pope.john.paul.ii.part1.cbs.2005.pdtv.xvid-zr.txt

(46 KB) Pobierz
{1}{90}movie info: XVID  640x420 29.97fps 700.9 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
{100}{200}{C:$00FFFF}T�umaczenie: Makaron|makaron@kki.net.pl
{200}{300}{C:$FF0000}13 maja 1981
{300}{400}{C:$00FF80}Pope John Paul II|Papie� Jan Pawe� II
{396}{591}- Tak wiem, wiem, jestem sp�niony.
{466}{666}Nawet bardziej ni� normalnie sp�niony.
{543}{595}Normalne sp�nienie Wojty�y.
{596}{690}- Stasiu straci�e� interesuj�cy obiad.
{692}{780}- Lesge ma wielki rozum.
{783}{845}- I ma jeszcze wi�ksze serce.
{847}{910}Wybacz �wi�tobliwo��.
{915}{1000}Po mojej podr�y do Krakowa zasta�em wiele pilnych spraw.
{1009}{1085}Czy smakowa�y krem�wki kt�re przywioz�em?
{1087}{1150}- Krem�wki?
{1150}{1230}- Podali je na obiad.
{1239}{1320}- Nie zauwa�y�em ich.
{1348}{1390}- By�em zafascynowany rozmow� z Lesge.
{1391}{1439}�wi�tobliwo��, nasi wys�annicy w Kolumbii.
{1440}{1483}Wyruszaj� jutro.
{1484}{1530}- Eduardo.
{1542}{1615}- Macie wa�n� misj�.
{1625}{1700}- Pami�tajcie, B�g jest z wami.
{1700}{1770}Oczywi�cie.
{1770}{1889}Swi�tobliwo��, widzia�em notatki rozwa�a� na temat teologii cia�a.
{1889}{1971}- Dobrze, dobrze.
{1972}{2060}Musz� powiedzie�, �e przeje�y mnie dog��bnie.
{2061}{2150}- Dzi�kuj� Stasiu.
{2205}{2240}Jeste�my za daleko!
{2241}{2304}Nie. Teresa i tak musi t�dy przejecha�.
{2365}{2427}- Prosz� ci� Micha� podejd�my bli�ej.
{2408}{2470}- No dobrze przejd�my mo�e tam.
{2600}{2700}{C:$00FF00}Pomoc re�yserska: Sergio Ercolesi
{2700}{2800}{C:$00FF00}Muzyk� skomponowa� i dyryguje orkiestr�:|Marco Frisina
{2844}{2951}- Wasza �wi�tobliwo��,|malutki podarunek od naszego zgromadzenia.
{3005}{3069}- Maj� po 2,5 metra!
{3069}{3154}- Naprawd� 2,5 metra?
{3160}{3222}- Dzi�kuj�, to prze�liczny pomys�.
{3289}{3351}- Powiedz swoim przyjacio�om �e si� przydadz�.
{3360}{3460}{C:$00FF00}Monta�:|Henk Van Eeghen Alessandro Lucidi
{3596}{3639}- Co to by�o jakie� hobby?
{3644}{3699}- Nie, to narty ale to Ferrari po�r�d nart.
{3764}{3817}- Tak wiem, normalne sp�nienie Wojty�y.
{3955}{4018}- Tomaszu, jak si� czuje twoja dziewczynka?
{4140}{4202}Powoli, powoli, dzie� po dniu.
{4351}{4413}- Powiedz jej �e B�g j� kocha...
{4436}{4499}- ... ale tak�e Papie�.
{4696}{4759}- Dzi�kuj� Tomaszu.
{4804}{4866}- Ferrari po�r�d nart.
{4897}{4945}- Dobre por�wnanie Stasiu.
{4946}{4991}Dzi�kuj� �wi�tobliwo�ci.
{5600}{5700}{C:$00FF00}Produkcja:|Luca Bernabei
{5800}{5900}{C:$00FF00}Napisa�:|John Kent Harrison
{5975}{6100}{C:$00FF00}Na podstawie scenariusza:|Francesco Conaldo
{6100}{6200}{C:$00FF00}oraz opracowa�|Francesco Arlanch i Salvatore Basile
{6689}{6752}{C:$00FF00}Re�yseria:|John Kent Harrison
{6787}{7037}{Y:i}{C:$80FFFF}- T�umaczenie przeznaczone wy��cznie -|- dla ludzi nies�ysz�cych -
{8359}{8421}- Do karetki!, natychmiast, szybko!
{8677}{8740}Gdzie Wasza �wi�tobliwo��? Gdzie?
{8741}{8794}- W brzuch.
{8797}{8860}- Czuje si� s�abo?
{8861}{8900}- Boli.
{8904}{8966}- Szybciej, jeszcze szybciej!
{9130}{9192}Malutki Lolek jeste� ma�ym g�uptaskiem.
{9192}{9292}�wiat jest bardzo skomplikowany Lolek|i tym samym prosty.
{9386}{9449}- �wi�ta Maryjo, Matko moja.
{9545}{9607}Popatrz, teraz ci poka��.
{9681}{9744}Raz, dwa, trzy...
{9755}{9817}W imi� Ojca, i Syna i Ducha �wi�tego.
{9919}{9981}Teraz ty.
{10031}{10094}- Raz, dwa, trzy.
{10315}{10377}Szybko!, Szybciej!.
{10414}{10476}Powoli, powoli, ostro�nie.
{10741}{10804}Traci zbyt du�o krwi.
{11200}{11250}- Do kt�rego szpitala go wieziemy?
{11250}{11290}Do Gemelli.
{11290}{11340}Ale szpital �wi�tego Ducha jest bli�ej.
{11340}{11380}On preferowa� szpital Gemelli.
{11380}{11430}Tam potrzeba oko�o 10 minut.
{11447}{11510}Wasza �wi�tobliwo�� szybko b�dziemy w szpitalu.
{11511}{11561}Prosz� si� nie niepokoi�.
{11929}{11992}"Ko�czysz si�... ko�czysz si�... "
{12099}{12161}To to o czym my�lisz?
{12162}{12182}Tak braciszku.
{12291}{12353}Edmund, jeste� moim bohaterem ale nie jestem sko�czony.
{12440}{12503}Tato! z Karolem wszystko w porz�dku.
{12696}{12749}Gdzie go przewozicie?|- Na sz�ste pi�tro
{12750}{12850}Nie! trzeba na dziewi�te, na chirurgi�,|tam s� tak�e pokoje prywatne.
{12880}{12941}Teraz szybko na chirurgi�.
{12942}{12991}Jeszcze nie ma przyby� ordynator
{12992}{13100}Pos�uchajcie mnie uwa�nie,|popro�cie najlepszego chirurga jakiego mamy,
{13130}{13192}przecie� on umrze jak si� nie zjawi tu natychmiast!
{13194}{13255}Dosta� strza�y w brzuch i tam s� rany
{13372}{13422}Jak tam ci�nienie?
{13424}{13486}Ci�nienie spada, ma 45.
{13496}{13559}Transfuzja szybko.
{13606}{13650}43
{13651}{13692}42
{13756}{13819}41
{14034}{14096}Na to �wi�te Namaszczenie...
{14373}{14436}niech Pan ci pomo�e z pomoc� Ducha �wi�tego
{14436}{14470}Amen.
{14470}{14510}- Bardzo prosz� o pozostanie w tyle.
{14510}{14550}Gotowi z anestezjologi�.
{14550}{14590}Zaczynamy natychmiast.
{14590}{14640}Funkcje �yciowe minimalne i spadaj�.
{14640}{14720}- Zostaniesz z nami Ojcze �wi�ty ufam w pomoc Boga.
{14806}{14869}Zaczynamy?
{15057}{15157}{C:$FF0000}Krak�w, Polska 1939
{15357}{15420}Oto jaki jest szlachetny duch ludzki
{15421}{15483}podeptany przez z�o�� ludzk�
{15550}{15612}co zreszt� zawsze si� powtarza przy przebudzeniu.
{15665}{15727}Oto jak cia�o Orfeusza opada od niesko�czonych pasji.
{15753}{15816}- A ty?
{15821}{15883}A ja?
{15976}{16068}My �piewamy g�o�nym g�osem �piewy s�du wykrzykuj�c.
{16150}{16212}- Wed�ug ciebie Wojty�a ma przysz�o��?
{16213}{16250}Teatr
{16250}{16320}- �artujesz?, Wojty�a jest zbyt inteligentny aby by� aktorem.
{16370}{16432}- Po�wi�ci� �ycie teatrowi jest bardzo szlachetnym.
{16441}{16503}- Ale jest zbyt inteligentnym �eby by� szlachetnym.
{16557}{16620}- Teatr na niewiele si� przyda jak nas najad� Nazi�ci.
{16666}{16728}- M�wisz na powa�ne Roman?
{16740}{16802}- Niestety tak.
{16886}{17072}{C:$FF0000}1 wrze�nia 1939
{17127}{17190}Cia�o Chrystusa.
{17357}{17420}Nadje�d�aj�!
{17404}{17466}Ju� tu s�, weszli.
{17937}{18000}Karol, to Luftwafe
{18017}{18079}Tak jak m�wi� Roman, co teraz zrobimy?
{18089}{18151}Co z nami b�dzie?
{18265}{18328}M�j ojciec b�dzie zaniepokojony.
{18330}{18386}Wracaj do domu Krzysztof.
{20805}{20867}- Tato!
{21382}{21445}Tato.
{22879}{22941}- Maj� jedyny cel.
{23009}{23049}- Eliminacj� kultury polskiej.
{23055}{23118}- Intelektualist�w, artyst�w, Katolik�w, �yd�w.
{23217}{23322}- W kr�tkim czasie tym czym by�a Polska zniknie z powierzchni ziemi.
{23323}{23385}- Przecie� to niemo�liwe.
{23415}{23478}- Jeste� bardzo dobrym studentem Wojty�a,
{23494}{23554}- Masz zalety naukowca.
{23606}{23686}- Ale jeste� jeszcze zbyt m�ody|i wielu rzeczy nie jeste� w stanie zobaczy�
{23933}{23995}- Nie, zostawcie mnie!
{24063}{24172}- Na pocz�tku IX wieku przebudzenie Polski mia�o pocz�tek|w silnym instynkcie samozachowawczym
{24300}{24497}- Wydarzy�o si� to dok�adnie w chwili w kt�rej powsta�a|w Warszawie Organizacja Kultury
{24482}{24684}- Je�li otrzymacie dobre oceny r�wnie� i wy b�dziecie|mogli by� przyjaci�mi nauki, drodzy studenci.
{24724}{24786}- Pozosta�cie na miejscach!
{24792}{24850}- Pan p�jdzie ze mn�.
{24848}{24904}- Profesorze Kierk
{24917}{25005}- Nigdy nie przesta�cie si� uczy�|i r�b jak Ci m�wi�em Karol, usi�d�.
{25013}{25071}- Naprz�d.
{25081}{25144}- Nie zapominajcie nigdy kim jeste�cie!
{25130}{25172}- Powiedzia�em siada�!
{25606}{25662}- Gdzie ich zabieraj�?
{25660}{25723}- Boj� si�, �e tego nigdy si� nie dowiemy.
{25731}{25793}- Przecie� nie mog� sobie ot tak ich zabra�!
{25787}{25847}- Oczywi�cie �e mog�.
{25950}{26050}Nie widzisz, kto wie co ich czeka, musimy reagowa�|i zabi� wszystkich.
{26050}{26100}Od pierwszego do ostatniego.
{26104}{26166}Dzi�ki ci Panie za ten znak twojej dobroci.
{26274}{26389}Dzi�kujemy ci za ten posi�ek kt�ry trzyma nas dzi�|przy �yciu i daje si�� naszym obowi�zkom.
{26460}{26523}Spraw, aby nigdy nam go nie zabrak�o.
{26610}{26726}Nikomu z twoich dzieci.|Amen
{26804}{26867}O! gotowane ziemniaki, uwielbiam je.
{26959}{27021}{Y:i}"By� albo nie by�, oto jest pytanie"
{27065}{27152}{Y:i}"Co jest bardziej szlachetnym?,|cierpienie w sercu czy chwycenie za bro�?"
{27300}{27400}- To nie moment na Szekspira,|musisz za�atwi� sobie pozwolenie na prac�.
{27400}{27450}- Pozwolenie?
{27450}{27510}- Przepraszam na jak� prac�?
{27512}{27574}- Je�li nie masz jakiej� pracy ryzykujesz deportacj� do Niemiec.
{27575}{27627}- A tam zmuszony b�dziesz do ci�kiej pracy.
{27628}{27662}- Tego pragniesz?
{27662}{27741}- To czego pragn� to zatrzyma� ich.
{27718}{27764}- Nie Karol, to co teraz musisz robi�,
{27827}{27888}- To pozosta� przy �yciu.
{27892}{27955}- Ale r�wnie� pozosta� Polakiem.
{28104}{28167}- Id� na pr�b�.
{28177}{28239}- Jest zbyt niebezpiecznym wychodzenie o tej porze.
{28288}{28351}- Karol
{28845}{28907}- Wybacz mi tato.
{28902}{28952}- Masz racj�.
{28959}{29022}- To bardzo niebezpieczne
{29098}{29161}- Ale w tym momencie teatr jest tym wszystkim co posiadam.
{29357}{29419}- Opr�cz oczywi�cie twoich ziemniak�w.
{30033}{30096}- Roman, od dawna ju� czekasz?
{30139}{30202}Nie, przejecha�y tylko trzy patrole nocne i grupka pancerna
{30370}{30432}Jad�e� co�?
{30424}{30487}Tak oczywi�cie,|filecik z pol�dwicy lekko z�ocony w smacznym szampanie.
{30490}{30550}Jako aktor pokonujesz mnie.
{30550}{30590}Kto?
{30590}{30640}Ty.
{30640}{30690}Chod�.
{30798}{30861}To od mojego taty, wrzu� co� na �o��dek.
{30977}{30990}Nie...
{30997}{31056}Jedz, na co czekasz.
{31034}{31090}Nie b�d� g�upi, jedz.
{31536}{31599}Prosz� ci� Roman chod�my.
{31602}{31664}Nie zale�y mi na tym �eby do ciebie strzelali|ale nie w mojej obecno�ci.
{31735}{31798}Zreszt� nie przetrawi�em jeszcze kolacji mojego taty.
{32422}{32485}Karol, tutaj jeste�my.
{32865}{32927}Tadeusz!|Karol
{32899}{32959}Krzysztof
{32919}{32971}Ewa
{32984}{33047}Marek
{33037}{33100}A od kiedy to ciebie interesuje teatr?
{33084}{33124}Tak naprawd� to mnie nie obchodzi
{33125}{33170}Marek przeszed� tylko aby nas ostrzec.
{3317...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin