Plan pracy:
1. Historia empatii.
2. Naturalny rozwój empatii od wczesnego dzieciństwa po okres dorastania (wg Martina Hoffmana)
3. Empatia w stosunku do cudzych uczuć
Ø dobra komunikacja
Ø taktowny styl bycia
4. Konflikty i ich rozwiązywanie
Literatura
1. Daniel Goleman „Inteligencja emocjonalna”; przeł. [z ang.] Andrzej Jankowski Poznań; Media Rodzina of Poznań, 1997
2. Mark H. Davis „Empatia”; tł. [ z ang.] Jolanta Kubiak Gdańsk; Gdańskie Wydaw. Psychologiczne, 1999
3. John Gray „Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus”; Zysk i S-ka Wydawnictwo Poznań, 1996
„Aby zrozumieć ludzi, trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią i być może nigdy nie powiedzieliby” (Autor nieznany)
Kluczem do rozumienia drugiego człowieka jest świadomość swoich i jego stanów emocjonalnych. Empatia istnieje tak długo, jak istnieje wrażliwość, litość, przejmowanie się troskami drugich, chęć niesienia pomocy i świadome ograniczanie własnych pragnień na rzecz innych.
Dlaczego jednak tak wiele jest zachowań nastawionych na realizację własnych zamierzeń? Tomasz Hobbes (1651), stwierdził, że „ludzka natura jest właśnie taka, że nieuniknionym efektem życia społecznego jest niemal otwarta wojna, którą każdy prowadzi ze wszystkimi innymi. Ponieważ nie istnieją żadne wewnętrzne przyczyny skłaniające nas do tego, abyśmy dobrowolnie powściągali nasze pragnienia, każdy dąży do zdobycia jak największej ilości dóbr, zupełnie nie licząc się z innymi (...)”. Mniej pesymistycznie przedstawił problem Adam Smith (1759), stwierdzając, że jednostki same nakładają na siebie ograniczenia, co wynika ze zjawiska współodczuwania, określanego często mianem empatii. Wg Smitha „współodczuwanie jest to uczucie, którego doświadczamy, obserwując stany emocjonalne innych ludzi: współczucie, jakie żywimy dla nich, kiedy są smutni; oburzenie – kiedy są traktowani z lekceważeniem; radość – gdy osiągają sukces (...). Współodczuwanie jest możliwe wyłącznie dzięki sile wyobraźni, ponieważ same nasze zmysły nigdy nie byłyby w stanie w pełni poinformować nas o fizycznych i psychicznych doznaniach osób trzecich, (...) dzięki wyobraźni umieszczamy siebie w sytuacji drugiego człowieka, wchodzimy jak gdyby w jego ciało i stajemy się w jakiejś mierze tą samą osobą. Dzięki wyobraźni możemy doświadczyć przeżyć podobnych (choć zazwyczaj mniej intensywnych) do doznań drugiego człowieka ”.
Jednak współodczuwanie w ujęciu w/w charakteryzowane jest jako „pasywne”. Położony jest tu nacisk na sposób, w jaki obserwujący człowiek dochodził do odczuwania tego, co odczuwali inni, lub co powodowało, że czuł się poruszony cudzym przeżyciem. Nowsze pojęcie „empatii” (z niem. Einfűhlung), sugeruje „bardziej aktywne usiłowania jednostki zmierzające do „wejścia do wnętrza” kogoś innego, do, w pewnym sensie, „wyjścia naprzeciw”, dzięki przemyślanemu wysiłkowi intelektualnemu”. W odróżnieniu do teorii Smitha, nowe pojęcie empatii, rozumiane jako podzielanie stanów emocjonalnych, otrzymało bardziej aktywny charakter.
Tematyka empatii ściśle powiązana jest z problematyką moralności. Postawa empatyczna dochodzi stale do głosu w osądach moralnych, ponieważ dylematy moralne powstają wtedy, kiedy bierze się pod uwagę osobę potencjalnej ofiary naszych decyzji: Czy powinienem skłamać, aby nie zranić uczuć przyjaciela? Czy powinienem dotrzymać obietnicy i odwiedzić chorego przyjaciela, czy też przyjąć w ostatniej chwili zaproszenie na przyjęcie? Kiedy nie powinno się odłączać aparatury podtrzymującej życie osoby, która bez tej pomocy zmarłaby? Te problemy moralne przedstawia badacz empatii, Martin Hoffman, który twierdzi, że „korzenie moralności tkwią w empatii, ponieważ tym, co popycha nas do pomagania innym ludziom, jest „empatyzowanie” z potencjalnymi ofiarami – osobami pogrążonymi w bólu, którym coś odebrano, którzy coś stracili albo którym zagraża niebezpieczeństwo. Hoffman stawia hipotezę, że zdolność empatii skłania nas do przestrzegania pewnych zasad moralnych..
Wg niektórych specjalistów, pierwszym zwiastunem empatii jest przygnębienie doznawane przez dzieci, niemal od dnia swoich narodzin, kiedy słyszą, jak płacze inne dziecko. Hoffman dostrzega naturalny rozwój empatii od wczesnego dzieciństwa po okres dorastania. Jednoroczne dziecko naśladuje zmartwienie innych osób, prawdopodobnie po to, aby lepiej pojąć, co one czują. Jeśli na przykład inne dziecko skaleczy sobie palec, jednolatek może włożyć do buzi swój własny palec, aby sprawdzić, czy jego również boli. „Poznawcze odczuwanie innych”, czyli sposób, w jaki wytwarzamy obraz innych w naszym umyśle, zwłaszcza jeśli chodzi o relację „ja – inni”, u dziecka jednorocznego jest fragmentaryczne lub w ogóle niedoświadczane. Przez większość pierwszego roku niemowlęta nie mają świadomości o niezmienności osoby, czyli zrozumienia, że inni istnieją jak odrębne jednostki psychiczne.
Po ukończeniu roku, kiedy zaczynają zdawać sobie sprawę, że są inne od pozostałych osób, dzieci zaczynają aktywnie próbować uspokajać płaczących, dając im na przykład swoje pluszowe misie. Już w wieku dwóch lat zaczynają uświadamiać sobie, że uczucia innych osób różnią się od ich własnych, a zatem stają się bardziej wrażliwe na sygnały ujawniające to, co czują inni.
W późnym dzieciństwie, kiedy jesteśmy zdolni dostrzec niedolę nie tylko w sytuacjach, z którymi stykamy się bezpośrednio, i zrozumieć, że czyjaś sytuacja albo warunki, w jakich żyje, mogą być stałym źródłem niedoli, empatia osiąga najwyższy poziom. W tym okresie dzieci mogą litować się nad losem całych grup ludzi, takich jak biedacy, uciemiężeni czy wyrzuceni poza nawias życia społecznego. Zrozumienie to może umocnić w okresie dojrzewania przekonanie moralne, które koncentruje się na chęci ulżenia takim osobom w niedoli czy na chęci walki ze spotykającą ich niesprawiedliwością.
Wiek
(w latach)
Najbardziej prawdopodobne sposoby pobudzenia
Poznawcze odczuwanie innych
reakcja empatyczna
0-1
Pierwotna reakcja cyrkularna; Naśladowanie motoryczne
Warunkowanie klasyczne
Skojarzenia bezpośrednia
Fuzja „ja – inny”; brak wyraźnego rozróżnienia „ja – inny”
Ogólne cierpienie empatyczne; dzielenie negatywnego afektu; niejasne pojęcie o tym, czy cierpienie jest własne, czy cudze.
1-2
Naśladowanie motoryczne;
Warunkowanie klasyczne; Skojarzenia bezpośrednie;
Osiągnięcie poczucia niezmienności osoby; wewnętrzne reprezentacje samego siebie i innych.
Cierpienie współodczuwane możliwe dzięki wyraźnemu rozróżnieniu „ja – inny”; próby udzielania pomocy, są często nieodpowiednie ze względu na brak umiejętności przyjmowania ról.
3-10
Naśladowanie motoryczne, warunkowanie klasyczne, skojarzenia bezpośrednie,
Skojarzenia za pośrednictwem języka, przyjmowanie ról
Rozwija się coraz bardziej złożona umiejętność przyjmowania ról
Zwiększona umiejętność przyjmowania ról prowadzi do bardziej skomplikowanego empatyzowania z wieloma, czasem sprzecznymi uczuciami; pomoc staje się coraz bardziej odpowiednia
10 i więcej
Naśladowanie motoryczne, warunkowanie klasyczne, skojarzenia bezpośrednie, skojarzenia za pośrednictwem języka, przyjmowanie ról
Osiągnięcie poczucia tożsamości osoby; poczucie ciągłości innych w różnych sytuacjach i w czasie
Możliwe jest bardzo zaawansowane empatyzowanie; możliwość oceny warunków życiowych na podstawie sytuacji; umiejętność empatyzowania w –kategoriach abstrakcyjnych.
Model empatii w ujęciu Martina Hoffmana.
Wszelkie cieplejsze stosunki z innymi, które leżą u podstaw troski o nich, wynikają z emocjonalnego dostrojenia się. Zdolność do empatii jest bardzo przydatna w wielu dziedzinach życia, od sprzedaży i zarządzania poczynając, poprzez nawiązywanie romansów i sprawowanie obowiązków rodzicielskich, aż do polityki. Kluczem do wyczucia emocji innej osoby jest zdolność odczytywania sygnałów niewerbalnych: tonu głosu, gestu, wyrazu twarzy i tym podobnych. Kiedy słowa danej osoby nie zgadzają się z tonem jej głosu, gestami czy innymi sygnałami niewerbalnymi, na jej prawdziwe emocje wskazuje nie to, „co” mówi, ale „jak” mówi. „W badaniach nad komunikowaniem się stwierdzono, że 90 albo więcej procent przekazywanych emocji nadaje się kanałami niewerbalnymi. A przekazy takie – niepokój wyczuwany w czyimś głosie, irytacja, na którą wskazuje szybkość gestu – są prawie zawsze odbierane nieświadomie, bez zwracania szczególnej uwagi na charakter przekazu, ale przy milczącym założeniu jej treści”. Wśród korzyści płynących z umiejętności odczytywania emocji z sygnałów niewerbalnych wyróżnić należy: lepsze dostosowanie się emocjonalne do innych, większą popularność i otwartość oraz większą wrażliwość. Ogólnie biorąc, kobiety wykazują się większą niż mężczyźni empatią tego rodzaju.
Wg Davisa, empatia znacząco wpływa na styl bycia. „Jednostki, które systematycznie podejmują próby przekroczenia swojej perspektywy i przyjęcia cudzej, mogą w konsekwencji prezentować zachowania składające się na styl bycia uwzględniający potrzeby innych. Z powodu lepszego zrozumienia cudzych motywów działania ludzie ci mogą być bardziej tolerancyjni i chętniej przystosowywać się do cudzych poglądów. Ogólnie mogą być bardziej chętni do współpracy i mniej egocentryczni. Podobnie ludzie, którzy często doświadczają współodczuwania i współczucia w stosunku do innych, mogą okazywać im większe wsparcie i wspaniałomyślność.
Mniejsza skłonność do wywoływania konfliktów oraz tendencja do rozwiązywania ich szybciej i w bardziej harmonijny sposób jest kolejną cechą życia społecznego, którą uważa się za związaną z posiadanym wysokim poziomem empatii.
W jaki sposób jest rozwiązywany konflikt, kiedy już się pojawi?
Rusbult i współpracownicy (1991) spojrzeli na rozwiązywanie konfliktów pod kątem zjawiska akomodacji w bliskich związkach. „Założyli, że kiedy jeden z partnerów zachowuje się źle, bowiem coś przeoczył (np. zapomina o jakiejś rocznicy) lub użył władzy (np. krzyczy na współmałżonka), najprostszym sposobem działania bez zinterpretowania impulsów partnera jest zazwyczaj odwet. Zatem destrukcyjne działania jednego z partnerów zazwyczaj powodują u drugiego impuls w kierunku odwzajemnienia. Jednak w wielu przypadkach działanie odwetowe nigdy nie następuje. Zamiast tego strona skrzywdzona powstrzymuje natychmiastowy destrukcyjny impuls i podejmuje konstruktywne działania, na przykład ignorując wykroczenie lub traktując je jako niewiele znaczące. To zjawisko konstruktywnego sposobu reagowania nazywa się akomodacją. Bardzo ważne jest również dla tego problemu – przyjmowanie perspektywy. Jest ono ściśle powiązane z występowaniem mniejszych tarć interpersonalnych. „Osoby osiągające wysokie wyniki w skali przyjmowania perspektywy, wykazują się mniejszą wrogością antagonistyczną, relacjonują angażowanie się w mniejszą ilość bójek i kłótni oraz wykazują pewną skłonność do unikania potencjalnych konfliktów poprzez podejmowanie konstruktywnych działań, na przykład osiąganie wzajemnych kompromisów.
Jak pisze John Gray, w swojej książce o różnicach w potrzebach emocjonalnych kobiet i mężczyzn, „jednym z największych wyzwań dotyczących naszych związków uczuciowych jest radzenie sobie z nieporozumieniami. Często zdarza się, że jeśli para ludzi nie zgadza się ze sobą, to ich dyskusja szybko przechodzi w kłótnię, a ta przeradza się w prawdziwą bitwę. W jednej chwili małżonkowie przestają ze sobą rozmawiać w miły, uprzejmy sposób, a zaraz potem zaczynają ranić się nawzajem obw...
akolita1987