00:00:20:Hej... 00:00:25:Ładny samochód. 00:00:29:- Dlaczego nie mogę wejć?|- Erik się nie zgodził. 00:00:32:- Kim jest Erik?|- To mój mšż, jedmy już. 00:00:55:- Dlaczego się teraz pojawiłe?|- Żeby się pożegnać. 00:01:04:- Pożegnać?|- Wyjeżdżam z kraju. 00:01:09:- Dokšd jedziesz?|- Do Nowego Jorku. 00:01:15:"Nowy Jork"... 00:01:21:Jeste zupełnie jak mama. 00:01:25:Kiedy naprawdę jej potrzebowałam,|nie było jej. 00:01:29:A teraz gdy jej nie potrzebuję,|czuję jej oddech na karku. 00:01:34:- Jak ona się czuje?|- Dobrze... 00:01:40:Nie żeby o tym wiedziała. 00:01:44:Je, sra, pi i mówi.|Póniej znów to robi. 00:02:00:Nigdy o tobie nie mówi. 00:02:05:Myle, że|w ogóle o tobie zapomniała. 00:02:15:wiesz, często za tobš tęskniłem. 00:02:19:- Więc czemu mnie nie odwiedziłe?|- Nie wiem. 00:02:28:Opowiedz mi o swoim życiu. 00:02:35:- Chcę wiedzieć.|- Chcę wysišć z samochodu. 00:02:39:- Powiedz mi, bo nie pamiętam...|- Wypuć mnie. 00:02:45:- Wypuć mnie.|- Nie mogę się tutaj zatrzymać. 00:02:48:- Wkrótce cię wypuszczę.|- To nie w porzšdku... 00:02:52:- Gdzie my jestemy? Nigdy tu nie byłam.|- Owszem, była. 00:02:58:Skręcę tu i zatrzymam się. 00:03:06:Pamiętasz to miejsce? 00:03:11:Spójrz. 00:03:26:Nie mogę być wród ludzi,|którzy nie wiedzš o mnie wszystkiego. 00:03:33:Erik wie wszystko.|Wszystko... 00:03:38:Niczego przed nim nie ukrywałam. 00:03:43:Nawet tego razu gdy... 00:03:47:...mama mnie przyłapała|i odesłała. 00:03:51:Przyłapała cię na czym? 00:03:56:Gdy przyłapała mnie... 00:04:00:Na czym? 00:04:06:Z chłopakiem. 00:04:12:Tak... 00:04:16:Kochalimy się. 00:04:20:Trzepnęłam go... 00:04:24:położyłam moje ręce wokół jego gardła|i zacisnęłam... 00:04:29:Ale to było udawane,|jakbymy się bawili. 00:04:38:Mylę, że mama podsłuchiwała. 00:04:43:Muzyka leciała głono. 00:04:50:Mama gwałtownie otworzyła drzwi... 00:04:54:I nie miałam jak uciec. 00:05:01:Była wciekła. 00:05:04:Nie rozumiała, że... 00:05:09:Mężczyzna z którym byłam|był jedynym którego kochałam. 00:05:16:Jest jedynym 00:05:20:do którego naprawdę czułam... 00:05:24:poczucie przynależnoci, 00:05:30:szczęcie i niezwyciężenie. 00:05:36:Co się z nim stało? 00:05:40:Zniknšł. 00:05:44:Nie miał być szczęliwym. 00:05:50:Przynajmniej, nie w ten sposób. 00:05:54:- Nie próbowała go znaleć?|- Nie miałam odwagi. 00:06:02:A co jeli czuje do ciebie to samo,|ale brak mu odwagi? 00:06:08:Nie... wštpię. 00:06:13:To znaczy... o ile w ogóle żyje. 00:06:23:Żyje. 00:06:26:- Ale i tak jest za póno.|- Czemu? 00:06:31:On jedzie do Nowego Jorku. 00:06:43:Nawet nie pamiętasz... 00:06:50:Pamiętasz mój pokój? 00:06:53:Mój ... jasnoniebieski pokój? 00:06:59:Z kwiatami... Czerwonymi kwiatami. 00:07:04:- Nie.|- Nie pamiętasz? 00:07:09:Nie. 00:07:19:pieszyłam się po szkole,|a ty już czekałe. 00:07:22:Przestań. 00:07:25:- Wiedzielimy, że mama będzie w domu.|- Przestań! 00:07:29:- Musielimy wiedzieć, że to niewłaciwe...|- Nie chcę tego słuchać! 00:07:50:Thomas, mylę,|że powiniene odwieć mnie do domu. 00:08:24:- Nie zostawiaj mnie.|- Nie mów tak. 00:08:31:- Musisz mi pomóc.|- Nie mów tak. 00:08:35:Nie! Przestań. 00:08:38:Przestań... 00:09:04:Oh... 00:09:06:Wydaje mi się, że widziałam w oknie Erika,|będę się zbierać. 00:09:10:- Gdzie?|- Tam... 00:09:14:Nie widzę nikogo. 00:09:19:- O tam.|- Tak, ale tam nikogo nie ma. 00:09:28:Ależ tak... 00:09:31:Może jeste jedynš osobš|która może go zobaczyć? 00:09:38:Eva, poczekaj! Pozwól mi cię dotknšć... 00:09:57:Eva, chod tu... 00:10:01:Proszę, pozwól mi cię dotknšć ten ostatni raz.|Eva... chod tu. 00:10:06:- Chod tu, Eva!|- Id stšd. 00:10:11:Chod tu... Wsiadaj. 00:10:17:Chod tu... 00:10:21:- Id stšd.|- Ten ostatni raz. 00:11:04:Anton, tu Thomas, tata Emila. 00:11:07:Jest tam Emil? Muszę z nim porozmawiać. 00:11:12:Dobra... Pa. 00:11:24:Ruszać się, wprawcie piłkę w grę! 00:11:28:Co to było za podanie? 00:11:31:Jestecie za wolni, raz-dwa, raz-dwa... 00:11:35:Ruszajcie się. 00:11:45:Bierzesz to, Emil. 00:11:53:Nie chcę oglšdać|żadnych cholernych lalusiów! 00:11:58:Skupcie się! 00:12:05:- Jak on sobie radzi? Strzela jakie bramki?|- Kpisz sobie? Jest nędzny. 00:12:10:Potrzebuje okularów, na miłoć boskš. 00:12:15:- Ale dobrze się bawi?|- Nie gramy dla zabawy. 00:12:20:Jestem profesjonalnie wykwalifikowanym|trenerem juniorów. 00:12:25:I gramy w poważnš piłkę. 00:12:29:- Mylę, że jest doć dobry.|- Co do...? 00:12:38:Ty, Nicklas,|pilnuj pieprzonej piłki! 00:12:43:Nie pilnujesz swojej matki! 00:12:50:Więc mylisz że jest dobry?|Co ty do cholery wiesz? 00:12:55:Przez ostatni rok nie przyszedłe|na ani jednš grę czy trening. 00:12:59:Nie widziałem cię, ani razu. 00:13:03:- Czy ma przyjaciół w drużynie?|- Nie, szykanujš go. 00:13:07:Ponieważ nosi|tanie Adidasy, podstawiajš mu nogę. 00:13:13:Czemu nie kupiłe mu Nike'ów,|jak wszyscy inni rodzice? 00:13:17:Chyba stać cię na to. 00:13:20:Emil płacze pod prysznicem|po treningu. 00:13:25:- Naprawdę?|- Cholera, czy nie wiedziałe? 00:13:29:Emil szlocha|jak pieprzony lalu po treningu, 00:13:34:i ty mi mówisz|że nie wiedziałe? 00:13:37:Słuchaj, jeste jego ojcem, prawda? 00:13:43:Spójrz na tych cholernych lalusi. 00:13:47:Co oni tutaj w ogóle robiš... 00:13:49:Kim wy jestecie, do cholery? 00:13:57:Wprawcie piłkę w ruch! 00:13:59:Na litoć boskš,|Lasse, skup się. 00:14:23:Przepraszam, że nie|byłem na pogrzebie Fatimy. 00:14:35:Co mi wyskoczyło... 00:14:41:- Miałem nawrót.|- W porzšdku... 00:14:49:Więc nie byłem w stanie... przyjć. 00:14:55:- Chciałem za to przeprosić.|- Nie ma problemu. 00:15:03:- Chciałem przyjć.|- W porzšdku. Przeprosiny przyjęte. 00:15:19:Ona była taka urocza... Fatima. 00:15:24:- Tak wesoła...|- Thomas, nie ma sprawy. 00:15:29:- Jak się ma Pernilla?|- Dobrze. 00:15:39:Ten kierowca, zostanie skazany|za nieumylne spowodowanie mierci? 00:15:43:Mam nadzieję. 00:15:47:W każdym razie jeli|jest fanem Malmö. 00:16:03:Jak się masz? 00:16:07:Dobrze... 00:16:12:Chcesz pogadać? 00:16:17:Czasami dobrze jest porozmawiać. 00:16:21:A nie trzymać w sobie. 00:16:25:Jeli chcesz sobie| zrzucić jaki kamień z serca. 00:16:29:W każdym razie, mam nadzieję,|że jutro pokonamy Malmö FF. 00:16:36:I tylko to się liczy. 00:16:39:#Odbyłem dalekie podróże |i niemal wszystko widziałem 00:16:45:#Ale nigdy nie osišgnšłem|tyle ile od drużyny chciałem. 00:16:50:#AIK, A-I-K... 00:16:58:- Christian...|- Nie słyszysz? 00:17:01:- Posłuchaj piłkarzy.|- Nie słyszysz...? 00:17:06:#We mnie na pozycję 00:17:08:#Gdzie zginę dla AIK 00:17:11:#AIK, będziemy kopać za ciebie! 00:17:16:#Jestemy Czarnš Armiš,|tak, oto kim jestemy! 00:17:23:#I jeli z nami zadrzesz,|to w pył cię rozniesiemy! 00:17:26:#Pokażemy Szwecji,|jak się powinno walczyć... 00:17:36:#I nikt nie powstanie,|gdy w niego uderzymy! 00:17:41:Koniec treningu. 00:17:50:Emil! Emil... 00:17:56:Co? 00:18:10:- Czeć, Emil.|- Hej. 00:18:13:- Co ty tu robisz?|- Miałem parę godzin wolnego... 00:18:18:Powiedziałe, że nie jeste moim tatš. 00:18:21:- Nie miałem tego na myli.|- Ależ tak. 00:18:28:Jeste draniem! 00:18:32:Spływaj!|Jakob jest wietnym tatš, więc spadaj! 00:18:39:Spadaj! 00:18:44:Spadaj stšd! Ty draniu... 00:18:51:Nienawidzę cię! 00:18:55:Puć mnie! 00:19:02:Puć mnie! 00:19:10:Nienawidzę cię! 00:19:41:Czeć, mamo, tu Thomas.|Włanie jadę po ciebie. 00:19:46:Pielęgniarka powiedziała, że|nie idziesz dzisiaj na basen. 00:19:49:W zwišzku z przeciekajšcym dachem. 00:19:54:Kim jestem? To ja, Thomas. 00:19:58:Twój syn. 00:20:03:- Nacinij ten.|- Ten? 00:20:07:W drugš stronę... 00:20:12:Nie dotykaj tego,|dopóki nie wejdę. 00:20:16:Sprawdzam, żeby zobaczyć czy |ładnie wyglšdam. 00:20:27:- Czy to nie ładne?|- Pomylałem, że pojedziemy na przejażdżkę. 00:20:32:- Co to?|- Prezent, dla ciebie 00:20:38:Dla mnie? Dziękuję. 00:20:41:Będzie twój jeli|przejedziesz się ze mnš. 00:20:46:Uwielbiam te... 00:21:04:- Gdzie jedziemy?|- Po prostu na przejażdżkę. 00:21:09:- Dokšd?|- Jedziemy na odległš niebieskš planetę. 00:21:15:No tak,|"na odległš niebieskš planetę"... 00:21:21:Dlaczego? 00:21:24:Bo chcę się pożegnać, matko. 00:21:28:- Dokšd jedziesz?|- Daleko stšd. 00:21:33:- Zapakowałe czyste ubrania?|- Tak. 00:21:39:- Paszport, pienišdze i dokumenty?|- Tak, wszystko. 00:21:44:- Dlaczego on mnie nigdy nie odwiedza?|- Kogo masz na myli? 00:22:01:Małego... 00:22:05:Emila? 00:22:08:Kim jest Emil? 00:22:12:Zapomnij. 00:22:16:Był wesołym chłopcem. Wtedy... 00:22:20:Zawsze przyczepiał to do niej. 00:22:26:- Wiesz o co go spytałam?|- Nie, powiedz mi. 00:22:30:"Czy to cię uszczęliwia?" spytałam. 00:22:40:Naprawdę powinien mnie czasami odwiedzać. 00:22:47:- Mówisz o tacie?|- Nie. 00:22:51:Był bezużyteczny, na miłoć boskš. 00:22:55:- Chodzi mi o małego chłopca.|- Thomas? 00:23:03:Też go znasz? 00:23:07:Trochę. 00:23:11:Kiedy przychodził|kiedy był dłużny pieniędzy... 00:23:16:chryste, to było szybkie! 00:23:21:Zawsze prosił mnie o pienišdze.|Ale wiesz co? 00:23:26:To już się nie powtórzy.|Nigdy więcej. 00:23:31:Musi sam sobie poradzić,|bez mojej pomocy. 00:23:36:Powiem wszystkim w domu,|że mój syn to pijak. 00:23:41:Rozpija|i rozesra swoje życie. 00:23:45:- Tak?|- Tak, w istocie. 00:23:48:Naprawdę mu się udało, prawda? 00:23:52:Co za uroczysty tytuł: Pijak. 00:23:58:Pijak...|To naprawdę czyni matkę dumnš. 00:24:08:- Ale i tak go kochasz, prawda?|- Nie. 00:24:13:- Dlaczego miałabym?|- Bo jeste jego matkš. 00:24:20:A on twoim synem,|nie może przecież przestać nim być. 00:24:26:Matka kocha swojego syna|mimo wszystko, prawda? 00:24:31:Jak cholera. Nie ma mowy. 00:24:36:Powiedziałam mu to gdy był mały. 00:24:40:"Nie chcę być twojš matkš,"|powiedziałam. "Nie chcę." 00:24:47:"Nie chcę|żadnych ucz...
monikakucharska