Rola pozytywnego nastawienia.txt

(10 KB) Pobierz
Rola pozytywnego nastawienia

Wej�cie na duchow� �cie�k� powinno by� poprzedzone wyrobieniem przynajmniej podstaw pozytywnego nastawienia do siebie, do ludzi i do �wiata. 
Kto ignoruje pozytywne nastawienie, ten raczej jest skazany na przegran�, lub na zagubienie. I nie ma tu r�nicy, czy wa�niejszy dla niego jest duchowy rozw�j, czy te� sprawy codzienne. Nie mo�na te� pomin�� faktu, �e pozytywne nastawienie powinno obejmowa� wszystkie dziedziny istnienia i funkcjonowania, wszystkie dziedziny, w jakie si� anga�ujesz. 
Uniwersalne prawo duchowe m�wi, �e to czym si� zajmujesz, wzrasta w twoim nastawieniu i materializuje si� (urzeczywistnia) w twoim �yciu. 
Przypomnij sobie o tym, kiedy b�dziesz si� zastanawia�, co to znaczy mie� czyste intencje i sk�d si� bior� twoje k�opoty. 
Wi�kszo�� ludzi zajmuje si� przede wszystkim tym, do czego maj� negatywny stosunek. To powoduje u nich wytworzenie i wzmacnianie niech�ci do siebie i do procesu �ycia. W takich przypadkach, jako g��wna intencja do dzia�ania, pojawia si� poczucie obowi�zku, winy lub odkupienia (pokuty), zamiast entuzjazmu. Brak entuzjazmu z kolei prowadzi do coraz wi�kszego zniech�cenia i poczucia bezsensu. Cz�owiek, kt�ry dzia�a z poczuciem bezsensu, nie mo�e zosta� doceniony, gdy� sam nie ceni tego, co robi. I wreszcie dominuj�cym u niego staje si� poczucie bezsensu i bezwarto�ciowo�ci czegokolwiek. Nic, tylko wybra� �mier�. 
A potem wszystko zacz�� od nowa? 
Pozytywne nastawienie do �ycia po �mierci bywa kusz�ce. 
Nie znamy przecie� przypadk�w reklamacji. 
Ale pozytywne nastawienie do �mierci najcz�ciej r�wna si� negatywnemu stosunkowi do �ycia! A przecie� teraz �yjemy! 
Nadzieja na co� lepszego po �mierci jest podstaw� wszelkich system�w religijnych i moralnych ignoruj�cych prawo karmy i reinkarnacji. Niekt�rzy wr�cz wpadaj� w ekstaz� nadziei oczekiwania na wype�nienie si� czas�w ostatecznych, kiedy to ca�e z�o moralne ma znikn�� z powierzchni Ziemi. "Takiej okazji nie mo�na przegapi�. Trzeba by� czujnym, wypatrywa� znak�w i zaanga�owa� si�". 
Takie nastawienie jest skutkiem piel�gnowania koncentracji na negatywno�ciach, na niesprawiedliwo�ci, a wi�c na egoistycznych oczekiwaniach wobec �wiata, kt�ry wcale nie chce spe�nia� egoistycznych zachcianek, nawet je�li s� ustrojone w pi�rka altruizmu. 
�wiat nie jest ani dobry, ani z�y. 
To, jak go postrzegasz i jak u�ywasz, jest wy��cznie kwesti� twego nastawienia si� na to, co chcesz postrzega� i z czego korzysta�. 
Koncentruj�c si� na negatywno�ciach wzmacniasz je w swym umy�le i powodujesz, �e zaczynaj� dominowa� w twoim �yciu, w twoim otoczeniu, a nawet w twoich dzia�aniach. I nie ma innej mo�liwo�ci, cho� przecie� chcia�e� udowodni�, �e od ca�ej tej zgnilizny jeste� lepszy. 
Przeci�tny cz�owiek, kt�ry czuje si� odpowiedzialny za innych i zobowi�zany do martwienia si� o nich, tak w�a�nie post�puje. Sob� si� nie zajmuje, bo tego wymaga "skromno��" lub "pokora". 
Ty jednak, jak rozumiem, nie jeste� przeci�tnym cz�owiekiem. 
Przyjrzyj si� wi�c sobie! 
Zamiast z�yma� si� na ludzi, �e s� tacy, jakimi by� nie powinni, skoncentruj si� na rozwijaniu w sobie tych cech, kt�re maj� charakteryzowa� warto�ciow� jednostk�. 
Je�li skoncentrujesz na nich sw� uwag�, dojdzie do ich urzeczywistnienia w twym umy�le i dzia�aniach. 
To, co ci� spotyka, jest owocem twojego urzeczywistnienia. W twoim �yciu i dzia�aniu nie mo�e si� pojawi� nic, czego nie ma w twym umy�le. Na tym polega �wiadomo�� lustra: �wiat pokazuje ci dok�adnie to, co urzeczywistni�e� sam. Je�li postrzegasz wielu, u kt�rych co� wyst�puje, to nie �aden obiektywny dow�d na obiektywn� prawd�, ale wynik wsp�przejawiania si� karmy ludzi, kt�rzy doszli do podobnego poziomu urzeczywistnienia. 
Przyjrzyj si� sobie dok�adniej! 
Zapewne rozwijasz si� po to, by sta� si� lepszym? By dor�wna� innym? 
Jeste� bosk� istot�, a chcesz by� taki, jak inni ludzie? 
Ale heca! Jeste� bosk� istot�, a chcesz by� lepszy od siebie? 
By�by to �wietny dowcip, gdyby nie poci�ga� za sob� tragicznych konsekwencji. 
Ca�y problem polega na tym, �e postrzegasz siebie tak, jak chcieli ci� widzie� twoi rodzice, czy opiekunowie. Wzorzec �w, kt�remu towarzysz� telepatyczne presje, jest bardzo silny, gdy� przyzwyczai�e� ci� do niego przez wiele lat obcowania z nim. A jak wiesz, "przyzwyczajenie staje si� drug� natur�". 
To nie twoja wina, �e nie potrafi�e� dostrzec swej bosko�ci w sobie, a inno��, czy wyj�tkowo�� kojarz� ci si� z przykro�ciami. To nie wina twych rodzic�w, �e ci� tego nie nauczyli. Oni te� tego nie potrafili. Ludzi, kt�rzy potrafi� wyrobi� w sobie ca�kiem pozytywne nastawienie, jest niewielu. A niewielu dlatego, �e wyrabianie pozytywnego nastawienia wymaga nie lada odwagi i przede wszystkim konsekwencji. 
Nawet daleko zaawansowani na duchowej �cie�ce maj� z tym k�opot i cz�sto poddaj� si� negatywno�ciom. Je�li jeszcze w�wczas je piel�gnuj�, to dodaj� im niesamowitej, a jednak negatywnej mocy, kt�ra mo�e zosta� przej�ta przez wielu innych i potraktowana przez nich jako prawda duchowa. 
Ale po co masz pyta� ludzi, jakie s� cechy boskiej doskona�o�ci w cz�owieku? Czy pytaj�c autorytety mo�esz otrzyma� od nich w�a�ciw� odpowied�. Przecie� to tacy sami ludzie, jak ty, tylko tacy, kt�rzy bardziej ci si� podobaj�, ni� ty sam, kt�rych bardziej doceniasz. Mam wra�enie, �e autorytetem dla ciebie jest taki cz�owiek, kt�rego sobie cenisz bardziej i bardziej chcesz na�ladowa�, ni� Boga. 
I na tym w�a�nie polega ca�y b��d w twoim za�o�eniu. 
Pomy�l teraz, co takiego podziwiasz u swego autorytetu? Czego mu zazdro�cisz? 
Wypisz to ............................................. 
A teraz powt�rz sobie afirmacj�: 
(To, co wypisa�e�) ............................................. jest r�wnie� we mnie. 
Nieprawdopodobne? Niemo�liwe? 
A czemu si� buntujesz? Samoocena nie pozwala ci przyj�� tego? A mo�e l�k przed brzemieniem odpowiedzialno�ci? 
Jakkolwiek by nie by�o, to jest prawd�! 
A jaki jeste� rzeczywi�cie? Jak� masz mie� samoocen�? 
Jak boska istota! 
Co to znaczy? 
Zapytaj Boga. 
Na pytania, kt�re powinny by� kierowane do Boga, tylko On sam mo�e udzieli� ci kompetentnej odpowiedzi. Mo�e si� przy tym pos�u�y� tw� zdolno�ci� jasnowidzenia, b�d� jasnos�yszenia, a mo�e przem�wi� do ciebie przez jakiegokolwiek cz�owieka. Otw�rz si� na to z ufno�ci�. I pami�taj, �e mo�esz tego do�wiadcza� w medytacji. 
Warto sobie wyrobi� pozytywne nastawienie do Boga. 
B�g ma jednoznacznie pozytywne nastawienie i do ciebie, i do wszystkich innych istot. B�g ma jednoznacznie pozytywne nastawienie do �ycia twojego i wszystkich istot. 
Spr�buj Go na�ladowa�! 
Wszystko, co pochodzi od Boga, jest bezwzgl�dnie dobre, jest Najwy�szym Dobrem, a Jego Wola jest Wol� Najwy�sz�. B�g kocha wszelkie stworzenia, B�g kocha ka�dego cz�owieka, nawet je�li ten wybiera drog� grzechu (odci�cia si� od Boga i od boskich inspiracji). 
Spr�buj Go na�ladowa�! 
Spr�buj te� widzie� siebie takim, jakim widzi ci� B�g. 
A jakim ci� widzi? 
Takim, jakim ci� stworzy�: potencjalnie doskona�ym, niewinnym, godnym wszystkiego, co najlepsze. 
B�g jest mi�o�ci�, wobec tego wszystko, co od Niego pochodzi, musi by� dobre i korzystne dla wszystkich istot. Kiedy wchodzisz w medytacj�, wtedy tego do�wiadczasz. W miar� podnoszenia samooceny, coraz pe�niej i g��biej. 
Wielu prorok�w i jasnowidz�w nigdy tego nie wiedzia�o i nie rozumia�o. Postrzegaj�c wizje astralne i trafiaj�c w spo�eczne zapotrzebowanie (oczekiwania) mieli wra�enie, �e g�osz� boskie pos�annictwo. Przecie� lud tego w�a�nie si� spodziewa�, przecie� w�a�nie tego spodziewali si� kap�ani. A skoro wszyscy si� spodziewali, to zgodnie z prawem materializowania si� my�lokszta�t�w, nawet bez objawienia proroka, astralna projekcja wype�ni�aby si�. 
B�d� uwa�ny i odczytuj informacje zawarte w swym umy�le. Sprawdzaj, kt�re z nich s� pozytywne, a kt�re nie. My�l�, �e wkr�tce nauczysz si� dokonywa� selekcji informacji i staniesz si� �wiadom ich �r�de� pochodzenia. A to ju� jest powa�ny krok ku rozwini�ciu �wiadomo�ci rozr�niaj�cej. 
Rozr�niaj�ca �wiadomo�� przydaje si� bardzo, kiedy trzeba sobie odpowiedzie� na pytanie: sk�d przychodz� do mnie inspiracje. Jedni przecie� czerpi� je od autorytet�w, inni od duch�w, lub z objawie� narkotycznych, a jeszcze inni bezpo�rednio od Boga. Tylko te ostatnie s� przydatne w procesie duchowego rozwoju. Pozosta�e albo mieszaj� w g�owie, albo ukazuj� si�, by pokaza� nam tematy do przepracowania. 
Warto spojrze� przychylnym okiem na emocje i pozwoli� sobie na ich odczuwanie. Przy pozytywnym nastawieniu do siebie, przy zaufaniu sobie, emocje s� ca�kowicie bezpieczne. 
Kiedy pojawiaj� si� silne emocje, dostajemy informacj�, �e si� nie uwolnili�my od negatywnych skojarze� i nastawie�. 
Wszelkie emocjonalnie zabarwione idee i pomys�y s� zwi�zane ze sfer� astraln�. Zale�no�� od niej w procesie duchowego wzrostu zostaje wyparta przez �wiadomo�� intuicyjn�, przez zdolno�� korzystania z informacji najwy�szej jako�ci. Ale to dopiero po d�ugim czasie uprawiania medytacji. 
Emocje s� zwi�zane ze �r�d�ami informacji niskiej jako�ci i niskiej warto�ci. Gdy poddajesz si� boskiej wibracji, wtedy ju� �adna z informacji czy presji pochodz�cych z niskiego astralu nie mo�e mie� na ciebie wp�ywu. 
Ka�dy z nas funkcjonuje jak kondensator o zmiennej pojemno�ci w odbiorniku radiowym. Przyjmujemy wi�c informacje w�a�ciwe dla cz�stotliwo�ci, do jakiej si� dostrajamy. 
Tylko ty decydujesz, co wybra� dla siebie, do czego si� dostroi�. Czas najwy�szy sta� si� wolnym, a wi�c wzi�� na siebie odpowiedzialno�� za skutki swych wybor�w. To si� op�aca! Szczeg�lnie gdy zaczynasz wybiera� to, co najlepsze, co podnosi jako�� twych do�wiadcze�. 
�wiat ci daje wszystko takim, jakim jeste� got�w to przyj��. �wiat ci daje wszystko, na co jeste� otwarty. Tu nie ma przypadk�w i widzimisi� Boga. 
Je�li dostajesz co� z�ego, to na pewno nie od Boga. W ten spos�b zbierasz owoce swych kreacji, w kt�rych usi�owa�e� przechytrzy� Boga lub innych ludzi, �eby...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin