Angel's Wolf - Anielski Wilk - rozdział 10.pdf

(56 KB) Pobierz
ROZDZIAý 10.
W Nowym Orleanie. Nie chciał jej okłamywać.
Zmarszczyła czoło.
Rozumiem.
Chcesz usłyszeć więcej szczegółów?
Nie, nie dzisiaj. Jej wzrok zatrzymał się na wilgotnych liniach jego ciała, następnie
wstała z łóżka, jej skrzydła omiotły prześcieradła. Bonne nuit 1 .
Nie dotknął jej intymnie od czasu nocy, kiedy karmił się od niej, była tak gorąca i
słodka, ale teraz przeszedł przez pokój, aby ją zatrzymać, położył ręce na jedwabnym cieple
jej ramion, jego klatka piersiowa wcisnęła się w jej plecy... Między jej skrzydła.
Nimra. Kiedy znieruchomiała, odsunął jej hebanowe loki i nacisnął ustami na jej
puls.
Sięgając do tyłu, dotknęła palcami jego twarzy.
Jesteś głodny?
Proste pytanie, które zachwiało nim swoją wielkodusznością, ale już nie zdziwiło. Nie
teraz, gdy rozumiał prawdę o kobiecie w swoich ramionach.
Zostań. Pocałunek za pocałunkiem wzdłuż cienkiej linii jej szyi, delikatna
przyjemność która sprawiała, że jego skóra napięła się, a jego własny puls przyspieszył.
Pozwól mi trzymać cię w ramionach dziś wieczorem.
Chwila przerwy i wiedział, że zaczęła rozważać czy powinna mu zaufać czy nie, w głębi
swojej bezbronności. Kiedy przesunęła się, by zmierzyć się z nim, kiedy pozwoliła mu wziąć
się w ramiona, by zabrał ją do swego łóżka, to okazało się być kluczem ukrytym w ciemnym
zakątku jego duszy, tej części, która nie widziała światła dziennego od czasu wydarzenia,
które niemal go złamało. Ale nie udało im się tego dokonać. A teraz był czujny.
Potrzeba Nimry dotycząca Noela była głęboka, ból bezlitosny, ale walczyła z chęcią, by
się jej poddać, by żądać tego zniewalającego mężczyzny z ranami, które zajmą dużo czasu,
aby w pełni się uzdrowić. Ale potem jego oczy spotkały się z jej własnymi, kiedy pochylił się
nad nią, palcami gładząc wrażliwe łuki jej skrzydeł, była w nim intensywność, jakiej nigdy
wcześniej nie widziała.
Połóż na mnie swoje dłonie, Nimra. Polecenie.
1 Bonne nuit (fr.) Dobranoc
To jedno była szczęśliwa móc zaakceptować. Przesuwając stopą po grzbiecie jego łydki,
jej suknia zaczęła się zsuwać z jej nogi, odkrywała grzbiety i doliny jego ciała, tak silny, tak
bardzo męski. Wzdrygnął się pod jej dotykiem, czuła jego gorący oddech na swojej szczęce,
gdy pieścił ją zębami, jego penis naciskał z rażącym żądaniem na jej brzuch.
Nie był cywilizowanym kochankiem.
Jesteś pięknym mężczyzną – wyszeptała i zacisnęła palce na sztywnym dowodzie jego
potrzeby.
Kolor przyciemnił jego policzki.
Uh, cokolwiek powiesz.
Jesteś taki zgodny, Noel? Ścisnęła go, rozkoszując się aksamitnomiękką skórą
obejmującą tak potężną stal. Nie jestem pewna, czy ci wierzę.
Jęknął.
Trzymasz swoją ręką mojego fiuta. Jeśli nazwiesz mnie żałosnym dupkiem, to
zgadzam się z tobą. Po. Prostu. Nie. Przestawaj.
Jego bezwstydna przyjemność sprawiła, że całe jej ciało stopiło się. Nie tylko
kontynuowała swoje intymne pieszczoty, zaczęła też ssać i całować jego szyję, dopóki
całkowicie nie zawładnął jej ustami, czuła jak kontrola zmieniała się w nieokiełznaną
seksualność. Wymagający i agresywny, pchnął swojego kutasa w rowek między jej palcami i
w tym samym czasie wsunął swój język w jej usta.
Jego ręka zacisnęła się na jej sukni w tej samej chwili, ciągnął w górę materiał, aż ten
skupił się wokół jej talii. Jego palce były już pod koronką, która chroniła ją zaledwie sekundy
później, wygięła się w łuk, krzyknęła pod jego pocałunkiem. Biorąc ten krzyk, za należne mu
pozwolenie, rozdarł koronkę, by przeciągnąć po jej drżącej gotowości, gdy odciągnął jej rękę
od siebie.
Wystarczy. Poszarpane słowo naprzeciwko jej ust, ciężkie chropowate od włosków
ud przesuwanych obok jej własnych.
Owinęła nogi wokół jego bioder, kiedy nachylił się do przodu i zażądał jej jednym
pierwotnym ruchem. Jej kręgosłup wygiął się, gdy przytuliła się do niego, jej paznokcie
zagłębiły się w śliskich od potu mięśniach jego pleców. Kiedy poczuła, jak jego usta nacisnęły
na puls jej szyi, to sprawiło, że drżenie wstrząsnęło jej klatką piersiową, miejscem nieznośnie
wrażliwym. Tak. Zacisnęła w pięść jedną rękę w jego włosach, przyciągnęła go bliżej do
siebie.
Teraz, Noel.
Jego usta wygięły się w krzywym uśmiechu na jej skórze.
Tak, moja pani Nimro.
Przenikliwa przyjemność promieniowała z punktu, gdzie pił z niej, podczas gdy jego
ciało, ręce, pchały ją coraz bliżej przepaści. Wtedy dwa strumienie przyjemności zderzyły się
i Nimra spadła poza krawędź... By dojść w ramionach mężczyzny, który spojrzał na nią z
wściekłą czułością, która groziła, że mogłaby uwierzyć w wieczność, która nie musiała być
spędzona w samotności.
Trzy dni później stała obok Asirani marszcząc brwi.
I nie było żadnych innych problemów? Choć mogła uwierzyć, że jej znajomi
aniołowie nie zwrócili najmniejszej uwagi na odejście śmiertelnika, wampiry w regionie,
którymi od dawna zajmował się Fen, rozumiały rolę, którą grał. To było niezrozumiałe, że nie
próbowali niczego, podczas gdy ją niszczył smutek.
Asirani unikała patrzenia jej w oczy.
Nie można tak do końca powiedzieć, że nie było.
Nimra czekała.
I czekała.
Asirani.
Ciężkie westchnie.
Rozmawiasz ze złym wampirem.
Zamiast ścigać tego właściwego, Nimra postanowiła zrobić swoje własne rozeznanie. I
odkryła, że „ktoś” nadzorował odejście Fena z taką umiejętnością, że wszelkie niedogodności
były nieliczne i zostały zlikwidowane w ciągu kilku godzin. Jeśli zaś chodzi o świat zewnętrzny
to nie był tym wszystkim za bardzo zainteresowany, dziesięciolecia służby Fena zostały
zapomniane, gdy tylko odszedł, jego śmierć była tylko zwykłą niedogodnością, a ból
rozszczepieniem, który rozdarł tylko jej piersi i wypełnił łzami tylko jej oczy.
Później tego samego dnia, odkryła, że jej reputacja jako anioła nie została
nadszarpnięta, a w rzeczywistości jeszcze wzrosła w tym czasie, jaki spędziła na żałobie po
swoim przyjacielu.
Dlaczego dostałam list z przeprosinami od przywódcy wampirów z Nowego Orleanu?
Spytała Christiana. Wydaje się, że wierzy, że jestem o krok od wykonywania egzekucji na
całym jego pocałunku, i to w sposób bardzo przykry.
Jego wampiry były nieposłuszne – brzmiała jego odpowiedź. – Zajęto się tym. Jego
twarz, skupiona i zamknięta, powiedziała jej, że to było wszystko, co mogła od niego
wyciągnąć.
Zaintrygowana zarówno na przekór, jak i zdając sobie sprawę, że Noel i Christian
osiągnęli jakieś porozumienie, w końcu przyparła do muru mężczyznę, który był teraz
odpowiedzialny za gry polityczne, mające wielkie znaczenie i nie zostały załatwione z
subtelnością, jakiej używał Fen – ale który na dodatek osiągnął doskonałe wyniki.
Jak powiedziała do Noela, kiedy odkryła go w dzikim południowym ogrodzie
Zdobyłeś tytuł mojego egzekutora?
Zerwał się z pozycji klęczącej z wyraźną winą i młodością – wypisaną na twarzy.
To dobrze brzmiało.
Kiedy próbowała spojrzeć za niego i cokolwiek to było, co ukrywał w cieniu krzaka
obsypanego maleńkimi kwiatami barwy różu i bieli, przesunął się, by zasłonić jej widok.
Marszcząc brwi, rzuciła list z przeprosinami pod nogi.
Co robiłeś w Nowym Orleanie?
Wampiry nie nauczyły się swojej lekcji za pierwszym razem. Chłodne oczy. – Więc
musiałem być kreatywny.
Wyjaśnij.
Słyszałaś o słowie „delegacja”? Niewzruszone spojrzenie.
Jej usta wygięły się, władca był widoczny w jej sile, która była rzadkością u jej
rodzaju... I którą każda kobieta chciałaby mieć dla siebie.
Jak mają się moje zasoby?
Zapytaj Christiana. Ma komputer zamiast mózgu – no i musiałem dać mu coś do
zrobienia.
To było nieoczekiwane, to że podzielił władzę tak szybko zaraz po jej przejęciu i to bez
rozlewu krwi.
Czy jest coś, o czym muszę wiedzieć?
Psy Nazarach’a kręciły się tu jakiś tydzień temu, ale wydaje się, że wróciły do swojego
domu. Wzruszył ramionami, jakby nie miał z tym nic wspólnego.
Rozumiem. A to co widziała było pewnego rodzaju cudem. Ten silny mężczyzna,
który był bardziej przywódcą, oddał się w jej służbę. W przeciwieństwie do Fena, Noel miał
do niej intymny dostęp, i jeszcze kiedy była najsłabsza, nie było żadnych chytrych szeptów w
wijącej się ciemności, tylko bujna przyjemność, która wyciszyła poszarpane krawędzie jej
straty.
Zanim mogła wypowiedzieć w słowach ostrą kaskadę emocji ze swojego serca,
usłyszała wyraźne i ciekawskie „miau”. Jej serce zabiło, gdy starała się ponownie zobaczyć,
co jest za tymi wielkimi ramionami, ale odwrócił się, blokując jej widok, kiedy przykucnął.
Miałyście być cichutko – mruknął, gdy ponownie wstał i odwrócił się do niej.
Dwie malutkie kulki z sierści mościły się w jego ramionach komicznie kolorowe
mozaiki czerni i bieli ułożyły główki na jego piersi, oczywiście doskonale świadome, że ten
wilk nie gryzł, gdy chodziło o niewinnych.
Och! – Wyciągnęła rękę, by podrapać jedną maleńką główkę i stwierdziła, że kocięta
wyrywają się z jego ramion. Wijąc się i wyginając, układały się wygodne, by mieć do niej
dostęp. Noel, są wspaniałe.
Parsknął.
Te dwa błazny pochodzą z miejscowego schroniska. – Jednak jego głos krył w sobie
czułe rozbawienie. Pomyślałem, że nie będziesz miała nic przeciwko dwóm zbłąkanym
stworzonkom.
Potarła policzek o jednego kotka i zaśmiała się z zgryźliwej zazdrości drugiego. Takie
małe, kruche życie, które może dać tak wiele radości.
Są moje? Podał jej kociaki.
Czy ja wyglądam na kociarza? Czysty męski afront, złożył ręce na piersiach. –
Zamierzam wziąć sobie psa naprawdę dużego psa. Z ostrymi zębami.
Śmiejąc się, wycisnęła mu na ustach pocałunek, czując się młodziej niż wskazywałyby
na to jej stulecia.
Dziękuję.
Jego groźne spojrzenie wyblakło.
Nawet Pan Goguś miał na twarzy grymas przypominający uśmiech, kiedy jeden z nich
próbował pazurem rozwiązać jego buta.
O, nie sądzę. Christian był tak próżny z powodu tych błyszczących butów.
Nieusłuchane stworzenia. – Przytuliły się do jej brody, chcąc się bawić. Tak dobrze
ponownie mieć zwierzęta powiedziała, myśląc o Mimozie, kiedy była młoda, i o Królowej.
Wspomnienia były gorzkie, ale za to cenne.
Noel podszedł bliżej, wyciągając rękę, by pogłaskać grzbiet kotka z jednym czarnym
uchem i jednym białym. Drugi, jak widziała, miał dwa białe obrębione czernią.
Obawiam się, że jest pewien warunek załączony do niniejszego daru.
Słysząc ponurą wiadomość w jego głosie, położyła kocięta na ziemi, wiedząc, że nie
będą wędrować zbyt daleko od kartonowego pudełka, w którym ewidentnie wcześniej
drzemały.
Powiedz mi szepnęła, patrząc na to surowe męskie oblicze.
Obawiam się powiedział, otwierając zaciśniętą pięść, aby odsłonić słonecznozłoty
pierścionek z sercem z bursztynu – Że archaiczne ludzka część mnie wymaga jeszcze tej
jednej więzi po tym wszystkim.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin