Dąbrowski I., Śmierć (wstęp BN).pdf
(
118 KB
)
Pobierz
213243210 UNPDF
Ignacy Dąbrowski,
Śmierć
, wstęp i opracowanie Tomasz Lewandowski, Kraków 2001.
Wstęp:
Biografia:
- urodzony 21.04.1869r.
- syn Ignacego i Anieli z Nowickich
- 1881r. - osierocony - uczęszczał wtedy do II gimnazjum na Nowolipkach
- wtedy też zaprzyjaźnił się z Bolesławem Miklaszewskim (założyciel Wyższej Szkoły Handlowej
w Warszawie, rektor jej, kierownik Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w
gabinecie Władysława Grabskiego)
@
od lat 80. inwigilacje i represje młodzieży przez kuratora Aleksandra Apuchtina; 1.03.1883r.
Polak, Ignacy Hryniewiecki, zabija cara Aleksandra II w zamachu bombowym. Protesty przeciw
zaborcy w Polsce.
- Wacław Kloss rozpoznał talent Dąbrowskiego.
- miał chore płuca, był korepetytorem i guwernerem, nauczycielem domowym.
- W Szczebrzeszynie, gdzie uczył córkę państwa Villaume, Zofię, ukończył powieść-studium
Śmierć
. Powieść ogłoszona przez "Bibliotekę Warszawską", miesięcznika redagowanego przez
Władysława Bogusławskiego. Była wielkim sukcesem pod względem poczytności.
- nie powiodły się powieści:
Wariat, Panna Eliza
lub
Panna Julia,
dramat bez tytułu. Udała się
powieść w listach
Felka
.
- Nie powiodła się dwutomowa powieść
Mistrz
, na którą nie zrealizował zamówienia.
- drobne utwory:
Kolega szkolny, Idylla, Legenda o sobotnim promyku
, które ukazywały się w
"Tygodniku Ilustrowanym", przeszły bez echa. Tylko
Jedna łza
z 1894r. otrzymała nagrodę
"Czasu".
- 1897r. - opuszcza Łódź i na pół roku wyjeżdża do Paryża. Potem mieszka w Warszawie. Wykłada
geografię i historię w prywatnych szkołach średnich i uczy na tajnych kompletach literatury.
- wycofuje się z życia literackiego, nie publikuje.
- w okresach wakacyjnych zwiedza Hiszpanię, Szwajcarię i Anglię, Włochy.
- seria nowel w tomach:
Chwila była przedwieczorna, Wrażenia
(1903); powieść
Zmierzchy
(1914); zbiór nowel:
Samotna
(1912).
- 1903r. - ślub z Marią Gersonówną, córka malarza Wojciecha Gersona. Była rzeźbiarką i
nauczycielką rysunków w szkołach średnich dla dziewcząt. Napisała syntezę najważniejszych dzieł
sztuki europejskiej:
Wielcy artyści: ich życie i dzieła
(1911) i utwory dla dzieci i młodzieży.
- dwutomowa powieść
Matki
(1922)
- zmarł 4.02.1932r. w Warszawie.
Temat powieści:
- początkowy tytuł: Suchotnik
- fragmenty przesyłał Klossowi
- tytuł Śmierć współbrzmiał z "zainteresowaniem symboliką znikomości, martwoty i nicości"
- motywy tanatalogiczne zaczęły zajmować pisarzy, "gdy spójny obraz świata i związany z nim typ
pragmatyki życiowej, jakie uformowali pozytywiści, traciły swą wzorodawczą moc, gdy generacja
młodych zaczynała dzielić wraz z moderną europejską poczucie kryzysu i duchowego wyczerpania
kultury, opartej na tradycjach: antycznej, judeochrześcijańskiej i oświeceniowej, podejmując
równocześnie niezbędny wysiłek autoprezentacji. I z takim pragnieniem, manifestowanym z
ekspresją właściwą młodości, krzyżowało się dramatycznie spotkanie z fenomenem kresu
egzystencji."
Utrata tożsamości i doświadczenie dekadencji:
- dążąc do samopoznania człowiek może odczuwać różne skrajnie odmienne wobec świata
postawy. Dzieje się tak, bo nad dogmatyczną perspektywą zewnętrzną, górę biorą wielowymiarowe
perspektywy wewnętrzne. To podstawowa opozycja kresu stulecia. Pewność przekonań podlega
załamaniu. (...) itd.
Wstęp miał jeszcze wiele stron, ale ze względu na to, że nas nie obowiązuje (wg listy), nie został on
tu w pełni streszczony.
Śmierć studium
:
1. 25.02.
Narrator (I osoba) narzeka na chore płuca. Chorobę tę uważa za drobnostkę. Uważa, że
Stach przesadza ze swoją opiekuńczością. "Bohater pierwszoosobowy" (narrator) jest
nauczycielem. Raz, gdy Stach zobaczył jego krew, bardzo się przestraszył. Zaczęli się nad
sobą nawzajem rozczulać. Bohater miał później w nocy gorączkę, majaczył. Wezwano
doktora. Został na 4 tygodnie w łóżku. Szkoda tylko tych lekcji, z których miał marny
zarobek. Szkoda też dzieci, które sobie w szkole nie poradzą bez jego korepetycji.
2. 26.02.
Bohater długo nie miał takiej przerwy. Opowiada o szkolnych latach. Miał poprawki,
zimował. Nie cierpiał łaciny i greki. Teraz jest na III roku prawa.
Boli go lewa strona piersi, prawdopodobnie serce. Starzecki mówi, że krwotok może być
spowodowany wadą serca. Kiepsko się czuje. Trudno mu przejść się po pokoju.
3. 27.02.
Dzisiaj wstał z łóżka mimo sporego osłabienia. Chce pokazać Stachowi, że jego choroba nie
jest wcale taka straszna (to nic przecież, że się słania...). Pisze - ten pamiętnik.
Odwiedziła go siostra - Zosia. Jest bardzo wesoła. Przyniosła mu 8 lat. Daje lekcje gry na
fortepianie. Jest bardzo utalentowana. Nie narzeka na swój los. W jej mniemaniu bohater
jest dla niej nieomylny. Uważa, że cokolwiek on powie, jest właściwe. Stach i bohater
uzupełniają się w swoich cechach. Znają się od 7 lat, a mieszkają od 3. Stach - poważny,
wypchany dogmatami, nieubłagany dla siebie, poczciwy, prosty i szczery. Uważa, że tylko
on ma rację w swoich poglądach, ale ma bardzo dobre serce. Często dyskutują ze sobą.
Stach używa swoich argumentów, a bohater przybiera różne postawy (konserwatysty,
postępowca, arystokraty...) i zbija jego poglądy. Bohater jest czasamsłownik niemiecki i
parę serdelków (zapomniała, że jest na diecie). Ona też ciężko pracuje. Ma 1i bardzo
nieznośny i Stach wtedy przeklina go bardzo. Bohater chce mu to wynagrodzić i jest wtedy
dla niego dobry. Kiedy kładą się do łóżek, marzą o przyszłości - Stach bardziej racjonalnie,
boh. bardziej mistycznie. Czasami są na siebie urażeni przez kilka dni. Bohater - "Józik" wie
o tym, że jest tego powodem. Stach zwykle szuka sposobu na pojednanie. Stach, gdy nie
może spać przychodzi do łóżka Józika, by pomarzyć trochę. To taka romantyczna
zachcianka, której się wstydzi ze względu na swój racjonalizm.
Stach uchodzi za tęgą głowę wśród kolegów. Józik jest w ich związku panem. Stach go
podziwia jako cudaczne dziecko. Ważne jest dla nich wzajemne zdanie o sobie. Planują
wspólną przyszłość. Mają ambitne plany.
4. 29.02.
Przedwczoraj zemdlał, gdy siedział na krześle. W niedzielę (wczoraj) zajmowali się nim
Stach i Zosia. Józik uważa, że się kochają, mimo, że tego nie wiedzą. Przychodzi do niego
starowina Hofmann, który uczy go niemieckiego i chwali, że za rok będzie mówił
doskonale. Józik nie wierzy i narzeka na ten język.
Kiedy był w 8 klasie, napisał coś, co było pomiędzy "poematem, nowelą, szkicem,
obrazkiem...", ale redakcja, do której to wysłał, napisała, że nie rozumieją jego utworu.
Wtedy ponownie coś napisał, ale znowu został odrzucony. Wstydzi się tej przeszłości.
Żal mu Zosi, że dziś odrabia podwójnie lekcje, by jutro mieć czas na zakończenie
karnawału. Przecież ona go nawet nie rozpoczęła - jest taka zajęta.
5. 01.03
Czuje się jeszcze gorzej. Hofmann pomagał mu iść po pokoju. Stach obił drzwi, bo bohater
czuł stamtąd zimno. Kilka dni temu Józik dostał pensję od Putowskich i Kotowiczów, którzy
nie wytrącili ostatniego tygodnia, gdy nie mógł pracować. Chciał zwrócić, ale Stach
doradził mu, by tego nie robił. Za luty zapłacił za madame Sawicką i Hofmanna. Sawicka
wynajmowała im pokój. Józik stołuje się u Sawickiej. Jest bardzo cnotliwa i podejrzliwa.
Obiecała przysłać mu fotel.
Józik dostał list od Amelki, która spłaca długi po matce. Obiecała pomóc potem i jemu i
Zosi. On tego nie chce. Amelka nie jest zadowolona z życia. W liście czuć niezadowolenie z
życia.
6. 02.03.
Wczorajszy wieczór spędzili dość znośnie (karnawał). Józik ma wahania nastrojów, czego
wcześniej nie doświadczał. Zosia wstała wcześniej, by iść na nabożeństwo popielcowe. Jest
wierząca, ale nieświadomie, stąd jej wiara jest czysta i bez bigoterii. Stach i Józik są
niewierzący, ale Zosia o tym nie wie. Przyniosła Józikowi popiół z kościoła. Józik nie rzucił
wiary, ale stracił, pomału. Do 16 roku życia był wierzący przez wychowanie. Potem wpływ
rówieśników to zmienił. Zaczął im udowadniać swoją postawę i dostosowywać do swoich
czynów swoje zasady. Przyjemną rzeczą jest burzenie. Burzył więc cząstkami swoją duszę:
zaniechał kolejno: zdejmowania czapki przed kościołem, modlitwy, postu, chodzenia do
kościoła, spowiedzi. Przecież prawdziwy mężczyzna "tego nie robi". Przypomina sobie
klasę szóstą, gdy przygotowywał się do egzaminu z łaciny (bał się zostać w tej samej klasie)
i ostatnia noc nauki - do rana, gdy przysypiał. Zaczął się mocno, z płaczem modlić o zdanie
egzaminu. Kiedyś modlił się o zdrowie matki (bezskutecznie), ale teraz chciał o wiele mniej.
Nie zdał i miał wielki żal do Boga. Ogarnęła go pycha i krnąbrność. Potem zobojętniał.
Dogmaty zaczęły się sypać, czytał książki niereligijne (o Wolterze i Darwinie). Wierzył w
Istotę Boga i nieśmiertelność duszy dopóki nie zapytał siebie czemu w to jeszcze wierzy.
Wtedy i tę wiarę stracił. Niczym tej luki nie zapełnił. Gdy skończył gimnazjum i wstąpił na
uniwersytet, poczuł wolność i zaczął hulać. Ledwo przeszedł "na drugi kurs". Później
dopiero się uspokoił i znowu zaczął się uczyć. Stracił jednak wiarę i zdrowie.
7. 03.03.
Ma tendencje do marzycielstwa, a nawet mazgajstwa.
Tęskni teraz do spacerów po Warszawie. Narzeka na siedzenie w pokoju.
8. 04.03.
Mówi o tym jak trzeci raz w ciągu miesiąca pluje krwią. Szybko zakończył dziś naukę
niemieckiego. Wszyscy go drażnili. Również lekarz - Starzecki, którego posądził o powolną
kurację.
Ma dość łóżka i każe Łucce choć na parę godzin je ścielić. Wstydzi się tego, że leży - przed
Amelią, do której napisał list. Nie wspomniał jej o chorobie.
9. 05.03.
Stach ma jakieś wielkie zmartwienie. Dziwnie się zachowuje. Józik próbował wyciągnąć od
niego co mu jest, ale ten go tylko ściskał i całował. Stach wybiegł i wrócił po 0,5 h. Płakał.
Zapewniał Józika, że na pewno wyjadą za granicę. Zaczął być dla niego bardzo troskliwy i
czuły. Józik nie wie dlaczego tak się zachowuje.
10. 06.03.
Józik czuje się "w przededniu jakiegoś nieszczęścia". Wesołość Zosi jest przytłumiona przez
smutek Stacha. Józik boi się już pytać skąd taki smutek.
11. 07.03.
Czuje, że świadomość smutku napędza jego smutek. Dziś jednak jest radosny, bo pięknie
świeci słońce. Tylko Stach jest bardzo ponury. Józik przyjął doktora bardzo uprzejmie.
12.
08.03.
Zosia go nie odwiedziła. Stach u niej był i powiedział, że Zosia nie chciała go martwić
swoją sytuacją, że straciła dwie lekcje (chociaż mało płatne). Stach miał go przygotować do
tej informacji. Józik bardzo się zdziwił, bo to nie jest podobne do Zosi. Józik narzeka, że
choruje i że jest na głowie Zosi i Stacha.
13. 09.03.
Zosia przyszła do niego bardzo blada. Płakała. Józik jest bardzo wszystkim zdenerwowany i
postanawia jutro ich zapytać co ma się stać i co przed nim ukrywają. Ma przyjechać do
Warszawy Amelka.
14. 11.03.
Wczoraj wpadł w majaczenie. Ktoś powiedział, że kona. Józik jest zły, że biorą pod uwagę
taką sytuację, a szczególnie, że mu tego nie powiedzieli.
Obudził się dziś w dobrym humorze, ale papieros spowodował wielki, nieludzki kaszel.
Trwało to 0,5 h. Stach w tym czasie tracił głowę - poparzył go herbatą, nalał do oczu wodę
kolońską. Józik szamotał się. Odpoczął w apatii.
Wpada Zosia. Rozmawiają, śmieją się - razem z Józikiem. Józik pokaszluje i widzi, że
odgrywają teatrzyk. Nagle znowu zaczyna się jego pisk z płuc. Wpada w stan, w którym
wisi nad otchłanią, głębią. Na chwilę przerwa - Zosia go tuli z płaczem, Stach trze nogi.
Potem wpada w kolejny atak - bardzo ostry. Kończy się jego płaczem, przez krzyk w pokoju
zaczyna wierzyć, że umiera. W głowie kawałki myśli, bardzo szybkich. Konwulsje ustają.
Wpada w płacz, użala się w sobie nad sobą. Zaczyna się uspokajać, mówi do siebie czule.
Strasznie mu wstyd tego, co się stało. Nie wie jak wymazać z ich pamięci swoje
zachowanie. Postanawia ich ignorować, odwrócić się plecami i udawać sen. Wtedy
przyszedł lekarz, który przepisał kolejny lek.
Czuje, że w jego mózgu zasiali mu śmierć. Wokół niej cały czas kręcą się jego myśli.
15. 12.03.
Wstydzi się nadal swojego zachowania. Lekarz zapytany o jego przyszłość, uspokoił go
serdecznym śmiechem. Nie ma teraz już zamiaru myśleć o śmierci.
16. 13.03.
Szalone pomysły przychodzą mu do głowy. Wie, że jest chory. Nic jednak o tej chorobie nie
wie. Oszukują go, że zaczyna zdrowieć, a on czuje, że dogorywa. Chce się dowiedzieć
prawdy - chociażby od innego doktora. Nie wierzy już Starzeckiemu.
17. 14.03.
Domyśla się, że ma suchoty. Namawia Stacha, by wypił jego herbatę. Ten po naleganiach
zgadza się pić z jego filiżanki. Potem Józik odwraca się do ściany i obserwuje cień Stacha.
Ten płucze sobie po jakimś czasie gardło, a przynajmniej tak się wydaje Józikowi. Nagle
odwraca się do Stacha i robi mu wyrzuty. A więc to suchoty?
18. 15.03.
Męczy się swoją niepewnością czy są to suchoty. Chce napisać do specjalisty od chorób
piersiowych, Łopackiego.
19. 16.03.
Zawsze ktoś z nim jest. Do południa Stach, a potem koledzy, których nie do końca kojarzy.
Wszyscy jakby czekają na jego śmierć. Chce przekazać list do Łopackiego przez Zosię.
Chce się z nim spotkać sam na sam.
20. 17.03.
List jeszcze nie wysłany.
Boi się usłyszenia wyroku śmierci.
Czuje się bardzo słaby.
Pyta czemu ta śmierć nie przyjdzie nagle.
"Brednie piszę, brednie..." chaos w głowie.
21. 18.03, rano
Jest rozbity. Choroba postępuje. Leży nieruchomo. Nie ma siły powiedzieć Zosi o liście.
22.
południe
List wysłany. Ma być popołudniu sam. Przygotowuje się do rozmowy z Łopackim - mowę,
gestykulację.
Jest piąta. Jeszcze lekarza nie ma. Zastanawia się czy to są suchoty. Planuje wyjazd wiosną
na wieś, rzucenie palenia i picie mleka.
Jest szósta, a jego nadal nie ma. Pisze, by utrzymać się w przytomności i czekać na lekarza.
Uważa, że ma umrzeć.
23. 24.03.
Wiedział, że umrze, ale nie wierzył. Teraz wierzy i pogodził się z tym. Łopacki nie
powiedział mu dokładnie kiedy umrze, ale Józik wie, że ma odliczać tygodnie.
Czuje, że bardzo wiele przeżył w ciągu tego tygodnia. Ma 23 lata, ale po wizycie
Łopackiego przeżył drugą epokę życia.
6.30 - przyszedł Łopacki, wspomina. Był średniego wzrostu, blondyn, ok. 32 lat, elegancki,
twarz miła. Byli dla siebie bardzo serdeczni i mili. Józik zaczął wciskać bajkę doktorowi, by
go przekonać do powiedzenia prawdy. Doktor pytał go o jego historię, czyli chorób w ciągu
życia. Potem go zbadał. Józik Rudnicki (tu się dopiero dowiadujemy o jego nazwisku)
musiał klękać, wstawać itd.
Józik wiedział już jaka jest prawda - jeszcze zanim ją wypowiedział Łopacki. Kiedy
Łopacki mówił, ten patrzył na jego kołnierzyk. Doktor nie chciał nic powiedzieć wprost.
Dopiero wiosną miał wnioskować czy wyjechać na wieś - nie teraz. Józik wiedział, że to są
suchoty i że umrze. Łopacki mówił do niego cały czas, ale on już nie słuchał. Był wpatrzony
w jego kratkowany kołnierzyk. Był nieświadomy jakby tego, co się dzieje. Po wyjściu
lekarza zaczął krążyć myślami wokół śmierci. Uświadomił sobie, że ma umrzeć i że chce
udawać obojętność przy wszystkich. Nie chciał ujawniać swojego lęku przed śmiercią.
Zaczął wmawiać sobie, że bagatelizuje swoją śmierć. Miał nadal te trzy ruble przeznaczone
dla lekarza, których Łopacki nie przyjął.
Stach jak zwykle przyszedł o 9.00. Opowiadał o tym, jak nie mógł rozwiązać jakiegoś
zadania uczniowi. Józik bardzo chciał się śmiać. Powiedział, że przyszedł do niego Łopacki.
Kłamał Stachowi opowiadając różne sytuacje z jego wizyty, śmiał się nie w tych
momentach, w których należało. Czuł się dziwnie. Wreszcie powiedział, że Łopacki
powiedział mu, że nie doczeka wiosny. Stach: "Co? Powiedział ci t o?". Józik zobaczył, że
Starzecki to samo powiedział Stachowi i się rozpłakał.
24. 26.03.
Wczorajsze pisanie go bardzo zmęczyło, więc musiał się wcześniej położyć. Dzisiaj
przyszła Zosia, ale prawie nie rozmawiali.
Nie chce już walczyć.
25. 27.03.
Wie czym jest nieistnienie - z filozoficznych rozmyślań, ale nie wie czym jest śmierć.
Zastanawia się nad nią. Zastanawia się nad znaczeniem życia u człowieka i tym jak się żyje.
Nie myślał dotychczas o śmierci, bo kto o tym myśli, gdy ma 21 lat? Tak samo wolał nie
zastanawiać się nad istotą Boga. Po co, skoro można coś poczytać.
Jest teraz w kropce, bo nie może zacząć wierzyć i nie może też zwątpić we wszystko, w co
dotychczas wierzył - bo sam by sobie nie wierzył. Wierzy teraz jedynie w wiedzę, naukę.
Jest teraz w przejściu pomiędzy sceptycyzmem, a dogmatyzmem.
Cały czas rozmyśla nad egzystencją.
Trochę żałuje, że przez pisanie nie rozmawiał teraz z Zosią, która wychodzi. Czuje, że go
nie rozumieją, bo nie umierają. Umierający są inni.
26. 28.03.
Chce siadać na fotelu. Każe się ubierać. Chce odsunąć od siebie chwilę, gdy już nie będzie
mógł wstać z łóżka. Stach pomaga mu chodzić po pokoju, dojść do okna, przez które żegna
świat.
Czuje, że ukojeniem dla niego jest to pisanie.
Ma bardzo wychudłe ciało, palce.
Plik z chomika:
chahaviah
Inne pliki z tego folderu:
Dąbrowski I., Śmierć (wstęp BN).pdf
(118 KB)
Dąbrowski I., Śmierć.pdf
(16834 KB)
Dąbrowski I., ŚMIERĆ.docx
(28 KB)
Inne foldery tego chomika:
Asnyk Adam
Bałucki Michał
Dygasiński Adolf
Konopnicka Maria
OPRACOWANIA
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin