SCENARIUSZ JASEŁEK WYKONANYCH PRZEZ UCZNIÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR.2 W OPOCZNIE W ROKU SZKOLNYM 2005/2006 OPRACOWANY PRZEZ
S. JOANNĘ SIDOR
Kochani goście serdecznie witamy! Dziś na nowo przeżyjemy radość z przyjścia Zbawiciela na świat. Witajmy Boże Dziecię z Maryją i Józefem, z Aniołami , pasterzami i Królami, oraz z całym stworzeniem.
Radujmy się że jesteśmy uczestnikami zbawienia, że to do nas przychodzi Bóg, że to nam przynosi swą łaskę i miłość.
Zanim tę radosną nowinę powiemy
Wszystkim tu obecnym bardzo dziękujemy
Że przybyli do nas, bo rzeczy ciekawe,
Będziemy przedstawiać co się działy dawno
Raczcie tylko pilnie nadstawić nam ucha
Żeby, co mówimy dobrze było słychać.
Anioł II
Oto się Bóg Ojciec zlitował nad światem
Zesłał Syna swego by stał się nam bratem
Aby nas wykupił od grzechu Adama
Byśmy kiedyś przejść mogli przez nieba bramę.
Powiemy dziś państwu w jakim przyszedł stanie
I kto przybył pierwszy na to powitanie
I jakie ofiary dla Pana złożyli
Wszystko to ujrzycie, jakbyście tam byli.
Anioł IV
Niedaleko miasta które zwą Betlejem
Które się znajduje w palestyńskiej ziemi
Strzegli o północy swych owiec pasterze
Przed snem odmawiając wieczorne pacierze.
Kolęda
Jakoś dziwnie spać nie mogę
Wstanę i pójdę na drogę
Owce beczą, dzwonek dźwięczy
Spać nie mogę, coś mnie męczy.
Spałbyś lepiej, północ blisko,
A ty kręcisz się jak piskorz
Jak dzień będzie – pora wstać,
Tobie wtedy chce się spać.
Dziś w Betlejem ludu chmara
Do spisu się najechała
W całym mieście i w gospodach
Tyle ludu, gadać szkoda. / słychać muzykę/
Pasterz III : Im nic nie w głowie – ino śpiewanie
Pasterz I : a tobie tylko spanie i spanie!
Pasterz III: a ty masz język na cztery mile!
Pasterz II : chłopcy ! przestańcie choć na chwilę!
Im tylko wciąż sprzeczki w głowie!
Pasterz IV: Bartek! Ktoś nam chyba owce łapie,
Jakieś głosy , czy złodzieje,
W środku nocy, a świt dnieje!
Gore, gwałtu, wstawajcie!
Na mnie się nie oglądajcie!
Pasterz III: Chłopcy! O rety! Co się dzieje?
Owce pouciekały, po łące się porozbiegały!
Wielki Boże! Co to dzisiaj stać się może?
Pasterz II : Chyba jakieś czary, dziwy
W środku nocy – dzień prawdziwy
Słyszysz Bartek? – gra muzyka
Jakiś dziwny głos przenika / muzyka /
Pasterz III Patrzcie chłopcy: gwiazda tam – nad szopą stoi,
Ja uciekam, ja się boję!
Pasterz I Stój ty tchórzu, patrz wysoko,
Przetrzyj swe zaspane oko
Toż to jasne że w Betlejem
Coś dziwnego dziś się dzieje!
Pasterz IV Patrzcie! Wielka gwiazda zaświeciła
Starą szopę oświeciła, coś tam musi być ważnego
Że gwiazda z nieba samego, w naszą stronę się zwróciła
Dziwna sprawa się zdarzyła.
Razem: chodźmy bracia, pospieszajmy
Nasze stada Bogu powierzajmy.
Pasterz III A jak złodziej nas wyśledzi, narobi szkody, biedy?
Może poczekać do rana? Cała noc już nieprzespana?
Pasterz I: Jak chcesz – zostań, my pędzimy, jutro sobie odeśpimy,
A owce w Boga opiece,, Kuba , Maciek ja już lecę...
Pasterz III: Poczekajcie bom się zdyszał , lecieć biegiem – kto to słyszał?
A do tego uwierają mnie buty - lewy na prawej nodze obuty.
Anioł V : Martwiłeś się Gabryjelu, ja też z Tobą przyjacielu
O Dzieciątko o Maryję , czy ich dach przed nocą skryje.
Arch. Gabr. Tak to prawda mój Aniele, w ludziach serca tak niewiele
Betlejem miasto rodzinne, świętej Rodzinie nieprzychylne.
Anioł VII : Sam Bóg Najświętszy swoją mocą, lichą szopkę wskazał nocą
Dla Syna swego Najmileńszego, do ludzi z nieba posłanego.
Anioł VIII: Spójrz Aniele, pastuszkowie, nowinę świętą im powiem
Bóg Najświętszy w swej dobroci, proste serce im ozłoci.
Pasterz IV : Rety! Chłopcy, czy widzicie, Anieli biali na szczycie,
Na fujarkach cudnie grają, do nas się tu przybliżają.
Arch. Gabr. Nie bójcie się pastuszkowie, wielką nowinę wam powiem,
Tu w szopie, w polu i chłodzie, Bóg Zbawiciel się narodził
Anioł II : Dzieciątko Boże maleńkie z Matki swojej Najświętszej,
Zabrakło miejsca w gospodzie, między bydlętami się rodzi.
Anioł I : Radosna to nowina, że Bóg nam zsyła swego Syna
W ludzkim ciele on się rodzi, na ziemię miłość przychodzi
Pasterz III Patrzcie chłopcy jakie białe, anioły w niebieskiej chwale,
Aż blask wielki od nich bije, kto ten cud widział jak żyje.
Arch. Gabr. Panu Bogu w niebie chwała, ziemia zbawienie dostała,
Wy pierwsi witać Go chcecie, błogosławieni będziecie.
Pasterz IV Bartek , Kuba ! o mój Boże! Chłopaki, czy to być może?
Że mu pierwsi pospieszymy, Boże Dzieciątko ujrzymy?
Pasterz II Hej pasterze! Jak pójdziemy? Z gołą ręką tam staniemy?
Trzeba dać coś Maleńkiemu, dziś w szopie narodzonemu.
Pasterz IV: Zawracajmy całym pędem, dary nasze choć ubogie,
Złóżmy Dzieciątku przy żłobie.
Z głowy zdjętą
Najświętsze leży Dzieciątko,
Przy Nim klęczy Matka Święta
Skromna cicha uśmiechnięta
Z boku święty Józef stoi,,
O Dzieciątko już się boi
Anioł IV : A pod ścianą wół i osioł
Łby nad żłobem pochylają
Ogrzewając Dzieciąteczko
Ciepłą parą wciąż chuchają
Zadziwieni pastuszkowie
Na kolana upadają
Uprzedzeni przez Aniołów
Już od progu hołd składają.
Pasterz II O Dzieciątko Święte Boże
Przyjm nasze serca w pokorze
Czym Cię dzisiaj ucieszymy?
- to co mamy to złożymy.
Pasterz IV Ja przyniosłem świeże mleko
Jeszcze ciepłe, choć z daleka.
Pasterz III Ja owczy serek świeżutki
Pasterz II Ja kożuszek dam cieplutki
Pasterz I Ja baranka i owieczkę
I masełka osełeczkę
Też sandałki z owczej skórki
Na Jezusa małe nóżki.
Razem: A teraz zagramy i kolędę zaśpiewamy.........kolęda
Św. Józef: Spójrz Maryjo noc złocista,
Dookoła gwiazdki migotają,
Stajenka uboga, lecz ciepło Dziecinie
Wół poczciwy z osłem chuchać nie przestają
Maleństwo z zimna kwili
Sianka Mu garstkę dołożę
Dlaczego Mu ludzie nie użyczyli
Godnego domu,? wszak to Dziecię Boże!
Kolęda:
Wróżka 1: Mienią się w ciemności księżycowe dróżki
Kto nimi podąża? – krasnale i wróżki!
I powędrowały prosto do szopeczki.
Wróżka 1 : Gwiazda nad szopeczką złotym blaskiem mruga,
Posłuchaj Jezuniu! Bajka będzie długa...
Wróżka 2: Dziwna to bajeczka, bo to nocka święta,
Miłość opromienia ludzi i zwierzęta.
Jakaś mała postać która przyświeca drogę zapałkami
Wróżka 2 to dziewczynka z zapałkami tu idzie
W jednym bucie, zgrzebnej chuście – ujrzycie
Nikt nie kupił ani jednej zapałki
W tę noc w domach lśniły choinki,
Ona na mrozie i chłodzie zamarzła.
Chociaż to była noc Twych narodzin święta
Nikt o głodnych, biednych dzieciach nie pamiętał,
Zimna i mroźna wtedy noc była
Gdy pod domem skulona siedziałam
Lecz jak rozpalić zimne ludzkie serce?
Tobie Jezu oddam zapałki wszystkie
Niech św. Józef ognisko rozpali
Abyśmy się wszyscy przy nim ogrzali.
Maryja: Biedna dziewczynko z zapałkami
Wejdź i zostań tu z nami
Tu wiatr nie hula i miejsca wiele
Najedz się , ogrzej maleńki aniele
Pan Jezus wie czego biednym dzieciom trzeba
Kto je pokocha i nakarmi, ten pójdzie do nieba.
Anioł o popatrzcie dziewczę do nas idzie w czerwonej czapeczce
Anioł To idzie dziarsko czerwony kapturek
Znajoma ptaków leśnych i wiewiórek
Niosła w koszyku dla chorej babuni
Ciasto i mleko, słodkie konfitury,
Choć złe wilczysko zjadło ją i babcię
Dobrze się skończyło, tak jak w pięknej bajce.
Czerwony Kapturek:
Mam tu w koszyku same smakołyki
Ciasto z kruszonką, złote rogaliki,
I pączki i strucle i miód na lekarstwo,
Ażeby zdrowiutkie było to malęństwo.
Mama mnie posyła gdzie ludzie w potrzebie,
Za to będę miała nagrodę w niebie.
Maryja:
Józefie zobacz co jest w tym koszyku
Same dobre rzeczy , jest ich tu bez liku
Mój Syn gdy urośnie, to chorych pocieszy,
Uleczy ,umocni, z pomocą pospieszy.
Wróżka 1 Coś niebieskiego się do nas zbliża
Pędzi do nas jak niebieski obłoczek
Któż to taki ?
Wróżka2 To smerfetka biegnie tu,
Och jak szybko brak jej tchu.
Smerfetka: Od całej naszej smerfowej rodziny
Chcę złożyć życzenia dla Bożej Dzieciny
Jezus to Zbawiciel – tak wieść niesie,
Głośno o tym nawet w lesie.
A zły Klakier na wieść o tym
Stał się bardzo grzecznym kotem.
Maryja: Zobacz Smerfetko ,Jezus uśmiecha się we śnie
Bo to cudownie widzieć duszki leśne
Wasze zgodne życie bardzo nas raduje,
Takim błogosławieństwo Jezus obiecuje.
Anioł O! Jakiś chłopczyk biegnie do nas w podskokach
Anioł To Pinokio, chłopczyk z drewna
Przez Dżepetto wystrugany
Nos ma długi to od kłamstwa,
Ośle uszy od nieuctwa.
Pinokio: {ma bardzo długi nos i długie wystające spod czapki uszy}
Panie Jezu Już nie kłamię, i do szkoły chętnie chodzę,
Choć to może nie do wiary, już nie chodzę na wagary.
Tu zostawię mój nos długi i te brzydkie ośle uszy,
A dla innych to przestroga, słuchać mamy, taty, Boga.
Bo dobrego życia skutki, małe uszy i nos krótki, złota rada przyjaciele: kłamstwa wcale, pracy wiele
Józef: My cię Pinokio serdecznie witamy
I za tę przemianę bardzo też kochamy.
Anioł A tym razem moi mili, dwoje dzieci idzie do nas.
Anioł Jaś z Małgosią ku nam idą
Borem lasem drogą,
...
danielamk