i Patryka,
których pokolenie musi się rozwijać świadomie
4
Pola
intencji
Telefon dzwonił, a ja się na niego po prostu patrzyłem. Ostatnią rzeczą, której teraz potrzebowałem,
było kolejne rozproszenie. Próbowałem wypchnąć dźwięk dzwonka ze świadomości. Spojrzałem przez okno
na drzewa i dzikie kwiaty, starałem się rozpłynąć w jesiennych kolorach lasu otaczającego mój dom.
Telefon znów zadzwonił, a przed oczyma stanął mi niewyraźny, ale intensywny obraz osoby, która
koniecznie chce ze mną porozmawiać. Szybko sięgnąłem po słuchawkę.
- Halo.
- To ja, Bill - powiedział znajomy głos. Bill był specjalistą agronomem, który pomagał mi w ogrodzie.
Mieszkał za zakrętem, kilkaset jardów ode mnie.
- Słuchaj, Bill, mogę do ciebie później oddzwonić? Mam ważną sprawę.
- Nie znasz mojej córki Natalie, prawda? -
Przepraszam... ?
Bez odpowiedzi.
- Bill?
- Słuchaj - powiedział - moja córka chce z tobą porozmawiać. Myślę, że to może być ważne. Nie bardzo
wiem, skąd, ale ona chyba zna twoje prace. Mówi, że ma jakieś informacje o miejscu, które cię zainteresuje.
Coś położonego na północy Tybetu? Mówi, że tam ludzie mają jakieś ważne informacje.
- Ile ona ma lat? - spytałem.
Bill zachichotał.
- Ma tylko czternaście, ale ostatnio opowiada dość niezwykłe rzeczy. Miała nadzieję, że będzie mogła
pogadać z tobą dziś po południu, przed meczem piłki nożnej. Są jakieś szanse?
Już chciałem się wykręcić, ale wcześniejszy obraz zaczął krystalizować się w moich myślach. Jakbym
widział młodą dziewczynę i siebie, rozmawiających gdzieś w pobliżu źródła, które wytryska niedaleko jej
domu.
- Dobrze - powiedziałem. - Może o drugiej?
- Świetnie - odparł Bill.
Idąc na spotkanie, zwróciłem uwagę na budowę nowego domu po drugiej stronie doliny, na północnym
zboczu. To już będzie chyba czterdziesty, pomyślałem. A wszystko w ciągu ostatnich dwóch lat. Wiedziałem,
że zaczęło być głośno o tej pięknej dolinie w kształcie misy, ale jakoś nie martwiłem się tym, że miejsce się
przeludni, albo że zostaną zniszczone wspaniałe naturalne widoki. Dolina sąsiadowała z parkiem narodowym,
byliśmy dziesięć mil od najbliższego miasta - zbyt daleko dla większości ludzi. A rodzina, do której należała
ziemia i która teraz sprzedawała wybrane działki pod zabudowę, była zdecydowana, by utrzymać nieskażony
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin