Rozdzia� X: STAN WOJENNY (13 XII 1981-21 VII 1983) 1. WPROWADZENIE STANU WOJENNEGO Rozw�j wydarze� w Polsce od sierpnia 1980 r. prowadzi� nieuchronnie do konfrontacji. Wielu przyw�dc�w NSZZ "Solidarno��" nastawi�o si� ju� na obalenie rz�du i przej�cie w�adzy w swe r�ce. Tymczasem doktryna komunis- tyczna do 1985 r. nie przewidywa�a pokojowego oddania w�adzy w r�ce przeciwnik�w politycznych. Przyw�dcy KPZR z Bre�niewem na czele uznawali Polsk� za wa�ne ogniwo ca�ego systemu socjalistycznego. Po do�wiadczeniach czechos�owackich z 1968 r. i afganista�skich z 1979 r. nie spieszyli si� oni z interwencj�. Nie mniej byli do niej przygotowani. Szukali sojusznik�w w Polsce. Jednak wi�kszo�� KC PZPR odrzuca�a ide� interwencji i w og�le si�owego rozprawienia si� z opozycj�, preferuj�c zasad� szukania z ni� porozu- mienia. Dok�d I sekretarzem KC PZPR by� S. Kania, tak d�ugo stosowano swego rodzaju kamufla� polityczny i r�nego rodzaju uniki. Z jednej strony Wa��sa eksponowa� zawodowy charakter ruchu i g�osi�, �e "Solidarno��" nie zmierza do przej�cia w�adzy. Z drugiej strony Kania g�osi�, �e protest robot- niczy skierowany jest nie przeciw socjalizmowi, lecz przeciw jego wypaczeniom. Przyw�dc�w ZSRR uspokajano, �e partia panuje nad sytuacj�, �e stopniowo wszystko wr�ci do normy. Tymczasem by�o odwrotnie. Tendencje konfron- tacyjne narasta�y. "Solidarno��" blokowa�a poczynania w�adz. D�u�ej nie mo�na by�o tego stanu ukry�. Polska by�a penetrowana przez wywiad ZSRR. W kierownictwie PZPR r�wnie� znajdowa�a si� grupa dzia�aczy krytycznie oceniaj�cych taktyk� Kani. Wok� Tadeusza Grabskiego, Miros�awa Milews- kiego, Stefana Olszowskiego, Mariana Orzechowskiego, Albina Siwaka kszta�towa�o si� lobby o pogl�dach ortodoksyjnych. W prasie stanowisko to prezentowa�a redakcja "Rzeczywisto�ci". Zwolennicy tej orientacji podzielali obawy przyw�dc�w ZSRR, CSRS i NRD o los socjalizmu w Polsce i wzywali do rozprawienia si� z opozycj�. Ju� w czasie obrad IX Plenum KC PZPR 553 i czerw cu 1981 r. wzywano do zmiany kierownictwa i metod dzia�ania. Wprawdzie IX Zjazd PZPR nadal powierzy� Kani stanowisko I sekretarza KC, ale fakt ten nie uchroni� go przed ich atakami. Sytuacj� pogorszy� I Zjazd "Solidarno�ci". Naciski radzieckie sta�y si� niezwykle brutalne. Pisali o nich Barcikowski, Kania, Jaruzelski, Rakowski. W tej sytuacji, w dniach 16 -18 X 1981 r. zwo�ano kolejne IV Plenum KC PZPR. Kania wyg�osi� referat bardzo krytyczny wobec "Solidarno�ci". Uzu- pe�ni� go S. Olszowski, kt�ry krytykowa� polityczne aspiracje przyw�dc�w opozycji. W wyniku dyskusji Kania ust�pi� ze stanowiska I sekretarza KC. Jednak przyw �dcy orientacji ortodoksyjnej nie zo�ali przeforsowa� swej kan- dydatury; posiadali zbyt ma�o zwolennik�w w KC. W zwi�zku z tym wysuni�to kompromisow� kandydatur� gen. W. Jaruzelskiego. Uchodzi� on za cz�owieka centrum w partii; posiada� zaufanie obu skrajnych orientacji i ZSRR. W efekcie gen. Jaruzelski skupi� w swym r�ku trzy wa�ne stanowiska: I sekretarza KC PZPR, szefa rz�du i ministra obrony narodowej. Uchodzi� za mocnego cz�owieka w Polsce. Rola KC PZPR uleg�a os�abieniu. Gen. Jaruzelski dzia�a� poprzez MON, gdzie koncepcje jego realizowali genera�owie Florian Siwicki, Tadeusz Tuczapski, Eugeniusz Molczyk i Tadeusz Hupa�owski oraz poprzez MSW, gdzie dzia�a� gen. Czes�aw Kiszczak. Ju� 29 X 1981 r. zwo�ano V Plenum KC, kt�re powo�a�o gen. Siwickiego w sk�ad zast�pc�w cz�onka Biura Politvcznego. Na wszelki wypadek przyspieszono przygotowania do si�owego rozwi�zania konfliktu. Jaruzelski generalnie by� jednak przeciwnikiem takiego dzia�ania. Zdawa� on sobie dobrze spraw� z wszystkich negatywnych konsekw encji takiego posuni�cia. Podejmowano r�norodne czynno�ci, by nie dopu�ci� do interwencji zbrojnej pa�stw s�siaduj�cych z Polsk�. By�o oczywis- te, �e interwencja taka napotka�aby nie tylko na op�r "Solidarno�ci", ale te� og�u spo�ecze�stwa i wojska; doprowadzi�aby do rozlewu krwi. Chciano tego unikn�� za wszelk� cen�, pr�bowano zatem kontynuowa� stosowan� przez Kani� politykg kamufla�u. 21 X 1981 r. odby�o si� spotkanie gen. Jaruzelskiego z prymasem Glempem i Wa��s�. 30 X 1981 r. gen. Jaruzelski przed�o�y� projekt powo�ania do �ycia Rady Porozumienia Narodowego, sk�adaj�cej si� z przedstawi�ieli PZPR, ZSI., SD, PAX-u, "Solidarno�ci", tzw. Bran�o�vych Zwi�zk�w �awodowych i Epi- skopatu. Przyw �dcy "Solidarno�ci" ��dali, by w sk�ad ewentualnej Rady wchodzili tylko przedstawiciele "Solidarno�ci", Episkopatu i PZPR; ponowili ��danie utworzenia Spo�ecznej Rady Gospodarki Narodowej. 4 listopada Jaruzelski podj�� nast�pn� pr�b� rozm�w z prymasem Glempem i Wa��s�. Obie strony zachowywa�y si� jednak wobec siebie bardzo nieufnie i stawia�y warunki niemo�liwe do przyj�cia dla drugiej strony. Kompromis okaza� si� nieosi�galny. R�wnolegle prowadzono przygotowania do ewentualnego zastosowania si�y. Gen. Jaruzelski pragn�� odwo�a� si� do stanu wyj�tkowego. By� on prak- tykowany w r�nych pa�stwach. Konstytucja PRL nie przewidywa�a jednak , 554 mo�liwo�ci wprowadzenia w Polsce stanu wyj�tkowego; dopuszcza�a nato- miast stan wojenny. Sytuacji tej chciano unikn��. Na wniosek VI Plenum KC PZPR z 28 XI 1981 r. rz�d wyst�pi� do sejmu z wnioskiem o uchwalenie ustawy nadaj�cej mu na 3 miesi�ce nadzwyczajne pe�nomocnictwa, celem uporz�dkowania sytuacji. Przewidywano ograniczenie na czas zimy strajk�w, demonstracji ulicznych, zabezpieczenie zak�adom produkcyjnym ci�g�o�ci pracy itp. Projekt spotka� si� z kategorycznym sprzeciwem przyw�dc�w "Solidarno�ci", Episkopatu i innych si� i nie zosta� poddany pod obrady sejmu. Przyw�dcy opozycji zachowywali si� bu�czucznie. S�dzili, �e rz�d jest tak os�abiony, i� nie odwa�y si� na �adne samodzielne decyzje. Wprawdzie w kr�gu niekt�rych doradc�w "Solidarno�ci" przestrzegano przed mo�li- wo�ci� wprowadzenia stanu wojennego, ale przyw�dcy ostrze�enia te zig- norowali. O przygotowaniach technicznych do stanu wojennego wywiad ameryka�ski do 7 XI 1981 r. by� szczeg�owo informowany przez zast�pc� szefa Zarz�du Operacyjnego Sztabu Generalnego WP p�k. Ryszarda J. Kukli�skiego. 7 listopada, w obawie przed aresztowaniem, uciek� on do USA. Amerykanie nie podejmowali �adnych krok�w, poniewa� z ich punktu widzenia lepszy by� stan wojenny, ni�li wkroczenie wojsk ZSRR, CSRS, NRD ze wszystkimi tego konsekwencjami. Przyw�dcy "Solidarno�ci", zdaje si�, �adnej z tych ewentualno�ci nie brali pod uwag�. Mimo trudnej sytuacji nadal rozlewa�a si� fala strajkowa. W dniach 26 X - 13 XII 1981 r. trwa� strajk okupacyjny w Wy�szej Szkole In�ynierskiej w Radomiu z powodu ponownego wyboru M. Hebdy na stanowisko rektora. Problem ten ekscytowa� ca�� Polsk�. W dniu 12 listopada "Solidarno��" innych szk� wy�szych w Polsce proklamowa�a kilkugodzinny strajk solidar- no�ciowy z radomsk� WSI. Na prze�omie listopada i grudnia strajkowali nauczyciele Lublina i niekt�rych innych o�rodk�w. 20 listopada NZS pro- klamowa�a og�lnopolski strajk solidarno�ciowy student�w przeciw projek- towanej nowej ustawie o szkolnictwie wy�szym. W dniach 24 XI do 2 XII trwa� strajk okupacyjny w Wy�szej Oficerskiej Szkole Po�arniczej w War- szawie. Zlikwidowano go przy pomocy desantu z helikoptera. Nastroje by�y bojowe. Przyw�dc�w "Solidarno�ci" cechowa�a du�a pew- no�� siebie. Forso �ania Spo�ecznej Rady Gospodarki Narodowej. Na posiedzeniu KKP "Solidarno�ci" w Gda�sku, w dniach 3 - 4 XI 1981 r., upowa�niono Wa��s� do kontynuowania rozm�w z gen. Jaruzelskim okre�laj�c jednak granice ust�pstw; ustalono, �e je�li w ci�gu 3 miesi�cy nie dojdzie do porozumienia, to zwi�zek proklamuje strajk powszechny. Strajk powszechny miano tak�e proklamowa�, gdyby sejm uchwali� postulowane przez rz�d pe�nomocnitwa. W dniu 3 XII 1981 r. w Radomiu odby�o si� posiedzenie Prezydium KKP " Solidarno�ci" z udzia�em przewodnicz�cych poszczeg�lnych region�w. Pa- nowa�a bojowa atmosfera. Wzywano do obalenia rz�du i powo�ania rz�du 555 mened�erskiego. Proponowano r�ne formy walki z rz�dem. Przewodnicz�cy Regionu Mazowsze Zbigniew Bujak zapowiedzia� zwo�anie wielkiego wiecu w Warszawie w dniu 17 XII 1981 r. z okazji 11 rocznicy wydarze� na Wybrze�u. M�wiono o marszu na Warszaw�. Uchwa�y radomskie zamierzano przez tydzie� konsultowa� w ogniwach terenowych "Solidarno�ci". Ostatecz- ne decyzje mia�y zapa�� w czasie posiedzenia KKP w Gda�sku w dniach I 1 -12 grudnia. Tymczasem Eligiusz Naszkowski, przewodnicz�cy regionu pilskiego "So- lidarno�ci" i jednocze�nie etatowy funkcjonariusz SB, obrady radomskie nagra� na ta�m� magnetofonow� i przekaza� j� swoim w�adzom. W nast�pnym dniu (4 XII) gen. Kiszczak przedstawi� nagranie gen. Jaruzelskiemu, S. Olszowskiemu i Rakowskiemu. "Niekt�re wypowiedzi "��cznie z tar- ganiem po szcz�kach" - pisze Rakowski - przerazi�y nas. To jednak, co w istocie rzeczy by�o przys�owiow� kropl� przepe�niaj�c� kielich, to zapowied� Regionu Mazowsze zwo�ania w Warszawie na 17 grudnia wielkiej manifestacji na Placu Konstytucji. Na podstawie wielu r�norodnych fakt�w uwa�ali�my, �e w kraju iskrzy si� w wielu miejscach i �e wystarczy, i� komu� puszcz� nerwy - i zacznie si� krwawy dramat. Nie mo�na by�o przecie� wykluczy� prowokacji i to z r�nych stron. Zapowied� zwo�ania manifestacji umocni�a nas w przeko- naniu, �e nie ma ju� innego wyj�cia jak pogodzenie si� z my�l�, i� konieczne jest dzia�anie szokowe. A wi�c stan wojenny." Opini� Rakowskiego potwierdza gen. W. Jaruzelski. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" z 18 XII 1989 r. stwierdzi� on, �e ostateczn� decyzj� o wprowadzeniu stanu wojennego podj�� po zapoznaniu si� z uchwa�ami radomskimi "Solidarno�ci", by nie dopu�ci� do planow...
StarszyPan