Deleuze Gilez - Filozofia krytyczna Kanta. Doktryna władz.pdf

(355 KB) Pobierz
Deleuze Gilez - Filozofia kryty
Gilles Deleuze
Filozofia krytyczna Kanta.
Doktryna władz
Spis treści
WSTĘP. METODA TRANSCENDENTALNA
Rozum według Kanta - Pierwsze znaczenie słowa „władza” - Wyższa władza
poznania - Wyższa władza pożądania - Drugie znaczenie słowa „władza” - Stosunek
między dwoma znaczeniami słowa „władza”
ROZDZIAŁ I. STOSUNEK WŁADZ W Krytyce czystego rozumu
A priori i to, co transcendentalne - Rewolucja kopernikańska - Synteza i
prawodawczy intelekt - Rola wyobraźni - Rola rozumu - Problem stosunku między
władzami: zmysł pospolity - Zastosowanie uprawnione, zastosowanie nieuprawnione
ROZDZIAŁ II. STOSUNEK WŁADZ W Krytyce praktycznego rozumu
Rozum prawodawczy - Problem wolności - Rola intelektu - Moralny zmysł pospolity
i zastosowania nieuprawnione - Problem reali zacji - Warunki realizacji -
Zainteresowanie praktyczne i zainteresowanie spekulatywne
ROZDZIAŁ III. STOSUNEK WŁADZ W Krytyce władzy sądzenia
Czy istnieje wyższa forma uczucia? - Estetyczny zmysł pospolity - Stosunek władz
we wzniosłości - Punkt widzenia genezy - Symbolizm w przyrodzie - Symbolizm w
sztuce albo geniusz - Czy sądzenie jest władzą? - Od estetyki do teleologii
ZAKOŃCZENIE. CELE ROZUMU
274287461.001.png 274287461.002.png 274287461.003.png
Doktryna władz - Teoria celów - Historia albo realizacja
Z GENEALOGII MYŚLI GILLES'A DELEUZE’A - Bogdan Banasiak
WSTĘP. METODA TRANSCENDENTALNA
ROZUM WEDŁUG KANTA - Kant określa filozofię jako „(...) naukę o stosunku
wszelkiego poznania do istotnych celów rozumu ludzkiego (teleologla rationis
humanae) (…)” (KCR, t. II, s. 584) albo też jako „zamiłowanie odczuwane przez byt
rozumny wobec najwyższych celów rozumu ludzkiego” (OP). Cele najwyższe
Rozumu tworzą system Kultury. W określeniach tych można już dostrzec dwojakiego
rodzaju walkę: z empiryzmem i z racjonalizmem dogmatycznym.
Prawdę mówiąc, dla empiryzmu rozum nie jest władzą celów. Te bowiem
odsyłają do pierwotnej wrażliwości, do „natury „zdolnej je ustalić. Pierwotność
rozumu polega raczej na pewnym sposobie realizacji celów wspólnych człowiekowi i
zwierzęciu. Rozum jest władzą porządkowania środków pośrednich, dalszych; kultura
jest podstępem, wyrachowaniem, wybiegiem. Środki pierwotne oddziałują
niewątpliwie na cele i je przekształcają, w ostatniej jednak instancji cele są zawsze
celami przyrody. Kant twierdzi wbrew empiryzmowi, że istnieją cele kultury, cele
właściwe rozumowi. Co więcej, jedynie kulturowe cele rozumu mogą być nazwane
bezwarunkowo ostatecznymi. „(...) cel ostateczny nie jest celem, dla którego
osiągnięcia i zgodnego z jego ideą zrealizowania wystarczałaby przyroda [podkreśl.
G. D.], gdyż jest to cel bezwarunkowy” (KWS, § 84, s. 429).
Argumenty Kanta w tym względzie są trojakiego rodzaju. Argument wartości:
gdyby rozum służył tylko realizacji celów przyrody, to nie wiadomo, w jakim aspek-
cie miałby on wartość wyższą nad zwykłą zwierzęcość (skoro istnieje, powinien
niewątpliwie być użyteczny i w sposób naturalny przynosić pożytek; istnieje on jed-
nak tylko w stosunku do wyższej użyteczności, skąd czerpie swą wartość). Argument
poprzez absurd: gdyby Przyroda chciała... (gdyby przyroda chciała zrealizować swe
własne cele w bycie obdarzonym rozumem, popełniłaby błąd, powierzając się temu,
co w niej rozumne, zrobiłaby lepiej, zdając się na instynkt, tak co do środków, jak i co
do celu.) Argument konfliktu: gdyby rozum był tylko władzą środków, to nie
wiadomo, w jaki sposób dwa rodzaje celów mogłyby się sobie przeciwstawiać w
człowieku jako gatunku zwierzęcym i gatunku moralnym (na przykład, z punktu
widzenia Przyrody, przestaję być dzieckiem, gdy mogę mieć dzieci, jednak jestem
jeszcze dzieckiem z punktu widzenia kultury, jako że nie mam zawodu, muszę się
wszystkiego uczyć).
Racjonalizm, ze swej strony, uznaje niewątpliwie, że byt rozumny kieruje się
celami rozumnymi. To jednak, co rozum ujmuje tutaj jako cel, jest jeszcze czymś
zewnętrznym i wyższym: Bytem, Dobrem, Wartością, rozumianymi jako reguła woli.
Między racjonalizmem a empiryzmem istnieje odtąd różnica mniejsza niż można by
sądzić. Cel jest przedstawieniem determinującym wolę. O ile przedstawienie jest
przedstawieniem czegoś zewnętrznego wobec woli, o tyle nie ma znaczenia, czy
będzie ono zmysłowe, czy też czysto rozumowe; w każdym razie determinuje ono
chcenie tylko poprzez zadowolenie związane z „przedmiotem”, jaki przedstawia. Jeśli
wziąć pod uwagę przedstawienie zmysłowe lub rozumowe, „(...) uczucie rozkoszy,
 
tylko dzięki któremu wszak przedstawienia owe właściwie stanowią motyw
determinujący wolę (...), jest jednakiego rodzaju - i to nie tylko o tyle, że zawsze
jedynie empirycznie można je poznać, ale także o tyle, że pobudza jedną i tą samą sile
życiową (...)” (KPR, s. 38).
Wbrew racjonalizmowi Kant dowodzi, że cele wyższe nie są jedynie celami
rozumu, lecz że rozum, ustalając je, nie ustala niczego innego prócz samego siebie. W
celach rozumu rozum właśnie sam siebie bierze za cel. Istnieją zatem zainteresowania
rozumu, co więcej jednak, rozum sam jest sędzią swych własnych zainteresowań.
Cele bądź zainteresowania rozumu nie podlegają osądowi doświadczenia ani innych
instancji, które byłyby zewnętrzne czy też wyższe wobec rozumu. Kant z góry od-
rzuca rozstrzygnięcia empiryczne i osądy teologiczne. „(...) bowiem wszystkie
pojęcia, co więcej, wszystkie pytania, które nam czysty rozum przedkłada, nie leżą,
jakby kto może sobie wyobrażał, w doświadczeniu, lecz tkwią same znowu tylko w
rozumie (...) ponieważ rozum sam tylko począł te idee w swym łonie i jest przeto
obowiązany zdać sprawę z ich ważności albo z [ich] dialektycznego pozoru” (KCR, t.
II, s. 504). Krytyka immanentna, rozum jako sędzia rozumu, oto główna zasada
metody zwanej transcendentalną. Metoda ta zamierza określić: 1. prawdziwą naturę
zainteresowań czy też celów rozumu; 2. środki realizacji tych zainteresowań.
PIERWSZE ZNACZENIE SŁOWA „WŁADZA” - Każde przedstawienie pozostaje
w stosunku do czegoś innego, przedmiotu lub podmiotu. Wyróżniamy tyle władz u m
y s ł u, ile jest typów stosunków. Po pierwsze, przedstawienie może być odniesione
do przedmiotu pod względem zgodności lub podobieństwa: przypadek ten,
najprostszy, określa w ł ad ze poznania. Po drugie, przedstawienie może pozostawać
w stosunku przyczynowości ze swym przedmiotem. Jest to przypadek władzy pożą-
dania: „(...) władzy stawania się dzięki swoim wyobrażeniom przyczyną
rzeczywistości przedmiotów tych wyobrażeń (...)” (KWS, s. 21). (Można by postawić
zarzut, że istnieją pożądania niemożliwe, w tym jednak przykładzie stosunek
przyczynowy jest już zawarty w przedstawieniu jako takim, chociaż natrafia na inną
przyczynowość, która się mu przeciwstawia. Zabobon pokazuje wystarczająco, że
nawet świadomość naszej bezsilności „(...) nie potrafi powstrzymać [stosunku
przyczynowego wyobrażeń do swych przedmiotów - przyp. tłum.] od dążności do
niego [tj. celu -przyp. tłum.]” (KWS, s. 22). W końcu przedstawienie pozostaje w
stosunku do podmiotu wtedy, gdy wywiera na niego wpływ, gdy oddziałuje nań,
wzmagając albo krępując jego siłę życiową. Ten trzeci stosunek określa, jako władza,
uczucie przyjemności i przykrości.
Być może nie ma przyjemności bez pożądania, pożądania bez przyjemności,
przyjemności i pożądania bez poznania… itd. Ale nie w tym rzecz. Nie chodzi o to,
jakie są faktyczne powiązania, Istotne jest, czy każda z tych władz, taka, jaką
powinna być zgodnie z definicją, zdolna jest do formy wyższej. Mówimy, że władza
posiada formę wyższą, gdy znajduje w sobie samej prawo wprowadzania w czyn
(nawet jeśli z prawa tego wypływa konieczny związek z jedną z pozostałych władz).
W swej formie wyższej władza jest zatem autonomiczna. Krytyka Czystego Rozumu
rozpoczyna się pytaniem, czy istnieje wyższa władza poznania? Krytyka
Praktycznego Rozumu: czy istnieje wyższa władza pożądania? Krytyka Władzy
Sądzenia: czy istnieje wyższa forma przyjemności i przykrości? (Kant długo nie
wierzył w tę ostatnią możliwość.)
WYŻSZA WŁADZA POZNANIA - Przedstawienie samo nie wystarcza do
wytworzenia poznania. Aby coś poznać, nie tylko musimy mieć przedstawienie, ale
też musimy poza nie wyjść, „by rozpoznać w nim coś innego jako z nim związane”.
 
Poznanie jest więc syntezą przedstawień. „(...) intelekt (...) sądzi, że znajduje poza
pojęciem przedmiotu A obce mu orzeczenie B, które mimo to uważa za połączone z
nim” (KCR, t. I, s. 73); o przedmiocie przedstawienia twierdzimy coś, co nie jest
zawarte w tym przedstawieniu. Otóż synteza taka przybiera dwie postacie. A
posteriori, gdy zależy od doświadczenia. Kiedy mówię „ta linia prosta jest biała”,
chodzi o zestawienie dwóch różnych określeń: nie każda linia prosta jest biała, a ta,
która jest taka, nie jest taką z koniecznością.
I na odwrót, kiedy mówię „prosta jest najkrótszą linią” (KCR, t. I, s. 77),
„każda zmiana ma swą przyczynę” (KCR, t. I, s. 62), dokonuję syntezy a priori:
twierdzę B o A, uznając, że B jest z koniecznością i powszechnie związane z A. (B
jest zatem samo przedstawieniem a priori; co do A, to może nim być lub nie).
Cechami a priori są powszechność i konieczność. Określenie a priori jest jednak
niezależne od doświadczenia. Może być tak, że a priori stosuje się do doświadczenia,
a w pewnych warunkach stosuje się tylko do niego, lecz z niego nie pochodzi. Z
definicji nie ma doświadczenia odpowiadającego słowom „wszystko”, „zawsze”, „z
koniecznością”... Najkrótsza nie jest stopniem wyższym ani wynikiem indukcji, lecz
zasadą a priori, dzięki której wytwarzam linię jako linię prostą. Przyczyna nie jest już
wytworem indukcji, lecz pojęciem a priori , dzięki któremu rozpoznałem w
doświadczeniu to, co zaszło.
Jeśli synteza jest empiryczna, władza poznania jawi się w swej formie
podrzędnej: znajduje swe prawo w doświadczeniu, a nie w sobie samej. Synteza a
priori określa jednak wyższą władzę poznania. Istotnie, nie stosuje się już ona do
przedmiotów, które nadawałyby jej prawo; przeciwnie, to synteza a priori nadaje
przedmiotowi właściwość, jaka nie była zawarta w przedstawieniu. Przedmiot musi
zatem być podporządkowany syntezie przedstawienia, by sam stosował się do naszej
władzy poznania, a nie odwrotnie. Gdy władza poznania znajduje w sobie samej
własne prawo, ustanawia w ten sposób prawa dla przedmiotów poznania.
Dlatego określenie wyższej formy władzy poznania jest zarazem określeniem
zainteresowania Rozumu: „Poznanie rozumowe i poznanie a priori są rzeczami
tożsamymi” albo sady syntetyczne a priori są same zasadami tego, co powinno zostać
nazwane „naukami teoretycznymi rozumu”. Zainteresowanie rozumu określa się
przez to, czym rozum się zajmuje w zależności od wyższego stanu władzy. Rozum
wykazuje z natury zainteresowanie spekulatywne; a wykazuje je wobec
przedmiotów, które z koniecznością są podporządkowane władzy poznania w jej
formie wyższej.
Jeśli zapytamy teraz, jakie to są przedmioty?, zobaczymy natychmiast, że
byłoby sprzecznością odpowiedzieć: „rzeczy same w sobie”. W jaki sposób rzecz
taka, jaką jest sama w sobie, mogłaby być podporządkowana naszej władzy
poznania i do niej się stosować? W zasadzie mogą jej podlegać jedynie przedmioty
takie, jakimi się jawią, czyli „zjawiska”. (Toteż w Krytyce czystego rozumu synteza a
priori jest niezależna od doświadczenia, ale stosuje się tylko do przedmiotów
doświadczenia). Widać zatem, że zainteresowanie spekulatywne rozumu odnosi się z
natury do zjawisk i jedynie do nich. Nie sądzimy, by Kant potrzebował długich
dowodów, aby dojść do tego rezultatu: jest to punkt wyjścia Krytyki, prawdziwy
problem Krytyki Czystego Rozumu rozpoczyna się poza nim. Gdyby istniało tylko
zainteresowanie spekulatywne, byłoby mocno wątpliwe, aby rozum kiedykolwiek
zapuścił się w rozważania nad rzeczami samymi w sobie.
WYŻSZA WŁADZA POŻĄDANIA - Władza pożądania zakłada przedstawienie
determinujące wolę. Czy jednak tym razem wystarczy przywołać istnienie
przedstawień a priori, aby synteza woli i przedstawienia sama była a priori?
 
Oczywiście problem wygląda zupełnie inaczej. Nawet wówczas, gdy przedstawienie
jest a priori, determinuje ono wolę za pośrednictwem przyjemności związanej z
przedmiotem, jaki przedstawia: synteza pozostaje zatem empiryczna czy też a
posteriori; wola - zdeterminowana w sposób „patologiczny”; władza pożądania - w
stanie podrzędnym. Aby osiągnęła ona swą formę wyższą, przedstawienie nie może
już być przedstawieniem przedmiotu, nawet a priori. Musi być ono przedstawieniem
czystej formy. „Otóż jeśli odłączy się od prawa wszelką materię, tj. każdy przedmiot
woli (jako motyw determinujący), to z prawa nie pozostanie nic oprócz samej jedynie
formy powszechnego prawodawstwa” (KPR, s. 46). Władza pożądania jest zatem
wyższa, a odpowiadająca jej synteza praktyczna jest a priori , kiedy wola nie jest już
zdeterminowana przez przyjemność, lecz przez zwykłą formę prawa. Władza
pożądania nie znajduje już więc swego prawa poza sobą, w materii lub w
przedmiocie, lecz w sobie samej: nazwana zostaje autonomiczną.
Wprawie moralnym rozum determinuje wolę za pośrednictwem samego siebie
(bez pośrednictwa uczucia przyjemności lub przykrości). Istnieje zatem
zainteresowanie rozumu odpowiadające wyższej władzy pożądania: zainteresowanie
praktyczne, które nie łączy się ani z zainteresowaniem empirycznym, ani z
zainteresowaniem spekulatywnym. Kant stale przypomina, że Rozum praktyczny jest
głęboko „interesowny”. Przeczuwamy teraz, że Krytyka Praktycznego Rozumu
rozwijać się będzie równolegle do Krytyki Czystego Rozumu: chodzi przede
wszystkim o to, jaka jest natura tego zainteresowania i na czym się ono opiera. To
znaczy, na czym opiera to prawodawstwo władza pożądania znajdująca w sobie samej
swe własne prawo? Jakie byty czy przedmioty podległe są syntezie praktycznej?
Niewykluczone jednak, że mimo równoległości pytań odpowiedź jest tutaj bardziej
złożona niż w poprzednim wypadku. Badanie tej odpowiedzi pozwolimy sobie zatem
odłożyć na później. (Co więcej, pozwolimy sobie tymczasowo nie badać kwestii
wyższej formy przyjemności i przykrości, gdyż sens tego pytania zakłada dwie
pozostałe Krytyki).
Wystarczy zachować zasadę głównej tezy Krytyki w ogóle: istnieją
zainteresowania rozumu, które różnią się co do natury. Zainteresowania te tworzą
organiczny i zhierarchizowany system, będący systemem celów bytu rozumnego.
Zdarza się, że racjonaliści zachowują tylko zainteresowanie spekulatywne,
zainteresowania praktyczne zaś, ich zdaniem, wypływają z tamtego. Ta inflacja
zainteresowania spekulatywnego ma jednak dwie fałszywe konsekwencje: mylimy się
co do prawdziwych celów spekulacji, przede wszystkim zaś ograniczamy rozum do
jednego z jego zainteresowań. Pod pretekstem rozwinięcia zainteresowania
spekulatywnego okalecza się rozum w jego głębszych zainteresowaniach. Metodą
Kanta kieruje idea systematycznej wielości (i hierarchii) zainteresowań, stosownie do
pierwszego znaczenia słowa „władza”. Idea ta jest prawdziwą zasadą, zasadą systemu
celów.
DRUGIE ZNACZENIE SŁOWA „WŁADZA” - W pierwszym znaczeniu władza
odsyła do różnych stosunków przedstawienia w ogóle. Natomiast w drugim znaczeniu
„władza” oznacza właściwe źródło przedstawień. Wyróżniamy zatem tyle władz, ile
jest rodzajów przedstawień. Z punktu widzenia poznania najprostszym obrazem jest
ten oto: 1. naoczność (poszczególne przedstawienie, które odnosi się bezpośrednio do
przedmiotu doświadczenia i które ma swe źródło w zmysłowości); 2. pojęcie
(przedstawienie, które odnosi się pośrednio do przedmiotu doświadczenia i które ma
swe źródło w intelekcie); 3. idea (pojęcie, które samo przekracza możliwość do-
świadczenia i które ma swe źródło w rozumie).
Takie pojęcie przedstawienia, jakie dotąd stosowaliśmy, jest jednak
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin