Angel's Wolf - Anielski Wilk - rozdział 5.pdf
(
63 KB
)
Pobierz
ROZDZIAý 5.
Gdy spojrzał za balkon, zobaczył Nimrę spacerującą ramię w ramię z Fenem wzdłuż alei
kwitnących nocą kwiatów, kroki starszego mężczyzny były powolne i niezręczne w
porównaniu z jej gracją, jego ręka drżała oparta na lasce. Jednak sposób w jaki Nimra
starała się zrekompensować jego wiek dostosowując prędkość swojego kroku, powiedział
Noelowi, że było to coś, co często robili, anielica ze skrzydłami barwy brązu posypanymi
klejnotami i ludzki mężczyzna u schyłku swego życia.
Zauroczony tą układanką, na którą składała się jej osoba, Noel zszedł po schodach do
ogrodu, aby pójść w ich stronę. Niespodziewane miauczenie kazało mu się zatrzymać na
ostatnim schodku i patrząc w dół przez ciemność, jego wzrok był bardziej wyostrzony niż u
śmiertelników, zobaczył Mimozę leżącą pod krzakiem obsypanym drobnymi gwiaździstymi
kwiatami zwiniętymi na noc, jej ciało drżało.
Nieustraszona Kotka nie zbliżyła się do Noela od dnia, kiedy się tu pojawił, ale dziś
pozostała na miejscu, kiedy pochylił się i podniósł ją do góry, trzymając blisko swojej ciepłej
piersi.
Zimno ci, staruszko? Wyszeptał, głaszcząc ją jedną ręką. A gdy nadal się trzęsła,
rozpiął guziki swojej formalnej czarnej koszuli i umieścił ją przy swojej skórze. Spuszczając
głowę, wtuliła się w niego, a jej dreszcze zaczynały zanikać. Proszę bardzo.
Kontynuował głaskanie jej, gdy szedł drogą, gdzie chwilę wcześniej zniknęli Fen i
Nimra. Mimoza wydawała się być taka krucha pod jego dłonią, tak delikatnej budowy jak jej
pani. Wydawało mu się to dziwnie kojące, tak ją trzymać, i po raz pierwszy od dłuższego
czasu, Noel pomyślał ponownie o chłopcu, którym kiedyś był. Też miał zwierzaka, wielkiego
starego psa, mieszańca niewiadomej rasy, który właśnie Noela otoczył swoją całkowitą
wiernością, dopóki jego ciało nie poddało się. Noel pochował go na wrzosowisku, w
przesiąkniętej jego łzami ziemi, tam gdzie nikt nie mógł go zobaczyć.
Mimoza zaczęła się kręcić na jego piersi, kiedy skręcił za róg, wyłapując zapach swojej
pani. Nimra była po drugiej stronie posrebrzonego księżycem stawu przed nim, jej skrzydła
rozłożyły się na trawie, gdy pochyliła się, aby sprawdzić kilka sennych kwiatów, leniwy wiatr
dociskał jej ciemnoniebieską suknię do jej ciała z uwagą godną kochanka. Fen siedział
niedaleko na kamiennej ławce, a cicha cierpliwość, z jaką na nią patrzył ukazywała jego
całkowite oddanie.
Nie Fen, Noel zdecydował. Stary człowiek był od samego początku najmniej
prawdopodobnym udziałowcem spisku, mającego na celu wykluczyć lub zabić Nimrę, ale
wyraz jego twarzy tej nocy zniszczył nawet najmniejszy przebłysk podejrzenia. Żaden
człowiek nie może wpatrywać się w kobietę w taki sposób, a następnie patrzeć jak te światła
w jej oczach znikają na zawsze.
Siła, serce i odwaga powiedział Fen nie odwracając się. Nie ma drugiej takiej jak
ona.
Tak. Podchodząc bliżej, Noel usiadł obok Fena, Mimoza mruczała koło jego skóry. –
Myślę powiedział, a jego spojrzenie utkwiło w anielicy, która nawet teraz powodowała, że
coś szarpało go głęboko wewnątrz niego – Że musisz odesłać Amariyah z tego dworu.
Ciche westchnienie, wyblakła dłoń zacisnęła się na lasce.
Zawsze kierowała swoją zazdrość w kierunku aniołów, czego nigdy nie rozumiałem.
Jest piękną kobietą, prawie nieśmiertelną, a jednak wszystko co widzi, to rzeczy, których nie
może mieć i nie może robić.
Noel nic nie powiedział, bo Fen mówił prawdę. Amariyah może i widziała siebie jako
osobę dorosłą, ale na wiele sposobów była zepsuta jak dziecko.
Czasami myślę Fen kontynuował – Że nie zrobiłem jej przysługi, prosząc Nimrę, aby
wzięła pod uwagę moje lata służenia jej, jako część Kontraktu mojej córki. Lata służby
mogłyby nauczyć ją cenić to, czym jest – tak jak aniołowie to cenią.
Noel nie był tego taki pewien. Widział jak Amariyah trzymała filiżankę kawy przed Violet
dzień wcześniej, mówiąc małej pokojówce, że jest zimna, a następnie wlała płyn, bardzo
świadomie, na podłogę. Były także inne działania, gdy myślała o sobie, że nikt jej nie widzi,
no i jeszcze ta wieczorna rozmowa. Egoizm w jej naturze wydawał się być wrodzony, tak
niezmienny jak kamień. Ale czy stał się widoczny dopiero, gdy przestała być śmiertelniczką?
To był twój dar miłości powiedział do Fena, gdy Nimra wstała i zakańczając badanie
roślin, spojrzała przez ramię.
To był już znajomy sposób, w jaki jego skóra napięła się i jakby zamarła w rodzaju
oczekiwania na dotyk jej spojrzenia. Nie mieli ze sobą ponownie żadnego kontaktu
fizycznego od tego spaceru po ogrodzie, ale Noel jeszcze nie odkrył w sobie, czy ma
wątpliwości co do jej prawdziwej natury, czy też nie, jego ciało nie było już przeciwne idei
intymności. Nie, gdy chodziło tylko o tą jedną kobietę.
Nigdy wcześniej nie miał anielskiej kochanki. Nie był wystarczająco przystojny, by
zainteresować te anielice, które utrzymywały haremy mężczyzn, i był z tego zadowolony. Z
drugiej jednak strony, większość aniołów była zbyt nieludzka dla surowej seksualności jego
natury. Nimra, jednak nie przypominała żadnego innego anioła, jakiego kiedykolwiek spotkał
i była tajemnicza jak enigma.
Widział ją w ogrodach więcej niż raz, jej palce dosłownie zagłębiały się w ziemi. Raz lub
dwa razy, gdy mruczał coś mniej niż wyrafinowanego pod nosem, jej oczy nie zabłyszczały
naganą, ale humorem. A teraz, gdy okrążyła staw dookoła, by przyjść i stanąć z ręką na
ramieniu Fena, jej włosy okręcały się wokół niej w miękkich lokach, a wyraz jej twarzy nie
był taki, jakiego oczekiwał u anioła w jej wieku i o jej sile.
Uwodzisz moją kotkę, Noel?
Pogładził dłonią po ciele uśpionej Mimozy.
To ja jestem tym, kto został uwiedziony.
Rzeczywiście. Jedno słowo okręcone władzą. Widzę, że kobiety na dworze są tobą
dość zauroczone. Nawet nieśmiała Violet rumieni się, gdy jesteś blisko.
Mała służąca okazała się być doskonałym źródłem informacji na temat dworu, kiedy
Noel śledził ją na dół do kuchni i oczarował ją rozmową z nim. Zepchnął dwoje innych sług
na dół listy podejrzanych po tym subtelnym dochodzeniu z wykorzystaniem jego dostępu
do zasobów Wieży – nie ujawniło to żadnych słabych punktów w ich życiu, które mogłyby
dowieść, że Sammi czy Richard byli podatni na zdradę, nie było także żadnych oznak nagłego
wzbogacenia się. A po rozmowie z Violet, był pewien, ponad wszelką wątpliwość, że tak czy
inaczej, nie miała nic wspólnego z zamachem. W przeciwieństwie do sztucznej
prostolinijności Amariyah, Violet była bardzo prawdziwa mimo brzydoty swojej przeszłości.
Uciekając od ojczyma, który patrzył na nią ze zbyt dużym zainteresowaniem, Violet
upadła na pół zagłodzona na skraju posiadłości Nimry. Anielica przelatywała nad swoją
ziemią i zobaczyła dziewczynę, przyniosła ją do swojego domu na własnych rękach.
Opiekowała się Violet, gdy ta wracała do zdrowia, a kiedy nastolatka wzbraniała się na myśl
o szkole, zatrudniła dla niej nauczyciela. Choć Nimra nie oczekiwała żadnej zapłaty od kogoś
tak młodego, dumna dziewczyna nalegała na „zarabianie na swoje utrzymanie” i wykonywała
swoje obowiązki rano, popołudnia przeznaczając na naukę.
Uwielbiam ją powiedziała Violet Noelowi z zażartą lojalnością. – Zrobiłabym
wszystko dla Lady Nimry. Wszystko.
Teraz Noel spojrzał w górę.
Violet jest bardziej skłonna zasadzić się na mnie ciemną nocą, jeśli uważałaby mnie za
twoje zagrożenie, niż ze mną flirtować.
On ma w tym rację. To dziecko uwielbia ziemię po której stąpasz. Zagdakał Fen.
Nie jesteśmy bogami, których należy czcić powiedziała Nimra, a na jej twarzy
pojawiło się zmartwione spojrzenie. Nie chciałbym od niej tego ona musi rozwinąć swoje
skrzydła, żyć własnym życiem.
Ona jest jak uratowany szczeniak powiedział Fen, zwijając się z drżeniem z powodu
kaszlu. Nawet jeśli ją wyrzucisz, wyślesz w świat, to ona jeszcze bardziej uparcie do ciebie
wróci. Możesz równie dobrze pozwolić jej zostać znajdzie swoje własne szczęście szybciej,
jeśli będzie w stanie robić dla ciebie to, co tylko może.
Taki mądry. Nimra nie zrobiła nic, aby pomóc staremu człowiekowi, gdy Fen starał
się stanąć na własnych nogach.
Pomoc, Noel zrozumiał, gdy również wstał, nie zostałaby przyjęta z zadowoleniem, ani
nie spotkałaby się z akceptacją.
Spacer powrotny był powolny i cichy, skrzydła Nimry gładziły trawę przed nim, gdy szła
ramię w ramię z Fenem. Spacerując zaraz za nimi, Noel czuł zadowolenie w sposób, który był
trudny do opisania. Wilgotna noc Louisiany, powietrze wypełnione dźwiękami: rechotem żab i
szelestem liści, a miękki głos Nimry, gdy mówiła do Fena, to bujne morze, obejmował go,
naruszając surowe krawędzie wewnątrz niego, te które nadal pozostawały złamane.
Dobranoc, pani powiedział Fen, kiedy dotarli do małego, wolno stojącego domu,
który dzielił z Amariyah. I powiedział do Noela: Pomyślę o tym, co powiedziałeś. Ale jestem
już stary – odejdzie, gdy mnie już tutaj nie będzie.
Skrzydła Nimry wykonały szeleszczący dźwięk, gdy poruszyła nimi zanim dołączyła do
Noela, aby wrócić do domu. Minęli główne pokoje w milczącym porozumieniu i skierowali się
ku jej osobistemu skrzydłu pokój Noela był obok jej własnego prywatnego obszaru.
Amariyah może mieć swoje wady powiedziała w końcu Nimra, wyciągając ręce po
Mimozę, która ponownie zaczęła się kręcić Ale kocha Fena.
Noel przekazał jej z troską kotkę.
Mrucząc szczęśliwa w uścisku swojej pani, Mimoza wróciła do swojej drzemki. Noel
zapiął kilka guzików swojej koszuli, ale pozostawił resztę rozpiętą, nocny ospały wiatr gładził
jego skórę.
Czy wiesz, że Asirani jest zakochana w Christianie?
Westchnienie.
Miałam nadzieję, że to zauroczenie minie. Potrząsnęła głową. Christian jest bardzo
sztywny w swoich poglądach – wierzy, że aniołowie powinni kojarzyć się tylko wśród naszego
własnego rodzaju.
Ach. To wyjaśnia intensywność reakcji anioła na Noela. To nie jest powszechny
pogląd. – Szczególnie, jeśli chodzi o najpotężniejsze wampiry.
Christian uważa, że anielskowampirze pary są niepożądane, zwłaszcza, że taka para
nie może stworzyć dziecka i tak już mamy mało dzieci.
Noel pomyślał o anielskich dzieciach w Azylu, tak podatnych na zranienie z ich
nieporęcznymi skrzydłami i pulchnymi dziecięcymi nóżkami, tryl ich śmiechu był tam stałą
muzyką.
Dzieci są darem zgodził się. Czy jest coś, czego… Przestał mówić, gdy Mimoza
wydała z siebie mały dźwięk rozpaczy.
Przepraszam, maleńka powiedziała Nimra, pieszcząc kotkę, aż ta pochyliła swoją
główkę z powrotem w dół. Nie będę ponownie ściskać cię tak mocno.
Chłód wbijał się w żyły Noela. A kiedy Nimra nie powiedziała już nic więcej, myślał o
tym, żeby odpuścić, ale ta powoli budząca się jego część, nalegała na zaangażowanie się, na
odkrywanie jej tajemnic.
Straciłaś dziecko.
W głosie Noela była łagodność, która sprawiła, że rana ponownie rozerwała się i była
szeroko otwarta.
