Aleksander Sowa - Legendy naszej motoryzacji.pdf

(759 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
871245552.001.png
Ten ebook zawiera darmowy fragment publikacji "Legendy naszej motoryzacji"
Darmowa publikacja dostarczona przez
Copyright by Złote Myśli & Aleksander Sowa, rok 2011
Autor: Aleksander Sowa
Tytuł: Legendy naszej motoryzacji
Data: 08.08.2012
Złote Myśli Sp. z o.o.
ul. Toszecka 102
44-117 Gliwice
Niniejsza
publikacja
może
być
kopiowana,
oraz
dowolnie
rozprowadzana
tylko
i
wyłącznie
w
formie
dostarczonej
przez
Wydawcę.
Zabronione
jakiekolwiek
zmiany
w
zawartości
publikacji
bez
pisemnej
zgody
Wydawcy.
Zabrania
się
jej
odsprzedaży,
zgodnie
z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli.
Autor
oraz
Wydawnictwo
Złote
Myśli
dołożyli
wszelkich
starań,
by
zawarte
w
tej
książce
informacje
były
kompletne
i
rzetelne.
Nie
biorą
jednak
żadnej
odpowiedzialności
ani
za
ich
wykorzystanie,
ani
za
związane
z
tym
ewentualne
naruszenie
praw
patentowych
lub
autorskich.
Autor
oraz
Wydawnictwo
Złote
Myśli
nie
ponoszą
również
żadnej
odpowiedzialności
za
ewentualne
szkody
wynikłe
z
wykorzystania
informacji
zawartych
w książce.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
P owe r ed by TCPDF ( www .t cpd f. o r g )
Pierwszy polski samochód seryjny
Polskę, która pojawiła się po rozbiorach na
politycznej mapie Europy, charakteryzował zastój
w przemyśle motoryzacyjnym. Brak było rodzimych
konstrukcji samochodowych. Sytuację mogła poprawi
działalnoś – powstałych w miejsce Zentrale
Automobilwerkesättr der Heeresverwaltung Ober-Ost –
Centralnych Zakładów Samochodowych, producenta
pierwszego polskiego samochodu seryjnego CWS T-1.
Początkowo zakład zajmował się tylko
doprowadzeniem do stanu względnej używalności tego,
co w kraju pozostało po wojnie, czyli poniemieckich,
pofrancuskich i poamerykańskich samochodów,
gromadząc także zapasy części i całego powojennego
demobilu. CWS naprawiały i przygotowały do
eksploatacji różne pojazdy, wśród których, oprócz
samochodów, znalazły się nawet czołgi. Także tutaj
montowano amerykańskie – niezwykle popularne wtedy,
a dziś legendarne samochody – Ford T. Równolegle
jednak prowadzono prace o charakterze doświadczalno-
produkcyjnym, których najbardziej widocznym efektem
było wypuszczenie serii 16 egzemplarzy samochodów
pancernych, uznanych za pierwszą polską konstrukcję
seryjną. Samochody te wzięły m.in. udział w Bitwie
Warszawskiej oraz zagonie na Kowel. Ten wojskowy
pojazd bojowy zbudowano w 1920 roku ze
zmodyfikowanego nadwozia samonośnego o
ładowności 1,2 t, opartego właśnie na zespołach
podwoziowych i silniku Forda T. Oznaczony jako Tf-c
(FT-B) był naszym pierwszym seryjnym samochodem,
tyle że – po pierwsze – nie w pełni polskim, a – po
drugie – samochody pancerne rzadko są popularne
wśród użytkowników cywilnych. Niemniej oddajmy
cesarzowi, co cesarskie, i kilka słów o nim skreślmy, tym
bardziej że dotyczą one sedna sprawy. Pancerka miała
ośmiomilimetrowy pancerz, wyposażona była w
obrotową wieżyczkę na kształt czołgowej, ale zamiast
działa zamontowano w niej karabin maszynowy.
Pancerki te wzięły udział w końcowej fazie star z
bolszewikami z dobrym skutkiem. Walki polsko-
radzieckie przetrwało 12 z 16 (17) pancerek. Sowieckim
hordom Józef Klemens Piłsudski dał mocno bobu,
wojna się skończyła, a po historycznym zwycięstwie
prawdziwy, cywilny i polski samochód Polakom był
jeszcze bardziej potrzebny. Opracowano zatem
wytyczne kierunkowe budowy przemysłu
samochodowego – zakładały one uruchomienie
produkcji motorowego sprzętu bojowego, który
wytwarzaliby jedynie polscy producenci z ewentualną
możliwością użycia zespołów licencyjnych, jednak pod
warunkiem ich pełnej produkcji w kraju. Produkcja na
rynek cywilny musiała by zunifikowana ze sprzętem
wojskowym – głównie w odniesieniu do silników i
skrzyń biegów, stanowiąc ewentualną rezerwę
mobilizacyjną. Kolejnym założeniem były właściwości
trakcyjne umożliwiające poruszenie się po drogach o
bardzo słabej jakości, czyli naszych polskich.
W latach 1922-1924 trwały intensywne prace nad
opracowaniem konstrukcji samochodu osobowego
zbudowanego całkowicie od podstaw. Efektem było
zaprezentowanie samochodu w czasie V targów
Wschodnich we Lwowie w 1925 roku. Był to CWS T-1,
powstały głównie w wyniku entuzjazmu twórców, a
więc Tadeusza Tańskiego, Roberta Gabauda i
Stanisława Panczakiewicza.
Rysunki techniczne silnika przygotowano już w
połowie 1922, a w roku następnym silnik był
zbudowany. Z braku jednak prototypu, w którym
można by go zamontowa, do prób drogowych, m.in.
podczas Rajdu Polski w 1924 roku, w tę właśnie
jednostkę wyposażono nadwozia samochodów Dodge.
Był to 4-cylindrowiec o mocy 45 KM i pojemności 3,0 l
z aluminiowym kadłubem i głowicą, w której
umieszczono zawory. Wszystkie testy silnik przeszedł
pomyślnie i podjęto się produkcji w krótkich seriach. W
tym czasie opracowano wreszcie całą resztę, a więc
samochód był gotowy. Wyróżniał się niecodzienną
cechą, czymś, w co dziś mi – jako użytkownikowi
samochodu, motocykla, samolotu i jeszcze kilku innych
maszyn napędzanych silnikiem spalinowym, nie
wyłączając kosiarki i piły – jest naprawdę trudno
uwierzy. Otóż dzięki unifikacji wszystkich połączeń
gwintowanych, z zastosowaniem śrub gwintu M10 x 1,5
oraz gwintu świecowego M18 x 1,5, samochód można
było rozebra na najdrobniejsze części – łącznie z
jednostką napędową i skrzynią biegów – za pomocą
Zgłoś jeśli naruszono regulamin