00:00:52:Will! 00:00:54:- Dogoniłeś go?|- Spotkał się z dwoma przybyszami, 00:00:56:a potem po prostu odjechał. 00:00:58:Myślisz, że wróci? 00:01:02:Wiem tyle, co ty.|Nie mam pojęcia. 00:01:08:Nie zdradzi nas. 00:01:11:Zgadza się, nie Nazir. Wróci. 00:01:18:Ale jakie ma zamiary? 00:01:25:Robin z lasu Sherwood 00:01:39:W rolach głównych: 00:02:02:Największy wróg,|scenariusz: 00:02:24:Jeśli zatniesz mnie znów...|Stracisz palce! 00:02:29:Golisz swojego Szeryfa, wiesz?!|A nie oprawiasz królika! 00:02:36:Stań za mną! 00:02:39:- Sądzisz, że postępuję właściwie, Gisburne?|- O, tak, mój panie! To doskonała zmiana. 00:02:46:No, dalej! 00:02:49:Królewski posłaniec! 00:02:53:Ty niedoszły rzeźniku! 00:02:56:Okaleczyłeś mnie! 00:02:58:Chcę, żeby obdarto go żywcem,|Gisburne! Obdarto żywcem! 00:03:03:Wyrwano mu zęby|i poszatkowano ciało na kawałki! 00:03:05:Weź ich stąd! Niech wszyscy się|wynoszą! Wynocha! Wynocha, wynocha! 00:03:11:- To nie może zaczekać, mój panie.|- Nie?! 00:03:17:Wynoś się, dziewucho! 00:03:23:Jestem Hubert de Giscard, Szeryfie.|Królewski herold. 00:03:27:A to, co mam do powiedzenia, przeznaczone|jest wyłączonie dla twoich uszu. 00:03:33:Wyjdź. 00:03:38:- Więc?|- Przejdę od razu do rzeczy. 00:03:42:Król chce byś położył kres temu wilkogłowcowi. 00:03:44:Robinowi w Kapturze. Natychmiastowo. 00:03:46:Natychmiastowo?|Doskonale. 00:03:49:- Ale jak?|- Sposób mało go obchodzi. 00:03:53:Ale co go obchodzi, Szeryfie,|to fakt, że imię "Robin Hood", 00:03:57:stało się symbolem sprzeciwu, względem|władzy panujących z mocy Króla Jana. 00:04:02:- Jestem świadom, iż...|- Proszę, pozwól mi skończyć. 00:04:05:Jesteś całkowicie odpowiedzialny za tą sytuację, 00:04:09:a Król nie będzie tego dłużej tolerował. 00:04:12:Jeśli ten wilkogłowiec nie|zginie w ciągu miesiąca, 00:04:15:zostaniesz pozbawiony swojej posady i wysłany|do Normandii, do walki z wrogami Króla. 00:04:20:Twój następca został już wybrany.|To Ryszard de Filtzgilbert. 00:04:24:- Zwiększe więc wysiłki, by wypełnić rozkaz...|- O, wypełnisz go, mój panie... 00:04:28:Lub stracisz wszystko. 00:04:30:- Zrozumiano?|- O, tak, Giscard. Zrozumiałem. 00:04:35:Wyraziłeś się absolutnie jasno! 00:04:41:Życzę więc udanych łowów! 00:04:44:Szeryfie. 00:04:48:Łowów?! 00:04:51:Łowów... 00:04:58:Tuck obiecał nam, że upiecze jeden ze|swoich wspaniałych placków, kiedy wrócimy. 00:05:02:- Staje się całkiem niezłym kucharzem.|- To coś, co jest bliskie jego sercu. 00:05:05:Coś, co jest bliskie jego|żoładkowi, chyba raczej. 00:05:07:(Robinie w Kapturze... Przyjdź...) 00:05:12:Wracaj do obozu.|Wkrótce cię dogonię. 00:05:32:- Herne?|- Kto jest największym wrogiem? 00:05:36:Zawsze blisko ciebie,|czasami u twych stóp. 00:05:41:Wiedziałem, że tam jest... 00:05:44:Musisz stawić mu czoła! 00:05:48:Posłuchaj... 00:05:50:Każdy człowiek podróżuje wzdłuż|jednej ścieżki, a przy jej końcu, 00:05:54:jeśli ma odwagę, spotka samego|siebie i znajdzie swą moc. 00:06:00:- Będziesz tam?|- Nie. 00:06:02:Ale nas nie można rozdzielić. 00:06:05:To kolejna zagadka dla ciebie. 00:06:10:Idź już. 00:06:12:A ludzie Cedryka będą tu. 00:06:15:Gdyby udało im się wymknąć,|urządzimy sobie nagonkę! 00:06:20:Użyjemy ogarów. 00:06:23:Będziemy ich ścigać, jak|jelenie, póki nie padną. 00:06:31:Edward z Wickham, mój panie.|I jego syn, Mateusz. 00:06:36:Zostawiłem ludzi w wiosce,|nikt nie może jej opuścić. 00:06:45:Zastanawiasz się pewnie, jakie|mam zamiary, prawda Edwardzie? 00:06:49:Jesteś mąciwodą!|Wspierasz Robin Hooda! 00:06:53:Ty i wszyscy w twojej wiosce, pomagacie temu|wilkogłowcowi i jego bandzie od miesięcy! 00:06:57:Mój panie... 00:06:58:- O niczym nie wiem!|- Nie łżyj mi, łajdaku! 00:07:02:Ja wiem... 00:07:10:Pamiętasz Loxley? Buntownicza|wioska, nieprawdaż? 00:07:15:Teraz to tylko nazwa|i lęgowisko chwastów. 00:07:20:Obserwuję Wickham od jakiegoś czasu. 00:07:23:A dziś oczyszczę je z każdego|mężczyzny, kobiety i dziecka! 00:07:28:Sprzedam mężczyzn Renaldowi z Chester.|Potrzebuje on więcej żołnierzy. 00:07:33:Reszta może iść na żebry,|nie obchodzi mnie to. 00:07:36:- To niegodzistwo!|- Tak. W rzeczy samej, prawda? 00:07:41:Potworność... A należy winić ciebie! 00:07:45:Będzie cię to gnębić... 00:07:48:Ponieważ pozwolę ci żyć! 00:07:52:A on... 00:07:55:Też może żyć... 00:07:57:Pod warunkiem, że zrobisz|dokładnie tak, jak rozkażę. 00:08:06:- To grzeczny, mały chłopiec, prawda?|- Nie wyrządził ci żadnej krzywdy! 00:08:10:To twój syn i mieszka w Wickham! 00:08:21:Łap! 00:08:24:Podejdź tu! 00:08:29:Oddaj! 00:08:37:Słuchaj... 00:08:39:Jestem pewien, że bardzo kochasz ojca. 00:08:43:I nie chcesz by coś... By stało|się mu coś złego, prawda? 00:08:51:Właśnie. 00:08:53:Cóż za pojętne dziecko... 00:08:57:Zaniesiesz od niego wiadomość, dobrze? 00:09:01:Robinowi w Kapturze. 00:09:10:Wyglądali na wystraszonych.|Przeczuwam kłopoty, Robinie. 00:09:13:- Tak, ale jakie to kłopoty?|- Wkrótce się przekonamy. 00:09:25:Gdzie oni, do diabła, są?! 00:09:35:Dalej! No, dalej! 00:09:45:Masz ich powitać, zrozumiałeś? 00:09:49:Nie próbuj ich ostrzec. 00:09:52:Pomyśl o synu. 00:09:59:Wygląda w porządku. 00:10:03:Will. 00:10:16:Nadchodzą! 00:10:31:Są tu! 00:10:34:Z drogi! 00:10:39:Dzień dobry, pani! 00:10:43:Powitaj ich! 00:10:46:Pomachaj im! 00:11:37:Zasadzka! 00:11:39:- Są za nami!|- Przygotować się do strzału! 00:11:41:- Nie! - Cel!|- Strzelać! 00:11:48:Strzelać! 00:11:57:Do kogo oni myślą,|u licha, że strzelają?! 00:11:59:Wy czterej, w tamtą stronę! 00:12:02:Robin! 00:12:17:Dalej, do ataku! Atakować! 00:12:25:(Brać ich! Zabić!) 00:12:30:Chodź! 00:12:31:(Osłaniać rzekę!) 00:12:33:(Janie! Janie!) 00:12:34:Janie, rychło, uciekniem! 00:12:37:(Wy tam, ruszać się!) 00:12:47:(Przemieścić się w stronę drzew!) 00:12:52:(Dać sygnał konnym!) 00:12:55:(Za nimi!) 00:12:56:(Wracać się, jazda!) 00:13:15:Dalej, Gisburne!|Nie daj się! 00:13:18:Zostawcie go i dorwijcie innych! 00:13:20:(Nie pozwólcie mu uciec!) 00:13:23:(O to chodzi, wymarsz!) 00:13:28:(Za wami!) 00:13:32:(Dalej, ruszać się!) 00:13:47:(Przemieśćcie się na most!) 00:13:51:(Dalej!) 00:14:00:Mały Johnie! 00:14:06:- Pomóż mi!|- Przyciągnijcie go tu! 00:14:12:W nogi! 00:14:18:(Konni! Konni!) 00:14:23:Teraz! 00:14:26:(Nie pozwólcie im uciec!) 00:14:32:Głupcy! Imbecyle! 00:14:38:- (Prędko! Nie dajcie mu uciec!)|- Dalej, dalej! 00:14:42:Pchać! 00:15:19:(Hue, bierz go!) 00:15:22:(Rycerze do szeregu!) 00:15:25:(Do szeregu!) 00:15:46:No, chodźcie! 00:15:49:Chodźcie! 00:16:08:- Czemu pozwoliłeś im uciec?!|- Nie martw się, panie. Złapię ich! 00:16:12:Nic z tego! Zostaniesz tu|i popilnujesz reszty! 00:16:16:Znajdę go samemu!|Z ogarami! 00:16:21:- Naprzód!|- Tak, panie. 00:16:53:Chodź, Marion! 00:17:06:Gdzie Nazir, ten saracen? 00:17:09:- Czemu nie ma go pośród was?|- Chciałbyś wiedzieć, co? 00:17:22:Dać ich do środka! 00:19:28:Jedna śmierć wystarczy! 00:20:18:To koniec... 00:20:28:Co to?! 00:20:37:(Kto jest największym wrogiem? Zawsze|blisko ciebie, czasami u twych stóp.) 00:20:42:Dalej, musimy iść! 00:20:51:Rusz się, Tuck!|Dalej... 00:21:08:Zostawcie mnie! 00:21:10:Już nie mogę! 00:21:12:Dobra... 00:21:14:- Ukryjemy cię! Tam!|- Dalej! 00:21:17:Marion! 00:21:23:I w górę! 00:21:46:Nic ci nie będzie. Ogary|pójdą za naszym tropem. 00:21:49:Idźcie! Idźcie, nic|mi się nie stanie! 00:21:53:Chodźmy! 00:22:30:- Nadal za nami podążają!|- Pójdziemy strumieniem! 00:22:54:Szukaj! Szukaj! 00:22:59:Straciliśmy trop, mój panie! 00:23:01:Idźcie obydwoma brzegami,|aż go znowuż znajdziecie! 00:23:22:To Nazir! 00:23:23:- Nazirze!|- Rychło! 00:23:25:- Robin został napadnięty...|- Ludzie Szeryfa w wiosce! 00:25:01:Hej, ty tam! 00:25:16:(Gisburne, mój panie!) 00:25:21:(Uważajcie, to Saracen!) 00:25:24:- (Wy tam!)|- (Do broni!) 00:25:40:(Przygotować się!) 00:25:45:(Pierwszy oddział, do ataku!) 00:26:01:Saracenie! 00:26:03:Jeden ruch, a zginą! 00:26:33:- Czemu nie stawimy im czoła?!|- Posłuchaj... 00:26:37:Jest ich za dużo...|I wiedzą, gdzie jesteśmy! 00:26:44:Musimy się zbierać. 00:27:08:Kim byli ci mężczyźni,|z którymi odszedłeś? 00:27:13:Po waszemu... Zamachowcy. 00:27:18:Zabójcy. 00:27:20:Tak, zabijają. Ale, jak my|dla swoich... 00:27:25:Idei. 00:27:26:Czego chcieli od ciebie? 00:27:29:Ja... Jestem jednym z nich. 00:27:34:Teraz... Odżegnałem się od nich. 00:27:38:I pozwolili ci na to? 00:27:41:Oni... Nie mieli wyboru. 00:27:54:Znowu złapały trop!|Za nimi, za nimi! 00:28:03:Nie czekajcie na gończych!|Dogonią nas! 00:28:07:(Znalazł się na otwartym!) 00:28:31:A więc... Wreszcie postanowili walczyć. 00:28:40:Do przodu! 00:28:50:Cofnąć się! Do tyłu! 00:28:52:- (Wycofujemy się!)|- (Do tyłu!) 00:28:54:- (Formować szereg!)|- (Cofnąć się!) 00:28:59:Szlag by tego człowieka... 00:29:02:Może zawsze nas wystrzelać z tych|przeklętych długi łuków! 00:29:06:Williamie! Hue!|Szarżą na niego! 00:29:14:Bierz tego pierwszego. 00:29:22:Niech ich szlag! 00:29:23:Kapitanie! 00:29:25:- Weź swych ludzi, zajdziecie|go od boku! - Za mną! 00:29:30:Miej na nich oko. 00:29:35:Robinie! 00:29:58:Wypłosz go. 00:30:20:Niezłe strzały. 00:30:29:- Jaki będzie jego ruch?|- Jesteśmy poza zasięgiem jego kusz. 00:30:33:Poza tym pokazaliśmy mu, że nie może|nas zajść od boków, tak szybko. 00:30:37:Teraz to już tylko kwestia czasu... 00:30:42:- Umrzemy?|- Wszyscy umierają. 00:30:45:- Nie o to pytałam!|- Wiem... 00:30:48:To jeszcze nie koniec. 00:31:03:Jędrzeju, wycofaj się w dół|doliny i zajdź go od tyłu. 00:31:25:- Słuchaj, kiedy ci powiem,|pójdziesz z Marion... - Ale... 00:31:28:Nic się nie martw. Nic wam nie grozi,|bo ja tu zostanę i będę was osłaniał. 00:31:34:Potem... Chcę, żebyście|przebili się do Sherwood. 00:31:38:I ukryli się, dopóki nie|nadejdzie zmierzch. 00:31:41:A co z to...
kazokj