Nie dostał szansy, by stać się dzieckiem Nimra wypowiedziała słowa, które były jak
odłamki szkła w jej gardle, krew gromadziła się w jej piersi tak, jak kiedyś u jej stóp. Moje
łono nie mogło go nosić, a więc straciłam go, zanim rzeczywiście powstał. Nie rozmawiała o
swoim utraconym dziecku od tej strasznej nocy, gdy burza rozbiła się o dom z nieubłaganą
wściekłością. Fen był tym, który ją znalazł, był jedynym, który wiedział, co się stało. Eitriel
opuścił ją miesiąc wcześniej, po tym jak wbił przeszywający nóż prosto w jej serce.
Przykro mi. Ręka Noela uniosła się ku tyłowi jej głowy, silna i męska, gdy pogładził
ją w taki sam sposób, w jaki gładził chwile wcześniej Mimozę. Ale nie zatrzymał się na jej
włosach, przesunął rękę w dół na dolną część jej pleców, uważając aby nie dotykać
wewnętrznych powierzchni skrzydeł była to intymność którą jej dawał, a nie brał.
Przycisnął podstawę jej kręgosłupa. Podniosła w górę głowę, zaskoczona. Zamiast
wycofywać się, przycisnął swoje ciało w kierunku jej, Mimoza drzemała między nimi. Nie miał
prawa trzymać ją w taki znajomy sposób, nie miał prawa dotknąć anioła o jej mocy... Ale nie
powstrzymała go. Nie chciała go powstrzymać.
Minęło już wiele czasu, odkąd ktoś ją tak trzymał.
Kładąc głowę na jego piersi, słyszała bicie jego serca, silne i stabilne, podniosła oczy na
srebrne światło półksiężyca.
Księżyc był tej nocy zakryty chmurami powiedziała, wspomnienie o tych
wydarzeniach wyryło się w jej pamięć i będzie tam przez całą wieczność. Powietrze było
rozdarte krzykiem burzy, powalone drzewa i zmiecione dachy. Nie chciałam, żeby moje
dzieciątko odeszło ode mnie w tych ciemnościach, ale nic nie mogłam zrobić.
Przytulił ją mocniej, jego ramię otarło się o jej skrzydło. Mimo to nie wycofał się,
chociaż wszystkie wampiry były szkolone w wiedzy o tym, że aniołowie nie lubili, by ich
skrzydła były dotkane przez kogokolwiek za wyjątkiem tych, których uważali za swoich
bliskich. Jakaś jej część, ta część, która uczestniczyła w aroganckim wyścigu do rządzenia
światem, została znieważona. Ale większość niej była po cichu zadowolona, że Noel odmówił
przestrzegania zasad w sytuacji, która im nie służyła.
Nie miałem żadnych dzieci jako śmiertelnik mruknął, a jego wolna ręka przesunęła
się po jej włosach. I wiem, że to mało prawdopodobne, bym mógł mieć je teraz.
Mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Wampiry miały szansę przez około
dwieście lat po ich Stworzeniu by spłodzić dzieci, to potomstwo było śmiertelne. Noel został
Stworzony dwieście dwadzieścia jeden lat temu. Słyszała o jednym lub dwóch dzieciach
poczętych po tym okresie czasu. Czy chciałbyś spłodzić dziecko?
Tylko wtedy, gdy dziecko zostałoby stworzone z miłości. Jego ręka zacisnęła się w
pięść w jej włosach. – I przecież mam dzieci, które uważam za rodzinę.
Tak. Myśl o dziecięcym tańczącym śmiechu na wrzosowiskach złagodził ból w jej
sercu. Myślę, że chciałabym spędzać z nimi trochę czasu.
Zabiorę cię, jeśli chcesz zaproponował ze śmiechem. Ale ostrzegam są dzikie,
bardzo dzikie. Dzieciaki mogą ciągnąć swoje skrzydła i spodziewać się, że będziesz przytulała
je pod byle pretekstem.
Prawdziwa tortura.
Plik z chomika:
olusia0703911
Inne pliki z tego folderu:
Angel's Wolf - Anielski Wilk - rozdział 10.pdf
(56 KB)
Angel's Wolf - Anielski Wilk - rozdział 9.pdf
(67 KB)
Angel's Wolf - Anielski Wilk - rozdział 8.pdf
(62 KB)
Angel's Wolf - Anielski Wilk - rozdział 7.pdf
(64 KB)
Angel's Wolf - Anielski Wilk - rozdział 6.pdf
(69 KB)
Inne foldery tego chomika:
Taniec Aniołów
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin