17.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:00:/Poprzednio w 90210...
00:00:02:Nie powinnimy się spotykać.
00:00:04:- Annie by się to nie spodobało.|- To nieprawda.
00:00:08:Nie chciałam nikogo skrzywdzić.|Tak mi przykro, Annie.
00:00:11:- Przez ciebie płakała.|- Udaje, tylko na to jš stać!
00:00:14:Wyglšdało realistycznie.
00:00:15:Co z tobš nie tak?!|Czemu chcesz zrujnować moje życie?!
00:00:18:- O czym ty mówisz?|- O, mój Boże!
00:00:22:Nie mogłam wrócić i natknšć się na Annie.|Pomylałam, że mogę przenocować.
00:00:27:- Co ty wyprawiasz?|- Jaram trawkę.
00:00:30:Dzwoń, kiedy chcesz,|ale palić już nie będziesz.
00:00:32:Nie mogę przestać o tobie myleć.|Nikomu o tym nie mów.
00:00:38:Przykro mi, Naomi.
00:00:39:- Nie jeste w moim typie.|- Możesz pomóc mi znaleć tę sukę.
00:00:43:Zatrzymaj.|O, mój Boże!
00:00:50:Jest i Ernest!
00:00:55:Moja miłoci!
00:00:57:Chwila, Ernest.|Mogę cię spytać:
00:01:00:Czyż gotów polubić tę młodš pannę?
00:01:02:Jakš młodš pannę?|Niebiosa! Gwendolen!
00:01:04:Tak, polubić "Niebiosa, Gwendolen"!|Znaczy Gwendolen.
00:01:09:Oczywicie, że nie!|Jak mogła o tym pomyleć?
00:01:14:Dzięki ci.
00:01:15:- Możesz...|- Wkradła się pomyłka, panno Cardew.
00:01:19:Ten, którego obciskujesz, to mój kuzyn,|pan Algernon Moncrieff.
00:01:27:Zwiesz się "Algernon"?
00:01:31:W cóż nas wplštali.
00:01:34:- Moja zraniona Cecilio!|- Moja błędna Gwendoleno!
00:02:12:Powinnymy przynieć większy bukiet.
00:02:16:Naprawię to.
00:02:20:Co ty robisz?
00:02:22:- No i proszę!|- Nie możesz.
00:02:25:Za póno.|Po ptakach.
00:02:26:Widziała tamten bukiet?
00:02:30:- Potrzymasz?|- Pewnie.
00:02:35:/Nie mogę przestać o tobie myleć!|/Przywlecz swój tyłeczek do mnie!
00:02:44:- Co miesznego?|- Nie, nic takiego.
00:02:47:- Od kogo?|- Od mojej siostry.
00:02:50:- Mogę pożyczyć twój telefon?|- A po co ci on?
00:02:54:Mama dzwoniła, chciałam oddzwonić,|ale padła mi bateria.
00:02:58:Kurde, moja też.
00:03:01:- Dziwne.|- To prawda.
00:03:07:- Brawo!|- Gratulacje.
00:03:10:- Dla ciebie.|- Sš piękne!
00:03:16:Silver mówiła, że za duży,|ale powiedziałam, że ci się spodoba.
00:03:19:Była znakomita, Emily.
00:03:24:Nie byłam znużona,|a nie lubię starych spektaklów.
00:03:27:Uwielbiam wychodzić co wieczór.|Taki popiech!
00:03:30:To nie Broadway,|ale od czego trzeba zaczšć.
00:03:35:Dobra robota, Emily.
00:03:37:Wzajemnie, Maggie.
00:03:42:Przysięgam, jeli jeszcze raz|pomyli tekst...
00:03:46:Widziałycie to w drugim akcie?
00:03:48:Co wieczór co.|Taka prowizorka!
00:03:52:Chcecie dzisiaj zabalować?|Czy macie inne plany?
00:03:56:- Jestemy do usług.|- Pewnie.
00:03:57:Super, zmyję tylko makijaż i przebiorę się,|potem możemy uderzyć na miasto!
00:04:06:Piękne kwiaty.|Musiałycie wydać fortunę.
00:04:09:Mniej niż mylisz.
00:04:16:Chcesz do mnie wpać|po szkole pouczyć się?
00:04:19:Czyli pucić muzykę i tańczyć w kółko,|kiedy ja odrobię domówkę i ty jš spiszesz?
00:04:24:Tak, i sš ciasteczka.
00:04:26:Zawsze wydaje się to zły pomysł,|póki nie wspomnisz o ciasteczkach.
00:04:41:Jak sobie radzisz?
00:04:43:- Dobrze.|- Serio?
00:04:48:Nie bardzo.|Wstyd mi.
00:04:52:Upokorzona, pewnie wszyscy|majš mnie za psychola.
00:04:56:Nie wszyscy.
00:04:58:- My nie.|- Poważnie?
00:05:00:Miała kiepski dzień.
00:05:02:Prawie rzuciła Emily w automat.|Prawie.
00:05:06:- Jak minęły twoje trzydniowe "wakacje"?|- Cudownie.
00:05:11:Mama była ze mnie dumna.|Balowałymy.
00:05:14:Była wkurzona.|Ale nie winię jej.
00:05:18:Pogubiłam się.
00:05:19:Zazdroć zwyciężyła,|ale uczymy się na błędach.
00:05:24:- Chcę o tym zapomnieć.|- Gadała z Emily?
00:05:28:Nie, unikamy się|od momentu tamtego incydentu.
00:05:33:Nie wiem, czy na to pójdziesz,|ale urodziny Emily się zbliżajš.
00:05:36:- Może co z tym zrobisz.|- To dobry pomysł.
00:05:40:Zburzycie mur,|zapomnicie o tamtym.
00:05:46:To dobry pomysł.|Byłoby miło.
00:05:48:- Dobrze mieć cię już z powrotem!|- Dobrze jest wrócić!
00:05:52:Obiecaj mi, że nie skopiesz mi tyłka,|jeli kiedy cię uraziłam.
00:05:58:Nie mylała,|że to we mnie drzemie?
00:05:59:Nie...|Tak naprawdę...
00:06:02:Koniec czasu.
00:06:05:Kto przeczyta swój sonet na głos?
00:06:10:Nie wszyscy na raz.
00:06:14:Ivy, może ty się nim podzielisz?
00:06:26:W porzšdku, zostawcie je na moim biurku.
00:06:30:Niespodzianka, jutro każdy|będzie czytał sonet na głos.
00:06:33:Ivy, możemy pogadać?
00:06:39:- Tak, o co chodzi?|- Dobrze się czujesz?
00:06:43:Tak, w porzšdku.
00:06:47:Bo nadal nie dostałem twojego eseju.|Mija już tydzień.
00:06:50:Przepraszam, przyniosę|najszybciej jak się da.
00:06:55:- A twój sonet?|- Przyniosę razem z esejem.
00:07:02:Dziękuję.
00:07:04:Przysięgam, spalę te ciuszki|zaraz po ukończeniu szkoły.
00:07:09:- Będziemy mieć ognisko na boisku.|- A może na biurku pani Mangold?
00:07:13:Dobry pomysł.
00:07:16:Czemu muszę zawsze|na was czekać?
00:07:18:Jest tu jeszcze pełno dziewczšt.
00:07:21:O ile się założycie,|że i tak ostatnie wyjdziecie?
00:07:24:- Pani roczna płaca?|- Co powiedziała, Naomi?
00:07:26:Już idę, pani Mangold!
00:07:34:- Co ty tu robisz?|- Wiem, z kim zdradzał mnie Navid.
00:07:38:Z kim?
00:07:47:- Lila?|- Z Lilš.
00:07:49:Czemu uważasz, że z Lilš?
00:07:53:To oczywiste.
00:07:54:Już się spotykali,|razem redagujš The Blaze
00:07:57:- i zawsze gadajš na korytarzu, podmiewujšc się.|- To ma sens.
00:08:01:- winia zawsze lgnie do swojego koryta.|- Zniszczę jej życie.
00:08:04:Ade, nie możesz.|Nie masz żadnego dowodu.
00:08:08:- A jeli to był kto inny?|- Znów dwa ognie!
00:08:11:- Jak tam wasz entuzjazm?|- Nie mogę się doczekać.
00:08:16:Wiem, że to ona.|Musi.
00:08:20:- Jest taka miła.|- Najwyraniej nie jest.
00:08:25:Muszę już ić...|Mam spotkanie za 20 minut.
00:08:30:Musiałam wam to powiedzieć.
00:08:32:Powodzenia na WF'ie.
00:08:38:{Y:b}Tłumaczenie: TomdeX|- \ Project Haven / -
00:08:43:{Y:b}Zapraszam na:|http://www.facebook.com/ProjectHaven
00:08:47:{Y:b}Korekta: Annica
00:08:51:{Y:b}/90210 3x17|/"Blue Naomi"
00:09:01:Unikałe mnie.
00:09:04:Nieprawda.
00:09:06:Daj spokój, jak tylko widzisz mnie|na korytarzu, odwracasz wzrok i uciekasz.
00:09:09:- To przez tamtš noc?|- Tak, to była niespodzianka.
00:09:16:Przepraszam.
00:09:18:Nie powinnam się u ciebie zjawiać.|To było nie na miejscu.
00:09:23:Byłam przygnębiona, a ty byłe|dla mnie taki miły, poniosło mnie.
00:09:33:Obiecuję, że się to nie powtórzy.|Nadal się gniewasz?
00:09:38:Nie.
00:09:40:W sumie, to mi pochlebiało.
00:09:48:Mam teraz wiele na głowie,|dziwne zachowania Annie,
00:09:53:nie wiem, co mam zrobić.
00:09:56:- Muszę do tego dojć.|- Oczywicie.
00:10:00:Będę przy tobie,|jeli chciałby pogadać.
00:10:05:Dziękuję, Emily.
00:10:23:Czas na matmę.
00:10:44:Niezdara ze mnie.
00:10:54:Naomi Clark w bibliotece?|Apokalipsa jest blisko.
00:10:58:Co ty tu robisz?|Dobrze się czujesz?
00:11:00:Tak, nie...
00:11:02:Wpadłam zobaczyć, czy znajdę kujona,|aby mi zrobił zadanie domowe.
00:11:05:Ale już nie trzeba...|Znajdę odpowiedzi w Internecie.
00:11:11:Co tam, graczu?
00:11:15:- Jak tam w Shirazi Studios?|- Rewelka.
00:11:19:Chirurg plastyczny|z Bev chce zrobić reklamę.
00:11:23:Super.
00:11:27:Miałem nadzieję, że po szkole|znajdziesz czas, żeby pomóc mi.
00:11:32:Muszę nakręcić więcej klientów,|żeby rozkręcić biznes.
00:11:35:- A odkšd Dixon Wilson jest mistrzem...|- O tak, jestem mistrzem.
00:11:40:I ten mistrz|jest do usług.
00:11:42:Nie mogę uwierzyć, jak gładko ci|idzie z klientami, aż mi ich jest żal.
00:11:46:To dar.
00:11:48:Chcę cię o co zapytać.
00:11:49:Wiesz, muszę zaczšć zbierać kasę|na studia, zastanawiałem się...
00:11:54:Jeli powiesz "nie", to spoko,|ale jeli masz ochotę, mógłby mnie zatrudnić.
00:12:04:Oczywicie, nie dałbym bez ciebie rady.
00:12:09:Dzięki, szefie.
00:12:14:Mów mi "panie Shirazi".
00:12:20:- Gotowa na halfpipe?|- Marzyłam o tym cały dzień.
00:12:23:Jak ci minšł dzień?
00:12:26:Co robiłe?|Byłe w szkole?
00:12:27:Nie.
00:12:29:Ustawiłem sobie grafik tak,|że rody i czwartki mam wolne.
00:12:33:Te studia.
00:12:33:- Nie jest le.|- To co porabiałe?
00:12:36:Miałem wspaniały dzień.
00:12:38:Poszedłem oglšdać wschód słońca,|póniej wypożyczyłem rower.
00:12:45:Przejechałem całe Malibu.
00:12:46:- Malibu, odbiło ci?|- Tak.
00:12:48:Wpadłem na kumpli w Zumie.|Poszlimy surfować,
00:12:52:ale skończyło się|na pływaniu z delfinami...
00:12:54:- Nie gadaj!|- Jakbymy byli w parku wodnym.
00:12:57:- To szalone!|- A jak minšł twój?
00:13:02:Mogłabym powiedzieć,|ale usnšłby za kółkiem.
00:13:09:Czemu?|Nie rozumiem!
00:13:12:Pomylałem, że przyda|nam się mała przerwa.
00:13:15:Po co?
00:13:16:Mylałam, że wszystko gra.|O co chodzi?
00:13:18:Nie wiem, co ci jest.|Dziwnie się zachowywała.
00:13:21:To, co się stało w stołówce,|przeraziło mnie.
00:13:25:Liam, daj spokój!
00:13:26:- To nie ja!|- Annie, ja...
00:13:30:Przyda nam się przerwa.
00:13:33:- Przykro mi.|- Dobra.
00:13:37:Wiesz co?|Nie piesz się!
00:14:04:Dostałem twojš wiadomoć.
00:14:06:- Co oznacza "naukowy nagły wypadek"?|- Bardziej chodzi o "biologię".
00:14:10:Przepraszam, że to robię,|ale nie pozostawiłe mi innego wyboru.
00:14:22:- Spónię się na kółko dyskusyjne.|- Nie pocišgam cię?
00:14:26:- Nie.|- Kłamiesz.
00:14:27:Każdy mnie ubóstwia.
00:14:29:To mój znak rozpoznawczy.|Zawsze działa.
00:14:31:- Udowodniony naukowo!|- Przykro mi.
00:14:33:- Gej?|- Nie.
00:14:36:W porzšdku, jeli nim jeste.|Ostatnio jest to na topie.
00:14:40:- Nie jestem gejem.|- To co z tobš jest nie tak?!
00:14:43:Jak możesz mnie nie pożšdać?
00:14:47:No dobra.|Jeste fizycznie atrakcyjna.
00:14:51:Ale w wielu innych sprawach nie jeste.
00:14:56:Jeste snobkš,|płytkš i bezczelnš!
00:15:00:I wród przyjaciół uważasz się|za królowš.
00:15:03:Trochę su...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin