Batman - Mask of The Phantasm.txt

(28 KB) Pobierz
00:00:19:www.NapiProjekt.pl - nowa jakosc napisów.|Napisy zostaly specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:23:Ogladaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
00:00:25:Warner Bros.| przedstawia
00:00:32:BATMAN| MASKA  BATMANA
00:00:49:Scenariusz
00:00:55:Na podstawie komiksów firmy DC
00:01:01:Postać Batmana stworzył
00:01:19:Muzyka
00:01:43:Reżyseria
00:01:56:Przygotowania trwały bardzo długo, |same matryce robiono 3 lata.
00:02:01:Ale efekty sš zdumiewajšce.
00:02:03:No dalej.| Przyjrzyjcie sie dobrze chłopcy.
00:02:07:Eee Mr. Sol.| Nie widzę różnicy.
00:02:10:Można je odróżnić tylko za pomocš mikroskopu,|sš identyczne nawet w zarocie poczciwego Franklina.
00:02:14:Na razie będziemy przepuszczać przez kasyno |pół miliona tygodniowo, to da nam dziennie 75 tysięcy.
00:02:18:Macie z tym jaki problem ?
00:02:22:Nietoperz !
00:02:25:Brać go !
00:03:06:Chuckie Sol...
00:03:08:Batman !
00:03:09:Jak się tu dostałe ?
00:03:16:Anioł mierci już na Ciebie czeka...
00:03:19:Ty nie jeste Nietoperzem.
00:03:24:Kim jeste ?| Czego chcesz ?
00:03:28:Chcę ciebie, Chuckie chłopcze...
00:04:12:Tym razem cię mam, ty zawszony mierdzielu.
00:04:16:Co ?!
00:04:34:- Widzielicie to?| - Boże.
00:04:37:Hej to on !| Batman !
00:04:40:- Tam u góry !| - O mój Boże.
00:05:01:Mówię wam przyjaciele, jego akcje sš zabójcze.
00:05:05:Jak długo będziemy jeszcze tolerować występki Batmana ?
00:05:09:Przykro mi panie radny, ale nie może pan| obwiniać Batmana za to,
00:05:12:co się stało z Chuckie Sol'em.
00:05:13:Czemu nie ? |On jest jak "zagubione działo" komisarzu.
00:05:16:To nie tylko moja opinia.| Wiele osób wierzy, włšczajšc policję, |że jest niebezpieczny jak przestępcy z którymi walczy.
00:05:23:Jakim rodzajem miasta my rzšdzimy ?
00:05:25:Polegamy na pomocy potencjalnego szaleńca.
00:05:31:Co za szczur, Sir. Jest Pan wzorem zdrowego rozsšdku.
00:05:35:Przy okazji. Wyprasowałem pański kostium i wsadziłem| do niego wybuchowe kulki z gazem.
00:05:40:Dziękuję Alfredzie.
00:05:42:Mogę zapytać co to jest ?
00:05:45:Kawałek szyby. Z samochodu Chuckie'go Sol'a.
00:05:52:Znalazłem na niej lady substancji |o doć skomplikowanym wzorze chemicznym.
00:05:57:Zmodyfikowanym genetycznie oczywicie.
00:05:59:Oczywicie. Ehm.
00:06:05:Powinnam za kilka minut wylšdować.| Dobrze będzie cię znów zobaczyć Arturze.
00:06:08:Ciebie także. I nie martw się o nic.| Uporzšdkujemy finanse tej rodziny.
00:06:13:Nie zapomnij.| Masz radę miasta po swojej stronie.
00:06:17:Nie wierzę że to już 10 lat.
00:06:20:Mylisz o... jakim starym przyjacielu ?
00:06:24:Oh, Arturze, nie zaczynaj znowu.| On jest... starożytnš historiš.
00:06:29:To rozumiem.| Zobaczymy się wkrótce.
00:06:50:Oh, no dalej Bruce.| Całkiem sam w tak wielkiej rezydencji.
00:06:54:Nigdy nie mylałe o małżeństwie ?| Nawet raz ?
00:06:57:Nigdy nie słyszałam słowa na "M"| u Bruce'a, to powoduje że jest nerwowy.
00:07:02:A co z wyrazem na "Z" ?
00:07:04:Wyraz na "Z" ?
00:07:06:Zaręczyny.
00:07:08:Uważałabym na Bruce'a,| gdybym była na waszym miejscu.
00:07:10:Najpierw zaprasza na kolację i dansingi,
00:07:12:Póniej każe ci myleć że jeste jedynš| kobietš którš jest zainteresowany.
00:07:16:I kiedy zastanawiasz się czy staniesz na lubnym kobiercu...
00:07:19:Zapomina twój numer telefonu.
00:07:23:To styl Bruce'a Wayne'a.
00:07:26:Bruce ?
00:07:27:Przepraszam.
00:07:30:To straszne.
00:07:31:Bruce, Bruce...
00:07:33:Przyjaciel w potrzebie ?
00:07:34:Radny ?
00:07:35:Jak idzie "tępienie nietoperza" ?
00:07:37:Lepiej niż twoje życie miłosne.
00:07:39:Naprawdę Bruce, czasami wybierasz takie, |jakby wiedział że nie masz szans na prawdziwy zwišzek.
00:07:44:Ta ostatnia dziewczyna.
00:07:46:Jak jej było na imię ?
00:07:47:Ann.
00:07:48:Andy ?
00:07:49:Andrea ?
00:07:50:Tak, Andrea Beaumont.| To dopiero był słodki numerek.
00:07:54:Jak mogłe jš stracić ?
00:07:56:Dzięki za chusteczkę, Artur.
00:07:58:Wiesz gdzie możesz je sobie wsadzić.
00:08:43:Włanie. Tata stał się nad opiekuńczy. |Ciagle kręci się wokół mnie.
00:08:49:Chciałabym żeby tu była ze mnš...
00:08:52:Tak ?
00:08:53:Przepraszam, mylałem że co mówiła...
00:08:56:...Do mnie. Miałem na myli.
00:08:58:Nie.
00:09:00:OK
00:09:03:Wiesz kto to był ? Bruce Wayne. |No wiesz "Wayne Enterprises"
00:09:08:Widziałam go na uczelni. |Bardzo ponury, ale przystojny.
00:09:13:Tak ?
00:09:14:Słyszałem swoje imię. Mylałem...
00:09:16:Do kogo mówisz?
00:09:18:Do matki.
00:09:20:Och, nie chciałem...
00:09:22:Nic się nie stało, skończyłymy.
00:09:25:Mama nie miała dzi za wiele do powiedzenia.
00:09:28:Hej, nie jestem tutaj jedynš osobš, |która tu rozmawia z najbliższymi, wiesz?
00:09:31:Ja nic nie mówiłem.
00:09:38:To jest tak, że jak mówię do niej głono
00:09:40:to wyobrażam sobie jak by mi odpowiedziała.
00:09:42:Słysze jš, jakby tam była.
00:09:45:Ja także rozmawiam z rodzicami.
00:09:47:I co mówisz ?
00:09:49:Złożyłem lub.
00:09:50:Jaki lub ?
00:09:51:Sekretny.
00:09:52:Uuuu człowiek tajemnicy.
00:09:55:Dochowałe lubu ?
00:09:58:Jak na razie...
00:10:04:Andrea Beaumont
00:10:06:Bruce Wayne
00:10:07:Wiem. Chłopak bilioner.
00:10:09:Więc powiedz mi, z takš ilociš pieniędzy i władzy,|dlaczego zawsze wyglšdasz, jakby chciał rzucić się w przepać?
00:10:14:Czemu Cię to obchodzi ?
00:10:16:Mnie nie.
00:10:19:Mama pytała.
00:10:45:Uważaj jak idziesz. Nie mamy całej nocy.
00:10:53:Czekajcie na mnie !
00:10:55:Przechodzę.
00:10:57:OK Skash, załadunek zakończony.
00:11:01:Tutaj wszystko OK.
00:11:02:No Bruce.Raz kozie mierć.
00:11:06:Spadamy stšd.
00:11:12:Na ziemię. Rzućcie broń.
00:11:14:- Co to za klown ? |- Słyszelicie mnie.
00:11:17:Tak, słyszelicie go chłopcy.
00:11:19:Słyszelicie pana kung-fu.
00:11:21:Taaa już się trzęsę.
00:11:23:Zmów modlitwę frajerze.
00:11:46:Taaak.
00:11:56:Przepraszam.
00:12:27:Widziałe Jones ? Tam.
00:14:03:TAJEMNICZY OSOBNIK POWSTRZYMUJE BANDYTÓW |Czytałem o Pana nocnych wyczynach i uważam, |że rugby to lepszy sposób na spędzanie wolnego czasu.
00:14:10:Wybacz Alfredzie ale plan działa.
00:14:13:Oto chodzi. Czuję to.
00:14:16:Tylko jedna rzecz jest nie tak.
00:14:18:Nie bali się mnie.
00:14:19:Muszę wzbudzić w nich strach, |już na samym poczštku.
00:14:21:Pan wybaczy ale może na razie przerwiemy tš dyskusję.
00:14:26:Ma Pan gocia.
00:14:28:Czeć.
00:14:29:Hej co Ci się stało ?
00:14:31:Potknšłe się o rozrzucone pienišżki ?
00:14:33:To już 3 dni od kiedy się spotkalimy, i nie zadzwoniłe.
