chaota.pdf

(248 KB) Pobierz
Chaota
Chaota
Wpisany przez Korm Pendragon
Tekst ten powstał zainspirowany krótką dysputą (gdyby na miano takowe zasługiwała) ze zgrają
pętaków, stanowiących szczeniacki pseudo-zakon Drogą Fali zwany. Wszystkim, którzy
posiadają choćby tyle intelektu, że są go w stanie dostrzec u innych, polecam omijanie
szerokim łukiem tej taczki łajna, albowiem po co się brudzić. Nie stanowią fragmentu
kontrkultury, są zaledwie stęchłymi workami syfilisu. Potępiam nieudolne przekazywanie
zakłamania innym.
***
Mistrz: O Cieniu, którego nigdy nie znany, co mieszkasz między światłem mroku a tchnieniem
światów, dlaczego to przybywasz do mnie skoro cię nie wzywałem?
Demon: Dostrzegłem coś komicznego i stosownym by było ukazać to.
Mistrz: Cóż to potrafi tak rozbawić synów cieni umysłu?
Demon: Pewien człowiek, któremu brak rozumności w sobie ,a ledwo jej starcza, by dostrzegł
ją u innych. Co lepsze uzurpuje sobie prawo do równości między nierównymi, a w dodatku
swym wiekiem nie przekroczył jeszcze czasów dziecięcych. Pomyśl tylko Mistrzu. Czy to nie
komiczne?
Mistrz: Cóż komicznego w młodym umyśle poszukującym wiedzy? Każdy popełniał błędy.
Grunt to nauka na własnych winach.... A wnet...
Demon: ...Lecz on się nie uczy. Nie poznaje. Nie taka jest jego wola... Zresztą wola w jego
przypadku to sprawa dyskusyjna. Zaledwie wykrzykuje slogany, których sens skrywa zamknięte
oko duszy. Czemu to czyni? Pasują do jego młodzieńczego żywota. Bez refleksji... Bo, po co?
Na co komu refleksja? Pożytku nie przynosi...
Mistrz: To nie człek, lecz papuga. Tworzy ideologie tam gdzie jej być nie powinno. Brakiem
refleksji zabija umysł, a użyteczności większej nie odnajdzie. Jedynie bramę ku okłamywaniu
siebie.
Demon: Lepiej... Jest ślepo oddany i broni jej i rzuca się na innych, niczym wieśniak stający do
walki z słońcem niebiańskim. To jak o Mistrzu, udasz się ze mną, by zobaczyć to zjawisko? Jest
naprawdę pyszny w swej głupocie i raduje wszystkich synów robaka.
Mistrz: Pragnę. Prowadź, więc o duchu umysłu.
***
Mistrz: Czy to tu?
Wędrowiec: Tak, daj sygnał by nam otworzono i godziwie przyjęto.
1 / 7
218776951.004.png
 
Chaota
Wpisany przez Korm Pendragon
Matka: Cóż to za dziwadła?! Stary człek i dziwoląg w masce ze złota. Ależ to czasy się
zmieniły. Będę musiała porozmawiać z synem o doborze znajomych, lecz dość już. Pora ich
odprawić, bo jeszcze skrzywdzą, bądź też okradną!
Mistrz: o witaj pani, przybywamy na rozmowy z twym synem.
Matka: Precz stąd łazęgi. Jeszcze mi syna na złą drogę sprowadzicie. Kto wie, co się staremu
dziadowi pod tą pustą kopułą plącze, czy też komuś, kto zakłada dziwaczną maskę i czyni to,
by ukryć twarz sponiewieraną przez narkotyk! Odstąpcie albowiem wezwę służby porządkowe!
Wędrowiec: Tak też i uczynimy. Chodź Mistrzu. Udajmy się przed ten blok. Może i Chaota
dostrzeże nas przez okno.
Mistrz: Niech tak się stanie.
***
Matka: Synu! Znów obdartusy jacyś przybyli do ciebie. Odprawiłam ich. Ile razy mówiłam byś
nie sprowadzał takich ludzi do domu. Ach, ścisz tą diabelską muzykę i ubierz się jakoś
normalnie.
Chaota: Ależ Matko, ta muzyka mnie relaksuje, a strój sprawia, iż dobrze się czuje, a co do...
Matka: ...Zrób coś z tym smrodem kadzideł, toż to dom, a nie indyjska świątynia!
Chaota: Matko, one są mi jak i muzyka potrzebne do medytacji, by wyciszyć myśli.
Matka: Też byłam młoda, lecz nie wyprawiałam takich dziwactw... Odsłoń przynajmniej te
okna....
Chaota: Dobrze powróćmy do ludzi, co zostali odrwieni. Czy znów osądzasz mych znajomych
po wyglądzie? Większość z nich mimo czarnych szat i skórzanej galanterii to prawdziwi mędrcy!
Matka: Lecz ta para wyglądała inaczej. Jeden przyodziewał złotą maskę natomiast drugi to
jakiś stary dziad. Nie wiem gdzie mogłeś sobie o synu przysposobić takich znajomych... Lecz
cóż to... Spójrz za okno... Czekają pod blokiem!
Chaota: To udam się w ich stronę by wypytać czego chcą.
Matka: Nie, oni zapewne wodzą na złą drogę! Mój syn stanie się satanistą lub czymś
gorszym...
Chaota: Bądź spokojna o matko, popatrz: na szyi mam wciąż medalion boga naszego. Możesz
być pewna, iż nic mi przy tych dziwolągach nie grozi.
2 / 7
218776951.005.png
 
Chaota
Wpisany przez Korm Pendragon
Matka: Niech tak będzie. Idź już, odegnaj ich od naszych bram. Pomyśl co sąsiedzi powiedzą.
Już usłyszeć można złe słowo o Tobie...
***
Chaota: Czego to o panowie chcecie? Czyżbyście przybyli poznać mą mądrość i wiedzę? Nie
zwracajcie uwagi na matkę. Obawia się ona, jak każda, o swego syna.
Mistrz: Chaoto, jestem zadziwiony twym młodym wiekiem. Czy nie powinieneś uczęszczać do
szkoły i radować się urokami młodości raczej, niż spoglądać na gwiazdy o zmroku?
Chaota: Im kto młodziej rozpoczyna, tym lepiej. Nie martwcie się mym młodym wiekiem.
Skrywam mądrość większą, niż nie jeden człek. Poznałem wszelkie tajniki świętej magyi
chaosu. Konsultujcie, pytajcie, o co chcecie.
Wędrowiec: Czemu to używasz słowa magyia? Nie lepiej mówić jak zawsze, czy też korzystać
z innych określeń?
Chaota: Nie, ponieważ inne brzmią niczym dla profana!
Wędrowiec: Dziwne to... Słyszałem, że Dawny Mędrzec stworzył je, by ukazać seksualny
charakter pieśni poranka.
Chaota: Mylisz się, a to co słyszałeś to zaledwie pogłoski. Czemu pogłoski? Ponieważ ja o tym
nie słyszałem! Choć... Jak nam doskonale wiadomo, skoro nic nie jest prawdziwe, to wszystko
jest dozwolone! Stąd cieszcie się bracia. Niszczcie i twórzcie. IO chaos!
Mistrz: Dziwne słowa wypowiadasz... Skoro nic nie jest prawdziwe, to konsekwencją tego jest
brak prawdziwości tezy głoszącej, iż nic nie jest prawdziwe. Czyli istnieją rzeczy prawdziwe. W
dodatku zaprzecz temu, iż posiadasz jaźń... Przecież nawet zaprzeczając jej potwierdzasz, iż ją
posiadasz.
Wędrowiec: Mało tego! Przypatrz się uważnie... Skoro twierdzisz, iż wszystko jest dozwolone,
to negujesz wolność. Albowiem jak można wybrać najlepszą opcję z ich nieskończonej ilości?
Gdzie tu sens? A i co się dzieje z wolą skoro wolność w tym układzie nie istnieje? Czemuż
chaos jest szczeliną?
Chaota: Nie tak, o ludzie. Nie tak... Odbieracie wszystko dosłownie... Dysponujecie, jak widz
wiedzą, lecz nie myślicie. Już sam Platon stworzył teorie idei. Wszystko stanowi jedynie ich
odbicie. Nic nie jest prawdziwe. Gdy wypowiadam słowa �nic nie jest prawdziwe� to nie
zakładam prawdy, lecz zaledwie meta-prawdę, zresztą cała magyia Chaosu opiera się na
meta-dogmacie, a co do konkluzji, iż skoro nic nie jest prawdziwe, to ta teza też nie- ona
również jest fałszywa! Idąc dalej. Czym jest ta jaźń? Pokaż mi ją! Pokaż! A może jestem
bogiem, a to wszystko to tylko sen? Skąd też masz hipotezę, iż zawsze masz nieskończoną
liczbę możliwości? Czytaj odpowiednich mędrców- oni stoją w opozycji do dawnych filozofów,
ich nutę czuję w twych słowach. Ja jestem wolny. Swoją drogą szczelina... A to dobre... sam
3 / 7
218776951.001.png
 
Chaota
Wpisany przez Korm Pendragon
wymyśliłeś, czy pewnie jak zawsze czerpałeś od innych? Nie rozumiecie i nie czujecie tego!
Wędrowiec: Czym są idee Platona? Dlaczego mi mówisz o potem prawdzie, czy też o potem
dogmacie? Używasz słowa jestem. Czyli już zakładasz swoje istnienie. Obojętnie czym byś nie
był, swymi słowami potwierdzasz, iż posiadasz jaźń. Sam proces myślny jest już tego
potwierdzeniem. Brak pewności jaźni może tyczyć się tylko otoczenia. Z prostej przyczyny. Nie
wejdziesz do czyjejś głowy i nie sprawdzisz, czy on myśli. Jednak posiadanie jaźni jest już jakąś
prawdą, której nikt o zdrowym rozumie nie zaprzeczy. Jeśli świat jest snem to odetnij sobie
palec. Przecież nic ci się złego nie stanie... Dziwne... zakładasz, iż czasem nie mamy
nieskończonej ilości możliwości... Czyli nie wszystko jest dozwolone... Przeczysz sam sobie,
mój drogi, w dodatku też gubisz się... Nie wysuwam nowej tezy z �nic nie jest prawdziwe�
tylko przedstawiam to co z niej wynika. Co do samego słowa chaos, czyżbyś z racji młodego
wieku nie znał greki?
Mistrz: Proszę podaj mi cytaty gdzie odnajdujesz tą opozycje, albowiem ja przez swe życie
wertując księgi nic takiego nie odnalazłem...
Chaota: A nie masz własnego łba by skumać starcze? Zresztą i tak wszystko zależy od
interpretacji... Zapewne nawet nie trudziłeś się, o zamaskowany, by pomyśleć, iż prawdy nie
ma. Nie czujesz tego, nigdy nie będziesz jednym z nas!
Wędrowiec: Prosisz mnie o coś niemożliwego. Nie można pomyśleć, iż prawdy nie ma, bo nie
można pomyśleć niebytu. Albowiem wtedy zawsze myślisz coś, co jest... Argument z czuciem
jest dość marny... Obawiam się, że twe odpowiedzi na problemy nie są wystarczające a w
dodatku błędne... Czemu nie zastanawiasz się głębiej nad słowami? Czemu nie odpowiadasz
na wszystko?
Chaota: A co za różnica... Obojętnie, czy moje poglądy są prawdziwe, czy nie, mają wartość
tak długo jak są użyteczne... Nie liczy się, dla mnie prawda, lecz skuteczność i oto klucz! Cel i
skutek, cel i skutek. Na co komu reszta?
Mistrz: Lecz jaką wartość użyteczność ma zdanie, które generuje fałsz? Czyżby tylko wartość
okłamywania się? Chyba coś zgubiłeś... To, co wypowiadasz zaczyna przypominać ideologię...
Czyżby promocja pustki intelektualnej dającej łatwe odpowiedzi na trudne pytania?
Chaota: Użyjmy lepiej słowa Mainstream. Ponieważ promuje kompletną dowolność w
głoszonych przez siebie ideach. Liczy się tylko zaspokajanie pragnień. Na co komu reszta?
Poparz, na Discordian. Wszak nic nie ma sensu! Oni lubowali się w promowaniu nonsensów, by
wykazać brak dogmatów! Zresztą Discordianie mieli za zadanie ośmieszać ludzi sztywno
trzymających się swych poglądów i nie dopuszczających innych prądów myślowych. Wszak
obojętnie, co też prawicie, nic nie jest prawdziwe, a wszystko jest dozwolone!
Wędrowiec: Jednak lepiej ideologia. Słuchając Cię Chaoto odnajduje jej wszelkie ślady. Tylko
zaspokajanie pragnień? Czyżby wspomniana pustka intelektualna? W dodatku skoro nic nie ma
sensu to, po co żyć? Czy nie lepiej od razu skończyć to, niż kontynuować nonsensowną
męczarnię? A i czy brak dogmatów nie jest przypadkiem dogmatem?
4 / 7
218776951.002.png
 
Chaota
Wpisany przez Korm Pendragon
Chaota: Jeśli moim pragnieniem będzie zdobywać wiedzę to ją zdobędę. Wolę praktykę.
Mistrz: O niebiosa... O czasy... Zgroza... Pustka... Dlaczego zwiesz wszak siebie magiem?
Chaota: Nie pojmujesz? By stać się magiem wystarczy tylko jeden pogląd! Jedni zwą się
chrześcijanami, inni Żydami, jeszcze inni magami- to ci co wierzą w magię. Skoro by stać się
magiem wystarczy jeden pogląd to czemu mówisz �brak dogmatów jest dogmatem�? Zresztą,
na co komu tajemniczy język znany tylko nielicznym jaki promujecie wy- hermetyczni, ponieważ
czuję, że skoro mnie oskarżacie i nie czujecie piękna chaosu to musicie nimi być!
Mistrz: Absurd! Odkąd magia ma coś wspólnego z religią! To dwie odmienne nici tkane przez
duchy losu! W dodatku, co się dzieje z tym, tak zwanym magiem, jeśli jego jedyny pogląd jest
fałszywy i generuje zakłamanie? Skomplikowany język służy powstaniu odpowiedniej bazy
słownej. Skoro tak zwani chaoci go nie wytworzyli oznacza to, iż posługują się tylko sloganami
pozbawionymi większej refleksji. Czyli ideologia. Swoją drogą czy przypadkiem nie
dopuszczając innych myśli, dla przykładu takich co stoją przeciw twej teorii to nie okazujesz się
ignorantem?
Chaota: I co z tego. Zarzut o braku odpowiedniego słownictwa jest zupełnie nietrafiony. Język
nadaje się do opisu rzeczywistości, jak cegła do podcierania. Twój ból odnoszący się do jego
braku jest dowodem na brak zrozumienia tematu. Skoro przybyliście, by mnie atakować, to
musi stać za tym jakaś głęboka psychiczna motywacja. Czyżby kompleksy, co nakazują
pokazywać innym, którzy nie używają waszego systemu, iż są gorsi? Toż to chamstwo jest!
Swoją drogą każda logiczna zasada ma się nijak do rzeczywistości na poziomie kwantowym,
ponieważ rzeczywistość kwantowa nie dba zbytnio o logikę i wymyka się jej ramom, dając się
opisać tylko w skali prawdopodobieństwa. Popatrzcie też na mózg. Jak udowodniono lewa
półkula odpowiada za logikę, język, natomiast prawa to muzyka, sztuka i myślenie holistyczne.
W dodatku badania dowiodły, iż ludy wschodu częściej korzystają z prawej półkuli natomiast
ludy zachodu z lewej. Zresztą każda praca polegająca na wyciszeniu swego wewnętrznego
głosu...
Wędrowiec: Czy jesteś adeptem ścieżki lewej ręki?
Chaota: A cóż t... Tak, wielu powiada, iż magia chaosu to lewa dłoń.
Wędrowiec: Doskonale! Twe słowa są miodem, dla mych uszu.
Chaota: ...Prowadzi do ich synchronizacji i rozwoju a ci, którzy nie praktykują, stają się jeno
półkulimi idiotami używającymi tylko połowy swego mózgu. Zresztą opłaca się też wspomnieć o
waszych hermetycznych pseudo mędrcach. Jak można wierzyć kretynowi,co pod wpływem
niemal religijnych doznań pisze o ontologii? Nic Nie Jest Prawdziwe. Wszystko Jest Dozwolone.
To co powiedziałem jest prawdą i fałszem zarazem!
Mistrz: Bełkoczesz. Nie można stwierdzić, że twe słowa są zarazem prawdą i fałszem,
ponieważ logika nie nadaje się do opisu rzeczywistości, jak wspomniałeś. Możemy mówić tylko
o prawdopodobieństwie. Zresztą skoro język jest nic nie warty, to czemu przekazujesz mi swe
5 / 7
218776951.003.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin