00:00:01:/Napisy dopasowane do wersji|Veer-Zaara_1.36GB_XviD-DS 00:00:05:/Pozdrawiam. slepaczek :-) 00:00:33:Wczesnym rankiem 00:00:36:Uni�s� si� ciemny i mglisty 00:00:40:Ze swojej poduszki z g�rskiego szczytu|wsta�o S�o�ce i zobaczy�o... 00:00:47:�e dolina jest pe�na mi�o�ci 00:00:53:I ga��zie wspomnie� zakie�kowa�y 00:00:55:Niesko�czon� ilo�ci� kwiat�w minionych chwil, 00:00:58:Niewypowiedziane, nies�yszalne pragnienia. 00:01:01:W p� �nie, w p� �wiadomo�ci 00:01:04:Spogl�daj�c sennie na �ycie, 00:01:08:Kt�re przep�ywa jak fala po fali 00:01:13:Coraz to nowe, a wci�� takie samo. 00:01:17:Tak, takie samo �ycie|obejmuj�ce mi�o�� i po��danie, 00:01:25:Spotkanie oraz rozstanie 00:01:29:I poczucie, �e czas p�ynie jak szemrz�ca rzeka, 00:01:38:�e dolina jest pe�na mi�o�ci 00:01:41:I ga��zie wspomnie� zakie�kowa�y... 00:01:43:Niesko�czon� ilo�ci� kwiat�w minionych chwil. 00:02:04:* Dlaczego wiatr dzisiaj �piewa? 00:02:33:* Dlaczego wiatr �piewa? 00:02:38:* Dlaczego jest to pora padaj�cych barw? 00:02:43:* Moje serce jest ciekawe|* co si� dzisiaj wydarzy. 00:02:47:* Dlaczego w dzie� �wieci ksi�yc? 00:02:52:* Kt�r� drog� pod��y �ycie? 00:02:57:* Moje serce jest ciekawe|* co przepowiadaj� te zdarzenia. 00:03:01:* Dlaczego wiatr dzisiaj �piewa? 00:03:32:* Czyje oblicze widz� w ka�dym kwiecie? 00:03:49:* Czyje oblicze widz� w ka�dym kwiecie? 00:03:58:* Czyj nies�yszalny g�os|* dociera do moich uszu? 00:04:09:* Czyje s� te d�wi�ki... 00:04:13:* Wibruj�ce w moich snach. 00:04:18:* Moje serce jest ciekawe|* czyje przybycie jest oczekiwane. 00:04:21:* Dlaczego wiatr �piewa... 00:04:24:* �piewa, �piewa... 00:04:45:DZIE� DZISIEJSZY |WI�ZIENIE W LAHORE, CELA 786 00:05:43:Dzisiaj ziszcz� si� twoje sny Tatusiu,|dzisiaj twoja c�rka rozpoczyna|swoja pierwsz� spraw�. 00:05:48:Po�wi�ci�e� ca�e swoje �ycie|dla prawdy i praw cz�owieka. 00:05:54:Dzisiaj postawi� m�j pierwszy krok|na tym samym polu bitwy. 00:05:59:Jak zawsze, maj�c z sob�|twoj� wiar� i b�ogos�awie�stwo. 00:06:32:Karim Khan, czy potrafisz gotowa�? 00:06:37:Nie prosz� pana, �ona gotuje. 00:06:40:Lepiej zacznij si� uczy�.|Teraz kobiety zaczynaj� wykonywa� m�skie prace.|Nigdy nie wiadomo... 00:06:46:Kiedy b�dziesz musia�|i�� spa� z pustym �o��dkiem. 00:06:49:Czy teraz mog� zobaczy� si�|z hinduskim wi�niem? 00:06:53:Naturalnie! Ma pani do tego prawo, pani adwokat. 00:06:58:Chod�my, B�d� pani� eskortowa� osobi�cie. 00:07:01:W ten spos�b sp�dz� z pani� wi�cej czasu. 00:07:06:Czy mo�emy? 00:07:07:Prosz� mi wybaczy�, ale marnuje pani czas. 00:07:14:Ten cz�owiek jest tutaj od 22 lat|i nikt nie us�ysza� od niego cho�by jednego s�owa. 00:07:20:My�limy, �e jest tutaj bardzo szcz�liwy,|nigdy nie buntuje si�, nie narzeka... 00:07:25:Wydaje si� jakby on nie chcia� by� wolny. 00:07:27:Ka�dy cz�owiek od urodzenia|ma prawo by� wolny i to m�j obowi�zek|aby on otrzyma� to prawo. 00:07:32:Prosz� wi�c wykonywa� swoje obowi�zki|i pozwoli� mi wykonywa� swoje. 00:07:37:Hey Siedemset osiemdziesi�t sze��...|Oye, zobacz kto przyszed� ci� zobaczy�. 00:07:43:Ty kretynie, pani adwokat tu jest,|przynajmniej j� przywitaj. 00:07:48:Pa�stwo Pakistan zdecydowa�o si� ponownie rozpatrzy� spraw� hinduskiego wi�nia, 00:07:53:wi�c odnajd� sw�j utracony g�os|i zacznij zeznawa�. 00:07:58:Taka okazja ju� nigdy nie nadejdzie. 00:08:05:A nie m�wi�em?|- Prosz� otworzy� drzwi. 00:08:10:Chc� z nim porozmawia� sama 00:08:13:Dobrze, podpisa�a pani papiery,|o co ja si� martwi�. 00:08:19:Karim Khan uwa�aj na ni�. 00:08:24:Tutaj. 00:08:28:Ja wykona�em sw�j obowi�zek,|teraz wszystko zale�y od ciebie i od twojego Boga. 00:08:54:Zacznijmy od przedstawienia si�. 00:08:57:Jestem Saamiya Siddique a ty...? 00:09:03:Czy chce pan abym zwraca�a si�|do niego siedemset osiemdziesi�t sze�� jak inni? 00:09:08:Pana imi� nie mo�e by� tak nieprzyjemne,|�eby wola� pan numer? 00:09:18:Veer Pratap Singh. 00:09:24:Dawno pan nie s�ysza� swojego imienia,|nieprawda�? 00:09:33:Prosz� do mnie przem�wi�|Veer Pratap Singh.|Przysz�am panu pom�c. 00:09:40:22 lata milcza� pan|i nikt nie m�g� pana broni�. 00:09:48:Dzisiaj B�g da� panu drug� szans�.|Przem�w do mnie... 00:09:53:A obiecuj�, �e wr�cisz do swojej ojczyzny. 00:09:58:Prosz� przem�w. 00:10:06:Nie rozumiem dlaczego nie chcesz wolno�ci.|Ale chc� wiedzie�... 00:10:14:Twoja wolno�� jest wa�na dla mnie|i innych kobiet w moim kraju. 00:10:18:M�j ojciec walczy� ca�e swoje �ycie|o uprawnienia dla kobiet w Pakistanie. 00:10:24:Ale nie m�g� zrobi� tak wiele jak chcia�. 00:10:30:Dzisiaj, po latach ci�kiej pracy,|dosta�am moj� pierwsz� spraw�. 00:10:36:Ale ka�dy wie, �e jest niemo�liwo�ci�|wygra� t� spraw�. Oni chc� �ebym przegra�a... 00:10:44:Aby �adna kobieta nie pr�bowa�a|wi�cej zajmowa� si� t� m�sk� dziedzin�. 00:10:51:Ale ja nie zamierzam przegra�. 00:10:54:Nie pozwol� zgin�� snom mego ojca|ani kobiet w moim kraju. 00:11:00:Potrzebuj� tylko twojej pomocy.|Przem�w do mnie... 00:11:06:Prosz� powiedz co�. 00:11:08:M�w do mnie Veer Pratap Singh. 00:11:50:To F16 lec�cy z pr�dko�ci� 1200mPh. 00:12:00:Kiedy samolot przedziera si� przez niebo,|bawi�c si� z chmurami... 00:12:09:Nikt opr�cz pilota nie jest w stanie |zrozumie� tego uczucia. 00:12:21:Wci�� czuj� trz�s�ce si� r�ce,|przep�yw krwi i ch�ostanie wiatru... 00:12:35:Kiedy lecia�em moim helikopterem... 00:12:40:W g�ry. 00:13:04:Z przodu...W lewo... 00:13:10:Pomocy... 00:13:13:Zabierzmy ich. 00:13:44:To by�em ja i moje �ycie. 00:13:47:Dow�dca szwadronu Veer Pratap Singh,|Pilot ratunkowy Hinduskiej Air Force. 00:13:53:Kocha�em swoj� prac�. 00:13:56:Latanie by�o moim dzieci�cym marzeniem.|A ratowanie ludzkiego �ycia... 00:14:00:By�o spu�cizn� po moim ojcu.|By� oficerem... 00:14:05:Kt�ry odda� �ycie za ojczyzn�. 00:14:08:By�em sam i by�em wolny. 00:14:10:I prze�ywa�em ka�d� chwil� tak|jakby by�a ostatnia. 00:14:16:Nie zdawa�em sobie sprawy,|�e trzy dni p�niej... 00:14:19:Moje �ycie ulegnie zmianie|z powodu dziewczyny. 00:14:25:Dziewczyny, kt�ra wtedy|spa�a g��boko w Pakistanie. 00:14:33:Obud� si�, Zaara. Ju� si�dma. 00:14:35:Si�dma! Nigdy nie wstaj� tak wcze�nie|- Co si� do teraz nie zdarza�o... 00:14:39:Zacznie si� od dzisiaj.|Jutro zostanie uzgodnione twoje ma��e�stwo. 00:14:43:Od teraz b�dziesz tutaj|go�ciem przez jaki� czas. 00:14:46:Wkr�tce b�dziesz musia�a odej��|do domu swojego m�a. 00:14:49:Twoja matka chce aby� zmieni�a|swoje przyzwyczajenia. 00:14:52:Wstajesz rano o si�dmej,|sama �cielesz ��ko. 00:14:54:Potem uczysz si� gotowa� lqbal chacha... 00:14:59:Nie zamierzam si� dla nikogo zmienia�. 00:15:01:Jestem jak jestem, powiedz im to. 00:15:03:Aahaa,|twoja ch�odna postawa wi�cej nie zadzia�a. 00:15:06:Masz szcz�cie, �e ci� wybrali|z powodu twojej urody. 00:15:10:Mam nadziej�, �e przez twoje maniery nie zmieni� zdania.|Albo b�dziesz star� pann� przez ca�e �ycie. 00:15:25:* Jestem jaka jestem i zawsze taka b�d�. 00:15:51:* Czy komu� si� to podoba czy nie. 00:15:56:* Nigdy nie zmieni� swojego stylu. 00:16:00:* Czy oni to zrozumiej� czy te� nie|* bed� ci�gle powtarza�. 00:16:05:* Jestem jaka jestem i zawsze taka b�d�. 00:16:54:* Jestem ksi�niczk� swoich uczu�|* i kr�low� moich my�li. 00:17:09:* Dlaczego powinnam nosi� woalk�|* je�li szal opad�, niech tak b�dzie. 00:17:14:* Czy si� �miej� czy te� wydymaj� wargi. 00:17:19:* Nie przeszkadza mi, �e|* to co powiem, powoduje rozd�wi�k. 00:17:23:* Jestem jaka jestem i zawsze taka b�d�. 00:18:18:* Nie mam ochoty przyozdabia� |* d�oni henn�. 00:18:19:* Ani s�ucha� gry weselnych flet�w. 00:18:32:* Jestem wystarczaj�co szcz�liwa|* we w�asnym domu, dzi�kuj�. 00:18:37:* Je�li mo�esz mnie us�ysze� o Bo�e,|* pozw�l mi wyja�ni�. 00:18:41:* Nie wiem czy kiedykolwiek|* zgodz� si� na �lub. 00:18:46:* Jestem jaka jestem i zawsze taka b�d�. 00:19:47:Dr Yusuf, czy wszystko w porz�dku? 00:19:51:Zosta�a tylko modlitwa. Teraz nie ma ju� czasu, �eby zabra� j� do szpitala. 00:19:56:Wielokrotnie pyta�a o Zaar�. 00:19:59:Dr Yusuf, jestem matk� Zaary,|ale to niania j� wychowywa�a. 00:20:05:Gdzie jest Zaara? 00:20:07:Posz�a do �wi�tyni|po �wi�t� wod� dla niani. 00:20:11:Ja o tym powiem Zaarze,|niech nikt jej nic nie m�wi. 00:20:32:Zaara, czy to ty? 00:20:36:Tak nianiu, twoja Zaara przysz�a i sp�jrz|co dla ciebie przynios�a. Kap�an... 00:20:40:Przesy�a specjalnie dla ciebie �wi�t� wod�...|Wiem tyle... 00:20:45:�e �adna �wi�ta woda ju� mi nie pomo�e.|- Nianiu... 00:20:48:Od dzieci�stwa papla�a� non stop. 00:20:52:A ja s�ucha�am. Dzisiaj ja b�d� m�wi�.|A ty tylko s�uchaj. 00:21:03:Wiesz, �e jestem tutaj od powstania Pakistanu. 00:21:09:Mia�am 16 lat kiedy |tw�j dziadek opu�ci� Indie... 00:21:16:I przyby� do Pakistanu|zabieraj�c mnie z sob�. 00:21:18:Twoja rodzina, ten kraj|- du�o im zawdzi�czam|i to wszystko zabior� z sob� w sercu. 00:21:25:Ale dzisiaj mam tylko jedno �yczenie,|czy spe�nisz je? 00:21:36:Zanurz moje prochy w �wi�tej rzece|w moich Indiach, drogie dziecko. 00:21:42:Mog� by� sierot� ale jestem Hindusk�,|to moja jedyna to�samo��. 00:21:49:M�wi�am ci o Kiritpur nieprawda�?|Dla nas Sikh�w... 00:21:54:To bardzo wa�ne miejsce pielgrzymek.|Wszyscy moi przodkowie tam s�. 00:21:59:Zanurz mnie tam.|To b�dzie miejsce mojego schronienia. 00:22:07:Zrobisz to dla mnie? 00:22:13:Nie. 00:22:16:Nie ma potrzeby robi� czego� takiego. 00:22:19:Wszystkie nasze wizy|na wyjazd do Delhi s� gotowe. 00:22:22:Kiedy tylko wyzdrowiejesz.|Wtedy obie pojedziemy do Kiritpur. 00:22:27:I b�dziesz mog�a si� tam modli� |ku zadowoleniu serca. 00:22:33:Nianiu... 00:22:34:A teraz szybko wypij �wi�t� wod�. 00:23:06:Ona by�a w Pakistanie|a ty w Indiach. 00:23:12:W takim razie jak si� spotkali�cie? 00:23:19:Trzy... trzy dni p�niej... 00:23:25:Ale co to by�o za nietypowe spotkanie... 00:23:33:Autobus stoczy� si� ze zbocza g�ry. 00:23:36:Nie by�o �adnych powa�nych ofiar.|Wszyscy pasa�erowie zostali uratowani. 00:23:42:A ja by�em opuszczany na d�,|�eby zabra� ostatni� dziewczyn�. ...
Chiquita_chiquita