00:14:36:Mylałam że nie żyjesz, lub co podobnego.
00:14:38:Oczekujesz że każdy kole którego spotkasz zadzwoni ?
00:14:41:Tylko Ci mšdrzy co potrafiš posługiwać się telefonem.
00:14:44:Co to jest ?
00:14:45:Jujitsu.
00:14:46:Na zdrowie. To miał być żart.
00:14:50:Jujitsu to nie żarty.
00:14:52:Potrzeba wielu lat by się go nauczyć.
00:14:57:Znam także kilka ruchów.
00:15:00:Ukończyłam szkołę samoobrony dla dziewczšt.
00:15:04:Ty się miejesz.
00:15:12:Niezła praca nóg. | Umiesz także tańczyć ?
00:15:34:Pan wybaczy, ale panna Bambi tańczy na fortepianie.
00:15:38:Brucie, gdzie jeste ?
00:16:11:Wy chłopaki zaczekajcie tutaj.
00:16:13:Cokolwiek pan powie, panie Bronski.
00:16:20:- Mówili że Nietoperz załatwił tego gocia.| - Wiem.
00:16:37:- Zawsze byłe przegrany...
00:16:40:Buzz...
00:16:43:Kto tam ?
00:16:55:Buzz Bronski...
00:16:57:Anioł mierci już na Ciebie czeka.
00:17:00:Odejd ode mnie, ty dziwaku !
00:17:26:Czas zapłacić za grzechy, panie Bronski...
00:17:43:Dobrze strachu.
00:17:45:Łap to !
00:17:49:Co jest... ?
00:17:56:Chłopaki !!
00:17:58:Chod !
00:18:03:To było tam na górze !
00:18:05:Szefie ! Szefie !
00:18:10:Chłopaki ! Szybko !
00:18:25:Zawsze byłe przegrany, panie Bronski...
00:18:36:Żegnam panie Bronski...
00:18:49:Nie ! Pomocy !| Nieeee...
00:18:55:Szefie ! Szefie !
00:19:02:O stary...
00:19:09:To Nietoperz !
00:19:13:To mierdzšcy Nietoperz !
00:19:30:DRUGI SZEF MAFII ZABITY | Czy Batman oszalał ?
00:19:40:Nie !
00:19:56:Co to znaczy że nie ?! | Musicie go złapać !
00:19:59:On tego nie zrobił ! To mieci Mr. Reeves.
00:20:02:Batman nie zabija.
00:20:06:Chcesz go ? To go złap.
00:20:08:Ja nie biorę w tym udziału.
00:20:10:Więc panowie ?
00:20:12:Jakie pomysły ?
00:20:21:Hmm... Zwykle już tu jest.
00:20:37:Wyglšda na rodek chemiczny, podobny do tego na szkle.
00:20:43:Niewiele, ale taki już ten dzień...
00:21:07:Wyglšda na to, że nie stać ich nawet na kosiarkę.
00:21:12:Wybacz mamo, ale cały wiat zaronie.
00:21:20:Ty !
00:21:32:Bruce ?
00:21:41:Rozmawiałem już z bankierem, powiedział że może przerzucić |twoje pienišdze na wyżej oprocentowany rachunek.
00:21:47:Kierunek ? Jaki kierunek ?
00:21:49:- Powiedziałem rachunek.|- Och przepraszam, ja tylko...
00:21:53:Zamyliłam się.
00:21:54:W porzšdku. Pewnie masz dużo na głowie.
00:22:08:- Pamiętasz to miejsce ?| - Oczywicie.
00:22:10:Ty, ja i tato, przychodzilimy tu cały czas.
00:22:13:Jak się ma staruszek ? |Nadal jestecie blisko ?
00:22:16:Bliżej niż kiedykolwiek.
00:22:18:Szkoda, że nie przyjechał do miasta.| Z drugiej strony, nareszcie możemy spędzić trochę czasu we dwoje.
00:22:26:Kto wie co przyniesie przyszłoć.
00:22:45:Witamy w wiecie Gotham, w marzeniu o przyszłoci.
00:22:50:Jasne jutro wypełnione nadziejš i obietnicš dla całej ludzkoci.
00:22:55:To jest wizja utopii
00:22:58:WIAT PRZYSZŁOCI |gdzie wszyscy bedziemy żyć, do końca naszego życia.
00:23:20:DOM PRZYSZŁOCI
00:23:38:Czy mylisz że naprawdę zobaczymy |co z tego w naszym życiu ?
00:23:48:Bruce ?
00:23:49:Bruce ? Mówię do Ciebie.
00:23:53:Przepraszam.
00:23:54:Mylałem o czym innym.
00:23:56:O czym ?
00:23:57:Och... Po prostu... No wiesz.
00:23:59:O przyszłoci.
00:24:00:O kim szczególnym, czy raczej...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin