Pożegnanie ze szkołą
Scenariusz programu artystycznego przygotowanego przez klasy VI Podkład muzyczny „ Jak szybko mijają chwile”
I. Uczeń
Już szmat drogi przebytej za nami,
bardzo długi, więc żegnać się trzeba.
II. Uczeń
Wakacje, panie profesorze!
Pora trzepać wesoło słowa jak futra na wiosnę
oraz czasowniki przez dni lata odmieniać! (...)
III. Uczeń
Rusza nas wielu ku swoim celom na własnych nogach.
Wszystkiego nas nie nauczy starszych przestroga.
Nikt nam nie powie wracaj!
Mówią nam - już dorosłeś,
A życie jest trudne, nie proste.
Prowadzący:
To już ostatnie nasze wakacje w szkole podstawowej. Tak szybko minęły te lata...
Prowadząca:
A przecież tyle się wydarzyło...Czas w szkole podstawowej poświęcaliśmy nie tylko nauce. Chociaż przede wszystkim jej.
Jak myślisz, czy będziesz za parę lat pamiętała to, czego uczyłaś się w szkole?
Dzisiaj nie umiem jeszcze odpowiedzieć na to pytanie. Mam nadzieję, że tak, chociaż...
Uczeń IV
Nauczali mnie mnóstwa mądrości,
Logarytmów, wzorów formułek,
Z kwadracików, trójkącików i kółek
Nauczali mnie - nieskończoności.
Rozprawiali o cudach przyrody,
Poznawałem różne tajemnice:
W jednym szkiełku - życie w kropli wody,
W drugim zaś - kanały na księżycu.
Mam tej wiedzy zapas nieskończony:
2(pi)r, H2SO4,
Jabłka, lampy Crookesy, Newtony,
Azot, wodór, zmiany atmosfery...
Uczeń V
Wiem o kuli napełnionej lodem,
O bursztynie, gdy się go pociera,
Wiem, że ciało zanurzone w wodzie
Traci tyle, ile... et cethera.
Ach, wiem jeszcze, że na drugiej półkuli
Słońce świeci, gdy u nas jest ciemno.
Różne rzeczy do głowy mi wkuli,
Tumanili nauką daremną.
I nic nie wiem, i nic nie rozumiem,
I wciąż wierzę biednymi zmysłami,
Że ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami. (...)
(Julian Tuwim: "Nauka")
No, właśnie. Czy zdobytą wiedzę będziemy umieli wykorzystać w praktyce?
Sam widzisz, jak na niewiele pytań potrafimy jeszcze odpowiedzieć. A przecież w szkole uczono nas także tego, abyśmy się starali zrozumieć drugiego człowieka.
Ty to potrafisz?
Nie wiem, ale się uczę...
Uczeń
Uczę się ciebie, człowieku
Powoli się uczę, powoli
Od tego uczenia trudnego
Raduje się serce i boli.
O świcie nadzieją zakwita
Pod wieczór niczemu nie wierzy
Czy wątpi, czy ufa - jednako?-
Do ciebie, człowieku należy
Uczę się ciebie i uczę
I wciąż cię jeszcze nie umiem -
Ale twe ranne wesele,
Twą troskę wieczorną rozumiem.
Ty ciągle o tej nauce, a sama powiedziałaś, że lata spędzone w szkole to nie tylko klasówki i wkuwanie.
Masz rację. To tutaj zawieraliśmy pierwsze przyjaźnie.
I nie tylko.
Co masz na myśli?
A kiedy po raz pierwszy byłaś zakochana?
Myślę, że jeszcze nie za bardzo wiemy, co to jest miłość. Ale masz rację - lata szkolne to czas poszukiwań odpowiedzi na pytania. Także i na to, czym jest miłość...
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wiem na pewno, że jest ktoś, kto nas kocha i na kogo zawsze możemy liczyć.
Chyba wiem, o kim myślisz. Nie wyobrażam sobie wielu sytuacji bez pomocy mamy. To nasze mamy najbardziej niepokoją się o naszą przyszłość...
Matki są po to właśnie prawie jak Pan Bóg
żeby od nich odchodzić żeby im przeczyć
żeby wracać jak trwoga odnajdywać za późno
biec poniewczasie mówić na samym końcu
Wiesz, trochę się boję tego, co będzie po wakacjach... nowa szkoła, nowi nauczyciele...
Dobrze wiem, co masz na myśli. Zawsze obawiamy się tego, co nowe i nieznane.
Żeby można było w życiu postępować, jak według jakiegoś przepisu, wszystko byłoby łatwiejsze...
Żeby istniał taki przepis, życie w ogóle byłoby łatwiejsze...
Wziąć dwanaście miesięcy,
obmyć je dobrze do czysta
z goryczy, chciwości, pedanterii i lęku
i podzielić każdy miesiąc na 30 albo 31 części,
tak żeby zapasu starczyło akuratnie na rok.
Każdy dzionek przyrządza się oddzielnie,
biorąc po jednej części pracy
i dwie części wesołości i humoru.
dodać do tego trzy kopiaste łyżki optymizmu,
łyżeczkę tolerancji, ziarnko ironii i szczyptę taktu.
Następnie masę tę polewa się obficie miłością.
Gotowe danie ozdobić bukiecikami małych uprzejmości
i podawać je codziennie z pogodą ducha i filiżanką ożywczej herbaty...
(C. E. Goethe: "Przepis na cały rok")
Rozmawiamy o wszystkim, a przecież ze szkołą kojarzą się przede wszystkim nasi nauczyciele...
Przecież mieliśmy o tym mówić na końcu...
Pamiętam, ale właśnie przyszło mi do głowy, co bym zrobiła, gdybym miała tyle wypracowań do sprawdzenia...
Albo testów z matematyki...
Albo świadectw do wypisania...
Gdyby można było cofnąć czas, postaralibyśmy się oszczędzić im wielu przykrości.
Niestety, zazwyczaj uczymy się na własnych błędach...
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy. (...)
Więc jak najlepiej wykorzystać ten czas, nie popełniając błędów? Przecież nie popełnia ich tylko ten, co nic nie robi.
Mogę cię zapewnić, że wiele ich jeszcze w życiu popełnimy...
Niech cię nie niepokoją
Cierpienia twe i błędy.
Wszędy są drogi proste,
Lecz i manowce wszędy.
O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało.
Zostanie kamień z napisem:
Tu leży taki i taki.
Każdy z nas jest Odysem,
Co wraca do swej Itaki.
Uśmiechów wiele ma godzina szarego dnia.
Nie zginiesz w tłumie, póki jeszcze umiesz,
przystanąć, gdy zaśpiewa ptak.
Daleka droga twa, za dalą inna dal,
choć kresu nie ma, dobrze wiesz,
że droga ta prowadzi hen, daleko w świat.
Bezmierny nasz dług wdzięczności,
więc strof mi potrzeba, jak w słońcu grająca,
żeby ocenić Wasz wysiłek, WYSIŁEK NAUCZYCIELA.
Drodzy Pedagodzy, dziękujemy Wam:
Uczeń I
Za trud i za serce
Za dodawanie otuchy, za stawianie coraz wyżej poprzeczki
i twierdzenie: ,, Moi mili idźcie dalej, wyżej, potraficie, stać was”.
Uczeń II
Za te wszystkie kartkówki bez liku, które miały być rzekomo
tylko z jednego tematu, a były z kilku
Uczeń III
Za wycieczki i wyjazdy, które z założenia miały być wyłącznie
rozrywką i przyjemnością, a sprowadzały się do zwiedzania
starych murów i kościołów.
Za długie teksty zadawane z dnia na dzień do nauczenia na pamięć,
bo rzekomo były bardzo łatwe.
Uczeń I Za ganienie nas dziewczynek, za pomalowane paznokcie, bo to nieskromne
Za poświęcanie swojego czasu prywatnego na wyjścia do teatru lub do kina
Za uganianie się z nami za piłką, nawet w czasie przerw
Za dodatkowe lekcje, na które tak niechętnie uczęszczaliśmy
Uczeń VI
Za to, że potrafiliście niejednokrotnie rozładować bardzo napiętą atmosferę,
a czasami ją stworzyć, szczególnie odpytując przy tablicy.
Uczeń VII
Za to, że byliście dla nas otwarci, a czasami na amen zamknięci.
I za te wszystkie możliwości poprawy klasówek, a nawet kartkówek
i to po kilka razy.
Uczeń II Za to, że wierzyliście w nas, gdy my przestaliśmy wierzyć.
Za cierpliwość, gdy nam jej było brak.
Za wyrozumiałość dla naszych poczynań nie zawsze rozsądnych
Za to powiedzenie: – ,, Bo Ci kupię wiaderko z łopatką i wyślę do piaskownicy”
Za to, że uczyliście nas patrzeć w przyszłość, nie uciekać od problemów,
ale je rozwiązywać.
Za to, że uczyliście nas dostrzegać innego człowieka, jego potrzeby
i jego świat. Oby tolerancja towarzyszyła nam na co dzień!
Spróbujmy zabrać do naszego bagażu wspomnień te ideały i do nich
wracać – tak, jak nasze myśli będą wracały do tych chwil, które były
wspólne w tej szkole.
Wszyscy
Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy...
Pora się rozstać. Dziękujemy naszym wszystkim nauczycielom i wychowawcom za trud i ogrom cierpliwości. Dziękujemy naszym kolegom za wspólnie przeżyte chwile.
Przepraszamy za przykrości, kłopoty, niemiłe sytuacje.
Do widzenia, przyjaciele!
Trzymajcie za nas kciuki!
Piosenka "Upływa szybko życie".
Wręczenie kwiatów nauczycielom
Oprawę plastyczną stanowi prezentacja multimedialna na dużym ekranie epizodów
z życia uczniów klas IV od nauczania zintegrowanego do klasy VI.
5
B3371