00:00:01:/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:02:Tłumaczenie:Mic78 00:00:04:Poprawki mile widziane. 00:00:23:Doctor Who|s21e26 00:00:26:Dylemat Bliniaka 00:00:33:Odcinek 4 00:00:38:Doktorze, majš Peri! 00:00:42:-Peri? Oni jš zabijš! 00:00:44:EDGEWORTH: Zatrzymaj go! 00:00:45:Nie, Zostaw mnie, muszę ić do niej. 00:00:46:I mu powiesz wszystko, skarzesz|mojš planetę na pewnš mierć? 00:00:49:Ale, ja musze jej pomóc! 00:00:50:Nie, Doktorze, ona musi umrzeć. 00:00:53:Nie! 00:00:56:Peri! 00:00:57:Dlaczego jej nie zabijasz ? 00:00:59:Uważam, że jest przyjemna.|Podoba mi się! 00:01:03:Lepiej jak będzie martwa. 00:01:04:Ona nic mi nie zrobi.|Mam racje. 00:01:06:MESTOR: Bšd cicho. 00:01:08:Ale jej towarzysz, już dawno powinien jš znaleć. 00:01:13:Wyczuwam niebezpieczeństwo. 00:01:16:-Uspokój się, Doktorze.|-Jak. 00:01:18:Rdzeń mojej istoty płonie z |wciekłoci i winy. 00:01:23:-Jak on ma się? 00:01:24:-Powierzchowne rany. Nic mu nie będzie. 00:01:30:NOMA: To on. 00:01:32:Noma, on jest przyjacielem.|On nas uratuje i powstrzyma Lorda Mestor'a 00:01:35:Lord Mestor jest moim przyjacielem. 00:01:38:On jest naszym wrogiem. 00:01:44:Majš go. 00:01:47:Wspaniale. 00:01:49:Majš twojego przyjaciela. 00:01:51:-On chce tylko pomóc. | -Ale nie zrobi tego. 00:01:56:Peri, żyjesz! 00:01:58:Och, proszę, wypuć go! 00:02:00:Czy ja wyglšdam na głupka 00:02:01:żeby doprowadzić do upadku mój projekt? 00:02:04:A ja sšdzę, że jeste doć głupi, 00:02:06:bo możesz przez twój plan| doprowadzić do końca wszechwiata. 00:02:09:Zarzucasz mi, że moje obliczenia sš złe? 00:02:11:Och, wcale nie. 00:02:13:Jeli mi pozwolisz to mógłbym ci pomóc. 00:02:16:Co mi oferujesz? 00:02:19:Przesunięcie tych dwóch planet| to zadanie dla amatorów. 00:02:23:Wiem, że bliniacy majš umiejętnoci matematyczne, 00:02:25:ale ja jestem dowiadczony. 00:02:28:Dowiadczenie, które może zagwarantować sukces. 00:02:31:Mylę, że w twoich obliczeniach jest mały błšd 00:02:34:Planety, które chcesz przesunšć, mogš odlecieć w innym kierunku. 00:02:39:Mówisz szczerze, Władco czasu. 00:02:41:Powiniene wiedzieć. 00:02:43:Mogę wyczuć twojš obecnoć w moim umyle. 00:02:46:To, dlaczego mi się opierasz? 00:02:49:Jestem skryty z natury. 00:02:51:Poza tym, jeli nauczyłby się tego od mnie, 00:02:54:to nie mišłby powodów, żeby mnie trzymać przy życiu. 00:02:57:On się z nami bawi, Mestor. 00:02:59:Azmeal często opowiadał o nim. 00:03:02:Jemu nie można zaufać. 00:03:11:Nigdy nie dyskutuj z mnš. 00:03:13:Nie, Mestor. 00:03:18:Dobry boże! |Jeste raczej porywczy. 00:03:21:Możemy pracować skutecznie, jeli je będziemy posiadać. 00:03:24:-Co?|-Nasze wspomnienia. 00:03:26:To jest bardzo niepokojšce,| że nasze umysły sš zablokowane. 00:03:31:Mało tego, przez to możemy przegrać. 00:03:32:Musimy współpracować, żeby wygrać. 00:03:35:Hmm. Podaj mi twojš prawš dłoń. 00:03:42:A teraz twojš. 00:03:49:-Przypomniałe sobie? | -Tak. 00:03:52:-Wszystko.|-Dobrze. 00:03:54:To więcej niż ja. 00:03:56:Wróćcie do roboty. 00:03:58:Och, kto cię mocno uderzył. 00:04:04:Doktor! 00:04:05:Och, Hugo, nic ci nie jest? 00:04:07:-Zgodziłem się ci pomóc|-Pomóc? 00:04:09:w tym miesznym planie Mestor'a. 00:04:12:Nie możemy tak pracować. 00:04:13:Zbyt wiele razy nam przerywali. 00:04:15:Zrobisz dokładnie to, co ci powiedzš. 00:04:17:Wtedy my nie będziemy efektownie pracować. 00:04:19:A jak mylisz Lord, byłby z tego zadowolony? 00:04:23:Może pokażesz nam tš małš sztuczkę znów. 00:04:25:Znasz tš z zielonym wiatłem. 00:04:27:Embolizm, nieprawdaż? 00:04:29:Co ci powiem, małe bšbelki w szampanie, 00:04:30:Nie idš w parzę z rodkami przeczyszczajšcymi, Noma. 00:04:34:Ale nie Krew. 00:04:36:Zaczekajcie na zewnštrz. 00:04:39:Ty też, Noma. 00:04:40:BLINIAKI:Ty wyjštkowo. 00:04:42:Nie jeste doć lubiany. 00:04:44:Czy co przeskrobałe? 00:04:47:Będziesz cierpiał za to upokorzenie. | Wy wszyscy. 00:04:50:Dziecinę groby najlepiej pasujš do dzieci, Noma. 00:04:52:Teraz odejd. Mamy dużo pracy. 00:04:55:Idę. 00:04:59:Co wiesz o tym, Doktorze? 00:05:01:Tylko, co Azmael mówił. 00:05:04:On prawdopodobnie jest doć sprytny. 00:05:07:MESTOR: jest również egocentryczny, uparty i całkiem szalony. 00:05:11:Gdy moja praca zostanie skończona, 00:05:14:Będę miał wielkš przyjemnoć zbadać tego Doktora. 00:05:20:Tymczasem znajd TARDIS władcy czasu. 00:05:23:Tak, Mestor. 00:05:35:Jak zamierza Mestor przenieć te dwie planety 00:05:38:na orbitę Jacondy? 00:05:39:Promieniem trakcyjnym. 00:05:41:Czy on ma wystarczajšco dużo| energii do tego zadania? 00:05:43:EDGEWORTH: Och, tak. 00:05:45:Więc, to ustabilizuje Jaconde? 00:05:47:Trzy planety na tej samej orbicie 00:05:49:będš wywierać ogromny nacisk na siebie. 00:05:51:Będš umieszczone na innych strefach czasowych. 00:05:54:Każda planeta zajmie tš samš przestrzeń, 00:05:57:ale Jaconda zawsze będzie dzień przed nimi. 00:06:00:-Bardzo schludnie.|-Mestor może podróżować w czasie? 00:06:04:Dzięki mi. 00:06:12:-Doktorze!|-Co? 00:06:14:Nic ci nie jest? 00:06:16:Oczywicie, że nic mi nie jest. 00:06:17:Z mnš wszystko porzšdku. | tylko obawiam się, że co może pójć le. 00:06:21:A co może pójć le? 00:06:24:A więc, te dwie planety sš mniejsze od Jacondy. 00:06:27:PERI: To jest oczywiste. 00:06:28:nie wiadomo, jakie będš konsekwencje,| jeli one zostanš przeniesione blisko słońca. 00:06:35:Masz racje. 00:06:37:Dlaczego ja na to nie wpadłem? 00:06:40:Twój umysł był zajęty czym innym, mój przyjacielu. 00:06:41:Tak, ale że co takiego prostego przeoczyć. 00:06:44:O czym wy gadacie? 00:06:46:O prostej fizyce. 00:06:47:Grawitacja słońca przycišga Jaconde. 00:06:49:Jest to logiczne, tak? 00:06:51:Uwierzę ci na słowo. 00:06:52:Dwie zewnętrzne planety sš mniejsze. | Umiecimy je na miejsce Jacondy. 00:06:56:Jak mylisz, jak długo w tym stanie się utrzymajš? 00:06:57:Nie długo. 00:06:58:Mogš szybko zmienić kurs i skierować się ku słońcu. 00:07:02:Powodujšc ogromnš eksplozję. 00:07:04:-To będzie niezwykłe, musimy to zobaczyć.| -Bšd cicho i kontynuuj swojš pracę. 00:07:08:Czy Mestor wie, że to może się stać? 00:07:10:Oczywicie. 00:07:11:To, dlaczego chce to zrobić? 00:07:12:Nie wiem. 00:07:14:Ale ten plan pochodzi od jego szalonego umysłu.|To wiem na pewno. 00:07:18:Tymczasem kontynuuj twoje obliczenia. 00:07:20:Nie chcemy, żeby Mestor nas podejrzewał. 00:07:28:Master. 00:07:33:MESTOR: Wejć! 00:07:35:Panowie piersi. 00:07:49:-Skończylimy.|-Skończylimy. 00:07:50:-Dobrze.|-Co teraz ? 00:07:52:Nie możemy dać tych obliczeń Mestor'owi. 00:07:54:Doktorze? 00:07:56:PERI: Doktorze?|EDGEWORTH:Nie pokoi mnie 00:07:58:-Nie jest sobš? | -To, kim jestem? 00:08:01:Chciałabym żeby tak nie odpływał. 00:08:03:To jest tylko zwykła przechadzka w moim umyle. 00:08:06:Ale co dalej mamy zrobić? 00:08:07:Bliniaki skończyły swoje obliczenia. 00:08:09:Kto? Och! Och, bardzo dobrze. Doskonale. 00:08:12:9 z 10. Pištka plus. 00:08:19:Interesujšce. Jaja limaka. 00:08:22:Doktorze, marnujemy czas. 00:08:24:Można dostać się do wylęgarni?. 00:08:25:Co ci to da? 00:08:26:Wyczuwam, że tam jest odpowied . Azmael? 00:08:29:-Dobrze, możesz tam wejć, ale popiesz się.|-Oczywicie. 00:08:33:Doskonale. 00:08:39:Tam gdzie jest odpowied. 00:08:42:Mestor nigdy tu nie wchodził. 00:08:46:Jaja limaka. 00:08:50:Ale, gdzie jest luz? 00:08:52:Galaretka? | -To jest pokarm dla młodych. 00:08:54:-Ma to jakie znaczenie? | -Oczywicie 00:08:56:Te jaja sš suche i gumowate. 00:08:59:Zobaczymy, co jest w rodku. | Przetnę to laserem. 00:09:02:Przyniosę. 00:09:04:Co cię trapi, Doktorze? 00:09:05:Nie wiem. Ale w tym jest co złego. 00:09:24:-Co zamierzasz zrobić? | -Ugotować je? 00:09:26:Powierzchnia powinna być przynajmniej lekko przecięta. 00:09:28:Więc, to jest dosyć twarde, może zrób sobie małš przerwę. 00:09:31:DOKTOR: naprawdę? 00:09:32:EDGEWORTH: To tak reaguje na goršco lasera. 00:09:36:Dokładnie to się miało tak stać. 00:09:38:To jeszcze nic, to lubi ciepło. 00:09:41:Doktorze, mówisz bez sensu. 00:09:42:Nie, nie, obawiam się, że ma racje. 00:09:46:Czy to sš wszystkie jaja? 00:09:47:Nie, jest ich tam więcej. 00:09:55:DOKTOR: aż tyle. 00:09:58:Ach, to wszystko zaczyna mieć sens. 00:10:00:PERI: Nie dla mnie. 00:10:02:Jeszcze nie wyjaniłe, czemu te jaja sš twarde. 00:10:04:Zostały tak stworzone, żeby oprzeć się wysokiej temperaturze 00:10:07:gdy słońce eksploduje. 00:10:08:-Nonsens.|-Chciałbym żeby tak było. 00:10:10:Więc, Mestor nie chce skolonizować planety, lecz kosmos. 00:10:14:Gdy słońce eksploduje odrzuci jaja 00:10:17:i rozpocznie się inwazja, nikt nie będzie bezpieczny. 00:10:19:To nasza wina. 00:10:21:Nasz geniusz został wykorzystany. 00:10:23:Ale, czy ten plan wypali? 00:10:25:Tak, to jest tak prosty plan, że może wypalić 00:10:29:Teraz już wiesz wszystko, Władco czasu. 00:10:33:Dobrze, potrzebujemy planu. | Zakładam, że nadal masz ten swój pistolet. 00:10:36:Bezpiecznie doprowad Peri i bliniaków do TARDIS. 00:10:38:Ale Noma i strażnicy mogš być nadal na zewnštrz. 00:10:40:To zajmij się nimi.| W końcu jeste oficerem międzyplanetarnej policji. 00:10:43:A my, co zrobimy? 00:10:46:Zajmiemy się, Mestorem. 00:10:47:Ale nadajemy się do tego? | Wystarczy na nas spojrzeć, Doktorze. 00:10:50:Ja jestem już stary. Zużyłem swojš energie żeby się odnowić. 00:10:54:A tytwój umysł może w każdej chwili się stępić. 00:10:57:Jestem czujny i gotowy do reakcji. 00:11:00:Mestor zabije nas, wiesz o tym. 00:11:03:Lepiej jak wspólnie umrzemy dzielnie walczšc, 00:11:05:niż umrzeć w strachu, 00:11:07:i bać się własnych cieni. 00:11:09:Co zrobimy z naszymi obliczeniami? 00:11:12:Czy możecie je zapamiętać? 00:11:14:Oczywicie. 00:11:16:Potem zniszcz wszystkie notatki. 0...
micpru78