Polmos Białystok - artykuł.pdf

(2916 KB) Pobierz
293701270 UNPDF
Z ŻYCIA BRANŻY
z wizytą w zakładzie
Białostockie trunki
le akuj w d bowych
Aleksandra Wojnarowska
Białostocki Polmos to marka sama
w sobie. Dlatego było nam bardzo
miło, gdy otrzymaliśmy zaproszenie do
zwiedzenia zakładu. To nic, że nasza
redakcja oddalona jest o 700 kilometrów.
Rasowy dziennikarz nie boi się żadnej
odległości. Przybyliśmy do Białegostoku
w słoneczne południe, a naszym oczom
ukazał się widok zapierający dech
w piersiach. Ale nowa stacja rektyfi kacji
to nie wszystko, czym może zaskoczyć
nas białostocki zakład.
Dębowe zbiorniki w sumie pomieszczą milion litrów nalewów.
W leżakowni unosi się niesamowity zapach. Niektóre destylaty, np.
winiaku palonego, spoczywają w dębie ponad pięć lat. W tym czasie
nabierają koloru i zapachu dębu.
W zakładzie pracuje osiem linii rozlewniczych oraz dwie linie
ręczne (ciekawostką jest trawa żubrowa, wkładana ręcznie do każdej
butelki). Zakład produkuje 120 milionów butelek rocznie, pracuje
tu ok. 350 osób.
Nowa rektyfi kacja
Polmos Białystok uruchomił nową instalację do rektyi kowania
spirytusu rolniczego o wydajności około 90 000 l rektyi katu na dobę,
co w przybliżeniu daje 2,5 mln litrów na miesiąc i 30 mln l rektyi katu
na rok. Jest to największa rektyi kacja w naszym kraju. Rozruch miał
miejsce pod koniec października 2007 r.
Agro Przemysł 3/2008
5
beczkach
293701270.015.png 293701270.016.png 293701270.017.png 293701270.018.png 293701270.001.png
Z ŻYCIA BRANŻY
z wizytą w zakładzie
Nowa stacja rektyikacji
Sześciokolumnowa instalacja jest ekologiczna, ponieważ nie powsta-
ją w niej żadne substancje odpadowe poza czystą wodą. Zużycie pary
kształtuje się na bardzo niskim poziomie, przez co do atmosfery przedo-
staje się niewiele substancji powstałych w wyniku spalania gazu.
Najwyższa z kolumn ma 39,5 m, co ma znaczenie dla stopnia
oczyszczania spirytusu. To, co zostaje, jest kilkakrotne zawracane,
aby jak najmniej alkoholu etylowego zostało odrzucone wraz z tzw.
porektyikatem.
Rektyikacja ma na celu doprowadzanie do wrzenia płynów, a po-
tem gwałtownego ochłodzenia. Zastosowane rozwiązania powodują,
że kolumny nawzajem się ogrzewają. Opary zabierane z pierwszej
kolumny służą do ogrzewania drugiej.
Inwestycje
Na potrzeby rektyikacji zbudowano nową kotłownię, która może
produkować 8 ton pary tylko na potrzeby nowej rektyikacji. Dotych-
czasowa kotłownia jest używana do produkcji wódki i ogrzewania
zakładu. Całość inwestycji to nakład ok. 24 mln zł.
Zbudowano także nową bazę magazynową spirytusu: 12 zbior-
ników z blachy kwasoodpornej po ok. 310 tys. litrów, czyli blisko
4 mln dodatkowych pojemności na spirytus rektyikowany. Na spiry-
tus surowy przeznaczono dwa z wcześniejszych, starych zbiorników
o poj. 1,2 mln litrów każdy.
Trawka żubrowa jest ręcznie
wkładana do butelek
Trawka w Żubrówce
Jeśli chodzi o trawkę, należy rozgraniczyć dwa jej zastosowania.
Po pierwsze, tzw. trawka cięta, ozdobna, która pełni tylko i wyłącz-
nie rolę dekoracyjną. oraz siano, które służy do produkcji nalewu
na trawę żubrową. Siano pochodzi z plantacji, natomiast większość
trawy ozdobnej, to trawa dziko rosnąca.
AKTUALNOŚCI
Kompania Piwowarska ma 40% rynku
W roku finansowym F08 (od 1 kwietnia 2007 r. do 31 marca 2008 r.)
sprzedaż Kompanii Piwowarskiej na rynku krajowym wyniosła
14,5 mln hl, co stanowi wzrost o 12% (z poziomu 12,9 mln hl w roku
inansowym F07). W liczbie 14,5 mln hl zawiera się sprzedaż nabytego
w styczniu br. Browaru Belgia za pierwsze trzy miesiące roku 2008. Wzrost
organiczny (tzn. z wyłączeniem sprzedaży Browaru Belgia) wyniósł 11,4%.
Zważywszy, że całkowita sprzedaż krajowa polskiej branży piwowarskiej
wyniosła 35,4 mln hl, udział Kompanii Piwowarskiej wzrósł z 38,7%
w roku F07 do 40,8%.
3/2008 Agro Przemysł
293701270.002.png 293701270.003.png 293701270.004.png
 
Z ŻYCIA BRANŻY
rozmowa
Dystans do piwa
Rozmowa z Williamem Careyem, prezesem CEDC
(Central European Distribution Corporation)
Wartość rynku alkoholi w Polsce wynio-
sła w 2007 roku 21,3 mld zł, z czego
7,9 mld zł przypadło na wódkę (wzrost
o 15,9 proc w porównaniu do roku
2006), a 11,2 mln zł na piwo (wzrost
o 14,1 proc). W którym kierunku
trend będzie się rozwijał w najbliż-
szych latach? Czy wódka będzie tracić
w stosunku do piwa?
Rynek alkoholi, w związku z poprawą
sytuacji gospodarczej w Polsce, odnoto-
wuje systematyczny wzrost już od 2006
r. Mimo że głównym segmentem pozo-
staje piwo, największą dynamikę wzrostu
wykazuje wódka - zwłaszcza z wyższych
segmentów cenowych - i spodziewamy
się, że najbliższych miesiącach dystans
pomiędzy segmentem piwa a alkoholi
wysokoprocentowych będzie malał. Wódka
- jako podstawa drinków - jest doskonałą
alternatywą dla napoju z pianką - dostępna
jest też w wielu nietypowych, egzotycznych
smakach i daje niemal nieograniczone
możliwości eksperymentowania przy przy-
rządzaniu drinków. Ponadto Klienci coraz
częściej wybierają produkty z segmentów
premium i super premium, co oznacza,
że coraz większą wagę przykładają do
walorów smakowych i jakościowych tego
trunku.
które wytwarzamy w oparciu o najwyższej
jakości spirytus rektyi kowanego w naszych
zakładach w Białymstoku oraz w Obornikach
– najnowocześniejszych tego typu jednost-
kach w Europie.
o kolejne spółki oraz rozszerzaniu portfolio
produktowego zgodnie z oczekiwaniami
konsumentów.
Jakich nowości możemy spodziewać
się na rynku w najbliższym czasie, jeśli
chodzi o segment alkoholi wysokopro-
centowych?
Rynek alkoholi wysokoprocentowych jest
bardzo różnorodny i ewoluuje wraz ze wzro-
stem zamożności konsumentów oraz zmianą
ich gustów. Najwięcej wprowadzanych na
rynek marek należy do wyższych segmen-
tów cenowych i to głównie w tym kierunku
rozszerzamy nasze portfolio. Pracujemy nad
nowymi projektami, ale jest za wcześnie, by
zdradzać szczegóły.
Ponad 29% polskiego rynku wódki nale-
ży do CEDC. Czy lepiej jest być liderem,
czy gonić lidera?
Osiągnięcie pozycji lidera nigdy nie jest
punktem ostatecznym w strategii danej
i rmy, ponieważ gdy uda się do niego dojść,
pojawiają się nowe wyzwania i nowe cele
oraz chęć jeszcze większego wyprzedzenia
konkurencji. Grupa CEDC utrzymuje wio-
dącą pozycję na rynku produkcji alkoholi
dzięki stałemu rozbudowywaniu Grupy
Czy w związku z dopłatami unijnymi do
produkcji biopaliw na rynku pojawiło
się mniej spirytusów dobrej jakości?
Zmiany na rynku spirytusowym nie
wpływają na produkcję naszych marek,
8
3/2008 Agro Przemysł
b dzie malał
293701270.005.png 293701270.006.png 293701270.007.png 293701270.008.png 293701270.009.png
Z ŻYCIA BRANŻY
rozmowa
Najwa niejszy jest
konktakt z rynkiem
Rozmowa z Henrykiem Wnorowskim, prezesem zarz du
Przedsi biorstwa „Polmos” Białystok SA
Z czego jest pan szczególnie dumny?
Polmos Białystok na tle tego wszystkie-
go, co się działo w kraju, najlepiej przebrnął
przez początki transformacji i ugruntował
swoją pozycję nr 1, będąc jeszcze jednooso-
bową spółką Skarbu Państwa. Cieszę się, że
prywatyzacja przebiegła dosyć sprawnie.
Odpowiedzialny inwestor branżowy docenił
atuty zakładu, zainwestował olbrzymi kapitał
i troszczy się o rozwój fabryki.
Moim największym osobistym osią-
gnięciem jest wódka „Absolwent”, którą
wprowadziliśmy na rynek w okresie, kiedy
jeszcze tzw. marki „ogólnopolmosowskie”
nie były podzielone, w roku 1995. Produkt już
po trzech latach stal się wódką nr 1 w Polsce
i do dzisiaj nią jest. Wielkość sprzedaży budzi
szacunek: 4,12 mln kartonów 9-litrowych
w 2007 r., co daje 15% polskiego rynku.
Wszystko wskazuje na to, że to jest wódka
nr 5 na świecie.
Oczywiście równie mocną marką,
a z wielu względów nawet mocniejszą, jest
„Żubrówka”, ale to inna historia. Marka ta
była budowana przez wieki.
W 2007 r. skończyliśmy prace nad
nowym opakowaniem dla „Żubrówki” prze-
znaczonej na rynki zagraniczne. W tej chwili
jest ona sprzedawana głównie na rynku
amerykańskim, a także na wielu innych:
w Meksyku, Brazylii, Ekwadorze, a także
w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Bułgarii, Hiszpa-
nii i Francji, która jest de facto największym
rynkiem zagranicznym dla tego produktu.
Zmieniliśmy także wizerunek „Żubrówki”
na rynku krajowym: tradycyjną papiero-
wą etykietę zastąpiliśmy etykietą na folii
samoprzylepnej. Rynek odebrał to bardzo
pozytywnie. Sprzedaliśmy ok. 15% więcej
niż w zeszłym roku. Podobna dynamika była
w odniesieniu do rynku zagranicznego.
Do października 2007 r. zajmowaliśmy
się jedynie konfekcjonowaniem wódek. Teraz
wytwarzamy spirytus rektyi kowany tutaj,
w Białymstoku, przez co zmieniła się formuła
naszego działania.
trunek, ale dzisiaj większość tak naprawdę
zależy od dystrybucji. A dystrybucja jest
zainteresowana, by handlować tym, co dość
szybko schodzi z półek. Sklep nie zdecyduje
się, żeby kupić orzechówkę, postawić ją na
półce i czekać, aż kupi ją koneser. Sprzedaż
ułatwia posiadanie szerokiej i zróżnicowa-
nej oferty. Wówczas również pojawiają się
korzyści skali, np. w zakresie wykorzystania
transportu.
W ubiegłym roku UE zgodziła się na
szeroką defi nicję wódki. Czy jest sens,
potrzeba i uzasadnienie ekonomiczne,
żeby produkować wódkę z czegoś inne-
go niż zboże?
Została przeforsowana nowa dei nicja
wódki, która dopuszcza jej wytwarzanie na
bazie wszystkich surowców pochodzenia
rolniczego, nie tylko zboża, ziemniaków,
buraków cukrowych czy melasy.
Wiadomo, że spirytus można uzyskać
ze wszystkiego, co zawiera choćby odrobinę
cukru. Może więc być wytwarzany np. z ba-
nanów, ale nie o banany chyba tu najbardziej
chodzi, a raczej o winogrona i o to, co z nich
pozostaje po produkcji wina. Wina europej-
skie przegrywają walkę z winami z Nowego
Świata. Zwolennikiem tej nowej dei nicji
była głównie Francja – być może uznała, że
będzie to nowe, lepsze zastosowanie dla
ich winogron.
Do tej pory zmiana nie przyniosła żad-
nych konsekwencji, natomiast jest to jakaś
uchylona furtka. Tym ważniejsze staje się
promowanie polskiej wódki jako produktu
wysokiej jakości, wytwarzanego na podsta-
wie tradycyjnych receptur, ze szlachetnych
surowców.
Produkujecie dosyć duży asortyment,
ok. 35 produktów. Czy jest to wasza
przewaga konkurencyjna?
Bardzo bym chciał, żeby klienci kupowali
wszystkie produkty tak często jak „Absol-
wenta” czy „Żubrówkę”. Ale jeśli nawet
zainteresowanie jakimś wyrobem, który
mamy w ofercie jest mniejsze, uważam,
za korzystne utrzymanie tego produktu
w asortymencie.
Jesteśmy w stanie wytwarzać całą masę
wódek gatunkowych, wytrawnych, które
długo leżakują. Mamy do tego możliwości
technologiczne, olbrzymią leżakownię, dę-
bowe beczki.
Często spotykam się z konsumenta-
mi, którzy mówią, że z chęcią napiliby się
śliwówki, orzechówki. Nie ma właściwie
żadnego problemu, żeby wyprodukować taki
Co było dla pana, jako szefa zakładu,
najważniejszym wydarzeniem ostatnich
miesięcy?
Dla mnie ciągle najważniejszy jest
kontakt z rynkiem i to, co możemy na nim
osiągnąć, a więc sprzedaż.
Nasz udział w rynku, jeśli chodzi o grupę,
w której działamy, jest ciągle największy.
Natomiast Polmos Białystok jako spółka
córka CEDC jest z całą pewnością największą
fabryką w Polsce, która w jednym miejscu
wytwarza najwięcej wyrobów spirytusowych.
W przybliżeniu można powiedzieć, że co
piąta butelka wódki sprzedawana oi cjalnie
w Polsce pochodzi z Białegostoku.
Rozmawiała Aleksandra Wojnarowska
Agro Przemysł 3/2008
9
293701270.010.png 293701270.011.png 293701270.012.png 293701270.013.png 293701270.014.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin