Eppur si muove.pdf

(140 KB) Pobierz
astro k.qxd
astro nomia
fii na temat systemu oświaty w Polsce. Przy okaz-
ji napisał on do mnie: „(…) skoro już poznałem
astronoma(...) czy może mi Pan wyjaśnić, jakim wa-
runkom obserwacyjnym odpowiada zdanie: »Ziemia
krąży wokół Słońca«? Czy trzeba stanąć u Pana Boga
na ganku, czy wystarczy udać się poza Układ Sło-
neczny i zająć miejsce w geometrycznym środku
Galaktyki jako dość solidnym punkcie zasługującym
na uhonorowanie go współrzędnymi (0,0,0)? Ja się
nigdzie nie wybieram i dlatego twierdzę, że jak dla
mnie to Słońce krąży wokół Ziemi. Ale gdybym się już
wybierał rakietą na Marsa, to czy dla zaplanowania
trajektorii lotu naprawę niezbędna jest informacja,
że Ziemia krąży wokół Słońca? Przepraszam za zaw-
racanie głowy, ale jak to filozof jestem nieco zacofany
i zwykle zadaję sobie pytania sprzed kilku stuleci,
a nawet tysiącleci(…)”.
Stanisław Bajtlik ,
astrofizyk, pracuje
w Centrum Astro-
nomicznym im.
Kopernika PAN
w Warszawie. Zajmu-
je się kosmologią.
Jest autorem kilku-
dziesięciu prac
naukowych i książki
„Kosmiczny alfabet”.
Pracował na uniwer-
sytetach w Princeton,
Kolorado i w Cen-
trum Fizyki Teore-
tycznej w Trieście.
Od lat zajmuje się
popularyzacją nauki.
Eppur si muove !
Stanisł aw Bajtlik
tunku) o podróży ludzi na Księ-
życ. (Ta książeczka wyszła nie-
dawno po polsku). Podobnie,
można by obliczyć trajektorię
lotu na Marsa, posługując się
układem geocentrycznym. Jed-
nak opis tej trajektorii w ukła-
Jak wiadomo, centrum Wszechświata znajduje się na trzeciej planecie od Słońca.
50
List profesora filozofii poruszył mnie. Myślałem,
że pamiętne słowa Galileusza, wypowiedziane 22
czerwca 1633 roku, po upokorzeniu go przez Trybunał
Rzymskiej Inkwizycji: „ Eppur si muove ” – „A jednak
się porusza”, raz na zawsze rozstrzygnęły sprawę.
Skoro jednak są w tej sprawie wątpliwości, a i sam
problem jest historycznie ciekawy, to przypomnijmy,
dlaczego to Galileusz, a nie kardynałowie Kościoła,
rzymskiego miał rację.
Owszem, ruch jest względny, można więc opi-
sywać ruchy ciał w Układzie Słonecznym we współ-
rzędnych związanych z Ziemią. W takim układzie
współrzędnych Ziemia spoczywa, a Słonce krąży wo-
kół niej. Podobnie, można by związać współrzędne
np. z Księżycem i twierdzić, że zarówno Ziemia, jak
i Słońce krążą wokół Księżyca – tak właśnie zrobił
Johannes Kepler w swojej książce fantastycznonauko-
wej Sen (pierwszej w dziejach, napisanej na przeszło
200 lat przed Juliuszem Verne’em, książce tego ga-
dzie geocentrycznym byłby o wiele bardziej skompli-
kowany. Ta komplikacja nie rozstrzyga jednak o praw-
dziwości realności ruchu Ziemi wokół Słońca. Kryte-
rium estetyki i prostoty często pozwala na wybór
właściwej teorii fizycznej, ale nie może być decydują-
ce. W fizyce i innych naukach przyrodniczych zawsze
rozstrzyga doświadczenie i wynik obserwacji.
Mamy wiele bezpośrednich dowodów na ruch
Ziemi. Ruch Ziemi wokół Słońca ma obiektywny cha-
rakter. Historycznie pierwszym dowodem na ruch Zie-
mi była aberracja światła (albo inaczej aberracja
gwiazdowa). Ruch Ziemi powoduje, że foton (światło),
wpadając do teleskopu, wskutek ruchu teleskopu wraz
z Ziemią trafia w nieco inne miejsce na zwierciadło.
Aby obserwować daną gwiazdę, teleskop trzeba nieco
przechylić (to tak, jakbyśmy łapali krople deszczu do
słoika, wyciągając rękę za okno pędzącego samochodu.
Po to, by kropla trafiła na dno słoika, trzeba przechylić
słoik o kąt zależny od prędkości spadania kropli i pręd-
N iedawno nawiązałem kontakt z profesorem filozo-
109640236.001.png 109640236.002.png
 
Ruch Ziemi po orbicie wokół Słońca wywołuje też zjawisko paralaksy –
pobliskie gwiazdy zmieniają w rocznym cyklu swoje położenie na tle
gwiazd odległych.
kości samochodu. W ten sposób można udowodnić,
że to samochód się porusza, a nie Ziemia usuwa spod
kół). Ten sam efekt powoduje, że krople deszczu zosta-
wiają na szybach wagonu kolejowego smugi pionowe,
gdy pociąg stoi na stacji, ale smugi ukośne, gdy pociąg
się porusza. Smugi są tym bardziej ukośne, im szybciej
jedzie pociąg. Z porównania prędkości ruchu Ziemi po
orbicie wokół Słońca z prędkością światłą wynika, że
aberracja gwiazdowa wynosi kilka sekund łuku, a kie-
runek, w którym należy przechylić teleskop, zależy od
położenia Ziemi na orbicie okołosłonecznej. To zjawis-
ko zostało po raz pierwszy zaobserwowane przez
Jamesa Bradleya w 1728 roku.
Ruch Ziemi po orbicie wokół Słońca wywołuje
też zjawisko paralaksy – pobliskie gwiazdy zmieniają
w rocznym cyklu swoje położenie na tle gwiazd od-
ległych (podobnie jak my możemy w kinie zmienić po-
łożenie głowy w kapeluszu przed nami na tle ekranu,
przesuwając nieco własną głowę). Brak obserwacji
tego efektu był zarzucany Kopernikowi, na co on przy-
tomnie odrzekł, że z tego wynika, iż gwiazdy są bar-
dzo daleko. Taki efekt jest obserwowany od początku
XIX wieku (gdy tylko dokładność obserwacji stała się
wystarczająca). Pierwszymi, którzy zmierzyli paralak-
sy gwiazd, byli: Friedrich Bessel w Królewcu, i Wil-
helm Struve w Dorpacie, w 1839 roku.
Obserwacje najdalszej materii, jaką można
w ogóle zobaczyć – pierwotnej, gorącej plazmy kos-
micznej, z której światło leci do nas przez cały (nie-
mal) wiek Wszechświata. Ta plazma stanowi dosko-
nały, spoczywający układ odniesienia, do którego
można odnosić wszelkie ruchy. To jest swoisty „ga-
nek Pana Boga”, o który pytał profesor filozofii. Pro-
mieniowanie to jest obserwowane od lat 60. XX wie-
ku i widać w nim doskonale ruch Ziemi.
A tak naprawdę, to i Ziemia, inne planety,
i Słonce krążą wokół wspólnego środka masy Układu
Słonecznego. Ze względu na to, że masa Słońca jest
o wiele większa niż masa planet, ten środek masy
Układu znajduje się bardzo blisko środka Słońca –
pod jego powierzchnią. Niemniej jednak obserwuje
się ruch Słońca wokół tego wspólnego środka, z okre-
sem około 12 lat, czyli podobnym do okresu orbitalne-
go Jowisza, bo to największa planeta w Układzie.
Kopernik, Galileusz, Kepler, Newton i współ-
cześni astronomowie mają rację, mówiąc o ruchu Zie-
mi jako o obiektywnym fakcie, a nie jako o„modelu”.
Postmodernistyczni krytycy nauki, bredzący
o nieobiektywności praw przyrody, o ich „kulturowym
kontekście”, „uwarunkowaniu od języka” itd. nie wie-
dzą o czym mówią. Problem ruchu, jego względności,
układów odniesienia i różnic pomiędzy nimi przewijał
się w całej historii fizyki. Rozważania nad nim i zwią-
zanymi z nim problemami i paradoksami przyczyniły
się do postępu, ale też powodowały długie okresy
zahamowania rozwoju.
Niezależnie od tego, dziś nikt nie powinien mieć
wątpliwości, że to Galileusz miał rację wypowiadając
bluźniercze „eppur si muove” w twarz dogmatykom
Kościoła rzymskiego. Doświadczenie i obserwacje pot-
wierdziły, że to on, a nie teologowie, posługujący się
doktrynalnymi rozważaniami, miał rację. z
109640236.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin