[AonE]_Gungrave_-_13_[3115A05F].txt

(10 KB) Pobierz
T�umaczenie: Bebbop
Korekta i t�umaczenie piosenki ko�cowej oraz Next Episode: Magic

00:01:28:GUNGRAVE
00:01:41:Kiedy to by�o? Gdy si� spotkali�my i pili�my razem jak teraz?
00:01:45:Dwa miesi�ce temu.
00:01:46:Naprawd� tak dawno to by�o?
00:01:49:To by�o TYLKO tak dawno.
00:01:53:Zaj�to si� ju� naszym zdrajc�?
00:01:55:Oczywi�cie.
00:01:56:Rozumiem.
00:02:01:Ale nie wygl�da na to, aby si� na tym zako�czy�o.
00:02:04:Cz�owiek odpowiedzialny za przemycanie |broni u�ywaj�c legalnych statk�w...
00:02:07:jest ca�kiem "du�y" w �wiecie podziemnym.
00:02:11:M�g� by� kim� z "rodziny".
00:02:14:Zdrada nie mo�e by� wybaczona.
00:02:17:Tak, nie mo�e by�.
00:02:20:To taka przykra sprawa.
00:02:23:Za Millennion!
00:02:29:ZDRADA
00:02:42:Szefie.
00:02:44:O co chodzi?
00:02:45:Tak, mamy raport od dru�yny Le Grande. Robili potajemnie badania.
00:02:51:Puka�em kilka razy, ale nikt nie odpowiada�.
00:02:55:Rozumiem. M�w, co masz.
00:02:57:Dobrze.
00:02:58:Handel sztuk�, hotele, kasyna, finanse przemys�owe, |wszystko pod w�adz� Harry`ego MacDowel.
00:03:06:Warto�� wszystkich tych biznes�w wynosi�a 70 milion�w Yules.
00:03:10:Doch�d sieci wynosi� 23 miliony Yules.
00:03:14:Ile zap�acili "rodzinie"?
00:03:16:Sze�� milion�w.
00:03:18:Wi�c to oznacza, �e ka�dego roku trafia do |w�asnej kieszeni Harry`ego 17 milion�w.
00:03:24:Jednak�e, Harry za��da�, aby jego sie� mia�a |wp�ywy w wysoko�ci siedmiu milion�w.
00:03:27:To oznacza, �e po kryjomu wzi�� 10 milion�w Yules.
00:03:30:To wystarczaj�co pieni�dzy, aby kupi� hotel klasy A.
00:03:33:A gdzie te pieni�dze wp�yn�y?
00:03:35:Nie wiemy.
00:03:37:Jednak�e, kiedy pieni�dze s� ukryte, wskazuje to...
00:03:41:�e Harry MacDowel stoi za tym.
00:03:45:Zrozumia�em. Powiedz Le Grande, aby uwa�a�.
00:03:50:Harry zna dobrze nasze ruchy.
00:03:53:Wie r�wnie�, �e nie mamy wystarczaj�cych |dowod�w, aby donie�� o tym Big Daddy`emu.
00:03:59:Rozumiem.
00:04:03:Harry...MacDowel.
00:04:07:Kto by pomy�la�, �e ten chuligan b�dzie taki pomys�owy.
00:04:13:Jest chytry.
00:04:15:Nie spodziewa�em si�, �e moja intuicja zawiedzie... ale zawiod�a.
00:04:21:Jest zbyt chytry!
00:04:31:Przepraszam, �e musia�e� czeka�.
00:04:33:Och, dzi�kuj�, Sherry.
00:04:35:Co jest? Odlecia�e�.
00:04:38:Nie, nic.
00:04:39:Co za pi�kny dom.
00:04:42:Tak, zarobi�em wystarczaj�co du�o pieni�dzy...
00:04:45:wi�c osoba, z kt�r� b�d� w nim mieszka� w przysz�o�ci |nie b�dzie mia�a �adnych niewyg�d.
00:04:53:Ta osoba musi by� bardzo szcz�liwa.
00:04:55:R�wnie� jest bardzo pi�kna.
00:05:02:Bear Walken.
00:05:03:S�ysza�em, �e niedawno kupi�e� sobie dom. |Poniewa� by�em w pobli�u, postanowi�em wst�pi�.
00:05:10:Naprawd�? Witaj.
00:05:12:Nie jest czasem tak, �e od pocz�tku chcia�e� tu wpa��?
00:05:17:Przygotuj� jeszcze jeden posi�ek na obiad, co ty na to?
00:05:20:Zgoda.
00:05:30:To ja.
00:05:31:Czerwcowy kwiat?
00:05:33:Nie uschnie.
00:05:38:Co ty robisz, Bracie Le Grande?
00:05:41:Poka� mi wie�ci.
00:05:53:Ryzykuj� bardzo przekazuj�c ci to.
00:05:57:Rozkaz by� naprawd� od "rodziny", prawda?
00:06:00:Tak.
00:06:01:A co z t� wysp�, kt�r� mia�em otrzyma� na w�asno��?
00:06:05:Nie dojdzie do tego.
00:06:07:Co ty...?!
00:06:08:Wybacz.
00:06:14:Czym... jeste�?!
00:06:18:Sam, co robisz tutaj z tym cz�owiekiem?
00:06:22:Z informatorem Randy`ego z Le Grande?
00:06:26:Bracie, nie zrozum mnie �le.
00:06:30:Us�ysza�em od niego, �e to by� rozkaz od "rodziny", dlatego ja...
00:06:35:Bracie, nie zdradzi�em...Bracie!
00:06:41:Wiem, Sam.
00:06:45:Bracie.
00:06:52:Bracie.
00:06:56:Sam, dobrze pracowa�e� u nas przez ostatnie cztery lata.
00:07:01:Jednak�e, nie ograniczaj�c si�, pod��y�e� za nim.
00:07:18:Staruszku, wkr�tce powinni�my i��.
00:07:21:Tak, to prawda.
00:07:33:Brandon!
00:07:35:Brandon.
00:07:36:Moja matka zmar�a.
00:07:46:Dzi�kuj�.
00:07:48:Dzi�ki tobie, mog�em j� umie�ci� w szpitalu.
00:07:52:I mog�a umrze� w pokoju.
00:07:55:Fakt, �e mog�em si� z ni� widzie�...
00:07:58:by� ma�ym pocieszeniem, jednak to by�o |du�o wobec tego, �e marny ze mnie syn.
00:08:02:Dlaczego... si� ze mn� nie skontaktowa�e�.
00:08:05:Taki kto� jak ja, nie mo�e sprawia� problem�w komu� takiemu jak ty.
00:08:14:�yjemy w innych �wiatach.
00:08:16:Mylisz si�.
00:08:19:Syndykat jest jedno�ci�.
00:08:28:Przepraszam za sp�nienie.
00:08:32:Big...Daddy.
00:08:35:Richie Burns, modl� si�, aby twoja matka |mog�a zazna� spokoju w Niebie.
00:08:44:Dzi�kuj� bardzo.
00:08:47:Dzi�kuj�... bardzo... Big Daddy.
00:08:58:Mia�e� racj�... Brandon.
00:09:11:Wybacz, Brandon, �e poprosi�em ci� na mojego ochroniarza tak nagle.
00:09:16:Nie szkodzi.
00:09:17:Mam go�cia w prywatnym pokoju w restauracji Valentina.
00:09:22:Chc� aby� sprawdzi� czy z nim wszystko w porz�dku.
00:09:27:Rozumiem.
00:09:42:Przepraszam, �e musieli pa�stwo czeka�.
00:09:55:I jak? Oceniaj�c po tym jak jesz, wygl�da |na to, �e trafnie zmieni�em menu.
00:10:01:Dzi�kuj� za trosk�.
00:10:03:Tato, dlaczego tutaj przyszed�e�? Nie m�w, �e wpad�e� co� zje��?
00:10:16:Sherry.
00:10:18:Wyjd�, prosz�.
00:10:23:Najad�e� si�?
00:10:25:Tak, napcha�em si�.
00:10:28:Wi�c...?
00:10:31:Zamierzam to powiedzie� wprost, Harry MacDowel.
00:10:35:Co usi�ujesz zrobi�?
00:10:40:To proste. Chc� zosta� szefem Millennion`a, |razem z moim partnerem, Brandon`em Heat.
00:10:48:T�dy prosz�.
00:10:57:Nie mog� si� r�wna� z Big Daddy`m pod wzgl�dem si�y.
00:11:03:Ale je�li Brandon Heat jest po mojej stronie... |to mog� si�gn�� najwy�szych szczyt�w.
00:11:09:W�a�nie w to wierz�.
00:11:11:Jestem �wiadom, �e im wy�ej wejdziesz, tym jest ci�ej.
00:11:15:Ryzyko, �e b�d� na celu r�wnie� wzro�nie.
00:11:17:I b�d� musia� dokonywa� wi�cej decyzji.
00:11:21:Jestem s�ab� osob�.
00:11:27:Jednak�e, wierz�, �e aby sta� si� silniejszym |potrzebuj� wsparcia ze strony twojej c�rki.
00:11:39:Bear Walken, potrzebuj� twojej...
00:11:41:Zamknij si�.
00:11:44:Prawda, w kt�r� wierz� nie kryje si� w s�owach...
00:11:49:...lecz w oczach.
00:12:15:Harry MacDowel.
00:12:19:Powierz� ci moj� c�rk�.
00:12:34:Min�o troch� czasu. Chcia�am si� z tob� zobaczy�, Brandon.
00:12:43:Jeste� zaj�ty prac�?
00:12:46:Troch�.
00:12:48:Nadal dobrze ci si� powodzi z Harry`m?
00:12:51:Tak.
00:12:52:Nie walczycie ze sob�, prawda?
00:12:54:Nie.
00:12:55:Robisz co� niebezpiecznego?
00:12:57:Nie.
00:13:01:Prosz�, usi�d�.
00:13:04:Nie, w porz�dku.
00:13:06:Jeste� zaj�ty?
00:13:07:Tak.
00:13:08:Rozumiem.
00:13:14:Dzi�kuj� za prezent.
00:13:17:Co?
00:13:18:Przys�a�e� mi to.
00:13:20:Rzeczywi�cie.
00:13:22:Dobrze wygl�dam?
00:13:23:Tak.
00:13:25:Naprawd�?
00:13:26:Tak.
00:13:31:Prosz� patrz na mnie w�a�ciwie.
00:13:35:Na mnie.
00:13:38:Chc� wiedzie� o tobie wi�cej, Brandon.
00:13:43:Prosz� powiedz mi, cokolwiek o sobie.
00:13:49:Nie ma, o czym zbytnio gada�.
00:14:04:Przepraszam, nadal mam co� do zrobienia.
00:14:11:Zaczekaj!
00:14:15:Brandon, ja... ty... ja...
00:14:27:To jest moja praca.
00:14:31:Jestem zab�jc�.
00:15:11:Brandon.
00:15:13:Przepraszam. Zrobi�em co�, czego nie powinienem w moim wieku.
00:15:19:Daddy... czy ty... o Marii...
00:15:22:Kocham j�.
00:15:29:Taki jest staruszek, szukaj�cy w m�odej dziewczynie...
00:15:34:W porz�dku, �e si� ze mnie �miejesz.
00:15:38:Ciesz� si�.
00:15:41:Ciesz� si�, �e wst�pi�em do Millennion`a.
00:15:45:Czuj� to teraz z g��bi mego serca.
00:15:51:Prosz� id�. Do Marii.
00:16:10:Chod�my na sam szczyt, Harry.
00:16:15:Harry...tata powiedzia�, �e powinnam zosta� na noc.
00:16:19:Naprawd�.
00:16:22:Nie pozw�l mi odej��, Harry.
00:16:26:Tak, oczywi�cie.
00:16:27:Wzniesiemy si� jeszcze wy�ej, Brandon.
00:16:30:Tak, oboje.
00:16:35:Ze wzgl�du na moje po��danie i wolno��.
00:16:39:Ze wzgl�du na Millennion.
00:17:05:Co powiedzia�e�?!
00:17:06:Powiadasz, �e stracili�my kontakt z Le Grande?
00:17:10:Najwyra�niej.
00:17:12:Szefie, zdarzy� si� jeszcze jeden dziwny incydent.
00:17:18:10 milion�w Yules zosta�o przelanych na moje prywatne konto?
00:17:21:Ponadto, �r�d�o by�o anonimowe.
00:17:24:Czy to mo�liwe...?
00:17:27:Co si� sta�o?
00:17:28:Szefie, przed nami kto� stoi.
00:17:30:Co?
00:17:33:Wygl�da na to, �e Randy nie podejrzewa Harry`ego.
00:17:38:Jednak�e, to r�wnie� rezultat planu Harry`ego MacDowel.
00:17:42:Wi�c zamierzamy incydent z naszym |przerzutem broni zgoni� na Randy`ego?
00:17:47:Tak.
00:17:48:Ale kto wyko�czy Randy`ego?
00:17:50:Je�li pope�nimy b��d, zajmie si� nami Bear Walken.
00:17:56:Ju� wys�a�em odpowiedni� osob�.
00:17:59:Kogo� idealnie nadaj�cego si� do takiej roboty.
00:18:07:Kugashira Bunji!
00:18:10:Nie zdradzi�e� Syndykatu, ale zdradzi�e� Harry`ego MacDowel.
00:18:28:Nie.
00:18:53:Randy!
00:19:13:To on mnie wprowadzi� do Syndykatu.
00:19:19:Nauczy�em si� wszystkiego od niego na temat Syndykatu.
00:19:22:Tak szybko wznios�em si� w g�r�, poniewa� poleci� mnie "rodzinie".
00:19:30:Jednak�e, w "rodzinie" Millennion`a s� �elazne zasady.
00:19:35:"Tylko jedna rzecz czeka zdrajc�w... �mier�."
00:19:41:Wiesz, czemu nas zdradzi�?
00:19:47:Nie mog� nadal uwierzy�, �e Randy nas zdradzi�.
00:19:52:By� bardziej przywi�zany do Big Daddy`ego ni� ja.
00:20:01:Ale wierz� ci, temu, kt�remu powierzy�em moj� c�rk�, Harry MacDowel.
00:20:10:Jestem zaszczycony s�ysz�c to.
00:20:14:Brandon?
00:20:15:Sprz�ta.
00:20:16:Rozumiem.
00:20:37:Brandon Heat! Nie wiedzia�em! Ja nic nie wiedzia�em.
00:20:42:Zdrada, nie b�dzie wybaczona.
00:20:56:Wszystko zosta�o posprz�tane.
00:20:59:Rozumiem.
00:21:04:Bracie, nie zdrad� nas.
00:21:09:Oczywi�cie.
00:21:14:M�wisz... �e stworzy�em Syndykat.
00:21:17:M�wisz... �e stworzy�em Syndykat.
00:21:23:I �y�em do teraz tylko, aby zasmakowa� tego uczucia?
00:21:27:Randy.
00:21:29:Wujku.
00:21:31:Mario, przepraszam.
00:21:34:Mog�aby� mnie zostawi� na chwil� samego.
00:21:38:Nie mog� tego zrobi�.
00:21:46:Biedny cz�owiek.
00:22:00:Zgadza si�... musz� przygotowa� kolacj�,
00:22:05:Randy powinien wkr�tce ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin