Na krzyż z Jezusem - moja Droga Krzyżowa
STACJA ISkazanie na śmierćPodaruj, podaruj mi, PanieSłowa, które darowałeś Magdalenie.Podaruj, podaruj mi, PanieTylko jedno, tylko Twoje przebaczenie
„Czy jesteś królem żydowskim? Tak ja nim jestem”.Panie, mój, Ty nigdy nie zbrukałeś swojej duszy grzechem. Do ostatniej chwili byłeś wierny prawdzie. Gdy stanąłeś przed sądem Piłata, dumnie wypowiedziałeś słowa, w których dowiodłeś tego, że jesteś Synem Bożym. To Piłat nie miał odwagi wyznać prawdy. Najłatwiej było powiedzieć: „Nie jestem winien krwi tego sprawiedliwego. To wasza rzecz”.Ile razy potrafiłam odważnie przyznać się do Ciebie, Panie? Może tylko w środowisku osób myślących tak, jak ja. Często wstydziłam się stanąć w Twojej obronie. Ale Ty dla mnie zostałeś skazany na śmierć, aby odkupić i ten mój grzech. Pozwól mi dziś kroczyć Twoją drogą, abym nauczyła się cierpieć, przebaczać i kochać.
STACJA IIObarczenie krzyżemPanie, popatrz, codziennie winię drugichTrzymam w ręku mój kamień, by nim rzucićI nie rzucam, bo grzech mój przypomniałeśI uciekam, choć lepiej było wrócić
Panie, bierzesz krzyż na swe ramiona. Chciałabym Ci pomóc, ale wiem, że to Twój krzyż, a ja ma dźwigać swój. To Ty mi pomagasz, bo bez Ciebie nie miałabym siły, żeby go podnieść. Gdy popełniam jakiś grzech, nie zastanawiam się nad jego ciężkością czy ważnością. Dopiero później, gdy moje sumienie zaczyna krzyczeć, jest mi źle, smutno. Chcę się schować przed całym światem. Wtedy wiem, że nie tylko inni popełniają grzechy, ale ja również.
STACJA IIIPierwszy upadekKrzyżu święty, co świat obejmujeszKtóry rozdartą ziemię ramionami dwomaJak dziecko słabe matka przed ciemnością broniZmiłuj się nad nami.
Przeszłam dwa kroki i upadłam. Nie mam już siły, Ty jesteś silniejszy, Panie. Moje zło jest tak wielkie, że nie mogę się od niego oderwać. Gdzie jesteś, Panie. Pomóż mi wstać. Trzeba upaść i poczuć smak ziemi zroszonej własnymi łzami, żeby złączyć się z Tobą w bólu i cierpieniu.Stając przy tej stacji modlę się w intencji tych, którzy wyrządzili mi krzywdę, którzy zranili mnie i których ja skrzywdziłam. Panie naucz mnie wybaczać innym i Ty mi wybacz.
STACJA IVSpotkanie z MatkąJeśli masz chwile smutne w swym życiu powierz się MatceKiedy rozpacz rozdziera twe serce, ofiaruj się jejMatce, która pod krzyżem stałaMatce, która się z Synem żegnałaKtóra uczyć cię będzie pokoryCierpienie znieść Ci pomoże
Maryjo, Matko Jezusa i moja Matko. Patrzyłaś z wielkim bólem na cierpienie i śmierć swojego jedynego Syna. Łączę się z Tobą w tym bólu. Jestem matką i podobnie jak Ty doświadczyłam bólu z powodu straty ukochanego dziecka. Pomimo, że od tego wydarzenia minęło trochę czasu, ja nadal cierpię.W tej stacji modlę się w intencji wszystkich dzieci, którym nie dane było doświadczyć miłości matczynej i ojcowskiej, które nie ujrzały światła dziennego, których życie zostało w jakiś sposób przerwane.
STACJA V„Pomoc” SzymonaPowiedz, Panie dokąd zdążaszw tę upalną letnią noc.Dokąd Cię prowadzi droga,Dokąd idziesz w taki mrok.Powiedz, Panie czemu w oczachTaki wielki smutek maszCzemu patrzysz, jakbyś prosił o cośpowiedz słowami....
Szymonie zostałeś obarczony krzyżem Pana. Może nie chciałeś, ale zmusili Cię żołnierze. Ty, Panie często chcesz, żebym pomogła Ci nieść to ciężkie drzewo. Ale ja uciekam, bronię się przed tym, chcę żyć po swojemu. Bóg Ojciec dał nam wszystkim wolną wolę, Tobie też. Możemy wybierać dobro, albo zło. Wybór dobra często pociąga za sobą jakieś wyrzeczenia, a zło jest przyjemne, łatwiejsze. Ostatnim razem wybrałam zło, a co teraz wybiorę, Panie?
STACJA VITwoja twarz dla WeronikiOna jedna, wzgardzona Magdalena –W swojej prawdzie przed Tobą, Panie stała.Ona jedna przez wszystkich potępionaDar największy od Ciebie otrzymała.
Weronika, Magdalena czy jawnogrzesznica to nieliczne kobiety, które stanęły na Twojej drodze. Wzgardzone przez innych, wyszydzone, pozbawione godności. Ty jednak przygarniałeś je wszystkie z miłością: „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem”. Ja też upadam i też jestem kobietą, która błądzi i szuka swego Oblubieńca i Mistrza. „Podaruj mi Panie, słowa, które darowałeś Magdalenie” i wyryj w mym sercu swoją twarz, którą podarowałeś Weronice, abym nigdy nie straciła Jej z oczu.
STACJA VIIDrugi upadekKrzyżu święty masz moc pojednaniaI północy z południem i wschodu z zachodemKtóry nienawiść łamiesz, a niewolę kruszyszZmiłuj się nad nami
Drugi upadek gorszy jest od pierwszego. Trudniej powstać i przyznać się do błędu. Zło staje się nieodzownym przyjacielem, a kłamstwo kieruje życiem. Ty jednak, Panie, nigdy nie zwątpiłeś w człowieka. Podnosisz go z kolejnego upadku. Sprawiasz, że ponownie zbliża się do Ciebie i zaczyna wierzyć, chociaż był już tak daleko. Ty kochasz każdego miłością trudną, bo wymagającą. Mogę odejść od Ciebie, ale zawsze mogę wrócić, bo Ty na mnie czekasz.
STACJA VIIIPłaczące niewiastyPanie widzisz, dziś zginam me kolana –Dziś przed Tobą chcę w prawdzie stanąć cały –I wyciągam ku Tobie moje dłonie –Panie, nie daj, by puste pozostały.
„Nie płaczcie nade mną, ale nad synami swoimi”Tak, Panie, wychowanie dzieci to trudne zadanie. Jak ukazać im Ciebie, żeby zawsze podążały Twoją drogą, drogą krzyża. One mówią, że to trudna droga, że krzyż jest za ciężki. Lepiej iść obok, goniąc bogactwa i przyjemności. Po co się trudzić?Ja też próbowałam żyć po swojemu, ale wracałam ze spuszczoną głową.Przyjmij, Panie, moją cichą modlitwę za moich synów, za uczniów i za tych, których jeszcze spotkam na swojej drodze, abym zawsze kierowała ich w Twoją stronę.
STACJA IXTrzeci upadekKrzyżu święty, który ziemię spinasz –Jak gdy żelazną klamrą człowiek dom swój chroni –By się w gruzy nie rozpadł na zwęglonej ziemi –Zmiłuj się nad nami.
Czy można podnieść się z trzeciego upadku? Czy jest jakaś siła, która podniesie człowieka z ziemi. Synowi Bożemu pomógł Bóg Ojciec. A kto podniesie mnie? Czy Ty Chryste chcesz jeszcze, żebym się podniosła?Mój ostatni upadek doprowadził do wielu niepotrzebnych i raniących słów. Mówiłam sobie, że już się z niego nie podniosę, że nie będę miała na to dość siły. Mówiłam, że Ciebie nie ma, bo dopuściłeś do tego upadku, że nie wysłuchałeś mojej modlitwy. Przecież Ty jesteś Miłością, a ja zaczęłam czuć nienawiść i złość. Jednak nie tak łatwo zapomnieć o Tobie i Twoich słowach. Ty mnie tego nauczyłeś i powiedziałam: „wybaczam”.
STACJA XObnażenie z szatKrzyż niosąc na śmierć szedł nieustraszenieOprawcy niecni zwlekli zeń odzienieDo krzyża Zbawcę okrutnego Zbawcę przybiliOctem poili
Zdarli z Ciebie szatę, opluli, wyszydzili, napoili octem, odebrali godność.Wiem, jak to jest, Panie, gdy ktoś bliski rani nas, depcze i wyszydza nasze uczucia, odbiera godność. Nie trzeba zdzierać szat, żeby kogoś poniżyć, zniszczyć, upodlić. Wystarczy jedno słowo, czyn, aby zniszczyć przyjaźń, miłość, wiarę...
STACJA XIPrzybicie do krzyżaW krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienieW krzyżu miłości naukaKto Ciebie, Boże raz pojąć możeTen nic nie pragnie, ni szuka.
Gdy grzeszę, wbijam kolejne gwoździe w Twoje ręce, przeszywam włócznią Twoje serce, a cierniami ranię głowę. Nie można wierzyć w Ciebie i nie iść drogą krzyża. Żeby poczuć to, co Ty, żeby stać się nikim, trzeba dać się z Tobą przybić do Krzyża. Poczuć ból w sercu, strach przed śmiercią, samotność i odrzucenie to Twoje życie, ale jakże mi ostatnio bliskie. Gdy patrzę na Twój krzyż, to coraz mocniej wierzę, że to Ty prawdziwy, jedyny Bóg.
STACJA XIIŚmierć na krzyżuIdę jeszcze raz, dać do krzyża przybić ręceIdę jeszcze raz, życie swe poświęcęJeszcze jeden raz idę spojrzeć z krzyża tamGdzie stoi Matka dla ciebie człowieka
„Wykonało się!Schylam głowę przed Twoim krzyżem i wielbię Cię, mój Królu.
STACJA XIIIZdjęcie z krzyżaKrzyżu święty nade wszystkoDrzewo przenajszlachetniejsze.W żadnym lesie takie nie jestJedno, na którym sam Bóg jest
Każdy chciałby dotknąć Twojego świętego Ciała, namaścić Je, poczuć Jego bliskość.Pozostałeś z nami i ofiarowałeś nam siebie całego; swoje Ciało i Krew. Nie pozostawiłeś nas samych na ziemi. Odszedłeś, by przygotować nam miejsce, ale zawsze możemy korzystać z Twojego duchowego daru. To Twój kolejny wielki dowód miłości.
STACJA XIVZłożenie do grobuPanie, razem doszliśmy do ostatniej stacji. Dziękuję Ci, że mogłam przejść Twoją Drogą Krzyżową. Teraz ona jest również moja, bo chcę być z Tobą. Nie pozwól mi odejść, bądź zawsze przy mnie, bo tylko z Tobą będę potrafiła budować swoje życie od nowa. To Ty dziś nauczyłeś mnie przebaczać, kochać, cierpieć i modlić się. Jesteś Dobrem i Miłością i nigdy byś mnie nie skrzywdził, to szatan krzywdzi. Wierzę w Ciebie, jak nigdy dotąd, ale w Ciebie Miłosiernego, Dobrego, Cierpliwego i Kochającego.Dziękuję Ci, Panie, za Twój krzyż i Twoją miłość.
Ciągle zaczynam od nowaChoć czasem w drodze upadamWciąż jednak słyszę te słowaKochać to znaczy powstawać.Chciałem Ci w chwilach uniesieńŻycie poświęcić bez resztySpójrz moje ręce są pusteStoję ubogi ja – grzesznik.Przyjm jednak miłość mą PanieWeź serce me jakie jest.Amen.
giacynt