Rycerz złych mocy - Demon Knight (1995).txt

(41 KB) Pobierz
00:02:01:OPOWIESCI Z KRYPTY
00:02:12:Zrobi�am to, Jack.|Zrobi�am to.
00:02:15:I wiesz co?|Podnieci�o mnie to.
00:02:18:Nie, nie �artuj�.
00:02:21:�a�uj �e nie widzia�e� miny na twarzy Carla,|gdy wbi�am top�r w jego klatk� piersiow�.
00:02:22:�a�uj �e nie widzia�e� miny na twarzy Carla,|gdy wbi�am top�r w jego klatk� piersiow�.
00:02:28:Jego zabicie by�o prawie|lepsze od seksu.
00:02:32:Przecie� powiedzia�am "prawie",|prawda?
00:02:36:B�dziemy si� �wietnie bawili|wydaj�c jego pieni�dze, prawda kotku?
00:02:37:B�dziemy si� �wietnie bawili|wydaj�c jego pieni�dze, prawda kotku?
00:02:44:Ju� samo my�lenie o tym mnie podnieca.
00:02:50:Gdzie jest teraz?
00:02:52:Jest w piwnicy, odpoczywa.
00:03:22:Co tak d�ugo?
00:03:24:Jezu, Jack, jakiej wody kolo�skiej...
00:03:32:Ci�cie.
00:03:34:Ci�cie, ci�cie, ci�cie...
00:03:37:Co ty, do diab�a, robisz?
00:03:40:Ty to nazywasz aktorstwem?
00:03:42:No... tak, prawd� m�wi�c,|nazywam to aktorstwem.
00:03:45:Wi�c pozw�l,|�e co� ci powiem, kole�.
00:03:48:�aden z ciebie Gory Cooper.
00:03:50:Daleko ci nawet do|Roberta Deadforda.
00:03:52:Jeszcze jedno takie uj�cie|i wracasz do �wiartowania.
00:03:56:I chyba nie musz� m�wi�,|co mam na my�li.
00:04:00:Dobra wszyscy, przerwa.
00:04:03:Przerwa ludziska.
00:04:05:Re�yser...
00:04:07:Sk�d oni go wykopali?
00:04:10:Daj� i daj� i...
00:04:14:Czo�em, dzieciaczki.
00:04:16:Ciesz� si�, �e was widz�.
00:04:18:Wasz stary Stra�nik Krypty|zabra� si� za Hollywood z grubej rury.
00:04:19:Wasz stary Stra�nik Krypty|zabra� si� za Hollywood z grubej rury.
00:04:23:Chcecie wiedzie�|nad czym pracowa�em?
00:04:27:Je�eli jeste�cie gotowi, upiory,
00:04:29:zapnijcie �liniaczki i trzymajcie|swoje torby na wymioty,
00:04:33:bo czas na kino.
00:04:36:Strachy, kamera, akcja...
00:04:45:Odcinek ten nazwa�em
00:04:47:RYCERZ Z�YCH MOCY
00:06:26:Sukin... no dalej.
00:06:32:Sukinsyn.
00:06:38:No dalej, ty sukinsynu.
00:06:48:Cholera.
00:06:53:Niech to szlag.
00:08:15:WITAMY W WORMWOOD|W STANIE NOWY MEKSYK
00:08:50:Co pan robi?|Kradnie pan samoch�d mojego tatusia?
00:08:54:Kradn�?
00:08:56:Nie, tylko sprawdzam zamek.
00:08:58:Wygl�da na to,|�e dzia�a doskonale.
00:09:00:Hej, ma�y, chcesz �wier� dolara?
00:09:03:Chcesz b�yszcz�c� �wier�dolar�wk�?
00:09:06:No chod�.
00:09:07:Tato, jaki� facet|kradnie tw�j samoch�d.
00:09:10:Hej, tato, pospiesz si�.
00:09:17:- Homer, biegnij, go� go.|- Ju� go nie ma.
00:09:31:To dopiero grzmot.
00:09:34:B�g musi porz�dnie|nad czym� my�le�.
00:09:42:Ju� s�ysz� jak m�wi...
00:09:44:A mo�e powinienem by� odda�|to wszystko ma�pom.
00:09:47:Mo�e jeszcze nie jest za p�no.
00:09:49:Nigdy nie lubi�em pi� sam.|�ykniesz?
00:09:53:Jasne.
00:10:01:Za ma�py.
00:10:07:Nie jest to najlepsze,|ale dzia�a.
00:10:10:Nie wiesz przypadkiem,|gdzie tu w okolicy m�g�bym przenocowa�?
00:10:14:Tak si� sk�ada, �e wiem.
00:10:16:- Dwa samochody, szeryfie?|- Zgadza si�, Mavis.
00:10:18:Jeden ma tablice z Maryland,|drugi jest z New Jersey.
00:10:22:Wy��czam si�.
00:10:26:Mia� pan racj�, szeryfie. Te sukinsyny musia�y|grza� ostro ponad setk�, �eby tak naba�agani�.
00:10:28:Mia� pan racj�, szeryfie. Te sukinsyny musia�y|grza� ostro ponad setk�, �eby tak naba�agani�.
00:10:32:Bob, jest ju� za p�no|na wlepienie im mandat�w.
00:10:35:Ale je�li poprawi ci to nastr�j,|mo�esz postrzela� do ich proch�w.
00:10:40:Co do...?
00:10:43:Jasna cholera.
00:10:44:Niech pan si� stamt�d odsunie.
00:10:47:Sk�d pan si� wzi��?
00:10:49:To jest m�j samoch�d.
00:10:51:To by� m�j samoch�d.|Widzieli�cie go?
00:10:53:Faceta, kt�ry szed� do miasta,|tego kt�rego �cigam.
00:10:57:Poduszki powietrzne, jak tu ich nie kocha�?|Czy go widzieli�cie?
00:11:01:- Nikogo nie widzieli�my.|- Chwileczk�.
00:11:04:Chce mi pan powiedzie�,|�e ten drugi facet te� to prze�y�?
00:11:07:Hej, dok�d pan idzie?|Musi pan odpowiedzie� na kilka pyta�.
00:11:12:Prosz� pos�ucha�.|M�czyzna, kt�rego �cigam jest niebezpieczny.
00:11:16:Je�li jest w waszym miasteczku,|to macie problem.
00:11:18:Stoimy tu i sprzeczamy si�|o wypadek drogowy... m�g�by pan?
00:11:22:A tam komu� mo�e sta� si� krzywda.
00:11:25:Tam idziemy?
00:11:27:Wygl�da jak ko�ci�.
00:11:29:Bo dawniej by� to ko�ci�,|ale ju� nim nie jest.
00:11:33:Ludzie przestali do niego|chodzi� w latach pi��dziesi�tych.
00:11:44:W�a�nie tego miejsca szuka�em.
00:11:48:Z drogi, sprowadzi�em klienta.
00:11:52:- Jakiego klienta?|- C�...
00:11:55:On chyba szuka pokoju|tylko dla siebie, Cordelio.
00:11:57:- Pi�e�, wujku Willy?|- Chyba �artujesz, jestem trze�wy, Irene.
00:12:01:Na jak d�ugo chcesz pok�j?
00:12:05:Nie wiem... na noc, mo�e dwie.|To zale�y.
00:12:08:Nie wynajmuj� na tak kr�tko.
00:12:11:I nie wynajmuj� obcym.
00:12:14:Ale... mog� zrobi� wyj�tek.
00:12:23:Dobra.
00:12:30:- Mi�ego pobytu panie...|- Smith.
00:12:35:Jeryline...
00:12:37:Jeryline.
00:12:38:- Jeryline, chod� tu natychmiast.|- S�uchaj, Irene, pr�buj� domy� twoj� kuchenk�, dobra?
00:12:39:- Jeryline, chod� tu natychmiast.|- S�uchaj, Irene, pr�buj� domy� twoj� kuchenk�, dobra?
00:12:43:Jak mam sko�czy�,|skoro wci�� mi przeszkadzasz?
00:12:47:Skoro tak mocno pracujesz,|czemu masz czyste r�kawiczki?
00:12:51:Zaprowad� pana Smitha do pi�tki.
00:13:04:A potem zr�b mu jak�� kolacj�.
00:13:06:Jak si� ju� uwiniesz, mam|dla ciebie kilka innych prac.
00:13:09:Ale tym razem ci� przypilnuj�.
00:13:12:Ju� ci kiedy� m�wi�am|jakie s� zasady.
00:13:16:Robisz po mojemu,|albo do widzenia.
00:13:18:Tak, tak, jak chcesz.
00:13:32:Dobra, zobaczmy co musz� ci powiedzie�?
00:13:35:Na co patrz�?|W kt�rym kierunku jest miasto?
00:13:38:Miasto jest tam,|a ty patrzysz na nic.
00:13:42:Ale jestem pewna, �e nie przyjecha�e� tu|aby podziwia� widoki, prawda?
00:13:45:Tu masz klucz.
00:13:49:A lokaj zaraz wniesie twoje baga�e.
00:13:54:Jak mogli ci� zwolni�, Wally?|Przecie� nic nie zrobi�e�.
00:13:57:Tak te� im powiedzia�em, ale mnie nie s�uchali.|Cordelio, nie wiem co si� sta�o z ca�� t� poczt�.
00:13:58:Tak te� im powiedzia�em, ale mnie nie s�uchali.|Cordelio, nie wiem co si� sta�o z ca�� t� poczt�.
00:14:02:Te listy po prostu znikn�y,|ale oni mi nie wierz�.
00:14:05:Bo�e... jakie to upokarzaj�ce.
00:14:07:Wiesz co zrobi�?|Naczelnik poczty przyszed�...
00:14:11:i na oczach wszystkich zerwa� mi|plakietk� z nazwiskiem z koszuli.
00:14:15:I jakby tego by�o ma�o,|zabra� mi odznak� listonosza.
00:14:19:Trzeba by�o mu ju� dawno|powiedzie�, �eby si� pieprzy�.
00:14:22:G�upia poczta.
00:14:24:Znajdziesz sobie inn� prac�.
00:14:26:No nie wiem. Je�eli masz cho� troch� rozs�dku,|wr�cisz tam na kolanach prosz�c o t� prac�.
00:14:27:No nie wiem. Je�eli masz cho� troch� rozs�dku,|wr�cisz tam na kolanach prosz�c o t� prac�.
00:14:31:Tak, no c�, tego ju� pr�bowa�em.
00:14:35:Odm�wili.
00:14:38:Wally, biedaku...
00:14:41:Gdzie jest ta dziewczyna?
00:14:43:Jeryline.
00:14:47:Czego znowu?
00:14:48:Wypra�a� ju� moje prze�cierad�a?
00:14:50:S� na dole. Ale nie mog�am|wywabi� wszystkich plam.
00:14:54:A niech to.
00:14:55:Czy mog�aby� by� tak mi�a|i zanie�� je do mojego pokoju?
00:14:58:A sama nie mo�esz tego zrobi�?|Dobrze wiesz, �e jestem zaj�ta.
00:15:01:Jeryline. P�jd� po prze�cierad�a, dobrze?
00:15:03:Nie, w�a�nie zacz�am my� kuchenk�.|Nie umiem robi� kilku rzeczy na raz.
00:15:08:- Ja po nie p�jd�, Cordelio.|- Dobrze... cholera.
00:15:12:To bardzo mi�e|z twojej strony, Wally.
00:15:14:- Po�o�� je na twoim ��ku.|- Dzi�ki.
00:15:23:Biedaczek.
00:15:25:- Mo�e powinnam mu da� za darmo?|- Tego w�a�nie mu potrzeba.
00:15:28:�eby kto� jeszcze go przer�n��.
00:15:30:Prawd� m�wi�c, to nie patrzy�em|na pr�dko�ciomierz.
00:15:34:A dlaczego pan go w og�le �ciga?
00:15:37:To z�odziej.
00:15:38:Co takiego ukrad�, �e goni� go pan|z pr�dko�ci� wy�sz� ni� sto mil na godzin�?
00:15:39:Co takiego ukrad�, �e goni� go pan|z pr�dko�ci� wy�sz� ni� sto mil na godzin�?
00:15:47:To musi by� co� naprawd� cennego.
00:15:49:W rzeczy samej.
00:15:51:Szeryfie?
00:15:53:- Tak, Mavis, m�w.|- W�a�nie dostali�my zg�oszenie od Homera z kawiarni.
00:15:56:Twierdzi, �e kto� chcia�|mu ukra�� samoch�d.
00:16:00:Dobrze, zajmiemy si� tym.
00:16:24:- Chcesz troch�?|- Cholera, nie.
00:16:27:Zastanawia�em si� tylko, o ile lepiej|to wygl�da�o jako ofiara drogowa.
00:16:31:Mo�e by� si� przymkn��,|te� to jadasz.
00:16:34:Kocha mnie.
00:16:35:Ko�cz to szybko.
00:16:38:Ja si� zajm�... deserem.
00:16:46:Nie martw si�, Cleo jest niegro�na.
00:16:50:Jasna cholera, zabierz|tego kociaka ze sto�u.
00:16:55:Chodzi�o mi o kota.
00:16:58:Cleo.
00:17:00:- Nie m�wi�am ci, �eby� zostawi�a go na zewn�trz?|- Tak zrobi�am. Nie wiem jak si� dosta�a do �rodka.
00:17:01:- Nie m�wi�am ci, �eby� zostawi�a go na zewn�trz?|- Tak zrobi�am. Nie wiem jak si� dosta�a do �rodka.
00:17:05:Umy�a� ju� kuchenk�,|czy ci�gle si� obijasz?
00:17:08:Irene, na lito�� bosk�,|sko�cz� j� czy�ci� jutro.
00:17:11:Nie, ma by� czysta dzisiaj.
00:17:13:Z tego co pami�tam, to jeste�|na zwolnieniu warunkowym, czy� nie?
00:17:18:Przysi�gam, ta dziewczyna nie ma|w sobie za grosz wdzi�czno�ci.
00:17:21:Gdyby nie ja, zn�w by siedzia�a,|albo by�aby ju� martwa.
00:17:24:Szcz�liwa dziewczyna.
00:17:35:Oczekuje pan kogo�, panie Smith?
00:17:40:Dobry wiecz�r, ludzie z motelu.
00:17:51:Roach, kochanie,|kaza�e� mi czeka�.
00:17:55:Powiem ci|dlaczego si� sp�ni�em.
00:17:58:Kto� pr�bowa� ukra��|samoch�d Homera.
00:18:00:- �artujesz, t� kup� z�omu?|- Tak.
00:18:03:Z parkingu przed kawiarni�.
00:18:05:Szeryf i jego zast�pca, debil,|te� si� pojawili.
00:18:09:- Cholera, �wietnie wygl�dasz.|- Dzi�ki, kochanie.
00:18:15:Wiesz co?|Czeka�em na to ca�y tydzie�.
00:18:18:To jest nas dwoje, kochanie.
00:18:20:- Gdzie masz te seksowne majteczki?|- S� na g�rze.
00:18:24:A za�o�ysz je?
00:18:28:Chocia� p�niej i tak|nie b�d� potrzebne.
00:18:32:Ale� ty spro�ny.
00:18:38:Postaw kosz przy schodach, Wally.
00:18:40:Rano b�dzie potrzebowa�a|czystych prze�cierade�.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin