Forszmak ze śledziaWitam, nie chce sie klocic, ale "koszerne" nie obowiazkowo musi odpowiadac scislym przepisam. Nasi Zydzi, tzw. Aszkienasi, przejeli sporo z kuchni tych krajow w ktorych zamieszkiwali - np. oni sola sledzi i uzywaja tluszcz z gesi i kurczakow, a jezeli nie sa zbyt ortodoksyjne to i nie bardzo przestrzegaja "kaszrut". Forszmaj ze sledzia ja robie nastepujaco:1 sledz1 sucha biala buleczka1 cebula1 jabkopieprz do smaku2 lyzki octu3 lyzki oleju slonecznikowego1 jajko1 lyzka zieleniny (pietruszka, kopierek - kto co lubi) Sledz, jezeli bardzo slony to wymoczyc w wodzie 3-4 godzimny, najlepiej przez noc. Wode trzeba zmieniac. Po wymoczeniu sledz oczyscic, tzn. wyrzucic wnetrznosci, zdjac skore, osci i obcjac glowe i ogon - ale je nie wyrzucac. Przekrecic przez maszynke do miesa wraz z wymoczona i wycisnieta bulka, cebula i jabkiem. Popieprzyc, dodac ocet, olej i dobrze wszystko wymiszac. Uformowac to w ksztalcie wydluzonego kotletu, ulozyc na talerzu dla ryby, z jednej strony przylozyc glowe, a z drugiej ogon - (prosze nie pomylic miejscami !). Posypac drobno porabanym ugotowanym jajkiem i zielenia. Podawac ze swiezym chlebem.
barbarello