murder 2.txt

(61 KB) Pobierz
00:01:04:TŁUMACZYŁA:Katia653
00:02:04:"Mam nadzieję, że ta noc zatrzyma się."
00:02:11:"Mam nadzieję, że rozmowy ucichnš."
00:02:15:"W twoich ramionach".
00:02:20:"Pragnie pobudzone na spragnionych wargach".
00:02:26:"Chcę oparzyć się w twoich pragnieniach."
00:02:34:"Chod i obejmij mnie dzisiaj"
00:02:42:"Kto wie co wydarzy się jutro?"
00:02:46:"Chod trochę bliżej."
00:02:50:"Na szczęcie dostalimy te chwile."
00:02:54:"Chod trochę bliżej."
00:02:58:"Na szczęcie dostalimy te chwile."
00:03:01:"Przeżyjmy je."
00:03:17:"Zapominajšc o tym  wiecie..."
00:03:24:"bšdmy z sobš przez całš noc."
00:03:32:"Jestemy towarzyszami kilka chwil."
00:03:40:"My we dwójkę jestemy tu teraz..."
00:03:42:"ale nie wiemy gdzie możemy być rano."
00:03:47:"Chod i pochłoń się we mnie".
00:03:54:"Kto wie co wydarzy się jutro?"
00:03:59:"Chod trochę bliżej."
00:04:02:"Na szczęcie dostalimy te chwile."
00:04:06:"Chod trochę bliżej."
00:04:10:"Na szczęcie dostalimy te chwile."
00:04:14:"Chod."
00:04:18:"Na szczęcie dostalimy te chwile."
00:04:21:"Przeżyjmy je."
00:04:24:"Mam nadzieję, że ta noc zatrzyma się."
00:04:29:"W twoich ramionach".
00:04:44:MURDER 2
00:05:55:Witam.
00:05:58:Wesołych wišt!
00:06:01:To dobrze, że położyłe marmur na grobie swojej rodziny.
00:06:07:Tak. Ale to daremne.
00:06:10:Ludzie będš chodzili po nim.
00:06:13:Ludzie nie majš szacunku dla żywych ani zmarłych.
00:06:17:Brak szacunku.
00:06:23:Tak Daniel. Mów. - Szefie.
00:06:25:Dostarczyłe paczkę? - cudzoziemiec jest wybredny.
00:06:27:On nie chce zapłacić. Jest problem.
00:06:29:W porzšdku. Jadę.
00:06:36:Co robisz?
00:06:49:Przetłumacz mu co mówię.
00:06:51:Nie, Arjun. Arjun, chcesz go zabić?
00:06:52:Powiedz temu idiocie... - Arjun, puć go.
00:06:53:Że on jest draniem.
00:06:56:On nie powinien zadzierać ze mnš. On nie powinien próbować przywłaszczać moje dobra.
00:06:59:Bo inaczej ludzie powiedzš, że był draniem.
00:07:02:Bo go zabiję.
00:07:04:Wykopię go z tego kraju w taki sposób...
00:07:06:że nawet nie pomyli o powrocie do tego kraju.
00:07:08:Przetłumacz mu!
00:07:12:Dziękuję.
00:07:18:Super. Super. Zdumiewajšce. Zdumiewajšce.
00:07:22:Bardzo dobrze. Bardzo dobrze.
00:07:25:Łał! Co za scena.
00:07:27:Dlaczego nie spróbujesz zagrać w filmach hindi?
00:07:32:Ponieważ pobieram sporš opłatę. Niełatwo pozwolić sobie na mnie.
00:07:36:Kto wie o tym lepiej ode mnie?
00:07:38:Więc mów do rzeczy i odejd.
00:07:40:Hej, bohaterze. Nie próbuj zachowywać się mšdrzej ode mnie
00:07:43:Bo inaczej wyrwę twoje oczy i przyszyje je do twojej koszulki.
00:07:47:Wiem, że twój ojciec miał sklep w dzielnicy domów publicznych.
00:07:50:On zszywałby bluzki dla dziewczyn za każde Rs 20.
00:07:54:Czy starasz się być zabawny?
00:07:57:Możemy przejć do sedna? - Tu.
00:07:59:I Tu.
00:08:01:Zobacz tu.
00:08:03:Minęło już 20 dni.
00:08:04:I zobacz tu. Ta dziewczyna ma na imię Jyoti.
00:08:08:Ona poszła do mężczyzny wczoraj, ale nie wróciła jeszcze.
00:08:11:Nie ma żadnych wiadomoci.
00:08:13:A widzšc tych ludzi, nawet inne dziewczyny nie chcš ić.
00:08:17:Kto rzucił urok.
00:08:18:Kto rzucił zły urok na mojš firmę.
00:08:21:To też w tych dniach. W czasie wišt.
00:08:23:Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
00:08:25:Gdy dziewczyny sš bardzo  wymagane, one nie sš gotowe by pójć.
00:08:30:Tak więc twoje dziewczyny znikajš jedna po drugiej. - Tak.
00:08:33:I chcesz bym znalazł je. - tak.
00:08:35:A także człowieka, który porywa je. - Oczywicie.
00:08:39:cišgnełem  osiem dziewczyn z Bombaju Kilka dni temu.
00:08:42:Cztery z nich zaginęły.
00:08:44:Ale twoi zatrudnieni poplecznicy również mogš to zrobić.
00:08:47:Więc dlaczego ja? - Jeste pracujšcym policjantem.
00:08:51:Pracujesz nawet podczas dni wolnych.
00:08:54:Zarabiasz.
00:08:57:To jest moja koniecznoć pracować podczas ostatnich dni roku.
00:09:01:Nie zrozumiesz.
00:09:04:Nie jestem policjantem. Byłem.
00:09:06:Byłym policjantem.
00:09:07:Jakie to ma znaczenie?
00:09:10:Tylko straciłe twojš pracę.
00:09:12:Ale policjant w tobie nadal istnieje.
00:09:15:Jest wielu ludzi we mnie.
00:09:17:Robię wszystkie złe rzeczy na wiecie oprócz handlu kobietami
00:09:21:W każdym razie, złożyłe skargę na policji?
00:09:24:Czy chcesz, abym miał kłopoty?
00:09:25:Gdybym miał wzišć ich pomoc, to dlaczego wezwałbym ciebie tutaj?
00:09:29:A co jeli oni oprawiš mnie?
00:09:32:W porzšdku. Zapłać mi Rs. 200000 z góry.
00:09:35:Rs. 300000 potem robota zostanie skończona.
00:09:38:Udziel mi jakiego rabatu, bracie.
00:09:40:To jest okres wišt Bożego Narodzenia. Potrzebuję sporego popytu.
00:09:42:A zresztš, czy jest co ważniejszego od Boga...
00:09:46:następne to sš bogactwo i pienišdze...
00:09:48:a nie wiadectwo uczciwoci.
00:09:50:Powiedz mi, czy zgadzasz się czy nie albo...
00:09:52:id swojš drogš a ja pójdę swojš.
00:09:54:Wiem. Wiem.
00:09:58:Tak, szefie? - Daj mu je.
00:09:59:On jest przydatnym człowiekiem.
00:10:31:Popro, a otrzymasz.
00:10:35:Jeli poprosisz, a dostaniesz to.
00:10:38:Jeli poszukasz tego, znajdziesz to.
00:10:40:Jeli zapukasz do jego drzwi, a otworzy je dla Ciebie.
00:10:46:Nie, Matko. Jeli Bóg nie jest z osieroconymi dziećmi...
00:10:50:to w takim razie lepiej też że on, nie jest ze mnš.
00:10:56:Dla dzieci.
00:10:59:Arjun, Bóg bierze, ale też daje.
00:11:04:On dał ci to życie.
00:11:06:On pomógł ci tak, aby mógł komu pomóc.
00:11:12:Nie wiesz w jaki sposóbwykorzystuje cię, aby pomagał innym?
00:11:15:Zawrzyj pokój z Nim, moje dziecko.
00:11:18:Minęło 20 lat od tego co się stało.
00:11:23:Nie, matko. Nigdy nie zapomnę tego dnia.
00:11:27:Relacja między Bogiem a mnš skończyła się.
00:11:29:I nie ma mowy o pokoju.
00:11:31:Ponieważ nie mam zamiaru mu wybaczyć.
00:11:33:Jeste niemożliwy.
00:11:35:Kiedykolwiek mówisz, mówisz przeczšco.
00:11:39:Nie jestem zainteresowany.
00:11:41:Teraz co może się zdarzyć tylko wtedy, gdy Bóg przyjdzie do mnie sam...
00:11:44:i naprawi moje życie.
00:11:46:Do tego czasu, On idzie Jego drogš, a ja swojš.
00:15:08:Tak, Daniel. Czy masz inne paczki?
00:15:10:Nie, szefie. Jeszcze nie. - Dobra. Idę.
00:15:20:To wszystko?
00:15:22:Dostałe to, co chciałe?
00:15:25:Zrobiłe co chciałe i odchodzisz.
00:15:28:Oczywicie. Id zjed w hotelu potem masz tam spotkanie?
00:15:32:Nie, jest dobrze?
00:15:34:Jest tak jak powinno być.
00:15:38:We to. Kup sobie nowy zasilacz i telewizor.
00:15:42:Nie chcę pieniędzy.
00:15:46:Mogę sama zadbać o siebie.
00:15:50:We to.
00:15:53:Albo nie pokażę ci swojej twarzy.
00:15:55:Będziesz tęsknić za mnš a wtedy nawet nie odwrócę się.
00:16:06:Szantaż emocjonalny?
00:16:09:Nazwij to jak chcesz.  Nie obchodzi mnie to.
00:16:12:Ty id swojš drogš a ja pójdę swojš.
00:16:15:Moja droga jest twojš drogš.
00:16:19:Powiedz mi co.
00:16:20:Mineły trzy lata.
00:16:21:Nie rozumiem czy jestem twojš miłociš czy twojš potrzebš.
00:16:29:Mój nawyk.
00:16:32:Nic więcej.
00:16:36:Nie mogę zadbać o siebie.
00:16:39:Dlaczego mam brać odpowiedzialnoć za ciebie?
00:16:41:Ponieważ jestem również taka jak ty.
00:16:44:Zniszczona.
00:16:46:Kiedy dwoje ludzi zniszczonych spotkajš się...
00:16:48:Zatroszczš się o siebie.
00:16:50:Lub spadnš razem w przepać.
00:16:53:Twoja praca idzie tak dobrze.
00:16:56:Masz robione półnagie zdjęcia i zarabiasz.
00:16:58:Zarabiaj pienišdze i baw się dobrze.
00:17:00:Albo wyjd za mšż za bogatego człowieka.
00:17:03:Jeli będziesz polegać na mnie, będziesz żałować.
00:17:08:Może, mogę uzurpować sobie twoje pienišdze.
00:17:14:Uzurpuj sobie to. Nie obchodzi mnie to.
00:17:19:Gdyby nie to, będziesz musiał być ze mnš.
00:17:23:To życie jest lepsze.
00:17:25:Przyjań na odległoć.
00:17:28:A poza tym nie mam zabawy za darmo.
00:17:32:Dzięki.
00:17:36:Jest nadal, tam gdzie zaczęlimy.
00:17:44:Nigdy nie zaczęło się iż osišgneło końca.
00:17:49:Dlatego korzystaj, jeli chcesz.
00:17:51:Jeli chcesz rodziny, postaraj się to opublikować w gazecie.
00:18:03:Dobrze. Pomylę o tym.
00:18:07:Ale przyjd wieczorem, jeli możesz.
00:18:10:Jest Wigilia.
00:18:13:A w tym roku, chcę więtować  tylko z tobš.
00:18:19:Tak. Powiedz mi. - Szefie, taksówka Jyoti została znaleziona.
00:18:23:Gdzie jeste? - Near Mozim Cross.
00:18:25:Sir, gdyby Jyoti wracała stšd.
00:18:27:Wtedy samochód wyjechałby stšd.
00:18:29:a nie zatrzymałaby się tu, gdzie samochód stoi.
00:18:34:kierowca zatršbił, a ona siedziała w samochodzie po lewej stronie.
00:18:37:Powiedziała, że wróci za godzinę.
00:18:41:Tak, sir. Zapomniała jej telefonu w popiechu.
00:18:46:Pamiętasz twarz kierowcy lub numer samochodu?
00:18:49:Nie, sir. Nie widzę dobrze.
00:19:56:Spójrzcie, policja prowadzi ledztwo...
00:19:57:Zniknięcia Ana Safin.
00:20:00:"Państwa najlepsi oficerowie prowadzš"
00:20:02:wspólne działanie z ambasadš rosyjskš.
00:20:05:'Rozwišżemy ten przypadek bardzo szybko.'
00:20:08:"Więc nie ma czym się martwić."
00:20:09:'I zapewniam, że każdy turysta zagraniczny'
00:20:14:odwiedzajšcy Goa majš dane cisłe bezpieczeństwo.
00:20:16:'Całkowicie, zostały uczynione najlepsze przygotowania.'
00:20:18:"Więc nie ma czym się martwić."
00:20:20:"Mówię wam, że będziemy mieli bardzo dobrš porę roku."
00:20:22:"Życzę Wesołych wišt i również szczęliwego nowego roku."
00:20:24:"Dziękuję bardzo."
00:20:26:Kozioł. - tak. Kozioł ofiarny.
00:20:28:Tak jak kozioł jest używany jako przynęta aby przycišgnšć lwa...
00:20:31:Będziemy musieli użyć twoich dziewczyn na telefon, by złapać tego człowieka.
00:20:36:I czuję, że to nie jest przypadek że to włanie twoje dziewczyny znikajš.
00:20:40:To jest sprawa handlu ludmi.
00:20:41:Ale dlaczego miałbym podjšć takie duże ryzyko?
00:20:43:Mogę stracić jeszcze parę dziewczyn w tej umowie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin