Swiadkowie_Jehowy.pdf

(2779 KB) Pobierz
187665018 UNPDF
Kiedy możliwy jest wolny wybór?
Jeśli miarą wolności wyboru ma być np.
możliwość wyboru wierzeń i sposobu ich
praktykowania, to nikt nie powinien być atakowany
z powodu tego, że wybrał taki, czy inny sposób
wyrażania swoich przekonań religijnych. Trudno
się z tym nie zgodzić, bez względu na to, jak
oryginalne czy wręcz dziwne mogą się te
przekonania komukolwiek wydawać.
Jeśli więc spotykamy się z przejawami
nietolerancji (czasami brutalnej), w stosunku do
kogoś, kto prezentuje odmienne stanowisko, to z
pewnością nie jest to zdrowy objaw, a zdarza się,
że takie działania dają wręcz odwrotny skutek od
zamierzonego - utwierdzają stronę przeciwną w
przekonaniu, że jest prześladowana za "prawdę"...
Do dziś pamiętam reakcje mojej mamy, która
"witała" odwiedzających nas "głosicieli Królestwa
Bożego" w sposób, który można by określić jako "
impulsywną niechęć, z przejawami werbalnej
agresji". Jakiekolwiek usilne przekonywanie z
mojej strony, że mama bezwiednie służy za
przykład do lekcji poglądowej na temat:
prześladowań, trafiał w jakiś irracjonalny sposób w
próżnię, co wzbudzało zdziwienie, gdyż będąc
nauczycielką przedmiotu ścisłego, mama
prezentowała sporą umiejętność logicznego
myślenia. Ale jak widać logika zawodzi tam, gdzie
mamy do czynienia z uprzedzeniami, a
uprzedzenia są kształtowane i krystalizują się tam,
gdzie brak rzetelnej informacji lub zwykłej chęci i
uczciwości, by takie informacje zdobyć. Dodam
tylko, że mama pod wpływem cierpliwej perswazji,
po przyswojeniu sobie dostatecznych informacji
dotyczących tematu, nie reagowała już tak
impulsywnie... ale też skończyły się te częste
wizyty "głosicieli". Myślę, że mogę tu pozwolić
sobie na ciekawą konkluzję - po prostu mama
przestała należycie spełniać rolę "prześladowcy".
Nic złego w tym, że człowiek dokonuje
wyborów, dzięki którym mógłby realizować swoje
marzenia, poświęcić temu czas i energię, służąc w
ten sposób, w jego przekonaniu słusznym
ideałom. Warto też zauważyć, że jednostki
twórcze, o pozytywnym nastawieniu, nie
przejawiające intencji, by szkodzić sobie i innym
są najczęściej zainteresowane, by poświęcić się
dla tych ideałów. Jeśli zatem znajduje się
możliwość, by realizować te zamierzenia w jakiś
zorganizowany sposób, z pewnością jest to
interesująca alternatywa.
Problem zaczyna się wtedy, gdy chcąc to
robić w wolności, bez nacisków, czy subtelnej
manipulacji, bez naszej wiedzy i zgody jesteśmy
poddawani psychologicznej kontroli, której
efektem jest uczynienie z nas, w sposób
konsekwentny i niezauważalny, obiektów do
realizacji cudzych planów. A przecież nikt o
zdrowych zmysłach nie chce być manipulowany,
zmuszany do nie myślenia, wreszcie
ubezwłasnowolniony przez zastraszenie. Nikt
dobrowolnie nie chce poddawać się niewolniczej
dyscyplinie, być pozbawianym praw do wyrażania
osobistych opinii, które byłyby sprzeczne z
obowiązującymi lub należeć do struktur
organizacyjnych, których nie można opuścić pod
żadnym uzasadnionym pozorem, by nie stać się
automatycznie wrogiem organizacji i samego
Boga.
W końcu nikt nie pragnie, by jeszcze tak
niedawno dobrzy znajomi nagle odwracali się na
jego widok, gdy przypadkiem dojdzie do
spotkania. Ale chyba najboleśniej przeżywa się
opuszczenie przez własną rodzinę, która ma
"rozkaz" zaniechać wszelkich kontaktów. Co
sprawia, że ludzie stają się członkami takich
organizacji, których moralny aspekt
funkcjonowania jest niejasny i rodzi szereg
poważnych kontrowersji? Dlaczego to, co budzi
tyle obaw i zastrzeżeń dla obserwatorów z
zewnątrz, jest dla samych członków organizacji
rażącą, niesprawiedliwą oceną, oraz pozbawioną
obiektywizmu, bezpodstawną krytyką?
W jakimś sensie obrazuje ten problem historia
państwa, w którym na skutek klęski głodowej,
doszło do sytuacji , w której umierający masowo z
głodu obywatele nie buntowali się, ale przyjmowali
ten stan z cichą rezygnacją. Sytuacja zaczęła
stopniowo się zmieniać w momencie, gdy rząd,
aczkolwiek niechętnie, zgodził się na przyjęcie
pomocy humanitarnej ze strony innych państw.
Okazało się, że obywatele tego totalitarnego
państwa , wcześniej nie wiedzieli, że można nie
głodować i nie umierać. Nie wiedzieli, że większą
część naszego globu zajmują państwa, w których
obywatele mają się dobrze, również pod innymi
względami. Miarą władzy i posłuszeństwa tej
władzy, okazał się ograniczony dostęp do
informacji. Powyższy przykład dobrze obrazuje
skuteczność manipulacji narodami, organizacjami,
oraz jednostkami za pomocą dozowania
przepływu informacji. Powyższa historia
unaocznia jeszcze jeden aspekt takiej izolacji.
Podobnie do człowieka, głodującego przez
dłuższy czas, który musi dochodzić do normy
przez odpowiednie dozowanie pokarmu, ktoś kto
był "karmiony" tylko wyselekcjonowanymi
informacjami, również będzie potrzebował czasu,
by nauczyć się patrzeć z szerszej perspektywy na
wszelkie informacje.
Jeśli zatem przyjdzie nam spotkać się z
grupą, lub organizacją, której uda się "trafić" w
nasze potrzeby, czy to duchowe, czy materialne, i
jeśli bez względu na charakter tych potrzeb będzie
nam się oględnie wydawało, że chyba znaleźliśmy
tę "jedyną prawdę" albo jedyny, najlepszy sposób
na zarobienie mnóstwa pieniędzy,(co nawiasem
1
mówiąc brzmi dla wielu ponętnie, bo wszyscy
jesteśmy zmęczeni dekadami biedy), to...- no
właśnie, przede wszystkim zwróćmy uwagę na te,
że może jeszcze zbyt mało wiemy o organizacji,
która nas zainteresowała, a która będzie starała
się zaprezentować samą siebie jak najlepiej. Lecz
pamiętajmy również, że to tylko strona
"fasadowa", a należy poznać i drugą, stronę, tę
mniej eksponowaną, czasami nawet skrzętnie
ukrywaną. A najważniejsze, to uświadomić sobie,
że nikt nam lepiej nie zaprezentuje minusów
funkcjonowania organizacji, niż byli jej członkowie.
Jakakolwiek próba zniechęcania nas do takich
kontaktów powinna zasygnalizować nam, że "coś"
jest tu nie w porządku. Bądźmy czujni na usilne
przekonywanie, że właśnie mamy możliwość
"regularnie i bezpłatnie" poznać "prawdę", przez
jedyny uprawomocniony do tego przez Boga
"kanał", bo takich "jedynych" monopolistycznych
organizacji jest co najmniej kilka tysięcy.
Zastanówmy się zanim wpłacimy "wpisowe",
do "najlepszej organizacji handlowej", która
obiecuje nam dochody zbliżone do "prawdziwych",
bo gdy nie będziemy mogli zarobić tyle, ile
mieliśmy sobie wymarzyć i zechcemy
zrezygnować z bycia bogatym, to może się
okazać, że przykleją nam etykietkę "przeciętniaka,
który opuścił najlepszą organizację na świecie".
Gdy jednak zdecydujemy się na jakiś wybór,
to zanim ktoś zastąpi nasze przekonania swoimi
własnymi, a my zapłacimy cenę bycia posłusznym
bez zastrzeżeń, upewnijmy się czy tego właśnie
chcemy, bo wycofanie się z totalitarnej struktury
będzie oznaczało, że staniemy po drugiej strony
barykady, zostaniemy wrogami organizacji, a w
przypadku tej o charakterze religijnym - będziemy
wrogami samego Boga...
By uniknąć tych, z pewnością mocnych
wrażeń, (które nie każdy przecież lubi), nie
żałujmy sobie informacji , rzetelnych,
sprawdzonych, pochodzących najlepiej z różnych
źródeł. To pozwoli na unikniecie "pułapek" i
dokonywanie rzeczywiście wolnego wyboru. Do
czego szczerze namawiam.
Świadkami Jehowy — czy demoniczna szarańcza?
W Księdze Przypowieści 30:27 jest napisane, że
„szarańcza nie ma króla, cała rusza w porządku .“
Tego samego zdania jest wypowiedź Strażnicy z
1981 r., która powołuje się na czasopismo
„Natural History“ gdzie czytamy:
„Szarańcza istotnie nie
żyje w zorganizowanych
społecznościach jak
mrówki i pszczoły, toteż w
ich chmarze nie ma
niewolnika. Wspomniany
magazyn podaje, że
szarańcza pustynna jest od dawna zaliczana do
najbardziej zgubnych plag dla rolnictwa
światowego". 0
Już w Biblii napisano, że ósmą z plag, które
nawiedziły Egipt, były właśnie szarańcze (2 Mojż.
10:12-15). O szarańczy czytamy jeszcze w
Księdze Joela w 1-szym i drugim rozdziale oraz w
Księdze Objawienia w rozdziale 9-tym. Jednak
całkiem inne zdanie na temat szarańczy ma
wypowiedź w Strażnicy z 1 kwietnia 1989 r., gdzie
czytamy:
"Szarańcza w Biblii: jak czytamy w Obj.9:1
trąbienie rozpoczyna piąty anioł a w polu widzenia
ukazuje się gwiazda upadająca na ziemię. Ma ona
w ręku klucz, otwiera nim głębinę w której
zamknięto rój szarańczy. Gwiazdą ową jest
niedawno ustanowiony przez Jehowę niebiański
,
którzy byli prześladowani i na pozór
unieszkodliwieni, gdy w roku 1918 uwięziono ich
czołowych przedstawicieli. Jednakże Chrystus,
dzierżący już w niebie władzę królewską, uwalnia
ich, dzięki czemu mogą wznowić ogólnoświatową
działalność kaznodziejską ku wielkiemu
zaniepokojeniu duchowieństwa, które uniknęło jej
stłumienie (Mat. 24: 14).“ 0
W Strażnicy z 1981 r. czytaliśmy, że „szarańcza
istotnie nie żyje w zorganizowanych
społeczeństwach“ . Natomiast Strażnica z 1989 r.
przekonuje nas, że „szarańczą jest lud Boży,
którego uwolnił Król Jezus do ogólnoświatowej
działalności kaznodziejskiej“. Skoro "szarańcza" z
Obj. 9:1-6 wyobraża lud Boży, to dlaczego jest
zorganizowana i w dodatku ma króla?
Nigdzie też w Biblii nie czytamy, aby ten
samozwańczy „ostatek“ dziedziców Królestwa,
który kilka miesięcy spędził w więzieniu, miał być
zwolniony za kaucją. Żaden prorok ani apostoł nie
skorzystałby z pójścia na taki kompromis.
„Niewolnik“ z Brooklynu lubi wolność, woli aby inni
spędzili ten czas w więzieniu np. za neutralność
(w ich pojęciu), ale biada młodemu człowiekowi,
który by przyjął zastępczą służbę wojskową.
Boży
0 Strażnica, CII/14, s 21, 1981 r.
0 Strażnica, 1 kwiecień 1989 r., s 17-18 (podkreślenie SN)
2
król Jezus Chrystus.
Szarańcza to słudzy
187665018.003.png 187665018.004.png 187665018.005.png
Towarzystwo Strażnica określiło swoich
poddanych jako: "przerażającej plagi szarańczy". 0
Może innym trudno w to wierzyć, ale Świadkom
Jehowy ich głoszenie kojarzy się z „niszczycielską
plagą szarańczy“. Wg wykładni Strażnicy, pierwsi
chrześcijanie „dręczyli niewiernych Żydów,
głosząc o zmartwychwstaniu Jezusa i o
wszystkim, co się z tym wiązało" . (tamże, s.142-
143, par.4)
Biblia nigdzie nie wspomina aby chrześcijanie
dręczyli tych, którzy nie dawali posłuchu Dobrej
Nowinie, lecz aby miłowali swoich nieprzyjaciół
(Mat. 5:43-48) i modlili się za nimi, by Bóg dał im
przejrzenie i pomógł wyzwolić się z sideł Diabła,
który ich zmusza do pełnienia swojej woli. (2 Tym.
2:24-26)
Szarańcza wychodząca z otchłani
Na stronie 143, par.7, czytamy:
"W sprawozdaniu Jana czytamy dalej: „I gwiazda
otworzyła czeluść otchłani, i dym wzniósł się z
czeluści jak dym z wielkiego pieca, a słońce, jak
również powietrze, ściemniało od tego dymu z
czeluści. I z dymu wyszły na ziemię szarańcze; i
dano im władzę - taką władzę, jaką mają ziemskie
skorpiony." (Objawienie 9:2,3 0
Pismo stwierdza, że ta szarańcza pochodzi z
otchłani. Zastanawiające, dlaczego kierownictwo
ŚJ. wybrało sobie otchłań jako miejsce skąd
pochodzą ich nauki? Jest to przecież miejsce,
gdzie przebywają demony! Bóg bowiem nie
oszczędził aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz
strąciwszy ich do otchłani, umieścił ich w lochach,
aby byli zachowani na sąd“ (1 Piotra 2:4).
Ewangelia Łukasza donosi nam, że demony
prosiły Pana Jezusa: aby im nie nakazywał odejść
w otchłań. A było tam duże stado świń, pasące
się na górze. I prosiły go, aby im pozwolił w nie
wejść. I pozwolił im." (Łuk. 8:31-32). Demony
wolały wybrać sobie świnie, które też dla Żydów
były nieczyste. Chyba lepiej wiedziały co mieści
się w otchłani niż niewolnik. Towarzystwo
Strażnica w swym wypaczonym rozumieniu Pisma
postawiło się po stronie Diabła i jego aniołów.
„W miarę zbliżania się dnia pomsty Bożej,
symboliczne szarańcze oraz konie muszą
coraz dobitniej i głośniej obwieszczać orędzia
zawierające wyroki Boże. Dla ludzi o szczerym
sercu są one najlepszą nowiną pod słońcem.“ 0
Nie takie orędzie nakazał głosić Pan Jezus, jak
tego naucza organizacja ŚJ, lecz: „ Idąc na cały
świat, głoście ewangelię wszystkiemu
stworzeniu.“ Pan Jezus kazał ludziom zanieść
nadzieję, pokrzepienie – dobrą nowinę . Żaden
apostoł nie dostał nakazu, aby straszyć, nie-
pokoić, kłuć . Wprost przeciwnie; dostali moc
deptania po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej,
wśród której wymieniono i skorpiony (Łuk. 10: 19).
Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden istotny
szczegół, o którym mówi Objawienie 9:4 „ I
powiedziano im, aby nie wyrządzały szkody
trawie, ziemi ani żadnym ziołom, ani żadnemu
drzewu, a tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci
Bożej na czołach.“ Jak wiadomo, według nauk
"niewolnika", opieczętowanych jest tylko 144 tys.
(wybranych z ziemi). Czy wobec powyższej nauki
tzw. „drugie owce“ padają ofiarą skorpionów, czyli
pomazańców?
0 Wspaniały finał Objawienia bliski! na s 142 p 1 Powyższa
ilustracja pochodzi z tej samej książki s 145
0 Wspaniały finał Objawienia bliski!, s. 143 p 7,
0 Strażnica, 1 kwiecień 1989, s 19 p 12
3
187665018.006.png
Abaddon - anioł zagłady
Kogo właściwie przedstawia spadająca gwiazda z
nieba? (Obj.9:1) Strażnica przekonuje nas, że jest
nią Jezus Chrystus, ale co na ten temat mówi
Biblia? Otóż nigdzie w Biblii nie czytamy, aby
Pan Jezus miał spaść z nieba . Wszędzie
czytamy, że podczas powtórnego przyjścia Jezusa
na niebie miał pojawić się znak Syna
Człowieczego, i wszystkie narody będą biadać
gdy Go ujrzą – Jezusa przychodzącego na
obłokach nieba z wielką mocą i chwałą (Mat.
24:30). Jest jednak ktoś, o którym Biblia
wspomina, że spadł z nieba: „ Rzekł więc [Jezus]
do nich: Widziałem, jak Szatan , niby błyskawica,
spadł z nieba . Oto dałem wam moc, abyście
deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej
potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie
zaszkodzi“ (Łuk. 10:18-19).
Strażnica nie podaje nam na podstawie jakiego
wersetu wysnuto taką naukę, w Biblii zaś czytamy,
że ap. Jan widział „gwiazdę która spadła z nieba
na ziemię; i dano jej klucz od studni otchłani.“
(Obj. 9:1) Jak już wyżej pisałem, otchłań to
miejsce, gdzie uwięzione są złe duchy. O tym
miejscu czytamy w Ewangelii wg Łukasza 8:31,
gdzie złe duchy prosiły Pana Jezusa aby nie
nakazywał im odchodzić w otchłań.
W Księdze Objawienia często czytamy o otchłani
lub bezdennej przepaści. Otchłań jest miejscem
kaźni upadłych aniołów, demonów, bestii i
fałszywego proroka. Miejscem ich ostatecznego
potępienia jest jezioro z ognia i siarki. (Obj. 20:
10,14-15) W Obj. 11:7 czytamy, że „Bestia, która
wychodzi z otchłani stoczy z nimi bój i zabije ich.“
Z pewnością tą gwiazdą nie jest Pan Jezus, może
nim być tylko ktoś, kto ma wypełnić Boskie
polecenie. Dalej czytamy, że „ otworzyło się
wejście do podziemi, a dym wznosił się w górę z
płonącego ognia tak obficie, że ziemię zalegają
mroki." (Obj. 9:2). Nie należy zapominać, że moce
ciemności są też narzędziem Boskiego sądu
zanim będzie na nich wykonany wyrok. ŚJ się
dziwią, że wielu ludzi nie chcą mieć nic wspólnego
z ich oślepiającymi objawieniami:
„Zamiast głosić o bliskim nadejściu Królestwa
Bożego, kler chrześcijaństwa woli popierać świat
poddany władzy Szatana. Nie chce mieć nic
wspólnego z symboliczną szarańczą ani jej
królem, o którym Jan pisze: "Mają nad sobą króla,
anioła otchłani. Jego imię po hebrajsku: Abaddon
[„Zniszczenie“], po grecku zaś ma na imię
Apollion [„Niszczyciel“]" (Objawienie 9: 11)". 0
Słowo to ma podobne brzmienie jak Apollon.
Ajschylos nazywał go bogiem zarazy i aniołem
zagłady. Później cesarz August oddawał
szczególną cześć Apollowi jako obrońcy i władcy.
Chyba nikogo, z wyjątkiem tzw. „niewolnika
wiernego i rozumnego“, nie trzeba przekonywać,
jak na imię ma nasz wybawca, Król Jezus
Chrystus. Chyba, że „niewolnik“ wybrał sobie za
króla Abaddona, to wtedy sprawa przybiera inny
bieg. Jak już wcześniej zostało napisane, imię
Apollon znaczy "Niszczyciel". Pasowało by to do
postępowania „niewolnika“, który obrał sobie za
cel skłócać, wydawać wyroki, dręczyć ludzi.
Natomiast nasz Król – Jezus Chrystus –
przyszedł, aby wszystkich przyprowadzić do Boga.
Dać ludziom ukojenie i pokrzepienie dla ich dusz.
(Mat. 11:28-30) Nic dziwnego, że nikt poza ŚJ nie
chce mieć nic wspólnego z tą „szarańczą“ ani z jej
królem – aniołem zagłady. Ta sama książka w
innym miejscu reklamuje nam inną książkę, którą
wcześniej wydali w roku 1917. Chodzi o książkę
pt. „Dokonana Tajemnica“ która wg ŚJ jest
"dobitnym komentarzem do Objawienia i Księgi
Ezechiela." (s. 165) Gdy otworzymy „Dokonaną
Tajemnicę“ możemy z łatwością zobaczyć jakim to
„pokarmem duchowym“ karmili się ŚJ przez
szereg lat. Otóż na s. 188 czytamy, że ten:
Najwyraźniej Towarzystwo Strażnica ma problemy
z podstawowym zrozumieniem Biblii, gdyż dzisiaj
głoszą, że
"Kiedy chmara szarańczy otrzymała od Boga
"władzę" oznaczającą upoważnienie do
obwieszczania dobitnych wyroków, nad
odstępczym chrześcijaństwem zaczął się
rozpościerać całun dymu. "Słońce"
chrześcijaństwa - jego pozorny blask - uległo
zaćmieniu, a "powietrze" stało się gęste od
sędziowskich orzeczeń Jehowy“. 0
Interesujące. ŚJ utrzymują, że dostali od Boga
uprawnienia aby oskarżać chrześcijan. Kto jest w
Biblii nazwany oskarżycielem braci , który
oskarża ich przed Bogiem dniem i nocą? (Obj.
12:10) Zwróćmy uwagę, że Diabeł (po grecku:
diabolos) oznacza "oszczercę", "oskarżyciela".
Czytając dalej książkę "Wspaniały finał
Objawienia bliski ,." spotykamy śródtytuł
"Dokuczliwe szarańcze!" a pod nim słowa:
" Jakie rozkazy bojowe dano tym zwierzętom? Jan
pisze: "I powiedziano im, żeby nie wyrządzały
szkody roślinności ani niczemu zielonemu, ani
żadnemu krzewu, lecz tylko tym ludziom, którzy
nie mają pieczęci Boga na swych czołach . I
dano szarańczom - nie, żeby ich zabijały, ale żeby
byli dręczeni katuszami pięć miesięcy, a ich
katusze były jak katusze spowodowane przez
skorpiona gdy ugodzi człowieka. I w owe dni
ludzie będą szukać śmierci, ale żadną miarą jej
nie znajdą, i będą pragnęli umrzeć, ale śmierć od
nich ucieka" (Objawienie 9:4-6)" 0
Dalej czytamy:
0 Wspaniały finał..., s 144 p 8
0 Wspaniały finał ..., s 148 p 20
0 Wspaniały finał , s 144, p 9
4
187665018.001.png
"Wspomniane katusze trwają pięć miesięcy.
czyżby chodziło o stosunkowo krótki okres?
Wcale nie, jeśli się weźmie pod uwagę długość
życia literalnych szarańczy. Żyją one przeciętnie
właśnie pięć miesięcy. A zatem dzisiejsze
szarańcze dręczą wrogów Boga przez całe swoje
życie. Co więcej, przysparzają im tak wielkich
katuszy, że ludzie szukają śmierci. Nie słyszeliśmy
wprawdzie, by ktoś ukąszony przez symboliczną
szarańczę faktycznie usiłował popełnić
samobójstwo, ale słowa te pomagają nam
uzmysłowić sobie okropność tych męczarni -
przypominają one ból spowodowany
ukłuciami skorpiona ." 0
konnicy dwa miriady miriadów - usłyszałem ich
liczbę. A tak widziałem w wizji konie i tych, którzy
na nich siedzieli: mieli napierśniki
ognistoczerwone i hiacyntowoniebieskie, i
siarkowożółte; a głowy koni były jak głowy lwów, a
z ich pysków wydobywały się ogień i siarka. Przez
te plagi została zabita trzecia część ludzi - przez
ogień i dym, i siarkę, które wydobywały się z ich
pysków." (Objawienie 9:16-18)" Tak więc prezes
Towarzystwa Strażnica przyrównany jest tu do
postaci posiadającej paszczę zionącą ogniem i
siarką!
Dalej czytamy:
"Atakiem tej konnicy najwyraźniej kieruje czterech
aniołów. Cóż za przerażające widowisko!" 0
ŚJ mają rację – ich nauki rzeczywiście muszą
pochodzić z otchłani, bo chyba tylko sam Diabeł
mógłby coś takiego wymyślić. Nie tego nauczał
Pan Jezus. Nie tego nauczali Jego apostołowie.
Gdyż Pismo napomina nas: "(...) nie pobłażajcie
ciału, ale służcie jedni drugim w miłości. Albowiem
cały zakon streszcza się w tym jednym słowie,
mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego
swe-go, jak siebie samego. Lecz jeśli jedni
drugich kąsacie i pożeracie, baczcie, abyście
jedni drugich nie strawili." (Gal. 5:13-15)
W
przedstawionym
poniżej rysunku
widzimy sposób w
jaki „w latach
trzydziestych
żądlono ludzi,
którzy nie mają
pieczęci Boga“
Zwróćmy uwagę
na szyderczy
wydźwięk tego
rysunku i na
hitlerowskie
swastyki
domalowane
papieżowi na
rękawach.
Powyższy rysunek pochodzi z książki
"Wspaniały finał Objawienia bliski!" na s. 146).
Cała książka pełna jest takich "kłujących
rewelacji". Na stronie 147 czytamy: " Chmara
szarańczy nie posiadała się z radości, gdy na
kongresie w roku 1919 poinformowano o wydaniu
nowego czasopisma pod nazwą „Złoty Wiek“.
Dwutygodnik ten miał zaostrzyć ton ich
świadczenia." Jednak to jeszcze nie wszystko! Na
stronie 149 czytamy: "Później J. F. Rutherford,
prezes Towarzystwa Strażnica, wygłosił wykład
publiczny pod tytułem „ Wolność dla ludzi .
Przedstawił go w charakterystycznym stylu,
harmonizującym z „ogniem i dymem, i siarką“,
które ujrzał w wizji apostoł Jan. „A liczba wojsk
Od kiedy to głoszenie Dobrej Nowiny miało być
„przerażającym widowiskiem“?
„Kawaleria ta potrzebuje wyposażenia bojowego.
W jakże cudowny sposób dostarczył go Jehowa!
Jan pisze: "Władza koni bowiem jest w ich
pyskach i ich ogonach; bo ich ogony podobne są
do węży i mają głowy, i nimi wyrządzają szkodę"
(Objawienie 9:19)“ 0
Z jakiego względu ich władza mieści się w ich
pyskach? Otóż:
„Za pośrednictwem t eokratycznej szkoły służby
kaznodziejskiej oraz innych zebrań zborowych i
kursów uczy ich głosić Słowo Wkłada w ich usta
swoje słowa i rozsyła aby oznajmiali jego wyroki
publicznie i od domu do domu.“ 0
W jaki sposób wyrządzają szkodę swoimi
ogonami? Poprzez rozpowszechnianie po całym
świecie miliardów egzemplarzy literatury biblijnej
(tzn. Organizacji) zostawiając za sobą kłujące
orędzie przeciwko szatańskiemu światu.
Ciekawe, które z tych orędzi pokłuło ten szatański
świat? Czy to, że początek czasów ostatecznych
rozpoczął się w roku 1799? Czy może to, że
powtórne przyjście Chrystusa miało miejsce w
roku 1874? A może to z 1925 , w którym Abraham,
Izaak i Jakub mieli zmartwychwstać tworzyć
widzialny rząd na ziemi lub może nazwanie
Abaddona raz, że jest Szatanem, drugi raz
Jezusem? (patrz więcej w artykule: „Jak powstaje
nowe światło“. Co spełniło się z tych kłujących
orędzi? Nic!
Najbardziej „pokąsani“ przez owe kłujące orędzia
są ludzie, którzy zaufali "niewolnikowi". Już czas,
aby ów "sługa" spojrzał na siebie i na nauki jakie
głosi o Panu Jezusie; a sąd nad światem
pozostawił Bogu, i zajął się swym zbawieniem.
Nauka Pana Jezusa sprawia ludziom ulgę i
ukojenie (Mat. 11:28-30), natomiast „ niewolnik“
0 Wspaniały finał ..., s 150 p 7
0 Wspaniały finał..., s 153 p 16
0 Wspaniały finał.., s 153, p 16
0 Wspaniały finał ... s 144-145, p 10-11
5
187665018.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin