Antygona(1).pdf

(33 KB) Pobierz
Antygona, Kott
- akcja utworu rozgrywa się na Tompkins Square Park na Dolnym Manhattanie
- miejsce to trudno nazwać parkiem, ponieważ więcej tam gołej ziemi niż trawy, drzewa mają
obłamane gałęzie i są niemal bez liści, wszędzie leżą porwane gazety i szmaty,
- na ławkach śpią bezdomni nazywanymi przez Kotta Holmesami,
- Holmelsi osiedlili się również na drewnianej estradzie, śmierdzą i nie mają gdzie pójść,
- Śpią, gotują, jedzą, przewijają niemowlęta, chorują i umierają na tym najbardziej
publicznym ze wszystkich teatrów,
- miejsce to jest pełne emigrantów głównie ze wschodniej Europy,
- Homlesów pędzą z elegantszych dzielnic,
- Antygona Głowackiego powiesiła się na bramie parku,
- Antygona jest oczywiście z Sofoklesa. Jak tamta, chce wyprawić pogrzeb trupowi.
Pochować go po bożemu, z dwiema świecami i stypą z kawałka sera umaczanego w miodzie.
Ale trup został ukradziony albo raczej zabrany przez ambulans i wywieziony „na morgę”, jak
wszystkie nie zidentyfikowane trupy w Nowym Jorku. Wrzuca się je potem do wspólnego
dołu pod więzieniem. Ta nowa, trzydziestopięcioletnia Antygona z Portoryko chce wykraść
trupa i pogrzebać go w Tompkins Square Park.
- Obok portorykańskiej Antygony i trupa, jest jeszcze dwóch homlesów: Pchełka i Sasza,
warszawski cwaniaczek i Żyd z Petersburga
- Są tu od pięciu lat, może nawet i dłużej, sami już nie pamiętają. Są ze sobą, Pchełka
kurczowo trzyma się Saszy, brzydzą się sobą, jak własną skórą w robactwie, odchodzą i nie
mogą odejść,
- Mała Pchła z Warszawy i Sasza czekają na jakąś Jolę, która przyjedzie, albo na wizę,
- . Estragonowi i Vladimirowi z Czekając na Godota śmierdzą nogi i rozmyślają, który z
łotrów został zbawiony, ten po lewej, czy ten po prawej stronie Ukrzyżowanego. Czekają i
siusiają. U Głowackiego rozmawiają o srebrnikach Judasza i także siusiają.
- Antygona z Dolnego Manhattanu dała dwóm z ławki niepełne dwadzieścia dolców, żeby
sprowadzili nieboszczyka z nadbrzeża na Bronxie, przywieźli innego trupa,
- Głowacki jest nie pobity w wymyślaniu absurdu,
- Tragikomedia nie przestaje być okrutna. Czasem bardziej okrutna od tragedii. Antygona z
Manhattanu zanim się powiesiła na bramie okratowanego parku, została zgwałcona. Na
scenie, ale za krzakami. Słychać jej krzyk, póki jej nie wsadzą knebla w usta. W parku
zostaną tylko, ciągle na tej samej ławce, ci dwaj, którzy byli tam od lat, od początku. Już bez
Antygony.
- Bo policja zamknie park dla homlesów. Jest jeszcze u Głowackiego czwarta postać:
Policjant. Wygłasza komentarze, prolog I epilog.
- Jeszcze w ostatnich chwilach akcji, tuż przed jej gorzkim rozwiązaniem, Sasza i Antygona
chcą zacząć wspólne życie. Dostać wizy, wyjechać.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin