Spartacus Vengeance [2x09] Monsters.txt

(26 KB) Pobierz
00:00:03:W poprzednim odcinku.
00:00:05:Zabierz życie żonie Glabera
00:00:07:tak jak on zabrał je twojej.
00:00:09:Dziecko jest twoje!
00:00:11:Już raz zabiegała o|względy Pretora Waryniusza
00:00:14:Przekaż wiadomoć,|a może jeszcze je zdobędziesz.
00:00:17:Nie widzisz tego?
00:00:18:Bogowie prowadzš mnie|wprost do Gajusza
00:00:21:Ich wola zabrała|Ilithyie z tego domu.
00:00:24:Oszalała?
00:00:25:Należała do twego brata, prawda?
00:00:27:Skšd to masz?
00:00:28:Była ukryta w skarbach|Ashura.
00:00:31:Jednak łotr działa jedynie|na rozkaz...
00:00:33:Gajusza Klaudiusza Glabera.
00:00:38:Glaber zgadza się na warunki.
00:00:39:Udaję się do Atelli, żeby to załatwić.
00:00:42:Jednak przedłożył zemstę na mnie,
00:00:44:ponad twoje życie.
00:00:46:Darujesz mi życie?
00:00:49:Nie myl, że to z dobroci.
00:01:15:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:19:Lugo!
00:01:21:Otwórz jebane oczy.
00:01:22:Po co?
00:01:25:Obudzę się, jeli drzewa zacznš|atakować, mały człowieku.
00:02:02:Rzymianie!
00:02:03:Jebani Rzymianie!
00:02:04:Ruszać się!
00:02:24:Wystarczy!
00:02:28:Spokój!
00:02:40:To był jaki kurewski sprawdzian?
00:02:42:Gdyby to nie był test...
00:02:44:już bylibycie w zawiatach.
00:02:48:Następnym razem nie zostaniemy zaskoczeni.
00:02:54:Chciałbym żeby nie|były to puste słowa.
00:03:00:Wstańcie i zjedzcie niadanie.
00:03:04:Przed nami długi dzień.
00:03:31:To niepokojšce.
00:03:34:Zbudzić się bez Ciebie u boku.
00:03:38:Nie mogłam tam zostać.
00:03:41:Umysł zaprzštajš mi ostatnie|wydarzenia i ludzie, którzy odeszli.
00:03:45:Oraz bestie, które obdarły|nas z najbliższych.
00:03:56:Oboje doznalimy straty.
00:04:02:Musimy się cieszyć tym|co mamy teraz...
00:04:06:bez niej...
00:04:10:Postšpiłam głupio,|i teraz żałuje.
00:04:14:Przeszkadzam Ci w spokojnej i prawidłowej
00:04:15:żałobie po żonie.
00:04:19:Pamięć o niej odejdzie...
00:04:25:jak nocna mgła,
00:04:31:pieszczona przez poranne słońce...
00:04:50:Ilithyia...?
00:05:29:Co z dzieckiem?
00:05:31:Jeszcze się w niej rusza.
00:05:33:Obudziła się.
00:05:39:Wyjć.
00:05:47:Jeste prawdziwy?
00:05:49:Chwyć mnie za rękę i się przekonaj.
00:05:55:Zostawcie nas.
00:05:59:Mylałem, że odeszła|z tego wiata.
00:06:01:Ja także.
00:06:04:Jednak Bogowie chcieli bym|wróciła do Ciebie.
00:06:07:To błogosławieństwo.
00:06:09:Dzielone wspólnie|z naszym dzieckiem.
00:06:14:Ciepło życia wewnštrz mnie...
00:06:18:dało mi nadzieję, gdy wszystko|wydawało się już stracone.
00:06:23:Jak udało Ci się uciec?
00:06:26:Nie uciekłam.
00:06:28:Pucił mnie wolno.
00:06:30:Spartakus Cię wypucił?
00:06:31:Powiedział...
00:06:32:że zabijanie mnie, nie ma sensu.
00:06:37:Gdzie była przetrzymywana?
00:06:38:Nie wiem.
00:06:39:Była zwišzana z opaskš na oczach.
00:06:42:Jak Gannicus Cię do niego zaprowadził?
00:06:44:Konno przez częć dnia.
00:06:47:Pieszo przez las, przez następne kilka godzin.
00:06:50:I w ogóle nie widziała ich obozu?
00:06:51:Jedynie miejsce, w którym mnie trzymali.
00:06:53:Wykopane w ziemi?
00:06:55:czy wykonane z drewna i kamieni?
00:06:56:Jakie to ma kurwa znaczenie?
00:07:00:Z kamienia i drewnianych belek.
00:07:05:Bazgroły|wyryte w skale.
00:07:07:Mówiły co?
00:07:08:Nie wiem.
00:07:09:Były wyblakłe i połamane.
00:07:11:W jakim języku zostały wykonane?
00:07:13:W greckim.
00:07:18:Dlaczego nie jestem w naszej sypialni?
00:07:21:Ilithyia
00:07:22:Mylałam, że to sen
00:07:28:Seppia w twych ramionach...
00:07:31:Twoje dłonie na niej...
00:07:34:Spartacus miał racje.
00:07:38:Moja mierć nie zmieniłaby nic.
00:07:44:Nie kochasz mnie.
00:07:46:Też mi nowina?
00:07:52:Ponownie wyrwała mi serce z piersi.
00:07:56:I teraz dziwisz się, że stoję|przed tobš zupełnie pusty?
00:08:04:Nic nie zostało|pomiędzy nami?
00:08:10:Raz spytałem o to samo.
00:08:13:Pamiętasz swš odpowied?
00:08:16:Czyż nie wystarczajšco już za to pokutowałam?
00:08:19:Chciałaby by powróciły czasy,
00:08:21:gdy mój mšż stał obok mnie.
00:08:24:Człowiek, o którym mówisz już nie istnieje.
00:08:27:Więc kto stoi przede mnš?
00:08:29:Potwór.
00:08:31:Stworzony w wyniku niefortunnych zdarzeń,
00:08:36:Oddychajšcy jedynie z koniecznoci.
00:08:50:Nie możemy bronić wištyni
00:08:52:jeżeli jestemy ze sobš skłóceni.
00:08:54:Daj Lugo pełnić straż!
00:08:56:Nie małemu człowieczkowi z małymi jajami!
00:08:58:Moje jaja nie pozwoliły na wtargnięcie.
00:09:01:Miałe zamknięte oczy, cigajšc marzenia senne.
00:09:03:Zapadłe w sen?
00:09:04:A ty winisz Nasira, leniwy cierwie?
00:09:07:Przestań bronić swojego chłoptasia
00:09:08:i spójrz na własne porażki.
00:09:10:Więc przeżyjmy to jeszcze raz,
00:09:11:ale z innym rezultatem.
00:09:13:Rzymianie nadejdš.
00:09:17:Jeli będziemy wówczas podzieleni,|padniemy przed nimi na kolana.
00:09:21:Istotne słowa.
00:09:22:Mówi prawdę.
00:09:23:Więc co mamy robić?
00:09:24:Staraj się nie stracić głowy.
00:09:26:Odważne słowa dla kogo, kto upadł tak szybko.
00:09:28:Nie miałem miecza!
00:09:30:Dlaczego mały człowieczek|ma miecz, a Lugo nie?
00:09:33:Nie możemy walczyć z Rzymianami|pieprzonymi kijami.
00:09:35:Więc nauczę was|jak używać łuku --
00:09:36:Dziwka i jej pieprzone strzały.
00:09:39:Pochodzimy z lšdów na wschód od Rhine.
00:09:41:Walczymy za pomocš stali.
00:09:42:Musimy używać tego, co mamy.
00:09:45:Dlaczego wypuciłe Rzymskš dziwkę
00:09:47:by nie otrzymać nic w zamian?
00:09:52:Pyta się, czemu wypuciłe Ilythię
00:09:54:skoro Glaber nie dostarczył|broni, jak obiecał.
00:09:56:Też się nad tym zastanawiałem.
00:10:03:Odebranie jej życia|nic by nam nie dało.
00:10:08:Służyłoby tylko|le wymierzonej zemcie.
00:10:10:Jestemy lepsi niż takie co.
00:10:13:Jestemy lepsi od Rzymian.
00:10:15:Oenomaus.
00:10:17:Gannicus.
00:10:19:Rozstawcie wszystkich|na obronnych pozycjach.
00:10:20:Będziemy trenować przeciwko|napaci za dnia,...
00:10:23:aby zniwelować nocnš porażkę.
00:10:25:A więc zróbmy to.
00:10:28:Nie potrzebuję pomocy.
00:10:29:Lugo! Nasir!
00:10:31:Zajmijcie pozycje na murze.
00:10:32:Donar! Nemetes!
00:10:35:Lydon! Saxa!
00:10:36:Chodcie ze mnš!
00:10:42:Obawiam się, że rezultat będzie|taki sam także za dnia.
00:10:44:Nie jestemy pięciš
00:10:46:tylko palcami bez wspólnego celu.
00:10:51:Moje słowa trafiajš do uszu, lecz nie do serc.
00:10:56:Więc musimy być celniejsi.
00:10:58:Być może kara dla tych,
00:11:01:którzy nie podołajš na treningu?
00:11:03:Nie można wykuwać zaufania i lojalnoci
00:11:04:poprzez trzask bicza, jak uważajš Rzymianie.
00:11:07:Więc czego by użył?
00:11:08:Pocałunków i szeptów miłoci?
00:11:16:Zbierz Fulco i Harudesa.
00:11:18:Chciałbym, abycie co zrobili.
00:11:20:Co kršży ci w mylach?
00:11:25:Chcę połšczyć nasze palce w jednym celu.
00:11:39:Jest to rzecz godna pożałowania.
00:11:47:Luciusa już nie ma wród nas.
00:11:50:Głęboko odczulimy tę stratę.
00:11:58:A jednak musimy przestać|zaprzštać sobie myli.
00:12:02:Skierować je w stronę tego,|co musi zostać zrobione.
00:12:05:Chciałbym, aby|wyszkoliła więcej łuczników,
00:12:06:jak sugerowała.
00:12:09:To wszystko, z czym do mnie przychodzisz?
00:12:16:We swój łuk.
00:12:19:Nie spałe przy moim boku.
00:12:22:Nic nie mówisz, poza wydawaniem rozkazów.
00:12:25:Jak długo chcesz mnie karać?
00:12:27:To nie jest mój zamiar.
00:12:28:Jednak rezultat pozostaje taki sam.
00:12:31:Odwróciłe się ode mnie.
00:12:33:Odwróciła się od siebie,
00:12:34:próbujšc zabić Illythię.
00:12:37:Ten czyn splamiłby cię na zawsze.
00:12:39:Chciałam tylko ocalić ciebie przed tym samym.
00:12:42:Chciała ocalić to, co mielimy.
00:12:46:Mielimy?
00:12:52:Nie zaznajesz już|przyjemnoci w moich ramionach?
00:12:55:Czy znajdujesz jš w moich?
00:12:57:Tak.
00:13:00:Gdyby tylko ukazał mi|więcej swojego serca.
00:13:10:Dałem ci wszystkie jego pozostałoci.
00:13:17:To nie wystarczy.
00:13:20:Nie.
00:13:23:Nie wystarczy.
00:13:39:Chodmy na trening.
00:13:43:Oraz zróbmy to co musi być zrobione.
00:14:06:On cię nie kocha...
00:14:08:Pozwalasz mi żyć...
00:14:10:Nie uważaj tego za uprzejmoć...
00:14:13:Ilithyia?
00:14:25:Bogowie usłyszeli moje modlitwy.
00:14:28:Aby wróciła w me ramiona...
00:14:31:Ty sama oferujesz taki ucisk.
00:14:33:Nie jadłam, ani nie odpoczywałam
00:14:34:odkšd została mi z nich wyrwana.
00:14:37:Nie wytchnęła bym także,
00:14:38:dopóki bym nie poszła za tobš|i nie spotkała tego samego losu.
00:14:41:Jeste najbliższa memu sercu.
00:14:44:Cóż, ty jeste powodem,|dla którego moje wcišż bije.
00:14:46:Ty i błogosławieństwo, które nosisz.
00:14:51:Nigdy nie mylałam o tym w ten sposób.
00:14:54:Jednakże w ostatecznej chwili,
00:14:57:gdy mylałam, że życie jest stracone,
00:14:59:poczułam wielki smutek.
00:15:03:Nie za mnie, ale za niewinne dziecko.
00:15:08:Zmuszone do cierpień|z powodu błędów matki.
00:15:12:Oboje popełniłymy ich wiele.
00:15:19:Dziecko jest Spartakusa.
00:15:24:Zasiał we mnie ziarno,|gdy wmanewrowała mnie
00:15:28:w przespanie się z nim.
00:15:30:Ilithyia...
00:15:31:Nie obarczam cię już winš.
00:15:34:To moje czyny zmusiły cię do zemsty.
00:15:38:Moje wybory, przez które odpływałam.
00:15:41:Trzymajšc się kobiety,|której kiedy nienawidziłam.
00:15:46:Oraz dziecka, które bez rozsšdku pokochałam.
00:15:50:Widzieć takš nadzieję|i radoć rozkwitajšce w tobie...
00:15:56:Jest to najrzadszy z kwiatów.
00:15:59:Obojętnie z jakiego powodu rozkwita.
00:16:03:Wybaczcie.
00:16:04:Nie wiedziałam, że tu będziecie.
00:16:09:Wybaczcie.
00:16:13:Ona zamierza przywłaszczyć sobie|moje miejsce przy boku Gajusza.
00:16:19:Pewnego dnia się przekona|jakim naprawdę jest człowiekiem.
00:16:22:Jej oczy dostrzegły j...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin