Ustasze - ludobojstwo w Chorwacji.doc

(18014 KB) Pobierz
LUDOBOJSTWO W CHORWACJI A PRYMAS CHORWACJI ALOJZIJE

65

 

„Po czynach ich - poznasz ich” Jezus Chrystus

 

http://www.youtube.com/watch?v=_lpYKVoNW3c

 

NACIŚNIJ LEWY KLAWISZ CTRL oraz KLIKNIJ POWYŻEJ LINK..WEJDZIESZ NA 10 MINUTOWY FILM

 

 

 

LUDOBOJSTWO W CHORWACJI A PRYMAS CHORWACJI ALOJZIJE

 

S T E P I N A C

 

USTASZE-KSIADZ FRANCISZKANIN-FILOPOWICZ-RAZ JAKO KSIĄDZ-I RAZ JAKO KOMENDANT OBOZU JOSENOVAC

 

USTASZE-PILA NA SZYJI

 

 

USTASZE-SIEKIERA NA SZYJI

 

Proszę o UCZCIWA WYPOWIEDZ na temat " Roli KOSCIOLA w LUDOBOJSTWIE akcji katolickiej USTASCHI(USTASZE) w Chorwacji.

 

Za wiedzą i zgodą Watykanu, jego legata - Josipa Ramiry Marconego oraz arcybiskupa Zagrzebia - Stepinaca, będącego od roku 1942 duszpasterzem armii ustaszów, rozpoczęło się przymusowe nawracanie na katolicyzm prawosławnej ludności serbskiej.

 

W bluźnierczy i haniebny sposób akcję tę nazwano „dziełem bożym”.

 

Od roku 1941 Ante Pavelić i Pius XII regularnie składali sobie ,świadectwa uprzejmości. Urzędnicy brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, obserwujący coraz częstsze kontakty przedstawicieli Zagrzebia i Rzymu i oburzeni tym, iż papież, jako najwyższy biskup katolicki, przestawał z osławionym terrorystą i mordercą - nazywali go „największym tchórzem naszego czasu”.

 

W maju 1943 roku Ante Pavelić poprosił o kolejną audiencję i dowiedział się, że „Ojciec święty nie ma nic przeciwko temu, może go jednak przyjąć nie jako szefa państwa aby uniknąć dalszych napięć z zachodnimi aliantami lecz jako osobę prywatną.

 

Papież Pacelli ponownie zapewnił faszystowskiego mordercę o swej osobistej przychylności.

 

Według szacunków zawartych w aktach amerykańskich służb specjalnych w owym czasie już 150 tysięcy prawosławnych Serbów padło ofiarą chorwackiego terroru. Ante Pavelić pozostawał także w ścisłych kontaktach z faszystowskimi przywódcami niemieckimi. Podczas pewnego spotkania w Berlinie przechwalał się całkowitym rozwiązaniem kwestii żydowskiej w swym kraju.

 

O tym, jakich bestialstw dopuszczali się jego oprawcy, przekonał się pewien włoski reporter wojenny, któremu Ante Pavelić wręczył wielką miskę wypełnioną, czymś przypominającym ostrygi. Na pytanie Włocha, chorwacki führer odpowiedział, że jest to prezent jego wiernych ustaszów: 40 funtów serbskich oczu.

 

Centralny organ ustaszów „Hrvatski Narod” podał dnia 5 września 1943 roku, że Pius XII przyjął na specjalnej audiencji 110 chorwackich policjantów przebywających na szkoleniu we Włoszech. Na pożegnanie każde z nich otrzymał od papieża, jakiś upominek oraz błogosławieństwo.

 

I gdy w roku 1945 faszyści chorwaccy złożyli wizytę w Rzymie, Pacelli (papież) zapewnił ich, że użyje całego swego autorytetu, by zapobiec uwięzieniu Ante Pavelića, którego uważa za dobrego człowieka i dobrego katolika. Pewnym jest także, że Andrija Artuković, minister spraw wewnętrznych Pavelića, wypowiedział takie oto zdanie: „Kierowałem się zasadami moralnymi Kościoła katolickiego”.

 

Profesor Vladimir Dedijer - jugosłowiański historyk (zm. 1990 r.) przytacza dane, a potwierdzają też je i inne źródła, z których wynika, iż zorganizowane bandy Ante Pavelića zamordowały, co najmniej!!!

 

750 tysięcy Serbów, 60 tysięcy Żydów oraz 26 tysięcy Cyganów. To razem 836 tysięcy zidentyfikowanych i policzonych trupów reżimu ustasze. Materiał dowodowy obejmuje zeznania naocznych świadków, pamiętniki i blisko dziewięć tysięcy zdjęć dokumentacji.

 

Bombami zabijali ustasze i ich duchowni pomocnicy między innymi dzieci, które najpierw, jeszcze żywe, wrzucano do masowych grobów. Potem na to wrzucano ich zabitych rodziców, którzy oglądali egzekucję swoich dzieci i zasypywano. Karabinów i broni maszynowej używali do masowych egzekucji, przeprowadzanych z wyszukanym okrucieństwem. Strzelali w nogi, potem w brzuchy, wreszcie w piersi.

 

Innym narzędziem mordu były noże rzeźnickie, którymi przecinano szyje niewinnych ofiar, odmawiających przyjęcia katolicyzmu. Toporami najczęściej mnisi i żołnierze ćwiartowali Cyganów (Romów). Rozcinali Cyganom głowy, brzuchy i klatki piersiowe. Posługiwali się także, starając się nie wzbudzać wiele hałasu i rozgłosu, siekierami ciesielskimi, używając ich do rozłupywania głów, łamania kręgosłupów i rozcinania arterii. Podczas masowych mordów używali ponadto drewnianych młotków, tak, że uderzane nimi wielokrotnie bezbronne ofiary padały martwe. Tak zwane „ciche egzekucje bandy morderców reżimu chorwackiego wykonywały ze szczególną lubością.

 

Do zabijania dzieci i kobiet stosowały one także żelazne pręty, specjalnie w tym celu produkowany w jednej z fabryk. Bito na oślep w głowy i tułowia, a także tymi prętami gwałcono kobiety rozpruwając łona i brzuchy po ich normalnym wielokrotnym zgwałceniu przez ustaszów. Ludzi chorych i starych zabijano kilkoma uderzeniami żelaznych młotków. A wszystko za to, że były prawosławne, żydowskie lub cygańskie, za to, że nie chciały przymusowo się ochrzcić i przejść na katolicyzm rezygnując ze swej dobroczynnej wiary.

 

Pewien katolik, franciszkanin o nazwisku Filipov, zwany „szatanem”, ze szczególną pasją uśmiercał dzieci i chorych, posługując się motyką.

 

Jedna z najstraszliwszych metod mordowania, służącą, przedłużaniu męki ofiar, polegała na deptaniu ofiar i skakaniu im po brzuchach aż do zmiażdżenia wątroby i śledziony. Także skórzanymi batami fanatyczni i spragnieni krwi słudzy świętego Kościoła katolickiego chłostali na śmierć niewierne dzieci, kobiety i mężczyzn. Powieszenie było aktem łaski. Te zbrodnicze bandy piekły i paliły ludzi żywcem jak za czasów inkwizycji, przybijały ich do drzwi, wyłupywały oczy, rozcinały piersi, wyrywały języki.

 

Vladimir Dedijer, który w czasie wojny wyzwoleńczej, prowadzonej przeciw wojskom okupacyjnym, przebywał w kwaterze armii partyzanckiej dowodzonej przez Józefa Broz Tito, do swej książki o Jasenovacu dołączył rejestr zawierający nazwiska 5 arcybiskupów, 17 biskupów, 8 kardynałów, 119 księży katolickich i 22 franciszkanów. Na liście znajdują się także profesorowie teologii, katecheci, kanonicy, opaci i prałaci. Sześć stron zajmuje spis rzymskokatolickich zbrodniarzy, odznaczonych orderami za swe „zasługi dla państwa ustaszów”.

 

Życzliwość Stolicy Apostolskiej wobec ludobójców trwała nawet po II wojnie światowej. Jeden z nielicznych, którzy stanęli przed sądem, arcybiskup Zagrzebia, Stepinac, został skazany, jak informuje wydawca Jasenovaca, na szesnaście lat ciężkich robót.

 

Watykan zaprotestował przeciwko temu, i to ze skutkiem, gdyż już po pięciu latach Stepinac znalazł się na wolności, a nawet otrzymał godność kardynała. Żaden z uczestniczących w morderstwach „duchownych duszpasterzy” nie został przez Rzym! Pociągnięty do odpowiedzialności ani ekskomunikowany. Ani frater Filipović, jeden z komendantów obozu koncentracyjnego w Jasenovacu, ani przyjaciel Pavelića - niejaki Draganović, teolog chorwacki.

 

O zakresie wpływów Kościoła rzymskiego może dać wyobrażenie fakt, iż owo ludobójstwo właściwie aż do dnia dzisiejszego, do początków XXI wieku mogło pozostać pokryte milczeniem.

 

Po zakończeniu II wojny światowej tenże sam Draganović, którego ochraniał pewien duchowny, pracujący w sekretariacie Piusa XII, zorganizował watykańską komisję pomocy uchodźcom - Commissione Pontificia d'Assistenza. Nie tylko masa chorwackich morderców, tropionych przez aliantów, ale także zbrodniarze wojenni z faszystowskich Niemiec mogli, korzystając z usług tej organizacji, rozpłynąć się bez śladu. Jedną z dobrze zorganizowanych tras ucieczki, nazwanych przez Aaronsa i Loftusa „ratlines”, czyli „szczurzymi liniami”, zbiegł także sam Ante Pavelić, uchodząc słusznej sprawiedliwości. Sieć przerzutu ludzi zaczynała się w Austrii i przez Triest oraz Wenecję prowadziła do rzymskiego klasztoru San Girolamo przy via Tomacelli 132.

 

Tam znajdowała się centrala rozdzielcza, skąd Draganović i ów sekretarz papieża Pacellego kierowali całą akcją. Dziesiątki tysięcy ludzi, jak zapewniają Aarons i Loftus, powołują się na dobrze zorientowanych świadków, skorzystało z pomocy Watykanu i uciekło do Ameryki Południowej, Północnej i Australii.

 

Amerykańskie i angielskie służby specjalne bez większych rezultatów czy raczej bez zaangażowania tropiły Ante Pavelića. Udało im się jednak ustalić, co następuje: w styczniu 1946 roku opuścił on, prawdopodobnie w przebraniu zakonnika, klasztor w Klagenfurcie. Po przebyciu Austrii znalazł schronienie w rzymskim kolegium przy via Giacomo Belli.

 

W maju 1946 roku - o czym wiadomo z poufnych źródeł przebywał po części na eksterytorialnym terenie Watykanu, po części w rezydencji Castel Gandolfo, gdzie wielekroć spotykał się z papieskim sekretarzem. Opuścił teren państwa watykańskiego korzystając z samochodu jednego z urzędników watykańskich, opatrzonego numerami korpusu dyplomatycznego, co chroniło go przed oczyma służb specjalnych. Gdy jednak sekretariat stanu otrzymał informacje z Londynu, Paryża i Waszyngtonu o bliskim aresztowaniu Ante Pavelića, do sprawy włączył się ponownie papieski sekretarz, uniemożliwiając planowaną akcję.

 

Dnia 13 września 1947 roku, Pavelić pod nazwiskiem Pablo Aranyos opuścił Włochy, a 6 listopada przybył statkiem do Buenos Aires w Argentynie. Po jego śmierci, która nastąpiła w Madrycie w roku 1959, ręce spleciono mu - według zeznań naocznych świadków - różańcem otrzymanym przezeń od Papieża Piusa XII tj. Pacellego podczas pierwszej audiencji w Watykanie.

 

Umierającemu zbrodniarzowi błogosławieństwo przesłał następca Pacellego(Piusa XII), kolejny papież - Giuseppe Roncalli.

 

JAKA BYLA POSTAWA PAPIEZA JANA PAWLA II WOBEC prymasa ALOJZIJE'A STEPINACA..??


FAKTY NIE KŁAMIĄ, KATOLICKI OBÓZ KONCENTRACYJNY W JASENOVACU (Chorwacja)

 

Duchowni katoliccy mordowali ludzi własnymi rękami. Według historyków, aż 953 duchownych katolickich brało czynny udział w rzeziach! Katoliccy księża i mnisi przewodzili wielu bandom ustaszowskich morderców, a franciszkański zakonnik Miroslaw Filipowić został komendantem obozu zagłady w Jasenovacu - bałkańskim Oświęcimiu'. Do prześladowań kler katolicki nawoływał Chorwatów z ambon. Minister oświaty Budak jawnie głosił: Część Serbów wybijemy, część wygnamy, a resztę, która musi przyjąć religię katolicką, włączymy do narodu chorwackiego... Wszystkie nasze poczynania wynikają z wierności wobec religii i Kościoła katolickiego.

 

Wymordowali w niewielkiej Chorwacji około 600 tys. Serbów, 60 tys. Żydów i 27 tys. Cyganów. Zburzyli lub ograbili setki cerkwi i klasztorów, w wielu z nich urządzili sale tortur, używając najbardziej wymyślnych narzędzi. Nie oszczędzili

 

nikogo: kobiet, dzieci ani starców. Furia morderców była tak wściekła, że zdarzało się, iż nawet Niemcy rozbrajali oddziały ustaszów, a przerażeni Włosi ratowali w swojej strefie cywilów, nawet Żydów.


Kalendarium Zbrodni Ustasze

·        1934 - w Marsylii, wspólnie z Wewnętrzną Macedońską Organizacją Rewolucyjną, dokonali zamachu na króla Jugosławii Aleksandra I. Śmierć ponieśli – król i minister spraw zagranicznych Francji, J.L. Barthou.

 

·        1941 - w czasie najazdu Niemiec i ich sojuszników na Jugosławię, Ante Pavelić proklamował powstanie Niezależnego Państwa Chorwackiego (Nezavisna Država Hrvatska). Liczyło ono ok. 6,3 mln ludności i miało powierzchnię 92,5 tysięcy km². W państwie tym, poza Chorwacją, znalazły się Bośnia i Hercegowina oraz Srem (Syrmia).

 

·        1941 – 1945 – w okresie II wojny światowej współpracowali z III Rzeszą i Włochami. Wprowadzili rasistowskie legislacje na wzór ustaw norymberskich, uznając niektóre mniejszości narodowe jak Serbów, Żydów i Cyganów, za niższe rasowo od Chorwatów, mających wywodzić się rzekomo od germańskich Gotów. Ustasze stosowali wobec tych trzech narodowości politykę eksterminacji, wskutek której zginęło ponad 600 tysięcy prawosławnych Serbów, 60 tysięcy Żydów i 26 tysięcy Cyganów. Tylko w jednym obozie (Jasenovac) zamordowano około 120 tysięcy ludzi. Okrucieństwo Ustaszów przerażało nawet hitlerowskich Niemców, którzy - zdarzało się - rozbrajali chorwackie oddziały. Czasami też Włosi (sojusznicy) na swoim terytorium pomagali nawet Żydom, aby ci nie wpadli w ręce Ustaszów.

 

·         Dnia 28 kwietnia 1941 roku ustaszowski oddział napadł na kilka prawosławnych wiosek w rejonie Bjelovaru, uprowadzając 250 osób. Ofiary musiały wykopać sobie grób, po czym zostały skrępowane drutem i spalone żywcem. Tego samego dnia przywódca chorwackiego kleru, arcybiskup Zagrzebia Stepinac wydaje list pasterski, w którym pisze: „Któż mógłby nam czynić zarzut z tego, że jako duszpasterze podzielamy radość i entuzjazm narodu, wyrażając głęboką wdzięczność Bożemu majestatowi. Mimo że aktualne wydarzenia, tak wielkiej wagi, są bardzo zawikłane, łatwo jednak dostrzec w tym dziele rękę Boga. Ab domino factum est istud et est mirabile in oculis nostris. (Przez Pana się to stało, I to jest cudowne w oczach naszych; psalm 117, 23.). Dlatego usłuchacie naszego apelu i tak przyczynicie się do zachowania i rozwoju niepodległej Chorwacji. Znamy tych ludzi, którzy dziś mają w swoich rękach los narodu chorwackiego, i jesteśmy niezbicie przekonani, iż Kościół będzie mógł w odrodzonym państwie chorwackim całkiem swobodnie głosić słuszne pryncypia prawdy i wiecznej sprawiedliwości (…)”.

 

·         Kilka dni później już w maju 1941 roku w Ostacu wyłapano 331 prawosławnych Serbów. Znów musieli kopać grób dla siebie. Następnie katoliccy ustasze zarąbali wszystkich siekierami i wrzucili do dołów. Popa Branko Dobrosavljevicia i jego syna zostawiono na koniec: rąbiąc dziecko na kawałki kazali ojcu odmawiać modlitwę za zmarłych. Po tym poddali go straszliwym torturom, wydarli włosy z głowy i brody, wyłupili oczy i obdarli żywcem ze skóry. W Mliniąte, okręgu Glamoč, były członek parlamentu Luka Avramović został po rzymsku ukrzyżowany żywcem wraz z synem.

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin