Pierniczki świąteczne.doc

(23 KB) Pobierz
Pierniczki świąteczne mojej babci zmodernizowane przez mamęblues

Pierniczki świąteczne mojej babci zmodernizowane przez mamęblues

2007-11-10, źródło: mamablues.blog.pl/mw

Składniki: 2 słoiki płynnego miodu (400 g + 250 g)
1 kostka masła
0,5 kg cukru
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 paczki przyprawy do pierników
mąka (zużyłyśmy 2 kg i ciut zabrakło)
rodzynki, migdały, orzechy, skórka pomarańczowa i z cytryny

Rodzynki zalać wrzątkiem, odstawić.
Do rondla wsypujemy kilka łyżek cukru (tak, żeby dno było zakryte cienką wartwą) i prażymy na karmel. Kiedy jest gotowy, zdejmujemy rondel z ognia i, cały czas mieszając, ostrożnie dolewamy miód (ja zapomniałam o zdjęciu rondla z gazu i zrobił nam się duży karmelowy cukierek).
Stawiamy rondel ponownie na gazie i ciągle mieszając dodajemy masło i cukier. Kiedy cukier rozpuści się, dodajemy pierwszą przyprawę piernikową i odstawiamy masę do ostygnięcia. Masa w trakcie podgrzewania nie powinna się zagotować!

Kiedy masa stygnie, można posiekać zaparzone wcześniej rodzynki, a także orzechy i migdały.

Do letniej masy dodajemy jajka, sodę rozpuszczoną w 3 łyżeczkach ciepłej wody, drugą przyprawę piernikową i mieszamy. Dosypujemy mąkę przesianą przez sito. Mieszamy. Ponownie dodajemy mąkę i powtarzamy tę czynność tak często, by ciasto miało konsystencję ledwo mieszalną:) Wtedy dodajemy posiekane bakalie i skórki. Znowu mieszamy (wg Błogosławionej Siwuli jedna sesja mieszania zastępuje z powodzeniem godzinną wizytę w siłowni).

Odstawiamy ciasto na kilkadziesiąt minut do wyrośnięcia (w sam raz na krótki film lub dłuższą rozmowę).

Włączamy piekarnik.

Kiedy ciasto - wściekle lepkie i trochę jeszcze „lejące się - „spuchnie”, posypujemy stolnicę mąką, wykładamy porcję ciasta (tyle, żeby wygodnie było ugniatać) i wyrabiamy na elastyczną masę, podsypując w miarę potrzeby mąkę. Kiedy będzie dobrze wyrobione rozwałkowujemy na placek grubości np. 1,5 cm i wycinamy pierniczki.

Blachę wykładamy pergaminem i układamy pierniczki - w odległości co najmniej 1 cm jeden od drugiego (żeby się nie posklejały, kiedy urosną) i wsuwamy do piekarnika. Grubsze pierniczki pieką się do kilkunastu minut.

Gorące pierniczki lukrujemy i posypujemy kolorową posypką. Odkładamy do wyschnięcia lukru, a potem - do pudełka.

Żeby szybciej zmiękły, można w pudełku położyć na wierzchu kawałek jabłka.

P.S. Chyba jednak przepis został zmodernizowany ciut bardziej niż odrobinę:)

P.S. 1. Do lukrowania niezłe są gotowe polewy Decora, które wystarczy włożyć na parę minut do ciepłej wody. W tym roku wypróbowałyśmy czekoladową - piękna i pyszna!

P.S. 2. Część polukrowałyśmy też lukrem z cukru pudru i wody z dodatkiem odrobiny aromatu pomarańczowego. Mmmmmmmmmm, jaki aromat!

Źródło: mamablues.blog.pl

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin