Śpiewnik 74.pdf

(12684 KB) Pobierz
130535515 UNPDF
autor nieznany
P IEŚŃ WIECZORNA
Idzie noc, słońce już
Zeszło z gór, zeszło z pól, zeszło z mórz
W cichym śnie spocznij już
Bóg jest tuż...
autor nieznany
C
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
F
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
G
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
o ││││ o
├┼┼┼┼┤
G 7
╒╤╤╤╤╕
│││││ o
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
o │││││
├┼┼┼┼┤
C 7
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o o ││
├┼┼┼┼┤
J UŻ ROZPALIŁO SIĘ OGNISKO
Już rozpaliło się ognisko
C F C
Dając nam dobrej wróżby znak
G C
Siedliśmy wszyscy przy nim blisko
G
Bo w całej Polsce siedzą tak
G 7 C
Siedzą harcerze przy płomieniach
C 7 F
słowa: S. Bugajski
M ODLITWA HARCERSKA
O Panie Boże, Ojcze nasz,
W opiece Swej nas miej,
Harcerskich serc tych drgnienia znasz,
Nam pomóc zawsze chciej.
Ciepły blask ognia skupia ich
G C
Wszystko co złe, to szuka cienia
C 7 F
Do światła dobro garnie się
G C
Mówiłaś druhno komendantko
Że zaufanie do nas masz
Że wierzysz w nasze szczere chęci
Wszak ty harcerskie serca znasz
Wszak Ciebie i Ojczyznę
Miłując chcemy żyć,
Harcerskim prawom w życia dniach
Wiernymi zawsze być
Warunki tylko warunkami
Od dawna wszak słyszymy to
Lecz my jesteśmy harcerzami
I zwyciężymy wszelkie zło
O daj nam zdrowie dusz i ciał,
Twym światłem zagłusz noc.
I daj nam hart tatrzańskich skał,
I twórczą budź w nas moc.
Wszak Ciebie i Ojczyznę...
Na szczytach górskich czy wśród łąk,
W dolinach bystrych rzek
Szukamy śladów Twoich rąk,
By życie z Tobą wieść.
Wszak Ciebie i Ojczyznę...
Przed nami jest otwarty świat
A na nim wiele dróg
Choć wiele ścieżek kusi nas
Lecz dla nas tylko Bóg
Wszak Ciebie i Ojczyznę...
4
1
130535515.009.png 130535515.010.png
d
╒╤╤╤╤╕
X ││││ o
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
││││ o
├┼┼┼┼┤
A 7
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
││ o o
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
A 7 : inna
wersja:
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
││ ooo
├┼┼┼┼┤
│││││ o
├┼┼┼┼┤
g
├┼┼┼┼┤
=====
├┼┼┼┼┤ 3
││││││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
słowa, muzyka: J. Braun
P ŁONIE OGNISKO
Płonie ognisko i szumią knieje
d A 7 d
słowa: J. Litwiniuk, muzyka: stara pieśń szkocka
P IEŚŃ POŻEGNALNA
Ogniska już dogasa blask
D A
D
╒╤╤╤╤╕
X │││││
├┼┼┼┼┤
│││ o o
├┼┼┼┼┤
││││ o
├┼┼┼┼┤
A
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
││ ooo
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
G
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
o ││││ o
├┼┼┼┼┤
A 7 d
Drużynowy jest wśród nas
Braterski splećmy krąg
D G
d A 7 d
Opowiada starodawne dzieje
W wieczornej ciszy w świetle gwiazd
D A
g A 7 d
Bohaterski wskrzesza czas
Ostatni uścisk rąk
D G D
O rycerstwie spod kresowych stanic
F C
Kto raz przyjaźni poznał moc
D A
A 7 d
O obrońcach naszych polskich granic
Nie będzie trwonił słów
D G
d A 7 d
A ponad nami wiatr szumny wieje
Przy innym ogniu w inną noc
D A
I dębowy huczy las
g A 7 d
Do zobaczenia znów
D G D
Już do odwrotu głos trąbki wzywa
Alarmuje ze wszech stron
Staje wiara w ordynku szczęśliwa
Serca biją zgodny ton
Nie zgaśnie tej przyjaźni żar
Co połączyła nas
Nie pozwolimy by ją starł
Nieubłagany czas
Przed nami jasnych ścieżek moc
Za nami tyle dróg
Przy innym ogniu w inną noc
Do zobaczenia znów.
Każda twarz się uniesieniem płoni
Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
Pieśń potężna, pieśń jak dzwon
F
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
C
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
2
3
130535515.011.png 130535515.012.png
słowa: B. Choiński, M. Dagnan; muzyka: A. Kurylewicz
Z IELONY PŁOMIEŃ
W dąbrowy gęstym listowiu
autor nieznany
d
╒╤╤╤╤╕
X ││││ o
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
││││ o
├┼┼┼┼┤
a 7
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ oo ││
├┼┼┼┼┤
│││││ o
├┼┼┼┼┤
C
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
B
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
││ ooo
├┼┼┼┼┤
A7
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
││ ooo
├┼┼┼┼┤
│││││ o
├┼┼┼┼┤
C 7
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o o ││
├┼┼┼┼┤
F
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
d a 7 d C
O GIEŃ
Zwyczaj to stary jak świat,
C F
C
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
F
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
G
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
o ││││ o
├┼┼┼┼┤
a
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ oo ││
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
d
╒╤╤╤╤╕
X ││││ o
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
││││ o
├┼┼┼┼┤
Błyska zielona skra:
B A 7 d
ogień, ogień, ogień.
G C
Trzepoce z wiatrem jak płomień
d a 7 d C
Rozpalmy blisko nas
C F
Mundur harcerski nasz
C C 7 F
ogień, ogień, ogień.
G C
Czapka troszeczkę na bakier
F C F C
Dusza rogata w niej
F C A 7
Dla spóźnionego wędrowca,
C F
Wiatr polny w uszach i ptaki
d a 7 d C
dla wszystkich spóźnionych w noc,
F G C
W pachnących włosach drzew
B A 7 d
rozpalmy tu, rozpalmy tu
C a
ogień, ogień, ogień.
d G C
Tam gdzie się kończy horyzont
Leży nieznany ląd
Ziemia jest troszkę garbata
Więc go nie widać stąd
Kreską przebiega błękitną
Strzępioną pasmem gór
Żeglują ku tej granicy
Białe okręty chmur
Pierwsza gwiazdka już wzeszła,
czas, by ogień rozpalić.
Lipy, sosny i buki
chylą gałęzie ku nam.
Dla spóźnionego wędrowca...
Najpiękniejsze ognisko,
z trzaskiem sypią się skry.
Wokół samych przyjaciół masz,
więc śpiewaj z nami i ty.
Gdzie niskie niebo usypia
Na rosochatych pniach
Gdziekolwiek namiot rozpinam
Będzie kraina ta
Zieleń o zmroku wilgotna
Z niebieską plamką dnia
Cisza jak gwiazda ogromna
W grzywie złocistych traw
Dla spóźnionego wędrowca...
W dąbrowy gęstym listowiu
Błyska zielona skra:
Trzepoce płomień zielony
Mundur harcerski nasz
Czapka troszeczkę na bakier
Lecz nie poprawiaj jej
Polny za uchem masz kwiatek
Duszy rogatej lżej
8
5
130535515.001.png 130535515.002.png 130535515.003.png
słowa: A. Szarek, muzyka: grupa “Scorpio”
W ĘDROWIEC
Nie oglądaj się za siebie, kiedy wstaje brzask,
słowa, muzyka: W. Bellon
a
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ oo ││
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
C
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
G
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
o ││││ o
├┼┼┼┼┤
d
╒╤╤╤╤╕
X ││││ o
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
││││ o
├┼┼┼┼┤
a C
B EZ SŁÓW
Chodzą ulicami ludzie
A E
A
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
││ ooo
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
E
╒╤╤╤╤╕
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
fis
├┼┼┼┼┤
=====
├┼┼┼┼┤ 2
││││││
├┼┼┼┼┤ 3
oo │││
├┼┼┼┼┤
cis
╒╤╤╤╤╕
XX o ││
├┼┼┼┼┤
││ o o
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
D
╒╤╤╤╤╕
X │││││
├┼┼┼┼┤
│││ o o
├┼┼┼┼┤
││││ o
├┼┼┼┼┤
Ruszaj dalej w świat, nie zatrzymuj się.
G d a
Maj przechodzą, lipiec, grudzień
fis cis
Sam wybierasz swoją drogę z wiatrem czy pod wiatr,
a C
Zagubieni wśród ulic, bram
D A E
Znasz tu każdy szlak, przestrzeń woła Cię.
G d a
Przemarznięte grzeją dłonie
A E
Za czymś pędzą, dokądś gonią
fis cis
Bo przecież wiesz, że dla Ciebie każdy nowy dzień, C G d a
Bo przecież wiesz, że dla Ciebie chłodny lasów cień, C G d a
Bo przecież wiesz, jak upalna bywa letnia noc, C G d a
Bo przecież wiesz, że wędrowca los to jest Twój los. C G d a
I budują wciąż domki z kart
D A E
A tam w mech odziany kamień
D A
Tam zaduma w wiatru graniu
D A
Lśni w oddali toń jeziora, słychać ptaków krzyk,
Tu odpoczniesz dziś i nabierzesz sił.
Ale jutro znów wyruszysz na swój stary szlak,
Będziesz dalej szedł tam, gdzie pędzi wiatr
Tam powietrze ma inny smak
D A E
Porzuć kroków rytm na bruku
D A
Spróbuj, znajdziesz, jeśli szukać
D A
zechcesz, nowy świat, własny świat
D A E
Bo przecież wiesz...
Chodzą ludzie miastem szarzy
Pozbawieni złudzeń, marzeń
Wymijając wciąż główny nurt
Kryją się w swych norach krecich
I śnić nawet o karecie
Co lśni złotem nie potrafią już
A tam w mech odziany kamień...
Chodzą ludzie, asfalt depczą
Nikt nie krzyknie, każdy szepce
Drzwi zamknięte, zaklepany krąg
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk
A tam w mech odziany kamień...
6
7
130535515.004.png 130535515.005.png
C
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
G
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
o ││││ o
├┼┼┼┼┤
a
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ oo ││
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
e
╒╤╤╤╤╕
││││││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
F
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
d
╒╤╤╤╤╕
x ││││ o
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
││││ o
├┼┼┼┼┤
G7
╒╤╤╤╤╕
│││││ o
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
o │││││
├┼┼┼┼┤
autor nieznany
Ś PIEWOGRANIE
Jest, że lepiej już nie,
autor nieznany
C G C
N AJEMNICY
W dżunglach Katangi i bagnach Konga
F B F C
F
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
│││ o ││
├┼┼┼┼┤
oo │││
├┼┼┼┼┤
B
╒╤╤╤╤╕
=====
├┼┼┼┼┤
││││││
├┼┼┼┼┤
││ ooo
├┼┼┼┼┤
C
╒╤╤╤╤╕
││││ o
├┼┼┼┼┤
││ o │││
├┼┼┼┼┤
o ││││
├┼┼┼┼┤
nie będzie, choć wiem,
G a
W stepach Jemenu, w piaskach Sudanu
Gdzie śmierć swe żniwa zbiera codziennie
Walczą psy wojny, najemni żołnierze
że będzie jak jest.
F G
Jest, że serce chce bić
i bije by żyć,
i śpiewać się chce!
Czerwone łuny na niebie, czarna dokoła noc
F B F C
Nasze wędrowanie,
C G
I naprzód, wciąż naprzód, najemni żołnierze
I vive la guerre, i vive la morte... / x2
nasze harcowanie,
C G
nasze śpiewogranie
a e
Gdy huczą działa, świszczą pociski
Gdy serce wali jak opętane
Brudni od kurzu, od potu ciemni
Biegną w ataku, biegną w nieznane.
dziej się, dziej
F G
Jeszcze długa droga,
jeszcze ogień płonie,
jeszcze śpiewać mogę,
Serce chce, chce, chce.
Czerwone łuny na niebie...
Nam nie trzeba ni bram,
raju trzeba nam tam,
gdzie śpiewam i gram.
Nam żaden smutek na skroń,
tylko radość i dłoń,
przyjaźni to znak.
Gdy przy ognisku wieczorem siądą
I dawne dzieje wspominać zaczną
Uśmiech rozjaśni zmęczone twarze
Gdy z bronią w ręku wśród dżungli zasną.
Czerwone łuny na niebie...
Nasze wędrowanie...
Dla tych, co w piaskach Zambii i Konga
I dla tych, co w bezimiennych grobach
Dla wszystkich, którzy polegli w walce
Bóg wojny wieniec niesie laurowy.
Czerwone łuny na niebie...
12
9
130535515.006.png 130535515.007.png 130535515.008.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin