00:00:58:- Halo?|- To ja, przeszkadzam ci Francesco? 00:01:03:Nie ma sprawy, kiedy� musia�em wyj�� spod przysznica 00:01:06:Poczekaj chwil�, Franko 00:01:29:Co m�wi�e�, Franko? 00:01:31:Nic takiego, dzwoni� zapyta� si� jak si� masz 00:01:34:Wiesz jak to wygl�da...�ycie toczy si� do przodu 00:01:48:O �MIERCI I MI�O�CI 00:02:15:Gnaghi! 00:02:43:Gnaghi! 00:02:44:- Taa? |Jak d�ugo mam ci� wo�a�?, Gnaghi? 00:03:05:To Couchini, ankieter. 12 rz�d, trzeci gr�b, tak?|- Tak 00:03:23:Trzeci gr�b|No to dawaj 00:03:28:Wiem, �e ju� to przechodzi�e�, ale teraz|drogi Couchini, robisz to po raz ostatni 00:03:37:Spoczywaj w pokoju 00:03:43:Och, moje plecy... 00:03:52:�al tego marmuru, ju� si� nie da naprawi�|Szykowny nagrobek... 00:03:57:Lepiej by by�o przykry� ich tylko ziemi� 00:04:51:Pistolet|Zapomnia�em cholernego rewolweru 00:04:54:Je��... 00:04:57:Daj �opat� 00:04:59:Gnagh! Daj mi t� cholern� �opat�! 00:05:02:Je��... 00:05:13:No i za�atwione 00:05:18:Ty zajmiesz si� reszt� Gnaghi 00:05:21:Nazywam si� Francesco Dellamorte 00:05:24:Dziwne nazwisko, nieprawda�? 00:05:25:Franciszek �mier� 00:05:27:�w. Franciszek od �mierci 00:05:29:My�la�em o zmianie|np. Andrzej Dellamorte by�oby mi�e 00:05:34:Jestem str�em cmentarza Buffalore 00:05:38:Nie wiem jak rozpocz�a si� epidemia 00:05:41:Wiem tylko, �e niekt�rzy ludzie, w tydzie� po �mierci|wracaj� do �ycia|Nazywam ich "powracaj�cymi" 00:05:49:Ale nie bardzo rozumiem dlaczego tak bardzo chc� tu wr�ci� 00:05:52:Jedynym sposobem, by si� ich pozby�|jest rozwalenie im czaszek 00:05:56:�opata si� nadaje|ale najlepsza jest kula dum-dum 00:06:00:Chod� i napij si� wina 00:06:05:Czy to pocz�tek inwazji? 00:06:08:Czy to dzieje si� na wszystkich cmentarzach|czy Buffalore jest tylko wyj�tkiem? 00:06:12:Kto wie? 00:06:14:Prawd� m�wi�c, kogo to obchodzi? 00:06:17:Ja tylko wykonuj� swoj� robot� 00:06:27:Dzie� dobry, In�ynierze 00:06:29:-Jak mija dzie�?|-Dobrze Pani Carramondo, a Pani? 00:06:33:-Czy cmentarz jest otwarty?|-Dla pani, zawsze 00:06:38:Witaj, milu�ku, prosz� 00:06:41:-Jak si� masz?|-On jest zadowolony 00:06:44:On lubi gdy �wieci ��o�ce 00:06:53:Nie jestem in�ynierem 00:06:57:A ty nie jeste� milusi 00:07:07:Biedny Gnaghi... 00:07:09:W dowodzie osobistym ma wpisane "Bardzo widoczne znaki szczeg�lne" 00:07:17:Uwielbia martwe li�cie. Nienawidzi gdy wiatr je wywiewa 00:07:23:No co�... Ka�dy robi wszystko, by zapomnie� o �yciu 00:08:43:Najpi�kniejsza �yj�ca kobieta, jak� widzia�em... 00:08:48:Czy ujrz� j� jeszcze? 00:09:20:Przyszed�em podla� kwiaty na grobie pani biednego ojca 00:09:26:M�a... 00:09:32:Od jak dawna nie �yje? 00:09:36:Od dw�ch tygodni|Dzi�ki Bogu|Co!? 00:09:41:To znaczy...Przykro mi|Czy nie ma pan szacunku dla b�lu?|Znam te rzeczy 00:09:46:B�l z czasem odchodzi...|Mnie wcale nie przechodzi! 00:09:54:On by� wspania�y...By� wspania�ym kochankiem|Niesamowitym, niestrudzonym, fantastycznym 00:10:35:Nawali�em. Straci�em j� 00:10:39:Czy jeszcze j� ujrz�? 00:10:50:Hej Franko! 00:10:57:Franko jest jedyn� �yw� osob�, kt�ra do mnie dzwoni 00:11:01:Wpad�em do jego biura przypomnie� sobie jak on wygl�da 00:11:04:Nie mo�na pozostawia� wspomnie� samym sobie 00:11:12:To dla Ciebie, podpisz jak zwykle 00:11:19:Masz d�ugopis? 00:11:22:Poczekaj..prosz� 00:11:29:Mia�e� jakich� go�ci w nocy?|Tak, kilku 00:11:35:To praca po godzinach, a nie p�ac� mi za nie 00:11:38:Powiedz burmistrzowi 00:11:40:Tak powiem mu, a on zamknie cmentarz 00:11:44:�agnaj praco, �egnaj domu 00:11:46:My�lisz, �e ci uwierz�? 00:11:48:Mam to gdzie�, �e mi nie uwierz�|To nie on mi p�aci 00:11:52:Ja ci wierz�, i my�l�, �� zap�ac� ci za nadgodziny 00:11:57:Dobrze wi�c, id� do burmistrza 00:11:59:To nie takie proste, najpierw musisz wype�ni� formularz M3 00:12:07:Gdzie po�o�y�em te formularze.... 00:12:10:Dla ciebie mog� troch� przyspieszy� sprawy 00:12:12:�atwiej mi jest strzela� do nich 00:12:16:Prosz� - formularz m3! 00:12:21:Ciekaw jestem czy kto� wstanie dzisiejszej nocy? 00:12:22:Ja na pewno nie 00:12:26:Przychodz� momenty, kiedy zdajesz sobie spraw�, �e|wolisz martwych od �yj�cych 00:13:42:Przepraszam za wczoraj, zachowa�em si� jak cham 00:13:45:Nazywam si� Francesco Dellamorte 00:13:49:Wie pani... Mam stopie� nauk biologicznych|I tylko t� posad� uda�o mi si� dosta� 00:13:56:Tak czy siak, wszyscy w ko�cu tu trafimy, nieprawda�? 00:13:59:Posiadam ma�y domek, chce pani go zobaczy�? 00:14:03:Nie mieszkam sam, mam pomocnika, Gnaghiego. 00:14:07:On to ma gadane 00:14:12:Cmentarz jest ma�y, ale za to ma wspania�e podziemia 00:14:18:Podziemia... 00:14:34:Nigdy nie widzia�am czego� tak... ekscytuj�cego 00:14:38:Ja te� nie 00:15:12:To jak �ni� na jawie|To jest moim snem 00:15:19:nie mog�abym chcie� wi�cej 00:15:21:Ja te� nie 00:15:27:Wie pan co? Ma pan �adne podziemia|Dzi�ki 00:15:34:Pozwoli mi pan tu wr�ci�? 00:15:39:Pozwoli mi pani si� poca�owa�, cho� raz? 00:15:43:Nie w ten spos�b 00:15:52:O tak... 00:16:19:Nie... 00:16:22:Musz� by� wierna pami�ci mego m�a 00:16:26:Nie mog�... Nie mog�... 00:16:29:To nie moja wina...To to miejsce... 00:16:36:Ja dr��...ale nie z zimna, ani strachu 00:16:41:To miejsce chce, bym... zmusza mnie... 00:16:47:Nie chc�... 00:16:50:Nie chc�... 00:16:55:Nie mog�... 00:19:42:Nie b�j si�, to tylko b��dne ognie 00:19:49:Dlaczego robimy to na grobie twojego m�a? 00:19:54:Nigdy nie mia�am przed nim tajemnic|Bezgranicznie sobie ufali�my 00:20:00:On chcia�by wiedzie� 00:20:03:No c�... Je�li tak... 00:20:16:Te �wiate�ka... 00:20:19:Ka�dy wola�by patrze� na dwoje kochank�w, ni� na mrok 00:20:25:Mo�e troch� prywatno�ci... 00:20:39:Wybaczcie... 00:22:14:Nigdy tak nie by�o... 00:22:16:Z nikim, nawet z Tob�...Nikt nas nie rozdzieli.. 00:22:27:Gnaughi! M�j pistolet! 00:22:30:Wyt�umacz mi to... Zawsze by�e� wyrozumia�y 00:22:35:Jakie to mi�e 00:22:58:To nic, ma luba, wszystko b�dzie w porz�dku 00:23:03:Wspaniale...Wtedy, gdy ju� nie jest mi potrzebny... 00:23:07:Nie st�j tak! Dzwo� po doktora Vercesi 00:23:11:Dalej! Wezwij Lekarza! 00:23:13:Ruszaj si�! 00:23:17:Nic nas nie rozdzieli...przyrzekam...nic 00:23:29:Nic nas nie rozdzieli...| Nic ma luba...nic 00:23:38:Nawet �mier�?|Nawet �mier� 00:24:20:Dellamorte! Jeste� tam? Dellamorte? 00:24:38:Jezu! Wystrzaszy�e� mnie na �mier�! 00:24:40:Pan z policji?|Tak, dzwoni� dr Verseci 00:24:43:Co si� sta�o zesz�ej nocy? 00:24:44:A co si� mog�o sta�? Ona nie �yje 00:24:46:Wiem, �e nie �yje, ale jak to si� sta�o? 00:24:50:Jej m��... 00:24:52:No tak, wr�ci� z martwych, zgwa�ci� j�|a potem zagryz� na �mier�, tak? 00:24:56:Nie zgwa�ci� jej 00:24:59:Ty to masz poczucie humoru 00:25:01:O dr Verseci, pods�uchuje nas pan? 00:25:03:Nie, mam tu akt zgonu. Jeje serce stan�o ze strachu|nie umar�a od ugryzienia 00:25:08:Zmar�a podczas...no wie pan... 00:25:13:Wiesz co to znaczy, ch�opcze? 00:25:15:Musz� gdzie indziej poszuka� zbocze�ca|kt�ry j� zabi�|Nie jeste� ju� podejrzanym 00:25:18:Dlaczego nie? 00:25:20:Wiesz o co mi chodzi 00:25:23:Nie ka� mi tego m�wi� 00:25:25:Niech pan m�wi, nie obra�� si� 00:25:27:Jestem impotentem 00:25:28:Nie u�ywaj tego s�owa 00:25:29:M�ody cz�owiek, w twoim wieku 00:25:31:Mia�a krewnych? 00:25:32:Nie, �adnych krewnych ani znajomych 00:25:37:Co chcia�em powiedzie�...cholera... 00:25:44:Mog� j� tu zatrzyma�? 00:25:45:Jej to chyba nie przeszkadza 00:25:55:Nareszcie pogoda si� zmienia 00:26:18:Nie wybacz� sobie tego, �e ci� ok�ama�em|O tym stopniu w biologii 00:26:24:Ja og�lniaka nie sko�czy�em 00:26:30:Przez ca�e �ycie mia�em w r�ku dwie ksi��ki 00:26:35:Z czego jednej i tak nie sko�czy�em 00:26:42:A druga - to ksi��ka telefoniczna 00:27:04:Nie chc�, �eby ona powr�ci�a 00:27:07:Nie chc� jej ju� widzie� 00:27:35:Nie 00:27:37:Tak, kochany 00:27:40:Nie ka� mi tego robi� 00:27:41:Ale robisz to tak wspaniale 00:27:45:Ale nie tobie 00:27:48:B�dzie lepiej ze mn� ni� z innymi 00:28:47:Ty to zr�b 00:28:50:No dalej!|Jak szybko sko�czysz, to kupi� ci loda 00:29:06:Patrzcie, jedzie impotent 00:29:23:Zapomnij, to ja rozpu�ci�em t� plotk� 00:29:34:Witam, panie in�ynierze 00:29:39:Prosz� usi��� z nami 00:29:42:Co za niespodzianka 00:29:44:To cud, �e pana spotkali�my 00:29:47:To cud, �e pana spotka�em, panie burmistrzu 00:29:51:Wi�c jak stoj� sprawy na naszym cmentarzu? 00:29:55:A jak si� panu wydaje 00:29:57:Ci�ka robota 00:29:59:Ma pan szcz�cie|Niech pan sobie wyobrazi jak stoj� sprawy w ratuszu 00:30:04:To chaos! Zbli�aj� si� wybory 00:30:14:Tato, co to? 00:30:16:To m�j asystent, Gnaghi 00:30:24:S�odki jest, kupisz mi go, tato 00:30:29:Ale fajnie, nawet umie p�aka� 00:30:32:Gnaghi, nie siadaj tak blisko niej|Czy mo�esz si� odsun�� kochanie? 00:30:39:Czasem Gnaghi jest w gor�cej wodzie k�pany 00:30:49:Co on robi? Ta�czy? 00:30:51:Nie, on zaraz... 00:30:58:Co ty robisz, Valentino? 00:31:01:On si� na mnie zhaftowa�, Claudio 00:31:04:chcesz si� przejecha�? 00:31:06:Wiedzia�am, �e zrozumiesz 00:31:09:Odjazd 00:31:17:Pewnego dnia musimy pogada� o cmentarzu 00:31:34:No Gnaghi. wsiadaj| Nie r�b tego, w�a� do auta 00:31:37:To nie koniec �wiata|Nie obchodzi�e� jej 00:31:41:Ona to zrozumia�a, �e to by�o okazanie twoich uczu�|To nie pierwszy raz, jak zerzyga�e� si� na kobiet�, prawda 00:31:51:No Gnaghi! Wsiadaj 00:31:56:Pierwsze koty za p�oty 00:32:08:Dzi� niekogo nie by�o 00:32:10:Czu�am si� samotna... Nawet admira� znikn�� 00:32:16:Porozmawiamy jutro 00:32:19:Zapraszam 00:32:22:Ach ten admira�... By� wspania�y...Zawsze co� mi przynosi� 00:33:06:Przesta� Gnaghi! Przejdzie ci, zobaczysz 00:33:12:Wszystko zmienia si� pod wp�ywem czasu 00:33:20:na gorsze... 00:33:22:Bo�e jakie to trudne sprawi�, �eby� poczu� si� lepiej 00:33:28:A co ty w og�le chcia�e� od c�rki burmistrza 00:33:31:Przecie� to dziecko 00:33:36:Nie Gnaghi, nie jeste� dzieckiem|Jeste� starszy ode mnie 00:33:44:Pewnego dnia znajdziesz sobie jak�� kreatur� 00:33:54:A do tego czasu nie przejmuj si...
DIANALUNA