00:00:05:Oh, Machiavelli, nie powiedzia�e� mi nic, czego bym nie wiedzia�. 00:00:08:Ah, "Sztuka wojny" Sun Tzu 00:00:11:Stewie, to nie s� ksi��ki dla dzieci. Lepiej poogl�daj Teletubisie. 00:00:15:Jak �miesz?! Ta ksi��ka mo�e by� dla mnie kluczem do zniewolenia ludzko�ci! 00:00:20:Oo, Fazzie. 00:00:24:Bo�e, im bardziej staram si� im oprze�, tym bardziej mnie poci�gaj�.|Nie mog� oderwa� wzroku! 00:00:28:<Jeszcze raz> O tak! Jeszcze, jeszcze! Na Boga, b�agam, jeszcze! 00:00:33:Przykro mi Stewie, Biografie NNE s� dzisiaj o go�ciu z Whimp. 00:00:37:Jestem wolny! Wolny od jadu tych diabolicznych Teletubisi�w. 00:00:41:Dzi�kuj�. Je�li b�dzie to w mojej gestii, twoja �mier� b�dzie szybka i bezbolesna. 00:01:18:Prosz� o uwag�! Mamy du�o pracy przed sobotnim meczem! 00:01:23:Nie zapominajmy zesz�orocznego upokorzenia z r�k dru�yny Psikusiarzy z Pawtucket. 00:01:33:Patrzcie na tych kretyn�w w g�upich okularach. 00:01:36:Jak ja ich nienawidz�. Nawet bardziej ni� szpinaku, kork�w i ostatnich kilku lat M*A*S*H. 00:01:41:Wiecie, gdy zacz�� go re�yserowa� Alan Alda i serial sta� si� taki dramatyczny i moralizatorski. 00:01:46:Nie mam racji, co? 00:01:47:W tym roku pokonamy ich nasz� tajn� broni� - Giliermo. 00:01:56:Brawo! Zatrudni�em go bo wierz�, �e przyniesie nam wiele korzy�ci, zar�wno na boisku, jak i poza nim. 00:02:03:Ma pan nienaganne referencje. Jestem przekonany �e znajd� panu jakie� zaj�cie. 00:02:08:Wracajcie do pracy.|-Panie Weed, mam �wietny pomys� na seri� 00:02:12:postaci telewizyjnych - transformersy z Facts of Life. 00:02:16:Prosz� zobaczy� jak si� zmieniaj�: s�odka jak cukierek... 00:02:19:...gruba jak krowa... 00:02:20:...radioaktywny skorpion! Prosz� uwa�a� pani Garrot! Oto nadchodzi! 00:02:25:-Pomy�l� o tym 00:02:27:Pomy�li o tym! 00:02:28:Mam jeszcze pomys� na Natalie zmieniaj�c� si� w jedn� z tych jaszczurek z Parku Jurajskiego. 00:02:34:**RWA MA� 00:02:36:<Zgaduj� has�o:> 00:02:38:<DORWA� MA�KA.> 00:02:41:<Dok�adnie tak!> 00:02:42:By�e� blisko tato. 00:02:43:Tak, nadal nie mog� uwerzy� �e nie zgadli�my has�a Str�j ci w zup� 00:02:47:Chod� Brian, idziemy na trening. 00:02:50:Trening? My�la�am �e idziemy w odwiedziny do naszych nowych s�siad�w. 00:02:53:O nie, nie. Nie chc� mie� nic do czynienia z s�siadami. 00:02:55:Kiedy� jeden s�siad po�yczy� m�j toster i ju� go nigdy nie widzia�em. 00:02:59:Skoro ta dziwka chce wy��cznego prawo do opieki nad dzie�mi, to je dostanie. 00:03:05:Peter, to mog� byc bardzo mili ludzie. 00:03:07:"Bardzo mili ludzie". Zawsze tak m�wi�. 00:03:09:Potem otwieraj� pojemnik z zaka�onym p�ynem i BANG - miasto wymiera. 00:03:19:Zboczeniec. 00:03:21:Nie schlebiaj sobie kochana, ja si� nie poc� przez sk�r�. 00:03:24:W porz�dku moi ch�opcy z Happy-go-Lucky Toys, potrenujemy odbicie. 00:03:27:Giliermo - ty zaczynasz. 00:03:29:Niestety Johnson nie b�dzie dzi� rzuca�. Jest z �on� na porod�wce. 00:03:33:A co, on rodzi? Ja b�d� rzuca�. 00:03:37:Nie wiem co jest bardziej niepewne: twoje rzucanie czy prawo�� Billa Clintona. 00:03:46:Co w tym mo�e by� trudnego. 00:03:54:Baza twoja. 00:03:55:Niech kto� zadzwoni po pogotowie! Powiedzcie �e jest uczulony na penicylin�. 00:04:00:Idiota! Je�li nie znajdziesz nikogo w zamian, to wylatujesz z pracy! 00:04:04:Co ja zrobi� jak mnie zwolni? 00:04:07:B�d� musia� wr�ci� do pracy jako model dla Calvina Kleina. 00:04:10:Nie chc� by� jak inni. 00:04:12:Ale te� nie chc� by� inny. 00:04:14:Po prostu chc� by�. 00:04:17:Jak si� nazywa� ten z�y z "Trona"? 00:04:21:To mi nie da spokoju. 00:04:23:Przeprowadzki nigdy nie s� �atwe 00:04:25:C�, b�dziemy t�skni� za zgie�kiem Providence. 00:04:29:Ale skoro dziecko jest w drodze, 00:04:31:Joe pomy�la� �e czas na przeprowadzk�, a ja mu nie potrafi� odmawia�. 00:04:37:W Quahog te� si� du�o dzieje. 00:04:39:W zesz�ym tygodniu kto� straci� oko podczas gry w bingo. 00:04:42:Oczko 17. 00:04:44:O kurcz�. 00:04:47:Od lat nie gra�am w bingo. 00:04:49:Cisza! Odk�d si� spotka�y�cie, tylko gadacie g�upoty! 00:04:53:Musz� si� wydosta� z tego piekielnego potrzasku. 00:04:57:C� za ma�y odkrywca. 00:04:59:Tak, ma w sobie tyle wdzi�ku. 00:05:01:Sta� si� Lindbergiem, cho�by od zaraz. 00:05:05:Joe, musisz pozna� nasz� now� s�siadk� - Lois Griffin. 00:05:09:Mi�o ci� pozna�, Lois.|A kim jest nasz maluch? 00:05:11:To Stewie. Kochanie, przywitaj si� z panem Swansonem. 00:05:14:B�dziesz mi oddawa� pok�ony! 00:05:19:Cze��, jestem Meg. Mieszkam obok. 00:05:22:Wiem, podziwia�em ci� z ogrodu. Um�wisz si� ze mn�? 00:05:26:Z przyjemno�ci�. 00:05:29:To gej.|Cicia�by�. Wyno� si� st�d. 00:05:34:Praktycznie ju� wylecia�em. Gdzie ja znajd� takiego si�acza jak Giliermo? 00:05:38:Kiedy� wszed�em do szatni i widzia�em jak wyciska panem Weedem. 00:05:43:Wspaniale, Lois si� zaprzyja�ni�a z nowymi s�siadami. 00:05:46:Chyba chce �eby� ich pozna�. 00:05:48:Zawsze chce mnie uspo�ecznia�: pikniki,|rada rodzic�w, sadzenie drzew w Jerozolimie. 00:05:54:No co? Ja tylko m�wi�, �e jak mam przed sob� Izraelczyka i Araba, to ich nie rozr�niam. 00:06:00:To ty musisz by� Peter. Joe Swanson. 00:06:02:Tak, tak mi�o ci� pozna� Phil. Wiesz, po drugiej stronie te� masz s�siad�w, wi�c... 00:06:05:...wiesz, nie my�l �e mi si� zawsze bedziesz musia� naprzyksza�. 00:06:09:Lepiej uwa�aj. Masz mo�e po�yczy� �rubokr�t? 00:06:11:Wy s�siedzi jeste�cie jak wirusy: po�yczacie �rubokr�t, a zanim si� zorientuj� 00:06:15:korzystacie z mojej pralni, supermarketu, czy nawet listonosza! 00:06:19:Patrz na niego. "Masz mo�e po�yczy� �rubokr�t" - co za osio�. 00:06:26:Peter, znalaz�e� ju� kogo� w zast�pstwo? 00:06:28:Nie, ale wierz mi, �e szuka�em. 00:06:30:Iteo Sun b�dzie zaszczycony graj�c w pa�skiej dru�ynie. Ale pyta co otrzyma w zamian. 00:06:36:Ja ci� kocha� d�ugo? 00:06:38:Chcia�bym m�c ci pom�c Peter, ale musz� sobie pogry�� ty�ek z pi�� minut. 00:06:43:Oh Peter, zaprosi�am Joego i Bonnie na tw�j sobotni mecz. 00:06:47:Lois, ja ich tam nie chc�! To w�a�nie dlatego chcia�em, 00:06:50:�eby� najpierw prosi�a mnie o pisemn� zgod� na wszystko. 00:06:52:Bonnie m�wi�a, �e Joe to wielki fan baseballu. Gra� w collegu. 00:06:57:Naprawd�? 00:06:58:Witamy w s�siedztwie! 00:07:00:-Cze�� Joe! 00:07:01:-Peter!|-Nie musisz wstawa�. 00:07:02:Co za niespodzianka. My�la�em �e mnie nie polubi�e�. 00:07:04:Niby dlaczego? Z powodu tego, co powiedzia�em dzi� po po�udniu? 00:07:07:Nie nie, ja mam tak� chorob�, �e nie kontroluj� tego co m�wi�. ID� DO DIAB�A, ID� DO DIAB�A! 00:07:11:Ups, widzisz? 00:07:13:O, tak mi przykro. My�la�em, �e przesadzi�em prosz�c ci� o �rubokr�t. 00:07:17:�artujesz? Mo�esz po�ycza� co tylko chcesz. 00:07:19:Wspaniale. Nie masz przypadkiem drutu do ramek? 00:07:25:Drut do ramek? Ty gnido... 00:07:29:Gnida! Gnida! Zn�w si� zaczyna. 00:07:32:Nie chc� si� narzuca�. 00:07:33:�aden problem! W ko�cu po to si� ma s�siad�w. 00:07:35:A wiesz po co jeszcze? 00:07:36:�eby gra� w ich dru�ynie baseballowej w t� sobot�. Co ty na to? 00:07:40:Brzmi �wietnie. 00:07:42:Tak �wietnie, �e powinni tego zabroni�! Jak piractwa! 00:07:46:Ho ho, do zobaczenia na meczu, Joe! 00:07:53:Hej, chcesz gum�? 00:07:55:O, dzi�ki. 00:07:56:-To by�a podpucha.|-To znaczy? 00:07:58:Jeste� uzale�niony od heroiny! 00:08:03:Zimno mi. 00:08:06:Mi�o �e przysz�a twoja rodzina, Peter. 00:08:08:Je�li tw�j zawodnik si� nie pojawi, b�dziesz z ni� m�g� sp�dza� ca�e dnie. 00:08:12:W domu. 00:08:13:Przyjedzie. Powinien pan zobaczy� go w akcji. 00:08:17:Peter! 00:08:18:Co on robi na w�zku inwalidzkim? 00:08:21:Jasny gwint, to kaleka! 00:08:25:Peter, czy nasza nowa tajna bro� to ten przystojniak z pora�eniem ko�czyn dolnych? 00:08:31:Dobra Joe, nabra�e� mnie. Wstawaj ju�. 00:08:37:Ale z ciebie tr�ba Peter. 00:08:38:-Zaczynamy.|-Do dzie�a! 00:08:41:Przysi�gam, �e nie wiedzia�em. Mo�e nie b�d� do niego rzuca�. 00:08:44:B�de �apaczem. 00:08:46:Spece od przeprowadzki poplamili mi dywan smarem. 00:08:49:Pr�bowa�am wszystkiego �eby je wywabi�. 00:08:51:-Mo�e sok cytrynowy?|-Mo�e s�d? 00:08:53:Mo�e by�cie si� do jasnej cholery zamkn�y? 00:08:55:Czy� baseball nie jest ekscytuj�cy? 00:08:58:Podobno to narodowe hobby. 00:09:02:Moje kubki smakowe s� niewra�liwe na s�l. 00:09:07:Nie podawaj Joemu, nie podawaj Joemu. 00:09:16:Punkt! 00:09:18:Dobra robota, Joe! 00:09:21:-Widzia�a� to?|-M�j Joe. 00:09:24:P� cz�owiek, p� maszyna. 00:09:27:Z tak� technologi� zdo�a�bym zbiec tym n�dznym kreaturom. 00:09:30:Naprz�d cyborgu! 00:09:37:Wszystko teraz w jego silnych ramionach. 00:09:42:Tak jest, Joe! Biegnij! 00:09:57:Hura Joe. 00:09:58:Tak, i ten, kt�ry go znalaz�! 00:10:07:Palce liza�. Stary policyjny przepis. 00:10:10:Jedzcie. Dzi� nie tylko moja �ona b�dzie si� cieszy� mi�sem! 00:10:16:-Joe, jeste� tak zabawny.|-Kochaj� to w robocie. 00:10:21:Do kitu. Joe zagarnia ca�e przyj�cie. 00:10:24:S�uchajcie wszyscy! Czas na zawieszenie! 00:10:27:Musisz przyzna�, �e jest dusz� towarzystwa. 00:10:29:O tak? Zaraz ci poka�� kto jest dusz� towarzystwa. 00:10:32:Hej, patrzcie, wskoczy�em do basenu w ubraniach! Jakie� to komiczne... 00:10:37:To takie w moim stylu... Ludzie? 00:10:43:-Taki mam pomys�.|-Peter, podejd� tu. 00:10:45:Wreszcie kto� sobie o mnie przypomnia�. 00:10:47:Joe ma wspania�y pomys�. 00:10:49:Wpad�em na pomys� serii zabawek z kalekimi postaciami. 00:10:52:Wiesz, �eby pokaza� dzieciakom dobre strony niepe�nosprawno�ci! 00:10:56:O tak, dzieci na pewno b�d� si� tym bawi�. A co z moim pomys�em? 00:11:03:Joe, w�a�nie takich ludzi, jak ty potrzebujemy w naszej firmie. 00:11:06:Peter, zr�b co� po�ytecznego i przynie� Joemu drinka. 00:11:09:Najpierw odbiera mi przyjaci�, p�niej prac�, ale to jak nosz� kapelusz... 00:11:14:Nie nie, tego mi nie odbierze. 00:11:17:Ty! Gdzie mo�na naby� t� metalow� konstrukcj�. 00:11:20:��dam nazwiska twojego tw�rcy! 00:11:22:Stewie... Nie pokazuje si� palcem. 00:11:24:-Bardzo mi przykro.|-Nic nie szkodzi, Lois. 00:...
Pirate_punx