Socializacyjna Rola Rodziny - Artykul.pdf

(174 KB) Pobierz
SOCJALIZACYJNA ROLA RODZINY
WPROWADZENIE
Na wstępie mojej pracy pragnąłbym wyjaśnić znaczenie pojęć, wydawałoby się
prostych, a przecież jak że złożonych: socjalizacja i rodzina. Jeśli chodzi o pierwsze z nich to
powołując się na wyjaśnienia słownikowe oznacza ono: „uspołecznienie, przysposobienie do
życia w społeczeństwie”[1].
Jednakże takie rozumienie pojęcia socjalizacji jest źródłem wielu nieporozumień.
Powołując się na Romana Millera: socjalizacja-wychowanie-psychoterapia, należałoby
skorzystać z jego definicji: Uspołecznienie jest celem wychowania, najściślej powiązanym z
ustrojem i jego ideologią, realizowanym przez odpowiednio dobrane treści ideologiczne,
wykształcenia ogólnego i czynne uczestnictwo w życiu społecznym. Natomiast socjalizacja,
dokonuje się w różnych środowiskach i grupach społecznych, których ideologia, tradycje i
wzory zachowania mogą odbiegać od tych, które propagują państwowe instytucje
wychowawcze, ze szkolnictwem na czele. Wyniki socjalizacji akceptowane w pewnych
grupach społecznych mogą się okazać nieporządne dla innych grup. Dążenia młodych, którzy
wysuwają jako najbardziej pożądany cel życia szczęście w rodzinie i dobrobyt, świadczą o
niepowodzeniu wychowania, które nie zdołało ich należycie uspołecznić, bowiem łodzi
oddziałają życie prywatne od społecznego, nie chcą się włączać w sposób zaangażowany w
rozwój swojego narodu i państwa.
Innego wyjaśnienia czym jest proces socjalizacji dostarczają nam Peter Berger i
Thomas Luckmann w swojej książce: Społeczne tworzenie rzeczywistości. Twierdzą oni, iż:
jednostka nie rodzi się członkiem społeczeństwa. Rodzi się ona jedynie z predyspozycjami do
uspołecznienia i dopiero wtedy staje się członkiem społeczeństwa. Według nich człowiek staje
się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa dopiero po złożonym procesie wszechstronnego i
zwartego wprowadzenia jednostki w obiektywny świat społeczeństwa lub inny jego sektor .
Dokonują oni podziału na socjalizację pierwotną i wtórną. Socjalizacja pierwotna jest
pierwszą socjalizacją, która jednostka przechodzi w dzieciństwie i z której pomocą staje się
członkiem społeczeństwa. Socjalizacja wtórną jest każdy następny proces, który wprowadza
jednostkę, mającą już za sobą socjalizację pierwotną, w nowy sektor obiektywnego świata
jego społeczeństwa. Ważniejsza dla jednostki jest socjalizacja pierwotna, zasadnicza
struktura jakiejkolwiek socjalizacji wtórnej musi przypominać strukturę tej pierwszej. [...]
Socjalizacja pierwotna wiąże się nie tylko z uczeniem czysto poznawczym. Dokonuje się ona w
atmosferze o wysokim ładunku emocjonalnym. W gruncie rzeczy wiele przemawia za tym,
żeby z takiego emocjonalnego związku znaczącymi innymi, proces uczenia byłby trudny, jeżeli
nie całkiem nie możliwy. [...] Socjalizacja wtórna jest inernalizacją subświatów
instytucjonalnych czy też wyrastających z instytucji. Dlatego jej zakres i charakter są
zdeterminowane złożonością podziału pracy i towarzyszącym mu podziałem wiedzy. [...]
Socjalizacja wtórna polega na nabyciu wiedzy związanej z rolami, które pośrednio lub
bezpośrednio wywodzą się z podziału pracy.
Inny pogląd na pojecie socjalizacji wysuwa D. Parsons w książce: Struktura społeczna
i osobowość , określając ją jako: rezultat stopniowej interrealizacji stosunków między rolami w
rodzinie, których zróżnicowanie ciągle wzrasta. Określa ja jako rozwój zobowiązań i
uzdolnień osobniczych, które są istotnymi przesłankami pełnienia ról społecznych w
przyszłości. Zróżnicowanie ról jest rozumiane jako przygotowanie w dzieciństwie do
wypełniania obowiązków społecznych, opartych na normach moralnych przekazywanych
przez rodziców. [...] i dalej podkreśla, że pojęcie socjalizacji jest pojęciem szerszym od
pojęcia wychowania, gdyż obejmuje nie zamierzone oddziaływanie urządzeń i instytucji, a
także czynników materialnego aparatu kultury.
Wytłumaczenie, czym jest rodzina jest zadaniem o wiele bardziej skomplikowanym.
Oczywiście każdemu z nas przychodzi na myśl banalna formuła: „podstawowa
komórka społeczna”. Ale czy ta formuła po głębokiej analizie nie okazuje się arcymądrą?
Właśnie udowodnienie tezy: rola rodziny , jako podstawowej komórki społecznej w procesie
socjalizacji dziecka, będzie tematem mojej pracy.
Wróćmy do znaczenia słowa rodzina. Według [1] jest to: „grupa społeczna złożona z
małżonków i ich dzieci, także osoby związane bliskim pokrewieństwem, powinowactwem” .
Stanisław Kowalski w Socjologii wychowania w zarysie „Powszechnie przez rodzinę rozumie
się parę małżeńska i jej dzieci. Adekwatne zdefiniowanie tej swoistej grupy społecznej nie
jest, wbrew pozorom, sprawa łatwą. Toteż podejmowano wiele rozmaitych prób jej
zdefiniowania. Trudności pochodzą stąd, że adekwatna definicja powinna objąć wszystkie,
bardzo rozmaite, formy życia rodzinnego, charakterystyczne dla społeczeństw różnych kultur,
różnych okresów historycznych i różnych ustrojów, a wiec rodziny zarówno społeczeństwa
pierwotnego, określone normami społecznymi niesformalizowanymi, jak i społeczeństw
historycznych, w których instytucja rodziny uregulowana jest normami formalno prawnymi
(kodeksami rodzinnymi), ukształtowanymi na podłożu tamtych norm tradycyjnych. Definicja
powinna przy tym objąć wszystkie typy rodzin – zróżnicowane i różnicujące się w wyniku
wymiany pierwotnych partnerów w małżeństwie na nowych, niejednokrotnie posiadających
już dzieci – jak i małżeństwa z dziećmi adoptowanymi. Wśród licznych definicji
proponowanych w literaturze socjologicznej, dość ogólną, mieszczącą w sobie ogół
wymienionych odmian (typów), zdaje się być definicja, według której rodzina to grupa oparta
w zasadzie na współżyciu płciowym, dostatecznie ścisła i trwała, aby stwarzając warunki do
prokreacji i wychowania, a wiec grupa złożona z osób, które łączy stosunek małżeński i
rodzicielski – z tym że chodzi tu o stosunek rodzicielski w szerokim, społeczno-prawnym
rozumieniu tego terminu. Dwa podstawowe stosunki decydują o powstaniu i istnieniu
rodziny: małżeństwo i pokrewieństwo”. Tyle literatura. Moim zdaniem jest tworem zarówno
biologicznym jak i instytucją społeczną. Rodzina bowiem wykazuje jedność życiową i
funkcjonalną, której nie da się rozdzielić. W jej skład wchodzą jednostki różniące się od
siebie pod względem fizycznym oraz psychicznym, które wzajemnie się uzupełniają. Rodzina
Stanowi ogniwo w łańcuchu: „jednostka (rodzina) społeczeństwo, to jacy jesteśmy, jakie
normy wyznajemy, jakim tradycjom jesteśmy wierni, a także (w zasadzie przede wszystkim)
jak radzimy sobie w kontaktach międzyludzkich i jak funkcjonujemy w większych grupach
jest zależne od rodziny, w której się wychowaliśmy i którą my tworzymy”. Nikt bowiem nie
przeżywa swego życia sam. Ci, którzy będą usiłowali tak czynić z punktu widzenia
psychologii, nie będą normalnymi osobnikami. „Rodzina ma swoje charakterystyczne cechy,
które różnią ją od różnych grup społecznych; ma swój intymny, wewnętrzny świat, nie
powtarzalny i różniący jedna rodzinę od drugiej. Jednocześnie jest grupa otwartą, nawiązująca
kontakty z innymi grupami, wchłaniającą treści „wielkiego świata” i dostosowującą się do
zmian. Jest stara jak świat ale zawsze inna. Rodzina jest „kolebką” rozwoju osobowości
każdego członka zwłaszcza dziecka. W niej zdobywa ono mowę, język, kształtuje uczucia i
postawy wobec członków rodziny i otaczającego świata. Rodzina jest ważna dla dziecka, bo
wprowadza je w świat kultury i przygotowuje do udziału w życiu dorosłych” 1 .
Rola rodziny wiąże się nierozerwalnie z jej etapami. Każda rodzina ma własną
historię, która obejmuje okresy: zarodkowej, narodzin i rozwoju, zdolności do zwiększania
adaptacji, do zmian i ulepszeń, skłonności do kryzysów. Przezywa ona zarówno okresy
nasilenia, jak i osłabienia więzi interpersonalnej i ideowej. Przejawiają się w niej siły
biopsychiczne – stanowiące impuls do jej założenia – jak również siły zmuszające młodą
1 Józef Rembowski Rodzina w świetle psychologii Warszawa 1986, str.30.
jednostkę do odłączenia się, oddalenia, chociażby w celu późniejszego założenia własnej
rodziny o układach ról przez siebie akceptowanych [3].
Tak więc rodzina ulega przemianom wraz z przemianami zachodzącymi u jej
członków. Rodzina ma do spełnienia kilka funkcji. Do tej pory w literaturze przedmiotu jako
nadrzędną opisywano funkcję prokreacyjną rozumiana jako „danie życia”. Obserwacje jednak
wskazują na to, iż spory procent społeczeństwa poprzestał na tej funkcji, nie zastanawiając się
nad możliwością zapewnienia realizacji funkcji ekspresji osobowości, zaspokajania potrzeby
wzajemności i bezpieczeństwa, jednym słowem jako funkcji wychowawczo – społecznej.
Takie rozumienie rodziny bez aspektu psychologiczno – pedagogicznego doprowadzało do
tego, że jednostki wyrastające w takich domach były aspołeczne, ułomne (nie znały pojęć
wyższych), popadały w konflikt z prawem, często zagubione – popełniały samobójstwo.
Obecnie widoczna jest rezerwa z jaka młodzi ludzie podchodzą do instytucji rodziny. Nim ją
założą większość z nich zastanawia się czy spełnia warunki nie tylko materialne ale i
emocjonalne, by stać się pomostem między sobą, a społeczeństwem. Przyczyną owych
rozważań jest z jednej strony sytuacja gospodarcza (materialna) potencjalnych rodziców, ale
również fakt, że społecznie są bardziej świadomi ról do spełnienia. Zaryzykowałbym
stwierdzenie, iż ze wzrostem gospodarczym i możliwością zdobycia lepszego wykształcenia,
zwiększ się świadomość, ale zmniejsza się chęć do założenia rodziny przez jednostkę. Tak
więc zmniejsza się ilość rodzin wielodzietnych, a wzrasta niż demograficzny.
Czy jedna pomiędzy rodziną wielodzietną, a ubóstwem materialnym i emocjonalnym można
postawić znak równości?
Czy rodzina np. trzyosobowa jest gwarancją na sukces pedagogiczny?
Oczywiście, że nie. Jednakże badania dowodzą, że znaczną część rodzin wielodzietnych nęka
ten problem. Co więc powoduje jakie jest dziecko, gdy wkracza do społeczności? Czy
decyduje o tym model rodziny, zasady jej funkcjonowania, normy przez nią wyznaczane czy
też wyznaczone przez nią priorytety?
Każdy wymieniony przeze mnie powyżej elementów jest nierozerwalnie związany z pojęciem
rodziny. Każdy z osobna i wszystkie razem tworzą jej portret.
Każda jednostka jest wytworem całego społeczeństwa w którego skład wchodzi
powyżej opisana rodzina. Jej osobowość podlega wpływom i zmianom przede wszystkim
najbliższych ale również od najmłodszych lat (żłobek, przedszkole) grupy rówieśniczej oraz
wychowawców. W procesie socjalizacji dziecka ogromne znaczenie ma by o osoby mające
duży wpływ na kształtowanie się osobowości dziecka ma system wartości jaki przekazuje mu
osoba sprawująca nad nim opiekę a także to by właściwie ukierunkowywała ona wszystkie
osoby wchodzące w skład całej grupy rówieśniczej. Najważniejszym zadaniem
wychowawczym będzie więc przekazywanie i kultywowanie tradycji, nauka umiejętnego
przestrzegania norm społecznych a także wpojenie dziecku jego własnej i cudzej wartości,
kreatywnego myślenia, wolności opartej o poszanowanie odmienności innych ludzi. W
nowoczesnym społeczeństwie jednostka podlega trzem najważniejszym układom socjalizacji:
rodzina, szkoła i grupa rówieśnicza, ale nie wolno nam zapominać że wraz z rozwojem
techniki pojawił się czwarty element (nierzadko najważniejszy, chodź nie zawsze
najwłaściwszy), telewizja, prasa, radio instytucje upowszechniające kulturę, a ostatnio
internet. Oprócz rodziny i szkoły wpływ na osobowość dziecka mają rówieśnicy. Ta grupa
pojawia się w życiu dziecka już we wczesnym dzieciństwie (koledzy i koleżanki z podwórka).
Najistotniejsza jednak rolę zaczyna ona odgrywać gdy dziecko idzie do szkoły (koleżanki i
koledzy ze szkoły). W tym momencie rozpoczyna się etap rywalizacji, wymiany doświadczeń
oraz poszukiwania nowych wartości i doznań.
Socjalizacja rozumiana jako uspołecznienie, wprowadzenie jednostki do życia w
większej grupie ludzi, musi więc polegać na nierozerwalnym współdziałaniu trzech
pierwszych czynników w kontroli nad czwartym. To rodzice powinni kształtować w młodym
człowieku wartości estetyczne i moralne i w początkowej fazie jego rozwoju poddawać
wnikliwej analizie to co dziecko czyta ogląda a także powinni dostarczać mu możliwość
korzystania z instytucji kulturalnych takich jak: kino, teatr, opera. Rodzice a w późniejszej
fazie szkoła powinni dostarczać w oparci o dostępne środki masowego przekazu wzorców a
także doznań estetycznych swoim wychowankom. To od nich bowiem zależy w jakim stopniu
dorosły już człowiek będzie funkcjonował w grupie społecznej i jaka hierarchią wartości
będzie się kierował. Jak widać więc proces socjalizacji jest procesem złożonym i
długotrwałym a także wymagającym od rodziców i wychowawców wielkiej
odpowiedzialności.
2. Modele rodziny
Od momentu narodzin człowiek naśladuje zachowania osób z nim przebywających.
Małe dziecko stara się powielać zachowania osób z nim przebywających początkowo
powtarza pewne miny gest a w okresie rozwoju mowy próbuje odtwarzać wpierw dźwięki a
następnie wyrazy. Bardzo ważne jest by osoby opiekujące się dzieckiem stwarzały mu
sprzyjające warunki do rozwoju psychofizycznego i rozwoju mowy. Tak wiec powinny one
poświęcać mu jak najwięcej czasu, mówić do niego, udostępniać mu zabawki edukacyjne
odpowiednie dla jego wieku. Starsze dziecko czuje potrzebę identyfikacji z członkami
rodziny. Dla tego bardzo istotną rzeczą jest by członkowie tej rodziny mieli pomiędzy sobą
pozytywne relacje. Według M. Porota postawa życiowa dziecka kształtuje się według wzoru
rodziców. Mając dobry przykład i miłość rodziców dziecko nauczy się niewątpliwie
akceptowania pozytywnych i trafnego oceniania negatywnych stron życia. Nauczy się
doświadczać uczucia głębokiej satysfakcji, jaka towarzyszy człowiekowi rozwiązującemu
trudne zadania i będzie potrafiło odczuwać radość płynącą z umiejętności czerpania
własnych potrzeb z potrzebami otoczenia. Zrozumie też, że człowiek może istnieć tylko we
wspólnocie z innymi jednostkami i zda sobie sprawę z ograniczonej możliwości działania w
oderwaniu od innych. 2
Istnieje wiele rzeczy których dziecko może się nauczyć wyłącznie w rodzinie. Będzie to
przede wszystkim umiejętność okazywania uczuć, wyrażania własnych poglądów, szacunku
dla innych (starszych, odmiennych), przekazywania emocji, umiejętności wyrażania
poglądów, a także poszanowania tradycji kultywowanych przez jej członów. Tak więc w
obrębie rodziny dziecko uczy się podstawowych praw: miłości, tolerancji, uczciwości i
tradycji. Bardzo ważne jest by rodzina była spójna wewnętrznie, ponieważ zarówno dla
dziecka jak i rodziców jest ona podstawowym modelem społeczeństwa.
Każdy z partnerów w chodzi w związek małżeński z własnym modelem rodziny i
stosunków w niej panujących. Każde z nich ma inne wyobrażenie o własnym modelu rodziny
(chodź zdawało by się że każde z nich w wyniku wspólnych rozmów poszło na kompromis w
celu uzgodnienia zasad panujących w rodzinie). Pojawienie się dziecka jest zaczątkiem
rozwoju nowych systemów związków w obrębie rodziny: ojciec - dziecko, matka - dziecko
oraz rodzice - dziecko. System związków wewnątrz rodzinnych wpływa na jakość i ilość
ekspresji emocjonalnych, a co za tym idzie na rozwój osobowości wszystkich jej członków a
w szczególności dziecka. Każda rodzina to małe państwo o ustalonych stosunkach
wzajemnego współżycia. Jej członkowie dzielą między siebie zadania, role. Chciałbym
przedstawić kilka charakterystycznych modeli rodzin.
Pierwszy z nich to styl życia według zasady „dzieci na pierwszym miejscu”.
Najczęściej występuje on w rodzinach wielodzietnych. Jego charakterystyczną cechą jest
ogólny chaos i brak porządku w organizacji i zachowaniu się jej członków. Wbrew
pozornemu prymatowi dzieci schodzą na dalszy plan. Opiekuje się nimi przede wszystkim
2 M. POROT L’ enfant et les relations familiales. Paris Press Universitaires de France 1971r. s.126.
matka ponieważ ojciec pracuje zawodowo w celu zapewnienia bytu. Układ taki przyczynia się
do dominacji męża i podporządkowania jej sobie przez niego. Doprowadza to do uległości
żony. Dzieci z takiego typu rodziny powielają ten stereotyp - synowie stają się domowymi
dyktatorami, a córki „żonami przy mężach”. Taki model nie służy rozwojowi poczucia
własnej wartości, nie uczy dziecka indywidualizmu.
Kolejnym jest zwany mianem „dwoje ludzi przeciw światu”. stanowi on formę
związku ludzi o niskiej samoocenie a także takich którzy przejawiają skłonności do
wzajemnych podejrzeń i braku zaufania. Jednocześnie jak na ironię, dochodzą oni do wniosku
że nie mogą żyć bez siebie co z kolei doprowadza do tego że postrzegają innych ludzi i
otaczającą ich rzeczywistość jako wrogą. Dzieci w tym związku postrzegane są przez nich
jako czynnik destrukcyjny niemalże zagrażający ich związkowi. Osobowość takiego dziecka
jest z gruntu wypaczona i ono samo postrzega siebie jako „trzecie koło u wozu” - przyczynę
wszelkich sporów i kłótni. Przez całe swoje późniejsze życie „przeprasza że żyje” widząc w
sobie jedynie wady - jest „upośledzone” emocjonalnie. Rodzina, w której występuje styl
„bierz udział w podziale ale sam z siebie nie dawaj nic” to najczęściej rodzina patologiczna
gdzie utrzymaniem rodziny zajmuje się matka, a mąż nie pracuje, często jest alkoholikiem. W
rodzinie takiej panuje wzajemna wrogość i niechęć; mają do siebie wiecznie pretensje, a
dzieci z takiego związku są zaniedbanie, nielubiane, odtrącone.
Kolejnym przedstawionym modelem rodziny który chciałbym przedstawić jest
związek rządzący się zasadą „każdy dla siebie”. Występuje on w związkach w których oboje
małżonkowie dążą do zaspokojenia swoich dóbr materialnych. Łączy ich ze sobą chęć
zdobycia co raz to nowych rzeczy, a nie głębsze uczucia. Najczęściej nie mają oni czasu na to
by mieć dziecko a także dla tego że według nich z jego przyjściem na świat wiązało by się
zbyt wiele wyrzeczeń. W tym układzie nie mówi się, albo przemilcza więzi emocjonalne.
Ostatni systemem współżycia charakteryzuje powiedzenie „do póki śmierć nas nie
rozdzieli”. Partnerzy w tym związku traktują obowiązki rodzinne jak zło konieczne. Oboje nie
próbują się buntować przyjmując postawę zachowawczą kierując się zasadami: ładnie
wyglądaj i bądź miły, nie mów co myślisz i czujesz i nie wspominaj. Postawa taka
prezentowana jest przez członków rodziny na zewnątrz. Nie trzeba dowodzić że w takich
rodzinach (ze względu na brak akceptacji, możliwości wyrażenia swoich uczuć) zdarzają się
wśród dzieci samobójstwa a także stany depresyjne.
Każda rodzina może realizować różne elementy z opisanych powyżej stylów a może
także stworzyć własny. Nie należy wiec tego podziału traktować jako jednoznaczny.
Józef Rebowski w przytaczanej już Rodzina w świetle psychologii porównuje badanie
prawideł życia rodzinnego do ogarniania wzrokiem łańcucha górskiego: Stojąc u stóp góry
można zobaczyć odległe szczyty i znikające doliny. W miarę zbliżania się do nich staje się
widoczne, że jedne szczyty są bliskie, a drugie dalsze. Podchodząc jeszcze bliżej
spostrzegamy, iż góry składają się ze zdumiewającej mozaiki skał i roślin wielu rozmiarów,
kształtów, struktur i składów. Skupienie się na jednej górze lub dolinie odsuwa całość.
Podobnie jest z systemami związków rodzinnych. Zbliżenie się do jakiejś rodziny pokazuje
bogactwo treści, rozległość i złożoność układów wewnątrz rodzinnych, spraw dużych i
małych, a jednocześnie pojawia się zachwyt dla prostoty zjawiska.
Gdy dziecko jest małe nie ma ono wpływu na zmianę relacji między rodzicami. W
miarę dorastania próbuje ono je zrozumieć. Następnym etapem (bez względu na to czy
rodzina funkcjonowała prawidłowo czy nie) jest okres buntu przeciwko zasadom panującym
w rodzinie. Pojawia się u dzieci chęć odrzucenia autorytetu skłonność do komenderowania,
awantur, kłótliwości oraz dramatycznego i teatralnego zachowania się. Ten ostatni objaw
występuje najczęściej u chłopców. jeśli się pojawia, możemy od razu przypuszczać iż chłopiec
Zgłoś jeśli naruszono regulamin