Supernatural [04x19] Jump the Shark.txt

(20 KB) Pobierz
0:00:04:Odszed�e�.
0:00:05:Tw�j brat i ja...|Potrzebowali�my ci�.
0:00:07:Poszed�e� sobie, Sam.|Odszed�e�!
0:00:10:Tato ale to ty by�e� tym, kt�ry powiedzia�|"nie wracaj".
0:00:12:To ty zamkn��e� drzwi|nie ja!
0:00:16:Sammy, nie mog�em zaakceptowa� faktu|�e ty i ja...
0:00:19:- Jeste�my po prostu inni.|- Nie jeste�my inni, ju� nie.
0:00:28:Ruby, min�o tyle czasu. Potrzebuj� tego.
0:00:30:Czy ty wiesz jak bardzo|�amiesz zasady?
0:00:33:Jak bardzo daleki jeste� od "cz�owieka"?
0:00:35:Tw�j brat obra� niebezpieczn� drog�, Dean.
0:00:42:To zasz�o za daleko Sam|Je�li bym ci� nie zna�,
0:00:44:zamierza�bym ci� skrzywdzi�.
0:01:12:Nie! Odejd�!
0:01:45:O m�j bo�e.
0:01:53:Bo�e.
0:02:20: Supernatural S04E19 by Siwa_gd (mexara666@gmail.com)
0:02:44:Cze��, jak si� spa�o?
0:02:47:A jak my�lisz?
0:02:50:Umieram z g�odu, zjedzmy co�.
0:02:52:Gdzie? Jeste�my jakie� |2 godziny od.. niczego.
0:02:54:Ale teraz jestem g�odny.
0:02:57:Chyba jest jeszcze kanapka|za siedzeniem.
0:03:08:To tu�czyk.
0:03:24:Czy to telefon taty?
0:03:29:Halo?
0:03:30:{y:i}Czy rozmawiam z Johnem?
0:03:32:Nie mo�e podej�� do telefonu.|W czym mog� pom�c?
0:03:34:{y:i}Nie. Ja na prawd� musz� porozmawia� z Johnem.
0:03:37:{y:i}Tu Adam Milligan. On mnie zna.
0:03:39:Przykro mi by� pierwszym kt�ry|ci to m�wi stary,
0:03:41:ale John zmar�|ponad 2 lata temu.
0:03:47:Kto m�wi?
0:03:49:{y:i}Jego syn.
0:04:09:Dean, wszystko co mog� powiedzie�|to, �e Adam Milligan jest prawdziwy.
0:04:13:Urodzony 29 wrze�nia 1990r|przez Kate Milligan.
0:04:16:Ojciec nie wymieniony|na akcie urodzenia.
0:04:18:Jest najwy�szym skautem|uko�czy� liceum z wyr�nieniem,
0:04:22:I teraz idzie na|uniwersytet w  Wisconsin...
0:04:24:Specjalizacja biologia, prawie lekarz.
0:04:26:- Dean? S�uchasz mnie?|- To jest pu�apka.
0:04:50:Dean m�wie ci|dzieciak jest sprawdzony.
0:04:53:Super wi�c jest prawdziw� osob�|z planety Ziemi.
0:04:56:- Przejebane, ma w sobie demona.|- Cze��.
0:04:58:- Witam w "Kuzynie Olivera".|- Dzi�ki.
0:04:59:- Mog�?...|- Czekamy na kogo�.
0:05:03:Dzi�kuj�.
0:05:08:Co ty...
0:05:13:- Woda �wi�cona?|- Tak.
0:05:15:Jeden �yczek boskiego napoju i ten z�y|skurwysyn jest w �wiecie b�lu.
0:05:23:- A co je�li nie jest op�tany?|- Wtedy jest zmiennokszta�tnym.
0:05:29:Wi�c wtedy srebro.
0:05:34:Sp�jrz poza tym,
0:05:35:to co� b�dzie cierpie�.|Wiesz, u�ywa� taty jako przyn�ty?
0:05:38:To b�dzie ostatni b��d|w jego kr�tkim, �a�osnym �yciu.
0:05:43:Co?
0:05:45:- Co?|- Dean...
0:05:48:S�uchaj, tu jest wpis z dziennika| taty ze Stycznia 1990.
0:05:52:Jest napisane, �e zmierza� do Minnesoty| pracowa� nad spraw�.
0:05:54:To dok�adnie 9 miesi�cy zanim urodzi� si� ch�opak
0:05:58:- Zbieg okoliczno�ci.|- Zbieg okoliczno�ci?
0:06:00:Nast�pne 2 strony dziennika...
0:06:02:Torn out.
0:06:05:Czy ty aby tego nie kupujesz?
0:06:06:Te� mi si� nie chce w to wierzy� |m�wi� po prostu, �e to mo�liwe.
0:06:09:Tata znika� tygodniami|co jaki� czas,
0:06:11:no i nie by� mnichem.
0:06:13:Wiesz, �owca wpada do miasta|zabija potwora, ratuje kobiet�...
0:06:17:czasami kobieta jest wdzi�czna.
0:06:19:Taa, w�a�nie pomy�la�em o seksie taty|Przesta� gada�.
0:06:21:- Mo�e zap�odni� dzieweczk�.|- Stary!
0:06:30:Adam?
0:06:35:Jeste� Sam?
0:06:37:Tak. To Dean.
0:06:39:Cze��.
0:06:43:Wi�c...
0:06:46:- sk�d znasz mojego tat�?|- Pracowali�my razem.
0:06:54:- Jak umar�?|- W pracy.
0:06:58:- By� mechanikiem, tak?|- Samoch�d go przygni�t�.
0:07:01:- Hej, Adam. Jak si� masz?|- Oh, wezm� to.
0:07:04:Jestem bardzo spragniony.
0:07:08:- To co zawsze,Adam?|- Tak, dzi�ki Denise.
0:07:26:Wi�c...
0:07:27:kiedy ostatni raz go widzia�e�?
0:07:29:Nawet nie wiem.|To by�o... kilka lat temu.
0:07:33:- Dlaczego zdecydowa�e� do niego teraz zadzwoni�?
0:07:35:- Nie mia�em do kogo.|Jest jedyn� rodzin� kt�r� mam.
0:07:40:Moja mama zagin�a.
0:07:42:Naprawd�? Przykro mi. Jak d�ugo?
0:07:44:To tragiczne... serio.
0:07:45:Ale skoro jeste� dzieciakiem Johna,
0:07:47:Jak to si� sta�o, �e o tobie nie s�yszeli�my?| Bo John i ja nie znali�my si� za dobrze
0:07:51:Przynajmniej od kilku lat.
0:07:53:- Co masz na mysli?|- Moja mama nigdy o nim nie m�wi�a.
0:07:55:- Wiem kilka rzeczy.|- Jakich rzeczy?
0:08:00:Moja mama by�a piel�gniarka,
0:08:02:tata przyszed� na pogotowie.
0:08:04:Wypadek przy polowaniu czy co�.
0:08:07:I zna�em jego imi�...|John Winchester.
0:08:10:To wszystko.|Nie jeste�my zbyt "rodzinni".
0:08:14:- A kto jest w tych czasach?|- Wi�c, kiedy go spotka�e�
0:08:18:Kiedy mia�em 12 lat.
0:08:20:Moja matka mia�a|jeden z jego starych numer�w,|a ja j� b�aga�em 24/7
0:08:26:I w ko�cu do niego zadzwoni�a.
0:08:28:Bo�e, kiedy on us�ysza�, �e|ma dziecko od razu przyjecha� do miasta.
0:08:30:Rzuci� wszystko.|Jecha� ca�� noc.
0:08:33:- Prosz�.|- Dzi�ki.
0:08:35:Wi�c, to pocieszaj�ce.
0:08:38:- Pozwolicie?|- Jasne, zajadaj.
0:08:48:Wpada� raz na rok, czy co�
0:08:52:Wiecie, dzwoni� kiedy m�g� ale..
0:08:57:nauczy� mnie gra� w pokera
0:09:00:nawet kupi� pierwsze piwo|kiedy mia�em 15 lat.
0:09:03:i...
0:09:05:Pokaza� mi jak prowadzi�. Tata...
0:09:07:mia� t�..
0:09:09:pi�kn� Impal� z 67-go.
0:09:11:Oh to jest g�wniane.|Wiesz co? K�amiesz.
0:09:13:- Nie, nie k�ami�.|- Tak, k�amiesz.
0:09:15:Przepraszam ale kim do cholery jeste�cie,|�eby nazywa� mnie k�amc�
0:09:17:Jeste�my synami Johna Winchestera,|to kim jeste�my.
0:09:19:Jeste�my jego synami.
0:09:28:- Mam braci?|- Nie masz braci.
0:09:30:Nie wiem czy jeste� �owc�|czy w co si� z nami bawisz.
0:09:32:- Nigdy nie polowa�em.|- Cokolwiek.
0:09:35:Id� st�d, chod� Sam.
0:09:39:Mog� to udowodni�.
0:09:45:- Zabiera� ci� na baseball?|- Tak kiedy sko�czy�em 14'stk�.
0:09:49:Tata by� w pobli�u |kilka razy kiedy mia�em urodziny
0:09:52:Wrzesie� 29, 2004.
0:09:55:Jedno s�owo...
0:09:56:"Minnesota."
0:10:02:Zabiera� ci�|na cholerny baseball?
0:10:05:Tak.
0:10:07:Czemu pytasz? Co tata robi�|z wami w urodziny?
0:10:14:Adam, powiedzia�e�, �e zadzwoni�e� po tat�|bo twoja mama zagin�a.
0:10:17:- Tak.|- Od kiedy jej nie ma?
0:10:19:Od trzech dni.
0:10:22:Kto by� ostatni� osob� kt�ra j� widzia�a?
0:10:24:Pan Abbinanti, nasz s�siad.|Widzia� jak przychodzi�a we wtorek wieczorem
0:10:28:Ale nie zjawi�a si�|w �rod� w pracy.
0:10:30:- Dzwoni�e� na policj�?|- Kierownik mamy ze szpitala dzwoni�.
0:10:33:I wtedy tu przyjecha�em|tak szybko jak tylko mog�em.
0:10:39:Powinienem tu by�.
0:10:43:Co powiedzieli..co powiedzia�y gliny?
0:10:45:�e przeszukali dom.
0:10:47:I nic nie znale�li.
0:10:54:Nie wyjecha�aby|nie m�wi�c nikomu.
0:10:58:To jakby zapad�a si� pod ziemi�.
0:11:22:Szafka by�a przewr�cona.|By�o tam co� jeszcze?
0:11:25:Nie. Szeryf powiedzia�,|�e nie ma �ladu w�amania
0:11:30:Wi�c my�lisz, �e gliny co� przegapi�y?
0:11:32:Mo�e. Nie maj� moich oczu.
0:11:36:Jeste� mechanikiem.
0:11:38:Tak, to prawda.
0:11:46:Dean, co jeszcze mo�esz powiedzie� mi o tacie?
0:11:51:- Zna�e� go.|- Nie tak dobrze jak ty.
0:11:54:Uwierz dzieciaku...
0:11:56:Nie chcesz wiedzie�.
0:12:01:Daj nam chwil�.
0:12:05:Gada�e� z glinami?
0:12:06:Tak, jak m�wi� Adam, nie ma poszlak
0:12:09:- Szokuj�ce|- Ale znalaz�em to.
0:12:12:Patrz.
0:12:13:W 1990, by�o|17 w�ama� do grob�w w tym mie�cie.
0:12:16:My�lisz, �e dlatego|tata tu przyjecha�?
0:12:18:Mo�na tak powiedzie�. Sprawd� to.
0:12:27:Wi�c polowa� na co�, na co?
0:12:29:Nie mam poj�cia, te strony s� wyrwane.
0:12:32:Ale p�niej znowu zacz�� pisa�
0:12:34:3 cia�a z lokalnego cmentarza.
0:12:36:wi�c cokolwiek �ciga�
0:12:38:nie zabi� tego, to wr�ci�o.
0:12:39:Wi�c co przywlok�o si� po �wie�e mi�sko?
0:12:42: Wiesz Kate zagin�a, tak samo jak tutejszy barman.
0:12:48:A guy named Joe Barton.
0:12:53:Hej, twoja mama zna�a Joe Barton'a?
0:12:55:Nie s�dze, czemu pytasz?
0:13:09:- Co jest?|- Uwa�aj.
0:13:15:Pom� mi z materacem.
0:13:30:Za ka�dym razem!
0:13:56:Czemu nie wybra�em papieru.
0:14:59:- Kim do cholery jeste�cie?|- Adam, hej, uspok�j si�.
0:15:02:Nie m�w mi �ebym si� uspokoi�, ok?
0:15:03:M�j dom jest miejscem zbrodni|moja matka prawdopodobnie nie �yje, a wy dwaj...
0:15:07:Powiedzieli�cie mi �eby dzwoni� po gliny|Ale musieli�cie w�szy� zanim przyjechali?
0:15:11:Wi�c kim na prawde jeste�cie?
0:15:18:Gliny nie wiedzia�y gdzie szuka�|mojej mamy ale ty wiedzia�e�,Dean.
0:15:20:I s�ysza�em jak mowi�e� wcze�niej|co� o okradaniu grob�w.
0:15:28:Nie jeste�cie mechanikami.
0:15:31:Chc� po prostu wiedzie� co si� dzieje.
0:15:38:Prosz�.
0:15:42:Jeste�my �owcami. | - Sammy!
0:15:43:- Zas�uguje �eby to wiedzie�, Dean.|- Co masz na my�li? "�owcami"?
0:15:53:Ok, wi�c...
0:15:55:czyli, m�wicie, �e ka�dy|potw�r z filmu,
0:15:57:ka�dy koszmar, kt�ry|kiedykolwiek mia�em... To wszystko jest prawdziwe?
0:16:01:"Godzilla" jest tylko filmem.
0:16:04:Polujemy na nie.
0:16:06:Tak jak tata.
0:16:12:- Ok.|- "Ok"? To wszystko?
0:16:14:- A co mam powiedzie�?|- �e k�amiemy, �e jeste�my szale�cami.
0:16:17:Nikt nie m�wi po prostu "ok."
0:16:19:Jeste�cie moimi bra�mi.
0:16:21:M�wicie prawd�,racja?
0:16:23:Wi�c wam wierz�.
0:16:27:- A teraz.. co porawa�o moj� mam�?|- Nie jeste�my pewni.
0:16:29:Co� w tym mie�cie kradnie cia�a|�ywe i martwe...
0:16:33:Nie wiemy co.
0:16:34:Jest du�a lista �wir�w|kt�rzy pasuj� do tego.
0:16:36:My�licie, �e mo�e|jeszcze �yje?
0:16:50:- Jak mog� pom�c?|- Nie mo�esz.
0:16:52:To co� zabi�o moj� matk�.|Je�li polujecie na to, wchodz� w to.
0:16:54: Nie
0:16:55:- Dean, sp�jrz, mo�e...|- Mo�e co?
0:16:57:Straci� matk�. Mo�e potrafimy zrozumie�|jak si� teraz czuje.
0:17:00:My�lisz, �e dlaczego tata|nie powiedzia� nam nigdy o tym dzieciaku?
0:17:02:My�lisz, �e dlaczego wyrwa� strony?
0:17:04:- Bo...|- Bo go chroni�!
0:17:07:- Tata nie �yje, Dean.|- To nie ma znaczenia!
0:17:09:Nie chcia� �eby Adam|mia� �ycie jak my.
0:17:11:I b�dziemy szanowa� jego �yczenia.
0:17:13:- Czy ja tu kompletnie nie mam zdania?|- Nie!
0:17:17:- Nia�cz dzieciaka.|- Gdzie idziesz?
0:17:19:Wychodz�!
0:17:26...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin