Witam was kochani czytelnicy na trzecim już rozważaniu w temacie miłości.
Niech nam Bóg błogosławi i przez swego Ducha da właściwe zrozumienie.
Miłość cz.3
Kochani moi bracia i siostry, kochani czytelnicy. Drugą część zakończyłem wierszami trzeciego rozdziału Ewangelii św. Jana. Wierszami: 16 i 17, które nam ukazują miłość Boga Ojca w Synu Jego, Jezusie Chrystusie, którego dał za nas jako zadość uczynienie za grzechy nasze.
Dzięki Bogu, że kiedy byliśmy grzesznikami, Jezus w odpowiednim czasie za nas zmarł i zmartwychwstał, aby dać nam niezasłużony dar łaski Swojej – amnestię dla skazanych na śmierć. Ogłosił w Synu Swoim wolność dla każdego, kto chce przyjąć Go do swojego serca i życia. Powiedzcie: Czy ktoś kiedyś otrzymał od swojego rodzica niezasłużony prezent? Tak, niezasłużony prezent. Tym jest właśnie dar. Coś, co otrzymałeś za darmo, nie zasługując na niego. W tym właśnie cechuje się miłość doskonała, agape. Jest to miłość bezinteresowna, nie szukająca poklasku, czy odwzajemnienia. Chwała Bogu za Jego Miłość.
Zobaczmy jak Pan Jezus umiłował swój Kościół, który wykupił swoją świętą, bezcenną krwią.
„Ja jestem narcyzem Saronu, lilią dolin. Jak lilia między cierniami, tak moja przyjaciółka między dziewczętami.
O, jakże jesteś piękna, moja przyjaciółko, o, jakże jesteś piękna! Twoje oczy są jak oczy gołębic spoza twojej zasłony; twoje włosy jak stado kóz, które schodzą z gór Gileadu. Twoje zęby są jak stado owiec strzyżonych, które wyszły z kąpieli: Wszystkie one mają bliźnięta, nie ma między nimi niepłodnej. Twoje wargi są jak wstążka karmazynowa, twoja mowa pełna wdzięku, twoje skronie są jak rozkrojone jabłko granatu spoza twojej zasłony. Twoja szyja jest jak wieża Dawidowa, zbudowana na zbrojownię: Tysiąc tarcz wisi na niej, a wszystko to puklerze bohaterów.
Dwoje twoich piersi jest jak dwoje sarniąt, bliźniąt gazeli, pasących się między liliami. Cała jesteś piękna, moja przyjaciółko, i żadnej nie ma na tobie skazy. Zstąp z Libanu oblubienico, zstąp z Libanu, wejdź, pośpiesz się ze szczytu Amanu, ze szczytu Seniru i Hermonu, od jaskiń lwów, z gór panter.
Oczarowałaś Mnie, moja siostro, oblubienico, oczarowałaś Mnie jednym spojrzeniem swoich oczu, jednym łańcuszkiem ze swojej szyi. Jak piękna jest twoja miłość, moja siostro, oblubienico, o wiele słodsza niż wino i droższa woń twoich olejków niż wszystek balsam.
Patoką opływają twoje wargi, oblubienico, miód i mleko są pod twoim językiem, a woń twoich szat jest jak woń Libanu. Ogrodem zamkniętym jest moja siostra, oblubienica, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. Wyrosłaś jak gaj drzew granatowych z wybornymi owocami, kwiatami cyprysu i nardu. Nard i szafran, trzcina i cynamon z wszelkimi wonnymi krzewami, mirrą i aloesem, ze wszystkimi wybornymi balsamami.
Krynica Mojego ogrodu jest studnią wody żywej, która spływa z Libanu”.
Ks. PnP; 1; 1, 2. 4; 1 – 5, 7 – 15
Któż może wyrazić swoją miłość w bardziej wymowny sposób, jeśli nie Ten, który kocha ponad życie. Tylko Jezus ma odpowiednie słowa, aby wyrazić swoją miłość do oblubienicy. To właśnie On jest tak bardzo rozkochany w Swoim Kościele, który idzie Jego śladami. Który jest wierny Jego Słowu. Który zachowuje Jego Słowo w sercu swoim. Który prowadzi życie godne Jego Ewangelii. Który żyje Jego prawem i przykazaniami. To jest Kościół, którym rządzi prawo i sprawiedliwość w miłości, i w Duchu Świętym. Gdzie wszyscy są naprawdę braćmi i siostrami. Gdzie panuje radość i pokój. Gdzie wszyscy są sobie równi. Gdzie każdy ma się za niższego od drugiego. Gdzie panuje harmonia. To jest Kościół – Oblubienica, przygotowana na przyjście Pana – Oblubieńca.
Popatrzmy dookoła, czy miłujemy siebie szczerze nawzajem? Czy nasza miłość jest prawdziwa, nieobłudna, czy tylko mamy ją na ustach, a w sercach żal do wszystkiego i wszystkich. A może gorycz narasta w sercach? Może nawet nienawiść.
Słowo Boże jest objawioną Miłością dla każdego człowieka, bez względu na status społeczny czy wyznaniowy. Biblia jest lustrem dla duszy każdego człowieka, który poszukuje prawdy, i nie wstydzi się swojego odbicia w nim zawartym. Ta miłość chce ci pokazać jakim jesteś naprawdę. Czy jesteś w stanie znieść to odzwierciedlenie?
Popatrz jak Bóg nas kocha mówiąc:
„Tak jest, wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą. Ludzie zaś źli i oszuści, coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając. Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył.
I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa.
Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do naprawy, do wychowania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany”.
List św. Pawła do Tymoteusza 3; 12 – 17
Tak moi drodzy, to jest właśnie Miłość, która pragnie naszego wiekuistego szczęścia dla nas, razem z Nim w Górnym Jeruzalem. Chwała Bogu!
Jakim wielkim pragnieniem mojego serca jest być pochwyconym na obłoki do Jezusa, i widzieć tam wszystkich, których znam i nie znam, a którym zwiastowana była Ewangelia Miłości. Mówię wam, jak głupi byłem kiedyś, kiedy nie chciałem znać Pana Jezusa. Kiedy z przekleństwem na ustach odrzucałem Go, bo w mej świadomości było jedno: O Bogu może mówić tylko ksiądz, zakonnica, i Świadkowie Jehowy. Jeśli to nie był ksiądz czy zakonnica, nie słuchałem takiego człowieka, odprawiając z przekleństwem. Jak żałuję tego, gdyż mogłem być dzieckiem Bożym w wieku 10 lat, a nie 32. Im wcześniej pójdziesz w ramiona Miłości, czy jesteś wierzący czy nie, tym lepiej dla ciebie. W młodych latach kształtują się najlepiej poglądy na wiele spraw, także i wiary.
Dziękuję Bogu Ojcu, że mnie pociągnął do Swojego Syna, że zobaczył takiego grzesznika jak ja na tym świecie i dał mi szansę, z której dzięki Duchowi Świętemu skorzystałem. Chwała Jezusowi!
Zapraszam do czwartej części tego rozważania.
MietekSzylo