opowiesci ruchowe.doc

(94 KB) Pobierz
Gość z Afryki

1

 

OPOWIEŚCI  RUCHOWE

  Choinka

 

Rosła choinka w lesie,              (jedno dziecko w środku sali kołysze się

Kołysała się na wietrze, szumiała ...              porusza rękami „szumi”)

Skakały wokół niej zające              (obok skaczą dwa „zające”)

Fruwały sikorki i gile.              (fruwają ptaszki)

Pewnego dnia przyjechały sanie,              (kilkoro dzieci formuje sanki

A na nich leśniczy z dziećmi.

Obejrzeli choinkę              i biegnie dookoła choinki)

zrąbali siekierą              (dzieci „rąbią” choinkę)

i zawieźli do przedszkola.              („ładują” choinkę na sanie)

Dziś pięknie ubrana błyszczy lampkami,              (dzieci formują koło wokół „choinki”

Pachnie i opowiada dzieciom o lesie.              i tańczą)

 

  Gość z Afryki

Uczestnicy zabawy siedzą na podłodze ze skrzyżowanymi nogami i ilustrują opowieść ruchem, w miarę opowiadania dołączają kolejne gesty (wykonując je jednocześnie).

 

Przyjechał gość z Afryki do Ameryki,

pata – taj, pata – taj, pata – taj.

Ruchy obrotowe trzymaną w górze ręką (kręcenie lassem)

Przyjechał gość z Afryki do Ameryki,

pata – taj, pata – taj, pata – taj.

Jechał na wielbłądzie,

hip – hop, hip – hop, hip – hop.

Podskoki z wysokim unoszeniem się w siodle.

Przyjechał gość z Afryki do Ameryki,

pata – taj, pata – taj, pata – taj.

Jechał na wielbłądzie,

hip – hop, hip – hop, hip – hop.

I popijał coca – colę, gul – gul – gul – gul – gul.

Naśladowanie picia z butelki (drugą ręką)

 

 Indianie

Uczestnicy zabawy siedzą na podłodze ze skrzyżowanymi nogami. Nauczyciel opowiadają cykonuje odpowiednie ruchy a dzieci naśladują go.

 

W pewnej indiańskiej wiosce zapanował głód. „Uuuu...”

Dzieci wydają okrzyk.

Dlatego też Indianin Wielkie Sokole Oko zwołał zebranie i powiada: Posłuchajcie, Indianie. Musimy wybrać się na polowanie, ponieważ skończyły się zapasy jedzenia. Kto pojedzie ze mną?

Zgłaszają się podnosząc rękę do góry.

Indianie siadają na koń – siup, i jadą.

Podskok, naśladują jazdę na koniu (podskoki w siodle).

Rozglądają się za bizonem, a bizona ani śladu.

Rozglądają się robiąc nad oczami daszek z dłoni.

Jadą dalej, przejeżdżają przez drewniany most,

Klepią dłońmi o kolana.

jadą dalej, przejeżdżają przez żelazny most,

Klepią dłońmi o podłogę.

jadą dalej, rozglądają się.

Rozglądają się robiąc nad oczami daszek z dłoni.

Przejeżdżają przez błotko,

Klepią się dłońmi po policzkach, wydając jednocześnie dźwięki naśladujące rozpryskujące się błoto.

wycierają się z błota.

Wycierają rękoma twarz.

Zajechali na polanę, rozglądają się.

Rozglądają się robiąc nad oczami daszek z dłoni.

Patrzą,

Wysuwają głowę do przodu, otwierając szeroko oczy (przyglądanie się czemuś)

a pod drzewem stoi bizon. Skradają się cichutko,

Dzieci skulone, poruszają zgiętymi w łokciach rękoma, jakby szły do przodu.

wyciągają strzałę – ciach

sięgają ręką do tyłu, przez ramię (do kołczanu)

– napinają łuki

Trzymając lewą rękę wyprostowaną (dłoń zaciśnięta), sięgają prawą dłonią do lewej, po czym przyciągają prawą rękę do siebie, zginając ją w łokciu.

i – psium...

Prostują prawą rękę, otwierając jednocześnie dłoń (lecąca strzała).

Patrzą – strzała trafiła obok.

Przyglądają się czemuś.

Wyciągają następną strzałę – ciach – napinają łuki i – psium ...

Trzymając lewą rękę wyprostowaną (dłoń zaciśnięta), sięgają prawą dłonią do lewej, po czym przyciągają prawą rękę do siebie, zginając ją w łokciu.

Patrzą – trafili.

Przyglądają się czemuś.

Biegną po bizona.

Poruszają  szybko zgiętymi  w łokciach rękoma, jakby biegły;

Wkładają bizona na konia – aa siup.

Wyciągają ręce, pokazując wkładanie bizona na coś wysokiego;

A bizon, że był ciężki  z konia – łup.

Opuszczają ręce, pokazując spadającego bizona;

Wkładają znowu bizona na konia – aa siup.

Wyciągają ręce, pokazując wkładanie bizona na coś wysokiego;

A bizon, że był ciężki  z konia – łup.

Opuszczają ręce, pokazując spadającego bizona;

Zezłościli się Indianie. Ostatni raz bizona na konia – aa siup,

Wyciągają ręce, pokazując wkładanie bizona na coś wysokiego;

sami na konia – siup

podskok

i wracają do wioski.

Naśladują jazdę na koniu.

Przejeżdżają przez błotko,

Klepią się dłońmi po policzkach, wydając jednocześnie dźwięki naśladujące rozpryskujące się błoto.

wycierają się z błota,

Wycierają rękoma twarz.

przejeżdżają przez żelazny most,

Klepią dłońmi o podłogę.

przejeżdżają przez drewniany most,

Klepią dłońmi o kolana.

rozglądają się,

patrzą a tu wioska.

Bizona z konia – łup,

Opuszczają ręce, pokazując spadającego bizona;

sami z konia – siup.

Podskok

Rozpalili ognisko, bizona pieką, kroją

Naśladują krojenie;

i zjadają.

Udają jedzenie (poruszają ustami i oblizują się).

Teraz brzuchy mają pełne i wydają indiańskie okrzyki: „uuuu...!”.

Dzieci wydają okrzyk.

Ale nadeszła pora snu – całują się z żoną,

Cmokają w powietrzu;

z dziećmi

Udają całowanie w oba policzki;

i kładą się spać – chrr..., chrr..., chrr... .

Kładą głowę na złożonych dłoniach i naśladują chrapanie.

 

 Indianie idą na połów ryb

Nauczycielka opowiada historię w której dzieci mogą aktywnie uczestniczyć. Dzieci siedzą na dywanie, każde            w swoim wigwamie (obręcz) i mają zamknięte oczy.

 

Słońce budzi się rankiem na Dzikim Zachodzie i Indianie wychodzą ze swoich namiotów.

Dzieci otwierają oczy i powoli wstają.

Indianie zatrzymują się, aby sprawdzić wokół, czy wszystko jest w porządku.

N. uderza jeden raz w bębenek. Na ten znak dzieci wychodzą z obręczy i zatrzymują się obok nich.

Chodzą przy tym wokół swoich namiotów, zatrzymują się co jakiś czas i rozglądają wkoło.

N. określa przy pomocy bębenka tempo, w jakim dzieci chodzą wkoło. Dzieci przystawiają przy tym, jedną dłoń do czoła i rozglądają się.

Biorą do ręki swoje oszczepy i biegną po miękkim piasku.

Dzieci pokazują w formie pantomimy, jak podnoszą swoje oszczepy, a potem chodzą w rytm bębenka po sali.

Cicho zbierają się, naradzają i postanawiają w ciszy, że będą łowić ryby.

N. bębni cicho i wolno. Wszystkie dzieci zbliżają się do siebie. Gdy stoją już blisko siebie, wtedy n. przestaje uderzać w bębenek.

Teraz wszyscy Indianie idą cicho po dużej łące, aż nagle zobaczyli w oddali niedźwiedzią rodzinę. Indianie natychmiast zatrzymują się w bezruchu.

W czasie, gdy N. Cicho gra na bębenku, dzieci chodzą na palcach po sali. Gdy bębenek milknie dzieci patrzą na niedźwiedzie i stoją w bezruchu.

Indianie ostrożnie kładą się na ziemi, ponieważ wtedy niedźwiedzie nie mogą ich zauważyć.

Wszystkie dzieci kładą się na podłodze.

Zza krzewów wszyscy widzą, że niedźwiedzie spokojnie idą dalej.

W pozycji leżącej dzieci ostrożnie unoszą głowy.

Indianie cicho stają i wspinają się na szczyt góry.

N. cicho uderza w bębenek a dzieci w formie pantomimy pokazują, jak spinają się pod górę.

Kiedy dotarli wreszcie na szczyt są trochę zmęczeni.

Dzieci zatrzymują się, by zaczerpnąć powietrza.

Wkrótce Indianie zbiegają rześko z góry.

Dzieci biegają po całej sali.

Biegną po zielonej koniczynie, aż docierają do dużego jeziora.

Dzieci biegają do momentu, aż N. przestanie grać na bębenku.

Indianie zachowują się cichutko, jak myszki i wyławiają ryby z jeziora.

Pantomima – łowienie ryb.

Z radości, że udało im się złowić tak dużo ryb, tańczą taniec zwycięstwa.

Dzieci tańczą w kole do improwizowanej na bębenku muzyce i klaszczą. Kiedy bębenek milknie wszyscy zatrzymują się.

Kiedy Indianie skończą tańczyć idą jak najszybciej do domu.

Podczas, gdy N. szybko uderza w bębenek dzieci biegają po sali i szukają swojej obręczy, w której na koniec siadają.

  Kask

Dzieci gestem ilustrują treść piosenki. Podczas pierwszego wykonywania opowieści ilustrują gestami, podczas kolejnych powtórzeń opuszczają po jednym słowie (mój, kask, rogi), zastępując je odpowiednim gestem.

 

Mój

Dzieci pokazują na siebie

kask

Kładą jedną dłoń płasko na czubku głowy.

ma cztery rogi,

Przykładają do głowy (powyżej uszu) ręce, wystawiając po dwa palce

cztery rogi ma mój kask.

Bo gdyby nie te rogi,

to nie byłby mój kask.

 

  Leśniczówka

 

W leśniczówce              (kreślimy w powietrzu kontur domu)

za lasem,              (wskazujemy coś w oddali)

wyglądając przez okno              (przykładany dłonie do czoła i wypatrujemy czegoś)

szmer usłyszał leśniczy.              (udajemy skrobanie palcami)

Zajączek               (dłonie przykładamy do głowy)

stuka w drzwi:              (pukamy o podłogę)

O pomóż, pomóż, pomóż mi.              (składamy dłonie w fermie prośby)

Bo mnie myśliwy zastrzeli! Pif – paf!              (naśladujemy strzelanie ze strzelby)

Chodź zajączku, tu do mnie              (wykonujemy gest przywołania)

A ja ciebie obronię.

  Mały Murzynek

 

W pewnej małej wiosce w Afryce mieszkał mały Murzynek, który bardzo chciał

spotkać lwa.

Wszyscy siedzą na piętach i słuchają

Pewnego dnia rano mama wyszła w pole. Murzynek obudził się ... rozejrzał po chacie,

Dzieci unoszą głowy, rozglądają się,

Ziewnął, przeciągnął ... i pomyślał,

Ziewają, przeciągają i przykładają palec do głowy – „myśląc”

że jest doskonały dzień na spotkanie z lwem. Wybiegł przed chatkę ...

Szybko stukają palcami o podłogę.

i poszedł ścieżką.

Wolno i miarowo uderzają w kolana, raz w lewe, raz w prawe.

Niedaleko płynął strumyk, Murzynek rozpędził się ... i hop! Przeskoczył go.

Szybko klepią w kolana, a następnie razem z wysoka uderzają dłońmi w podłogę.

Idzie przez wysoką trawę ...

Pocierają dłonią o dłoń.

Wesoło sobie podskakuje ...

Klepią w kolana w rytmie podskoków.

Doszedł do mostka ...Idzie przez mostek ...

Pięścią uderzają w pierś (dudnienie).

I znów przez wysoką trawę ... tak wysoką, że nic wokół nie widać.

Pocierają dłonią o dłoń.

Wszedł więc na wysokie drzewo ...

Ruchy imitujące wspinanie się na drzewo.

Rozejrzał się dookoła i zsunął na ziemię.

Ruchy przypominające złażenie z drzewa (jak z drabiny)

Niedaleko zobaczył jakąś pieczarę, wszedł pomału do środka; wewnątrz było zupełnie ciemno ...

Dzieci zakrywają dłońmi oczy.

Aż tu nagle ... z kąta słychać ... mrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ...

Dzieci „groźnie mruczą”

Murzynek się przestraszył! Szybko wybiegł z pieczary i biegnie przez trawę...

Szybkie pocieranie dłońmi.

Wszystkie czynności wraz z opowiadaniem przebiegają teraz bardzo szybko, w odwrotnej kolejności – jest więc szybkie wchodzenie i schodzenie z drzewa, bieg przez mostek, trawę, ścieżkę, skok przez strumyk itd..

Ledwie żywy ze strachu przybiegł do domku,

Dzieci się „trzęsą ze strachu”

Wskoczył na posłanie z liści palmy i trzęsąc się ze strachu postanowił nigdy więcej nie chodzić bez mamy na dalekie wycieczki.

Dzieci uspokojone „zasypiają”.

  Pada śnieg

 

Od rana pada śnieg. Spadło najpierw kilka               (dzieci pojedynczo wybiegają na środek

płatków, potem coraz więcej, wreszcie              sali, obracają się, wirują, przykucają, jest

sypnął gęsty śnieg.              ich coraz więcej)

Dzieci wybiegły na podwórko i ulepiły              (kilkoro dzieci na środku „lepi bałwana”)

bałwana.

Przyszedł pies, obejrzał bałwana,              (jedno dziecko biega na czworakach,

zaszczekał.              szczeka)

Przybiegł kot, miauknął.              (drugie dziecko, chodzi dookoła,

              miauczy)

Przyfrunęły wróble, podziwiają bałwana.              (kilkoro dzieci biega machając rękami)

Bałwana chce zobaczyć słońce, wyjrzało              (jedno z dzieci wolno wychodzi na środek)

zza chmury ...             

Bałwan przestraszony ciepłem kurczy              (dzieci przykucają pomału)

się ... kurczy ... kurczy ... aż została              (kładą się na podłodze)

z niego kałuża wody ...

 

  Podróż małego jeżyka

Do aktywnego udziału w tej historyjce dzieci potrzebują piłek, które poruszają stopami po podłodze.

 

Jest jesień i mały jeżyk drepcze po naszym ogrodzie w poszukiwaniu pożywienia.

Dzieci poruszają piłkę ostrożnie podeszwami stóp.

W ogrodzie znajduje ślimaki, dżdżownice i jabłka, które tak chętnie zjada.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin