Witam was kochani czytelnicy na kolejnym rozważaniu Słowa Bożego.
Dzisiaj chcę z Bożą pomocą poruszyć temat miłości. Serdecznie zapraszam.
Miłość cz.1
Całe Pismo Święte, od pierwszej księgi Mojżeszowej do ostatniego rozdziału Objawienia św. Jana przepojone jest miłością, której nie może pojąć w zupełności człowiek nawet gdy stanie się dzieckiem Bożym.
Trudno jest zrozumieć miłość Bożą objawioną nam w Starym Testamencie, gdzie Bóg w szczególny sposób doświadcza swój lud poprzez wojny, mory, cierpienia, i niewolę. Człowiek, który zaczyna czytać po raz pierwszy Biblię od ksiąg Mojżeszowych, widzi Boga karzącego, srogiego, bez miłosierdzia, a co za tym idzie, nie znającego miłości. No bo jak zrozumieć kogoś, kto mówi że kocha, a zadaje tyle bólu, smutku, i łez. A jednak!
Boża miłość nie jest taką samą jak nasza - ludzka. My kochamy to, co widzimy, co budzi w nas uczucie i pożądanie fizyczne. Bóg kocha miłością bezwarunkową, agape. Jest to miłość, której chyba nie pojmie żaden człowiek tutaj na ziemi.
Sam Bóg w miłości do rodzaju ludzkiego, objawił się w Synu swoim, Jezusie Chrystusie. Bóg stworzył niebo i ziemię, i wszystko co na niej i w jej wnętrzu. Morza, oceany, i wszystko co w nich żyje. Już samo to jest przejawem Bożej miłości do człowieka, gdyż Bóg to wszystko stworzył z myślą o nas, ludziach. Bóg też dał władzę nad wszelkim żywym stworzeniem na ziemi, rybami, ptakami. Dał piękny ogród, gdzie człowiek miał żyć bez trosk i cierpień, żywiąc się tylko roślinami. Tak więc widzimy, że pierwsi ludzie, zanim upadli w grzech, byli wegetarianami. Później Bóg musiał zabić zwierzęta aby odziać ludzi, a ludzie zaczęli zabijać zwierzęta, aby mieć pożywienie.
Gdyby nie upadek Adama i Ewy, dzisiaj nie musielibyśmy znosić tych wszystkich sprzeciwów naszego ziemskiego życia. Na ziemi byłby raj. Harmonia łącząca świat ludzki i zwierzęcy. Chwała Bogu, gdyż jeszcze przyjdzie taki czas na ziemi gdy ludzie, dzikie zwierzęta i gady, będą wspólnie leżeć koło siebie, nie robiąc sobie nawzajem krzywdy.
"Oto Ja stworzę nowe niebo i nową ziemię i nie będzie się wspominało rzeczy dawnych, i nie przyjdą one na myśl nikomu. A raczej będą się radować i weselić po wszystkie czasy z tego, co Ja stworzę, bo oto Ja stworzę z Jeruzalemu wesele, a z jego ludu radość! I będę się radował z Jeruzalemu i weselił z Mojego ludu, i już nigdy nie usłyszy się w nim głosu płaczu i głosu skargi.
Nie będzie już tam niemowlęcia, które by żyło tylko kilka dni, ani starca, który by nie dożył swojego wieku, gdyż za młodzieńca będzie uchodził, kto umrze jako stuletni, a kto grzeszy, dopiero mając sto lat, będzie dotknięty klątwą.
Gdy pobudują domy, zamieszkają w nich, gdy zasadzą winnice, będą spożywać ich plony. nie będą budować tak, aby ktoś inny mieszkał, nie będą sadzić tak, aby ktoś inny korzystał z plonów, lecz jaki jest wiek drzewa, taki będzie wiek mojego ludu, i co zapracowały ich ręce, to będą spożywać moi wybrani.
Nie będą się na próżno trudzić, i nie będą rodzić dzieci przeznaczonych na wczesną śmierć, gdyż są pokoleniem błogosławionych przez Pana, a ich latorośle pozostaną z nimi. I za nim zawołają, odpowiem im, i podczas gdy jeszcze będą mówić, Ja już ich wysłucham.
Wilk z jagnięciem będą się paść, a lew jak bydło będzie jadł sieczkę, wąż zaś będzie się żywił prochem. Nie będą źle postępować ani zgubnie działać na całej świętej górze - mówi Pan".
Ks. Izajasza 65; 17 - 25
Jaki cudowny obraz widzimy, który dał nam w swojej miłości Bóg. Jeszcze cudowniejszym jest obraz Jezusa Chrystusa, gdy zostaje wyryty w naszych sercach. Kiedy jawi się nam Książę miłości i pokoju. Alleluja! Jaką miłość objawił Bóg Ojciec nam w Synu swoim, gdy Maria Go porodziła. Prawdziwie szczęśliwym jest ten, komu Pan Jezus się objawia w snach, czy w rzeczywistości, do kogo przychodzi.
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez Niego zbawiony".
Ewangelia św. Jana 3; 16, 17
I tak, ten, kto ma Syna Bożego w swoim sercu i życiu, ten ma miłość Bożą, ten ma Królestwo Boże na ziemi w swoim życiu. Chwała Bogu!
Jako człowiek nie pojmuję jeszcze w pełni tej potężnej i bezinteresownej miłości, którą i dzisiaj Bóg wylewa na rodzaj ludzki. Ktoś może zadawać sobie pytania w rodzaju: A co z tymi wojnami, jak Bóg mógł dopuścić do takich mordów całych narodów tysiące lat temu? Jak mógł dopuścić do II wojny światowej? Jak może i teraz do tego dopuszczać, nie licząc tych wszystkich anomalii pogodowych, powodzi, huraganów, które w kilka minut niszczą dorobek życia wielu ludzi? Czy to można nazwać miłością Bożą? Tak! Ja z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć - Tak! To właśnie jest miłość Boża. Dlaczego? Otóż, gdy czytamy Stary Testament widzimy, dlaczego Bóg zsyłał to wszystko na swój lud, który przecież wyprowadził kiedyś z Egiptu, domu niewoli.
Powiem, że Bóg zawsze daje człowiekowi to, co najlepsze, gdyż jesteśmy koroną Jego stworzenia, i myśli Boże o nas są zawsze dobre. Ileż to razy litował się Bóg nad swoim ludem, gdy mężowie Boży modlili się do Niego aby zaniechał swojego gniewu. Musimy to widzieć, aby pojąć to, co nam się wydaje niemożliwe. Musimy zadać sobie obiektywne pytanie: Co było i jest przyczyną takiego Bożego postępowania?
Gdyby Bóg nie kochał ludzi, nie tylko wierzących, nie doświadczałby nas takimi przeżyciami. Kogo Bóg miłuje, tego karci i smaga, jak każdy kochający ojciec swoje dziecko. Nie ma chyba takiego ojca, który by nie karcił swoje dziecko, chyba, że nie jest jego.
Kary z Bożej strony spadały na ludzi zawsze przez to, że odstępowali od niego. To nie Bóg się od nas odwraca, to my odwracamy się do Boga plecami a nie twarzą. Jak? A czy człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże chwali i czci Jego Majestat? Jak święci dzień święty, którym dzisiaj jest dla nas niedziela? Czy idzie na nabożeństwo do Kościoła, a później z rodziną spędzają razem czas na czytaniu, rozważaniu Bożego Słowa? Na śpiewaniu pieśni uwielbiających Go i modlitwie? Jak z tym naprawdę jest? Jak coś nie tak się dzieje to zaraz pretensje, narzekanie, nerwy i krzyk.
Bóg powiedział, że za odstępstwo zsyła na ludzi ostry obłęd. To jest kara za zboczenie z Bożych dróg. Bóg jest Bogiem zazdrosnym, i nigdy nie odda Swojej chwały nikomu ani niczemu. To właśnie ta miłość sprawia takie postępowanie, aby człowiek zawrócił ze swoich zgubnych dróg do Niego, Źródła Miłości.
"Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę. Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna Jego istota, to wiekuista Jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę, dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili Go jako Boga i nie złożyli Mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności.
Mienili się mądrymi, a stali się głupi.
I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy; dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje miedzy sobą, ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen!"
List św. Pawła do Rzymian 1; 18 - 25
Po przeczytaniu tego fragmentu można zadać pytanie: Co on ma wspólnego z Bożą miłością? Czy naprawdę nie widzimy tu działania Bożej miłości? Jeśli tak, to powinniśmy się modlić o otwarcie duchowych oczu, gdyż tylko przez moc Ducha Świętego możemy ją zobaczyć.
Popatrzmy. Jak Bóg ma patrzeć swoimi przeczystymi oczami na zepsucie, jakie się szerzy w narodach świata. Wszędzie mord, wyzysk, wszelkiego rodzaju przemoc, i to wszędzie. Rozwiąz...
MietekSzylo