Jeremiah [01x10] Journeys End In Lovers Meeting.txt

(23 KB) Pobierz
[75][128]Powinniśmy już wyjechać|z tego śniegu.
[129][193]Jesteśmy w górach, gdzie jest zimno,|a zimno oznacza śnieg.
[194][233]Ale niedługo wyjedziemy.
[244][275]/Drogi tato.
[293][331]- Co robisz?|- Nic.
[359][392]/Drogi tato.|To nie jest nic.
[393][433]Widziałem cię, jak nic nie robisz.|I to nie jest to.
[434][470]Cokolwiek tam robisz,|to jest prawie coś.
[471][502]Nie mówię, że coś, ale prawie coś,|co zdecydowanie nie jest niczym.
[503][543]Coś pomiędzy czymś a niczym.
[544][565]- Skończyłeś?|- Tak.
[566][596]Ostatnie zdanie|prawie rozwaliło mi mózg.
[597][619]- Ale co robisz?|- Piszę coś.
[620][645]To samo, co wtedy,|kiedy ostatni raz pisałeś.
[646][677]Czy ci przeszkadzam,|kiedy piszesz listy do ojca?
[678][730]- Tak.|- Więc zostaw mnie dla przykładu.
[753][785]/Drogi tato.
[790][822]/Odezwę się.
[1262][1303]Droga się rozwidla.|Matt o tym nie mówił.
[1304][1329]Musimy tylko znaleźć to miejsce,|o którym mówił Marcus.
[1330][1355]To, gdzie ludzie|budują społeczność.
[1356][1381]Nawiązujemy stosunki|i wracamy.
[1382][1420]Nie chcę się zgubić|i jeździć po tych bezdrożach.
[1421][1449]Ja też.|No to w prawo.
[1450][1481]- Czekaj. Czemu w prawo?|- Co?
[1482][1527]- Czemu w prawo?|- Bo prowadzę.
[1528][1570]- A czemu prowadzisz?|- Bo mam kluczyki?
[1571][1604]- A czemu masz kluczyki?|- Bo potrzebuje ich, aby odpalić auto.
[1605][1632]Kurdy, powiedziałem coś,|co cię wkurzyło? Jeśli tak...
[1633][1659]Po prostu mówię, że jest nas dwóch|i drogi też są dwie.
[1660][1690]Są równe szanse,|że jedna z nich jest prawidłowa.
[1691][1717]Przypuśćmy, że chcę|jechać w lewo.
[1718][1758]- A więc w lewo.|- Powiedziałem, przypuśćmy.
[1759][1786]Dobra.|Przegapiłem spotkanie czy co?
[1787][1826]Ludzie nie powinni przeprowadzać takich|rozmów, chyba że są po ślubie,
[1827][1870]i to z pięć lat, a na tylnym|siedzeniu wrzeszczą dzieciaki
[1871][1901]w drodze do Disneylandu.|Dzieciak zarzygał mapę,
[1902][1935]a ojciec wstydzi się spytać o drogę.|Czterdzieści pięć stopni w cieniu.
[1936][1981]Kurdy, blisko nam do tego?|Nie jesteśmy aż tak blisko.
[1982][2034]Wiesz, jaki masz problem?|Tłumiona wrogość.
[2035][2074]- Lewo, prawo... Wybieraj.|- Prawo.
[2075][2113]- Mnie wszystko jedno.|- Na lewo nic nie ma.
[2114][2154]- Prawa wydaje się lepsza.|- Nie obchodzi mnie to.
[2155][2184]Prawa, lewa... To tylko drogi|w różnych kierunkach.
[2185][2233]Co zobaczymy na jednej,|tego nie zobaczymy jadąc drugą.
[2234][2259]Patrz.
[2405][2451]Mówiłem, że prawa będzie lepsza.
[3054][3104]PODRÓŻ SIĘ KOŃCZY|KOCHANKÓW SPOTKANIEM
[3337][3386]- Macie tu paradę czy co?|- Jesteśmy na pielgrzymce.
[3387][3410]Ruszyliśmy ze wschodu|na zachód rok temu.
[3411][3448]- Idziecie od roku?|- Na tym polega pielgrzymka.
[3449][3483]Prawie doszliśmy.
[3512][3544]- Nic nie mówisz.|- Przepraszam.
[3545][3574]Jestem Kurdy.|To jest Jeremiah.
[3575][3616]- Jak się nazywasz?|- Constance.
[3617][3675]Będziemy rozbijać obóz na noc.|Mamy jedzenie, podzielimy się.
[3676][3720]Mamy też mnóstwo historii.|Zapraszamy was.
[3721][3781]- Dziękuję, Constance. Właściwie to...|- Z chęcią.
[3905][3928]To David.|Mówi w naszym imieniu.
[3929][3976]Pielgrzymka to był jego pomysł.|Podążyliśmy za jego marzeniem.
[3977][4012]To Stuartowie.|Gotują, rozstawiają namioty.
[4013][4040]Usiądźcie, zaraz wrócę.
[4041][4065]Milutko.
[4066][4127]Tak milutko, że aż się boję.|Tak jakby ktoś chciał czegoś ode mnie.
[4128][4178]Uwierz mi,|już coś takiego widziałem.
[4181][4202]Moja matka mawiała,|że są dwa rodzaje ludzi:
[4203][4247]ci, co całują,|i ci, co nadstawiają policzek.
[4248][4269]Nie rozumiem.
[4270][4317]Znaczy matka ci mówiła...|Nie łapię...
[4318][4370]Zapomnij.|Są dwa rodzaje dzieciaków.
[4371][4421]Dajesz dzieciakowi wielkie|pudło wypełnione gównem.
[4422][4469]Niektóre zobaczą tylko gówno,|bo do tego są przyzwyczajone.
[4470][4485]I odejdą.
[4486][4547]Inne dzieciaki zaczną|w tym grzebać, bo pomyślą,
[4548][4615]że skoro jest tam tyle gówna,|to gdzieś tam musi być kucyk.
[4635][4682]Twoja matka|mówiła o gównie?
[4683][4709]Chcesz coś powiedzieć|o mojej matce?
[4710][4784]Ależ skąd, po prostu moja matka|nigdy o gównie nie mówiła.
[4785][4846]- To był w sumie temat tabu.|- Zaraz zaczynamy.
[4909][4964]Kolejna noc...|Kolejna noc bliżej celu naszej podróży.
[4965][5030]Wasza siła, wasza wola i łaska boska|podtrzymywała nas przez te trudne dni
[5031][5072]i długie drogi.|Widzę, że mamy gości.
[5073][5145]- Tak, to Jeremiah i Kurdy.|- Witam was obu.
[5146][5181]Com baya wszystkim.
[5217][5249]...i świat nie jest|już taki, jaki był.
[5250][5285]I nie jest też taki,|jaki mógłby być.
[5286][5326]Ziemia mogła zostać|pozbawiona wszelkiego życia.
[5327][5375]Spalona ogniem,|zmrożona nocą.
[5376][5402]Ale tak się nie stało.
[5403][5436]Kiedy Bóg zesłał potop,|wysłał też Noego,
[5437][5469]żeby ktoś mógł przetrwać|i odbudować świat.
[5470][5515]Kiedy nadeszła Wielka Śmierć,|wysłał nas.
[5516][5574]Wysłał was, aby odbudować świat|i ponieść światło nadziei.
[5575][5649]Wielka Śmierć nie była wyłącznikiem,|była jak ponowne uruchomienie.
[5670][5694]To nie koniec,|ale raczej początek.
[5695][5763]Szliśmy bardzo długo, dając świadectwo|temu nowemu początkowi.
[5764][5816]Kiedy dojdziemy do tego miejsca,|gdzie morze styka się z niebem,
[5817][5864]chmury się rozstąpią, a wielki biały|statek ze złotymi żaglami
[5865][5916]spłynie z nieba,|a my doń wstąpimy.
[5931][6015]I będzie to znak dla całego świata,|że wciąż istnieją cuda.
[6084][6142]A gdzie one są,|tam jest nadzieja.
[6227][6250]Powinnam chyba zanieść|trochę twojemu przyjacielowi.
[6251][6280]- Nie, nie trzeba.|- Więc może ty to zrób.
[6281][6303]On wie, gdzie jest jedzenie.
[6304][6334]Człowiek potrafi wyczuć|jedzenie z pół mili.
[6335][6385]- Poza tym, on gdzieś poszedł.|- Bierzesz to do siebie.
[6386][6438]- Wcale nie. Tylko...|- Tylko jeśli ktoś inny jest urażony.
[6439][6484]- Znam cię.|- Naprawdę? Jak to?
[6500][6562]Jesteś opiekunem.|Nie przyznasz się, ale tak jest.
[6568][6605]Większość opiekunów taka jest,|bo świat był dla nich okrutny
[6606][6629]i nic nie mogli na to poradzić.
[6630][6672]Więc działali tak,|aby polepszyć życie innym.
[6673][6699]Ale temu zaprzeczają,|gdyż stwierdzając to,
[6700][6722]przyznaliby, że zależy im|na innych ludziach,
[6723][6771]ale wielokrotnie zawiedzeni,|nauczyli się żyć bez tego.
[6772][6829]Nauczyli się dawać,|ale nie nauczyli się brać.
[6830][6887]Jak przyjąć współczucie|lub jak się przytulić.
[6928][6958]Dobry chleb.
[7070][7111]- Czemu to zrobiłaś?|- Bo poprosiłeś.
[7112][7166]- Wcale nie.|- Właśnie, że tak. Poprosiłeś.
[7288][7332]- Zimno. Wejdź do środka.|- Mnie tu dobrze.
[7333][7365]Chociaż weź to.
[7395][7431]- To musiało być straszne.|- Co?
[7432][7448]Cokolwiek sprawiło,|że jesteś tak gniewny.
[7449][7470]No nie wiem.|Zginęło sześć miliardów ludzi,
[7471][7513]a ty zmieniasz to w kazanie,|jak to Bóg nas kocha.
[7514][7569]Niech to wystarczy za powód,|dopóki innego nie znajdę.
[7570][7613]- Więc nie wierzysz w Boga?|- Powiedzmy, że się pokłóciliśmy.
[7614][7632]Ja go nie zaczepiam,|on nie zaczepia mnie.
[7634][7699]- Ten układ pasuje nam obu.|- Tak. Właśnie widzę.
[7712][7779]Jeśli uważasz, że próbuję|cię nawrócić, mylisz się.
[7780][7826]Wszyscy tutaj mogą wierzyć,|albo i nie wierzyć, w co chcą.
[7827][7851]Ale musisz w coś wierzyć.
[7852][7888]Chociażby w to, że jutro|będzie lepsze niż wczoraj.
[7889][7943]Nie musisz nawet wierzyć w Boga,|ale wojna z Bogiem,
[7944][8004]z tego, co słyszałem,|nigdy nie kończy się dobrze.
[8082][8118]Przysięga milczenia?
[8144][8174]Oby tak dalej.
[8175][8223]I zastanawiam się, czy mrok|mojego umysłu jest ciemniejszy
[8224][8281]od mroku moich oczu.|Bo tak czy tak, nie widzę drogi.
[8282][8337]Czy wciąż bedziemy się pytać, czemu?|Aż umrzemy?
[8338][8412]Daj nam rozgrzeszenie,|bo nie ma rozwiązania dla drogi.
[8423][8487]Bo droga po prostu jest.|I wy też jesteście.
[8498][8561]A my tam dążymy, razem.|Bo to my jesteśmy drogą.
[8690][8715]Co to?
[8735][8755]Nic.
[8763][8806]Może to później czymś będzie.
[8888][8919]Jesteśmy pięć mil od miejsca spotkania|z tą nową społecznością.
[8920][8958]- I to dzień spóźnieni.|- Tak, wiem.
[8959][8984]Świetnie. Więc...
[8985][9026]- Oni idą w tym samym kierunku, co my.|- Pięć mil na godzinę.
[9027][9087]To nie jest zły pomysł|mieć towarzystwo na trasie.
[9096][9130]Możemy iść z wami?
[9131][9189]Oczywiście.|Tylko że wy jedziecie,
[9198][9236]co oznacza, że nie jesteście|z nami, tylko obok nas.
[9237][9283]Może być,|jeśli tylko wam pasuje.
[9388][9435]- Gdzie idziesz?|- Przejść się.
[9676][9735]Kurdy, to musi być to.|Domy są ładne, ludzie o nie dbają.
[9736][9764]Ano ładne.
[9765][9835]Pojadę przodem i zobaczę,|co się dzieje. Spotkamy się poźniej.
[9904][9921]Kim oni są?
[9922][9979]Dołączyli do nas parę tygodni temu.|To całkiem nowy zakon,
[9980][10043]uważają się opłakiwaczy starego świata.|I bedą jego świadkami aż do końca.
[10044][10079]- Końca czego?|- Wszystkiego.
[10080][10116]Uważają, że raz otwarty grób|łatwo się nie zamknie.
[10117][10171]Mówią, że jeszcze|jedna ciemność nadejdzie.
[10225][10275]Trzymaj się z dala|od tego, sukinsynu.
[10276][10317]- Co się stało?|- Zabierał rzeczy z mojego domu.
[10318][10342]Wy wszyscy macie|ze sobą trochę rzeczy.
[10343][10375]- To prawda?|- Nie wiedziałem, że ktoś tam mieszka.
[10376][10425]- Myślałem, że ten dom jest opuszczony.|- Ty kłamliwa kupo gówna.
[10426][10460]Zejdź mi z drogi!
[10543][10577]Stań z wszystkimi.
[10595][10625]Odejdziemy już.
[10626][10668]Lepiej tak zróbcie,|bando złodziejskich bękartów.
[10669][10706]Nie! Aby móc pozostać, złożyliśmy|przysięgę wyrzeczenia się przemocy.
[10707][10742]- Żartujesz...|- David nie wierzy w przemoc.
[10743][10788]Ta...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin